Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dział techniczny - Zamęt

Anonymous - 2012-09-03, 21:07

Jarku.....a Ty co tak zbrazowiałes?
Jak dla mnie spoko moderator z Ciebie był?

Anonymous - 2012-09-03, 21:20

Ja tu nie wyznaczam moderatorów

To czyni przełożony tej synagogi :-D

Anonymous - 2012-09-03, 21:41

wiara47 napisał/a:
Sledze ten watek od poczatku i szkoda mi ze nie mamy ani tu moderatora,
ani ksiezy , ktorzy prostowali by pewne kwestie.
Pozdrawiam, z calym szcunkiem dla wszystkich....

No własnie ..moderatorami sa ludzie po przejściach...niejednokrotnie nadal jescze w eufori własnych problemów...to juz cos mówi....
Brak stałej opieki duchownej..zatem tematy wiary bładzą albo sa interpretowane za mysla przewodnia....lidera.
A mysl przewodnia idzie od lat...Andrzej i jego pomysł na budulec tego forum po cięzkich jego traumatycznych doznaniach...
Rozumiem wiele ale jest czas na wsio...a w nim czas i na żałobe oraz pochówek...

postument jaki powstał dla czci..(tak mniemam)..jest dobrym dziełem...ale wszystko odbywa sie podług wzorca...wzorca idącego od lat...
bądz zdeformowalo sie
Na tym forum ustepowali juz moderatorzy z funkcji jacy pozwalali sobie na odmiennośc zdania,konczyli tez kadecje ci forumowicze jacy potrafili wyrażac swoja niezgode do wyznaczonych opinii...
Na tym forum takze przyklejono do mnie łatke pieniacza,impulsa emocjonalnego...tylko po to by zagłuszyc coś co chciałem wyrazic...
może zbyt dosadnie,może zbyt ostro....ale mniemam że trafnie skoro zagłuszano


Wkoncu jest to forum na jakie trafiaja ludzie w depresji,stanach samobójczych,ludzie nie potrafiący sie odszukać w świecie.
Gdzie jest ewentualne wsparcie psychologa?,terapeuty?
nie wszystko puszczone na luz...i nie istotne że człowiek po drugiej stronie
trafiony głupota czy madralska teza z forum zakonczy swój zywot...
Nastepny rodzynek sławetne forumowe 12 kroków....

czemu wszelkie inne warsztaty 12 k (coprawda odpłatne) sa prowadzone przez specjalistów-psychologów,terapeutów.
Wyjątkiem sa warsztaty 12 k dla AA...bo to inna specyfika warsztatów,inny styl prowadzenia-to zupełnie co innego.
Kto tu prowadzi 12 kroków??
ludzie jacy przedtem mieli ze soba problemy,ludzie jacy tak samo jak wiekszośc z tych wchodzących na forum mieli problemy z depresja,stanami psychozy,emocjami,uzywkami itp..itd

i ci ludzie jacy niejednokrotnie nadal sami korzystają z wizyt u psychiatry,psychologa,korzystaja z terapi po póltora roku koncząc program włąsny wprowadzają innych do zycia....
uczac czego?
niekiedy nieświadomie przekazując takiemu zagubionemu człowiekowi własne wypaczenia,własny styl widzenia....

cos wam napisze otwarcie gdy człek z bólu wyje bo nie potrafi nic zmienic ze swego tragicznego świata..łapie sie wsiego jak brzytwy....
nie wie wówczas że brzytwa może z czasem go sama pociąc...
wiedza (własna przychodzi z czasem) ale trzeba by ja posiąśc byc nie w kole forum jeno na zewnatrz...

Był czas kiedy Jarek sie na mnie pienił,był czas kiedy za Andrzeja skoczyłby z pazurami.
Był czas kiedy z Jarkiem się cielismy....
nie wiem czy pamieta co kiedys napisałem mu na priv....
Jarek ja poczekam i oczy twoje sie otworza....

to tyle formalnie

Staszku nie jestem ci wrogiem...
nie było moim zamiarem obrażac cie...
a jedynie??
czas kiedy jestes potraktowany przez zone zle...jest czasem realnym..
wiesz czemu???

bo wtedy widzisz jasno na oczy że moze byc taki dzien w jakim nic nie wyjdzie.
Nikt nie mówi masz sie poddac..nikt nie mówi miej zone gdzies...
przenigdy ..bo ja o swoją będe tak samo dlugo walczył na ile starczy mi sił....
róznica jest tylko taka ..że jak przyjdzie dzien na zakładam moje tragiczne NIE
uznam to....
nie zostane w świecie wiecznej patologi i chorej nadzieji...
dlatego pisałem o skrzydłach...zreszta swego czasu sam ci dolepialem piórka do skrzydel.... :mrgreen: :mrgreen:
Staszku wygląda to tak...złe dni wchodzisz w realia prawdy..i nawet tej najgorszej..
Wchodzisz na forum i szpikuja cie..szpikuja i odsuwasz ewentualne widmo.
Ja nie neguje postawy Andrzeja bo to jego wybór...choc dla mnie personalnie to wieczna ucieczka przed prawda i pogodzeniem się z tym co sie stało...
nie jest to tylko moja opinia ale kogos kto jest poza forum,jest specjalista i zna Andrzeja od lat

sorry ale uwazam ze wkoncu trzeba odkryc karty

Anonymous - 2012-09-03, 21:41

Wiara napisala ze szkoda ze brakuje tutaj ksiezy...
Wlasnie, dlaczego tego watku nie sledzi duchowny, kaplan, zakonnik, ktory moglby nasze myslenie nieco poprowadzic. Kazdy, kto juz pisal, cytowal fragmenty pism, ksiazek dotyczacej tematu i dzieki za to, ale ten temat az wola o kaplana. Czasami mozna tak bardzo sie zapedzic w znajomosci teologii moralnej, ze az kipie od nas pycha. A przeciez tego nie chce nikt.

A co do Jarka, i jego zmiany z moderatora na uzytkownika...Za co? Za odwage w wypowiadaniu wlasnych pogladow?
To ja, jako zwykly uzytkownik, powinnam moze zaczac sie bac, ze rozpoczynajac proces w sadzie biskupim, moze zlamie regulamin??? :shock:


Kasiek, bedzie dobrze, ja, nie potrzebuje tego ukrywac: ciesze sie razem z Toba :-)

Anonymous - 2012-09-03, 21:49

był tu kiedyś o.Jerzy. Swego czasu bardzo mi pomógł...

Agnieshka, wiem, że będzie dobrze, tylko jestem ciekawa jego treści ;-)
Dziękuję. I Tobie życzę odnalezienia tej właściwej drogi.

Anonymous - 2012-09-03, 21:54

mare1966 napisał/a:
da się tak "odkreślić" ?
......... i zacząć z pustą kartą ?

mare ..ja wiem z trudno to odkreslic..i wiem że i ty i chocby ja trzymamy jeszcze ten sznurek choc łapy juz od niego spuchniete i pociete......

Ja tylko wyrażam własne zdanie:
że sa sytuacje patowe...i z nimi trza sie pogodzic.....lub nie.
A wybór jaki ja podejmuje w tej sytuacji jest moim wyborem...
i nikt nie jest w stanie powiedziec mi czy jest dobry..czy zły
bo tego nawet zapewne do konca nie wiem sam....
ale mare z tym wyborem pozostaje sam i szanuje go jakim go wybrałem.
Problem tylko w tym że nie winienem narzucac mego wyboru innym..jako jedyny,ostateczny i prawidłowy

a to sie uskutecznia na tym forum....prosta technika...wiesz jaka??
cytaty ,prawdy sa wybiórcze tylko te jakie sa o tematyce...reszta jest czyszczona,oznakowana jako szkodliwe,zagłuszana..albo konkretnie osoba głoszaca to wcisnieta jest niemalże w glebe....

Anonymous - 2012-09-03, 22:25

mare1966 napisał/a:
Po co zatem Kościół ?
Po co Jezus głosił swe nauki TŁUMOM ?
( skoro każdy ma iść własną drogą )
.............. abyście byli jedno
( w Twojej idei widzę raczej indywidualizm )
W kwestii zaś małżeństwa - widzę jakąś niedostępną dla innych ,
tajemniczą wolę Jezusa )


No właśnie. Czy Sychar jest w Kościele czy też Sychar jest Kościołem? Kto tworzy Sychar - w sensie poglądów, zasad? Stanisław doskonale to pojął: "Andrzej i Jego [uwaga: z wielkiej litery - "Jego"!] dzieło Sychar".

Prosty wniosek - Sychar to Andrzej - mówię o zasadach i przekonaniach tu panujących.
Właśnie za stwierdzenie "kościół sycharowy" Andrzej odebrał mi zielony kolor (ale też on mi go dał, więc nie płaczę).

Mare...
indywidualizm, jeżeli jakiś przejawiam, to tylko w tej sprawie, że relacja moja z Jezusem jest indywidualna, Twoja jest inna i każdego innego jest inna. W którymś momencie tak czy siak podejmujesz własną decyzję, co chcesz zrobić, jak uczynić. Nie dlatego, że ktoś ci tak poradził czy nakazał, ale dlatego że jesteś przekonany, że właśnie tego chcesz. Rzeczywiście, w takim sensie jest to indywidualne. Natomiast nie mówię, że to samemu się czyni. Ja jestem w tej wspólnocie, jestem w Kościele. Czy to co ja piszę na forum, to tylko ja czytam? Czy to co piszę, piszę dla siebie? Ok, są to moje poglądy, ale nie zachowuję ich dla siebie. Poglądy tu prezentowane też na mnie oddziaływały i oddziałują, i dlatego w odpowiedzi na nie, ja wyrażam swoje.

Napisałeś o tłumach, którym nauki głosił Jezus. Tym samym tłumy były skupione na Nim. Teraz Jego w sensie dotykalnej osoby ludzkiej nie ma. Ale jednak mamy Jego pytać o to co robić, a nie ślepo trzymać się reguł i zasad pisanych na forum. Żydzi tak robili, trzymali się zasad: ukamienować cudzołożnicę, jeść umytymi rękami, itd. Jezus tego nie popierał.

Wnioski do jakich dochodzimy warto konfrontować z inną osobą. Zatem to już nie jest indywidualizm. Spowiedź - masz drugą osobę. Wspólnota, choćby właśnie Sychar - masz inne osoby. Sorry, ale sama wspólnota w sensie zbiorowości też wszystkiego nie załatwi. Przypomnij sobie przypowieść o pannach rozsądnych i nieroztropnych. Zdaje się, że one też były we wspólnocie. A jednak część była nierozsądna.

Mare, ja Ci nie dam kolejnej zasady poza tą, żeby słuchać Jezusa. Co robią ludzie chcący Jego słuchać i z Nim wejść w relację?: Eucharystia, komunia, modlitwa, spowiedź, rozważanie Słowa Bożego (choćby tego z niedzielnej mszy świętej), rekolekcje, wspólnota. Ale powtarzam - nie zasady!

Po tych setkach postów, które przeczytałem na forum można np. dojść do takiego wniosku, że kolejnej kobiecie skarżącej się na męża radzi się: 1) czekaj, 2) stawiaj granice. Mężczyźnie, któremu rozpada się małżeństwo mówi się: 1) to twoja wina, 2) czekaj. Co więcej: "ostateczną granicą jest separacja". I np. kobiety zindoktrynowane tą "ostateczną granicą" występują o separację do sądu, po której "nic się nie zmienia", względnie wychodzą z sądu z rozwodem, bo mąż stwierdził, że przy okazji tego samego procesu on się rozejdzie. I nagle ludzie narzekają - jakie to sądy są okropne, jak to ciężko przeżywać muszę... Ano musisz - bo nie myślałeś/aś! Bo poszłaś po kolejną cudowną pigułkę i rozwiązanie. To tylko drobny przykład. Więcej jest tu takich rozwiązań-pigułek, których działań ubocznych już na forum się nie przedstawia: jak "czekać/trwać" - w czym? - w samozaparciu! A Jezus mówił: "wytrwajcie w miłości mojej". Inna pigułka - "to Twoja decyzja, ponosisz konsekwencje" - więc ludzie zmieniają decyzje, o dziwo mimo tego konsekwencje są te same (np. tak jak żona mnie nie chciała, tak nadal mnie nie chce).
Program 12 kroków też można traktować jak pigułkę. Chyba że się traktuje poważnie, szczerze, ale wtedy.... można zostać wyrzuconym z tego programu za... poglądy. Mnie to spotkało.

Czyli na forum jest tak jak w powiedzeniu, że w którą stronę się nie spojrzysz, to z tyłu zawsze ... wiadomo co.

I znowu: ja nie mówię, że nie należy czekać, nie mówię, że np. ja jako mężczyzna nie narobiłem błędów w małżeństwie. Tylko, że te rady to są ogólniki. Niech każdy dojrzeje do własnych decyzji, wyborów i weźmie za to odpowiedzialność. To też jest indywidualne.

Anonymous - 2012-09-03, 22:40

ojj Jarek zaraz skończymy tam gdzie większośc...choć
;-) ;-)
juz kiedys tam byłem.... :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2012-09-03, 23:56

lena napisał/a:
Jarku.....a Ty co tak zbrazowiałes?
Jak dla mnie spoko moderator z Ciebie był?

Jarek321 napisał/a:
Ja tu nie wyznaczam moderatorów

To czyni przełożony tej synagogi :-D


No skoro temat wątku to "Zamęt", to ja czuję się usprawiedliwiona zadając takie pytanie:
a co inni moderatorzy na to, co się stało z "degradacją" Jarka? Czy ktoś, kto ma inne zdanie, oparte na swoich własnych badaniach, przemyśleniach, modlitwach, powinien być ukarany za odmienność myśli? Czy nie powinno być tak: argument Jarka kontra argument Andrzeja?

Anonymous - 2012-09-04, 00:15

Moim zdaniem ten wątek bardziej pasuje do przegródki "Życie duchowe" i całą pewnością nie powinien nazywać się "zamętem".

Aniołku, ja nie mam argumentów. Wolę jak ktoś inny podaje mi argumenty. Pisałem o tym wiele wyżej.

Andrzej nazywa to "zamętem"... Zwyczajnie ręce opadają z bezsilności, ze zniechęcenia.

No dobrze, to ja inaczej.
Powiedz Andrzeju dlaczego w avatarze masz przerażone krzyczące dziecko? Czy w Twoim życiu stało się coś takiego, że to dziecko ciągle krzyczy, takie przerażone? Jak mały Andrzejek nie zyskuje uznania, uwagi, miłości i akceptacji to... ? Dlaczego mały Andrzejek ciągle krzyczy taki przerażony?

Anonymous - 2012-09-04, 00:48

Oj tam a mnie sie podoba ZAMĘT...
i wydaje mi sie że Andrzej nie wie ,
że wszystko co wielkie powstaje własnie z zamętu.......

dobranoc

Anonymous - 2012-09-04, 01:11

Mare : jedno wiaze sie z drugim ...

Jezuici czy jak wolisz inny zakon fantastycznie ucza modlitwy...bo jak
myslisz z czego moze wyplywac rozeznawanie woli Boga.
Tylko z poglebionej relacji modlitewnej z Bogiem
Rekolekcje na ktorych bylam to rekolekcje w milczeniu ,
tu masz linka http://www.icfd.pl/ moze sie przyda.
Nie nauczymy sie w prawdzie rozeznawac woli Boga inaczej jak poglebiajac
modlitwe....takie mam rozeznanie w sercu....

Agus : z zametu moze tez przyjsc cos dobrego....zaufajmy Bogu ze
nas z tego zametu wyprowadzi ...jak wyprowadzil swoj lud...

Prosmy razem wspolnie jako wspolnota ktora jestesmy i jako Ci ktorzy rodzimy
sie z tego zametu ku czemus nowemu co byc moze jest pragnieniem Boga
wzgledem nas....

O Duchu sw.
Przemień nasze wewnętrzne napięcie w święte odprężenie.
Przemień nasz niepokój w kojącą ciszę.
Przemień nasz lęk w nieugiętą wiarę.
Przemień nasze zatroskanie w spokojną ufność.
Przemień naszą gorycz w słodycz Twej łaski.
Przemień mrok naszych serc w delikatne światło.
Przemień naszą obojętność w serdeczną życzliwość.
Przemień naszą noc w Twoje światło.
Przemień zimę naszych dusz w Twoją wiosnę.
Wyprostuj nasze krzywe drogi, wypełnij naszą pustkę.
Oczyść nas z pychy, pogłębij naszą pokorę.
Rozpal w nas miłość, zgaś w nas zmysłowość.
Spraw, abyśmy widzieli siebie, jak Ty nas widzisz.
Abyśmy mogli poznać Ciebie, jak to obiecałeś.
I byli szczęśliwi według Twego słowa:
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będa.


Duchu Święty, który napełniasz okrąg ziemi i przenikasz tajniki naszych serc, odnów nas swą ożywczą łaską i spraw, abyśmy byli wiernymi świadkami Twojej prawdy. Ty, który mieszkasz w nas, aby wspomagać naszą słabość, ześlij ogień Twej Bożej mocy, aby oczyścił nas, umocnił i obudził tęsknotę za nową ziemią i nowym niebem. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Anonymous - 2012-09-04, 06:23

Norbert1 napisał/a:
Kto tu prowadzi 12 kroków??
ludzie jacy przedtem mieli ze soba problemy,ludzie jacy tak samo jak wiekszośc z tych wchodzących na forum mieli problemy z depresja,stanami psychozy,emocjami,uzywkami itp..itd

Norbercie czy i Ty przez jakiś czas nie byłeś współprowadzącym?
Wiem po jakimś czasie odpuściłeś, ale dlaczego krytykujesz innych, bardziej stabilnych emocjonalnie.
Norbert, daemon, Norbert1, jeszcze ktoś... po drodze.
Andrzej ma anielską cierpliwość, naprawdę.

Pogody ducha

Anonymous - 2012-09-04, 07:48

Jarosław napisał/a:
Norbercie czy i Ty przez jakiś czas nie byłeś współprowadzącym?
Wiem po jakimś czasie odpuściłeś, ale dlaczego krytykujesz innych, bardziej stabilnych emocjonalnie.
Norbert, daemon, Norbert1, jeszcze ktoś... po drodze.
Andrzej ma anielską cierpliwość, naprawdę.

Jarek ty to chyb anigdy już w prawdzie nie staniesz....
i gdzie te nauki z 12 kroków co?
Prawda przede wszystkim-gdzie?
Tak byłem wspóltworzacym bo wiesz to tak jak powiew wiatru w skrzydła...człek staje na tych 12 krokach i frunie...
bo nareszcie cos rozumiem,bo radze sobie ze soba..bo..bo

na skutek tej eufori i przekazania 12 kroku...idz i nies innym...jest ten palec w plecy jaki pcha...

I tak było ze mna i tak było ze wszystkimi jacy widza że program faktycznie nas porzadkuje.
Pamietasz przyczyne mego odejścia jako wspóltwórcy???
pamietasz moje pytania i dyskusje z nałogiem na zamknietym forum??
Pisałem już wowczas Jarku co czuj że jest nie tak,pytałem wówczas was cała grupe ze gryziesię wiele we mnie czy mam zostac??
czy moge was opuścić???

Odszedłem z grupy postanawiając ze jako wspóltworzący was opuszczę -a było to przeciez w 11 kroku.
Co Jarku było zaraz potem??
Po zakonczeniu włąsnej edycji (waszej )tworzyły sie nowe grupy.
Na forum wyrażałem swoje własne zdanie i veto -o takim rodzaju 12 kroków,już wówczas piszac co według mnie jest nie tak.
A co??
o tym chocby gdzies napisał Jarek321 słowa,mysli,sposób działania jak gabka....
i wiesz teraz po kilku latach....wczoraj Gabi pisze do mnie tekst..czy chcesz mnie tym dotkac,jak tak myslisz to mnie nie ruszy...

Tekst jaki latami uzywał i pisał nałog na forum ,i nie mówię że to zły teks,że nie ma sensu,tak samo jak nie mam nic do nałoga bo jest super facet i on to wie.
Tylko powstawałay małe robociki ze stylem,mysleniem i wartościami identico.
Jarek 321 ma racje jak sie nieraz was tu czyta to wszystko odzie tak samo,te same rady,propozycje te same ramki.
Moje veto i kłotnie na forum między innymi z nałogiem co spowodowało???
moje zawieszenie-zawieszenie mego nicu tylko dlatego bo pozwoliłem sobie wyrazic mój głos na NIE...
skoro ten cel był tak piekny i Boski to czemu tak mnie zamykano z tym co wyrażałem??

przed czym był starch skoro Bóg prowadził ten cel??
Po wiekszej wymianie zdan z nałogiem na forum moje konto zostało zawieszone,pamiętam jak wówczas Elzd1 zaprotestowała ..czemu Norbert zawieszony a nałog nie....

Tak Jarku było wiele nickow..piszesz Andrzej jest cierpliwy??
totalna bzdura to ja Andrzejowi pokazałam jak jest maluczki,że nie jest bogiem jakim sie uczynił na forum,ze potrafie łamac bany jakie mi zakładano,że utworze nowe nicki...
i nie da się tak poprostu zamknąc geby jaj cos chce powiedziec....

pokazałaem mu ze tak naprawde jego 12 kroków jakie poznała cofneło go spowrotem do pierwszego kroku
jakim jest bezsilnośc i bezradnośc


I nie dziwi mnie Jarku że tak jak ty ,tak jak gogol używacie znów tego samego stylu pokazac pewne strony Norberat by w ten sposób zdyskredytowac to co pisze...

To jest w was małe i prymitywne ,ale ta prymitywnośc niestety to wynik tego czegos co siedzi na tym forum...
czy jest tu faktycznie Bóg?? wiele razy nad tym się zastanawiałem....
wiem tylko jedno kto z wami kracze jest wasz..kto powie inaczej jest wróg...

a gdy wkoncu sam wyszedłem za koło forumowe zobaczyłem że jest troche inaczej.

I podejrzewam że Jarek321 zobaczył to samo i wielu to widziało jacy w tej chwili sa w sekcji forum jako usunięci,zbanowani z zakazem pisania.

Moim zdaniem to do Andrzeja trzeba miec anielskie zdrowie,mimo ze cichy,usmiechniety,skryty....
a co jest pod tą powłoka?
Widisz Jarku nawet prosta rzecz jaka odrazu zobaczyli ludzie....

przeniesienie tematu dostaje tytuł ZAMET...nie jest to dyskusja,lub wyjasnienia,lub nowy temat....
jest to zamęt...bo dla Andrzeja jest to zamęt w tym co postanowił i ma byc na forum..
w jego teach,myslach itd..itp

Powstał GURU..a za nim masy,juz jeden taki guru ma swoja twierdze i tez mase wiernych...wiernych gotowych do walki za niego

guru na litere "N"

to tyle ...bo teraz nie mam juz tyle czasu ,poniewaz musz ejakoś uporządkowac swoje życie,podjąc decyzje jakie zapewne będa na lata,zdecydowac co dalej,jak to pzreprowadzic,co z tym zrobic

a musi to powstac po tym co powiedziała mi moja żonka,niezbyt pzryjemne ..ale ja Jarku jestem dorosły facet...umiem ocenic kiedy jest koniec i co to jest koniec...
a za nim jedynie fantazja

pozdrawiam zatem wszystkich

[ Dodano: 2012-09-04, 08:07 ]
I tak całkiem na koniec napisze to:

wiele razy zastanawaiłaem sie nad tym...
"co Bóg połaczył,człowiek niech nie rozdziela"

włąsnie skoro Bóg połączył on tylko ma moc i prawo do rodziału tego...
i może własnie czasami to rozdziela jak widzi że dane trybiki do siebie nie pasuja....

I wydaje mi sie że niektórzy tego nie przyjmuja...woli Bożej że tak mógł sam z siebie rozdielic


no to tyle


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group