Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Sakrament małżeństwa - UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA

Anonymous - 2012-08-02, 23:17
Temat postu: UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA
Mój Mąż oświadczył mi, że po rozwodzie cywilnym składa papiery o unieważnienie małżeństwa. Po jego odejściu załamałam się i wylądowałam w szpitalu psychiatrycznym. Lekarz w dokumentacji medycznej napisał, że moja choroba najprawdopodobniej zaczęła się jeszcze w dzieciństwie i Mój mąż tym chce uzasadnić wniosek. Ja nawet jeśli w dniu ślubu byłam chora to nie miałam o tym zielonego pojęcia... chciałam zostać Jego Żoną i nikt ani mnie ani Jego do tego nie zmuszał. Czy możliwe jest żeby ksiądz uznał nasze małżeństwo za nie ważne? A jeśli tak to jak to wygląda? Czy można orzec 8 letnie małżeństwo za nie byłe? Czy przestaje wtedy obowiązywać przysięga?
Anonymous - 2012-08-03, 06:58

uwazam ze tylko zatajenie choroby mogloby dac podstawy do wystapienia o zbadania niewaznosci malzenstwa

najlepiej udac sie na rozmowe do kurii, u nas mozna kontakotwac sie telefonicznie, mailowo i osobiscie (diecezja Bydgoszcz)

Anonymous - 2012-08-03, 09:13

***
Anonymous - 2012-08-03, 09:47

A jeśli mu się to uda to co przestajemy być małżeństwem dla Boga? Będzie tak jakby ślubu nigdy nie było?
Anonymous - 2012-08-03, 12:14

aniołek25 napisał/a:
Mój Mąż oświadczył mi, że po rozwodzie cywilnym składa papiery o unieważnienie małżeństwa


Jeżeli złoży (co nie jest takie pewne bo narazie to tylko słowa) to musisz wiedzieć, że uzyskanie decyzji sądu, iż Wasz sakrament małżeństwa został zawarty nieważnie nie jest takie łatwe.
Np.w Diecezji Częstochowskiej tylko około 20 % wniosków kończy się uznaniem małżeństwa za zawarte nieważnie.

aniołek25 napisał/a:
Lekarz w dokumentacji medycznej napisał, że moja choroba najprawdopodobniej zaczęła się jeszcze w dzieciństwie i Mój mąż tym chce uzasadnić wniosek.


"Najprawdopodobniej" - zwróć uwagę na to słowo, a ono oznacza, że lekarz nie ma pewności co do tej opinii.

Po pierwsze, jest to opinia jednego lekarza. Inny lekarz może mieć inną opinię.
W Sądzie Metropolitalnym i tak powoływany jest nowy lekarz.

Po drugie, aby sąd brał pod uwagę Twoją chorobę jako powód do uznania Waszego małżeństwa za nieważnie zawarte, musiałaby zaistnieć w dniu ślubu taka sytuacja, że Twoja choroba (o której mogłaś nawet nie mieć pojęcia) przyczyniła się do tego, że składając przysięgę małżeńską nie byłaś świadoma do czego się zobowiązujesz, a Twój mąż nie zdawał sobie sprawy, że Ty nie wiesz do czego się zobowiązujesz składając przysięgę małżeńską.

Nie jest to takie proste do udowodnienia przed sądem.

Anilah7 napisał/a:
Ważne było, że ja się leczyłam i nie przerwałam leczenia. Musi wystąpić fakt zatajenia, a skoro nie wiedziałam to nie zataiłam.


Jężeli ktoś zatai swoją chorobę psychiczną przed przyszłym współmałżonkiem, to jak najbardziej jest to powód do wystąpienia do sądu o uznanie małżeństwa za zawarte nieważnie.
Nie jest to jednak jedyny przypadek..................bo jeżeli osoba chora nie zdaje sobie sprawy ze swojej choroby (a z natury rzeczy osoby chore na chorobę o podłożu psychicznym, często nie zdają sobie z tego sprawy) to nie zmienia to faktu, że współmałżonek "wchodząc" w związek małżeński z taką osobą zostaje wprowadzony nieświadomie w błąd ufając, że przysięga małżeńska składana przez współmałżonka jest nazwałbym to "zdrowa".

W całym tym temacie należy pamiętać o najważniejszym, a mianowicie o tym, że sąd przede wszystkim bada, czy w dniu składania przysięgi małżeńskiej obydwoje małżonków składało przysięgę szczerze, będąc zdrowym i świadomym zobowiązania jakiego się podejmują.
Po za tym sąd bada, czy jeżeli nawet jeden z małżonków okazałby się osobą chorą na chorobę o podłożu psychicznym, to czy ta choroba była powodem, że w dniu ślubu osoba składająca przysięgę małżeńską nie zdawała sobie do końca sprawy z podejmowanego zobowiązania (bo nie każda choroba oznacza od razy brak takiej świadomości).

aniołek25 napisał/a:
A jeśli mu się to uda to co przestajemy być małżeństwem dla Boga? Będzie tak jakby ślubu nigdy nie było?


Przykro mi, ale niestety tak.

Zgodnie z prawem kościelnym, jeżeli małżeństwo zostanie uznane za zawarte nieważnie (inaczej mówiąc sakramentu małęństwa nie było), to małżonkowie są w świetle tego prawa panną i kawalerem - z wszystkimi tego prawami.


Tyle suchych faktów ......................o które sama pytałaś.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko Ci się spodoba z tego co tu napisałem, ąle takie są odpowiedzi na Twoje pytania.

A teraz zejdź na ziemię, przestań pisać scenariusze i nie myśl co będzie jeżeli....

Bóg pisze takie scenariusze, o których nam się nawet nie śni, więc zaczekaj na ich realizacje w Jego rękach. :-)

Pozdrawiam.

Anonymous - 2012-08-03, 17:11

NIECH SIĘ DZIEJE WOLA NIEBA Z NIĄ SIĘ ZAWSZE ZGADZAĆ TRZEBA... ZOSTAWIAM TO BOGU... JEŚLI ON CHCE ŻEBYM NIE BYŁA ŻONĄ MOJEGO MĘŻA TO NIECH TAK BĘDZIE
Anonymous - 2012-08-04, 13:16

Aniołku,
jeśli Twój mąż złoży pozew, sąd biskupi zawiadomi Cię, że go przyjął. Dowiesz się, z którego kanonu toczy się sprawa. Potem będziesz miała prawo w nim zeznawać, powoływać swoich świadków, przedstawiać opinie swoich lekarzy. Potem będzie moment wglądu do akt, gdy zapoznasz się z zeznaniami, wtedy będzie szansa złożenia pisemnych uwag, powołania kolejnych świadków bądź opinii lekarzy. To nie jest takie proste, tu nie da się tak po prostu zachachmęcić - jak w sądzie cywilnym.
Ale powinnaś się przygotować - o ile nie zechcesz poprzeć pozwu męża. Jest sporo dobrych stron w necie, które opisują przebieg procesu o STWIERDZENIE NIEWAŻNOŚCI - bo to nie jest unieważnienie. Chodzi o stwierdzenie, że czegoś nie było od początku.

Czy przed Bogiem będzie mężem i żoną? Nie wiem, to wiem tylko Bóg. Nie będziecie nimi przed ludźmi, na ziemi.

Pozdrawiam i życzę sił
Bajka

Anonymous - 2012-08-05, 12:25

twardy napisał/a:
Np.w Diecezji Częstochowskiej tylko około 20 % wniosków kończy się uznaniem małżeństwa za zawarte nieważnie.


Tylko? Według mnie to jest AŻ 20 %, o wiele za dużo.
To smutna statystyka, niedługo uzyskać stwierdzenie nieważności będzie równie łatwo jest rozwód cywilny.

Anonymous - 2012-08-05, 13:41

elzd1 napisał/a:
twardy napisał/a:
Np.w Diecezji Częstochowskiej tylko około 20 % wniosków kończy się uznaniem małżeństwa za zawarte nieważnie.


Tylko? Według mnie to jest AŻ 20 %, o wiele za dużo.



To zależy jak do tego podchodzić, a napisałem "tylko 20 %", ponieważ w innych diecezjach ten procent jest o wiele wyższy.

Anonymous - 2012-08-05, 14:56

No właśnie, ubolewam że w ogóle tych spraw jest tak dużo i że tak łatwo o "pozytywny" wyrok. I społeczeństwo wie o tym, dlatego już biorąc ślub młodzi niejednokrotnie zakładają "jak się nie uda, to się załatwi".
Ale nie o tym jest wątek, współczuję każdej osobie, która musi poddać się takiemu procesowi. I życzę by Duch Św. prowadził.

Anonymous - 2012-08-19, 12:05

Poniżej artykuły dot. tematu:
http://www.milujciesie.or...zywdzonych.html

http://www.milujciesie.or...wal_rozwod.html


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group