Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Strony www, książki - Opowiadania duchowe

Anonymous - 2012-04-15, 17:26
Temat postu: Opowiadania duchowe
LINA

Jest to historia o alpiniście, który chciał zdobyć najwyższy szczyt świata. Przygotowywał się do tej wyprawy przez kilka lat, a dla większej sławy postanowił wspiąć się na szczyt samotnie...
Nastał zmierzch, ale alpinista zamiast rozbić obóz na noc, kontynuował wspinaczkę. W końcu zrobiło się zupełnie ciemno i nie widział już niczego dalej niż na wyciągnięcie ręki.
Noc w wysokich partiach gór nie należy do najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Alpinista czuł przeszywające zimno, poza tym niczego nie widział. Wszystko było czarne. Zero widoczności. Nawet księżyc i gwiazdy sprzysięgły się przeciw niemu i schowały za chmurami.
Gdy się tak wspinał, zaledwie kilka metrów od szczytu, pośliznął się i zaczął spadać z wielką szybkością. Bezwzględne prawo grawitacji i ogarniające uczucie ogromnej bezradności... Spadając, przypomniał sobie wszystkie dobre i złe momenty swego życia. Był już pewien nadchodzącej śmierci, gdy nagle poczuł mocne szarpnięcie w górę, a lina zacisnęła się na jego talii... Ciało zawisło w powietrzu. Życie alpinisty ocaliła lina, którą był przepasany.
Martwą ciszę przerwał krzyk człowieka:
- POMÓŻ MI BOŻE!!!
Nagle, niespodziewanie, zza chmur usłyszał odpowiedź na swoje wołanie:
- Czego chcesz ode mnie?
- Ocal mnie, Boże!!!
- Czy naprawdę wierzysz w to, że mogę cię ocalić?
- Oczywiście, wierzę.
- WIĘC ODETNIJ LINĘ, NA KTÓREJ WISISZ...
Nastał moment ciszy; mężczyzna zaskoczony tym, co usłyszał, zwątpił. Kurczowo uchwycił się liny, zamknął oczy i wisiał dalej.

Ekipa ratunkowa znalazła alpinistę następnego dnia. Martwe i zmarznięte ciało nadal wisiało na linie...
ZALEDWIE 10 STÓP OD ZIEMI...

A Ty? Jak mocno trzymasz się swojej liny? Odciąłbyś ją?
Nigdy nie trać wiary w moc Boga. Nie mów, że zapomniał o Tobie albo, że Cię opuścił. Nawet jeśli nie rozumiesz sensu wielu spraw.

Anonymous - 2012-04-16, 13:06

Augustyn dziękuję ,piękne opowiadanie.
Anonymous - 2012-04-17, 01:41

Augustyn napisał/a:
Martwą ciszę przerwał krzyk człowieka:
- POMÓŻ MI BOŻE!!!
Nagle, niespodziewanie, zza chmur usłyszał odpowiedź na swoje wołanie:
- Czego chcesz ode mnie?
- Ocal mnie, Boże!!!
- Czy naprawdę wierzysz w to, że mogę cię ocalić?
- Oczywiście, wierzę.
- WIĘC ODETNIJ LINĘ, NA KTÓREJ WISISZ...
Nastał moment ciszy; mężczyzna zaskoczony tym, co usłyszał, zwątpił. Kurczowo uchwycił się liny, zamknął oczy i wisiał dalej.


Piękne, tylko tak sobie myślę, że skoro
Augustyn napisał/a:
dla większej sławy postanowił wspiąć się na szczyt samotnie...
to może zwątpił w to, że usłyszał Boga, może pomyślał że usłyszał ojca pychy i dlatego zwątpił?
A wy jak myślicie?

Anonymous - 2012-06-12, 02:40
Temat postu: "Jezus na meczu piłkarskim" "PUDEŁKO"
Jezus na meczu piłkarskim

Jezus Chrystus nam powiedział, że nigdy nie był na meczu piłkarskim.Tak więc razem z przyjaciółmi zabraliśmy Go, by zobaczył choć jeden. Walka była zaciekła między drużyną protestanckich „Uderzeniowców' i katolickich „Krzyżowców".

Jako pierwsi strzelili „Krzyżowcy". Jezus oklaskiwał entuzjastycznie i wyrzucił w górę kapelusz. Potem strzelili „Uderzeniowcy" i Jezus znowu klaskał z entuzjazme i znowu rzucił w górę kapelusz.

To, zdaje się, zmieszało pewnego człowieka za nami. Trącił Jezusa w ramię i zapytał:
- Za którą drużyną pan kibicuje, dobry człowieku?
- Ja? - odpowiedział Jezus wyraźnie podniecony meczem. —Nie kibicuję za nikim.
Po prostu cieszy mnie gra.

Mężczyzna zwrócił się do swego sąsiada i mruknął:
- Hm, ateista.

W drodze do domu krótko poinformowaliśmy Jezusa o aktualnej sytuacji religijnej na świecie.
- Ciekawe, co się dzieje z osobami religijnymi na świecie.
Panie -mówiliśmy mu. - Ciągle im się wydaje, że Bóg jest po ich stronie i że jest przeciwko innym.

Jezus przytaknął.
- Właśnie dlatego nie popieram żadnych religii, tylko ludzi -powiedział. - Ludzie są ważniejsi od religii. Człowiek jest ważniejszy niż szabat.

- Powinieneś uważać na to, co mówisz - ostrzegł Go jeden z nas.
- Już raz Cię ukrzyżowali za mówienie podobnych rzeczy, nie pamiętasz?

- Tak - i to właśnie religijni ludzie - odpowiedział Jezus z ironicznym uśmiechem.

[ Dodano: 2012-12-21, 01:05 ]

PUDEŁKO

Mała dziewczynka przygotowała podarunek na Boże Narodzenie. Owijała pudełko w piękny, kolorowy papier, zużywając go bardzo dużo i robiąc przesadne kokardy.
- Co robisz?! - skarcił ją ojciec – tak tylko zniszczysz cały swój papier. Czy wyobrażasz sobie, ile on kosztuje?
Dziewczynka z załzawionymi oczami skryła się w kącie, mocno przyciskając do serca swoje pudełko. W wigilijny wieczór, stąpając lekko jak ptak, zbliżyła się do taty, który siedział za stołem i położyła przed nim pakunek w ozdobionym papierze.
- Tatusiu, to dla ciebie - wyszeptała.
Ojciec zmiękł, bo odczuł, że był zbyt ostry. A ona po tym wszystkim przynosi mu podarunek.
Rozwinął powoli tasiemkę, rozpakował kolorowy, złocisty papier i powoli otworzył pudełko. Było puste.
Niespodzianka wydawała mu się niemiła, rozzłościła go ponownie.
Wybuchnął:
- Zmarnowałaś tyle papieru i tyle tasiemek, aby zapakować puste pudełko?
Duże oczy dziewczynki ponownie wypełniły się łzami.
- Tatusiu, przecież pudełko nie jest puste. Wypełniłam je tysiącami pocałunków.
Jest pewien człowiek, który w pracy, na swoim biurku, trzyma pudełko po butach.
Wszyscy mówią, że jest puste.
- Nie. Jest wypełnione miłością mojej córki - odpowiada mężczyzna.

BRUNO FERRERO[/b]


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group