Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dział techniczny - dyskusja

Anonymous - 2012-03-30, 19:05

Nie zdązyłam napisać
i już...
ok ...Panowie, jak po męsku to po męsku na prv prosze sobie wyjaśnić co nie co...
A Mateja wątek prosze zostawić czystym , bez zbednych przepychanek słownych.
Nie musicie udawadniać tutaj tej "męskości" która nic wspólnego z męskością nie ma...
Prosze przeprosić Mateja ,że zaśmiecacie jego wątek swoimi przepychankami słownymi.
Warto popracowac nad agresją słowną ...
Nie zyczę sobie takich sytuacji tutaj, nikomu nie są potrzebne .

Mirelo,
Czy to do mnie są kierowane to słowa? Proszę o odpowiedź, bo jak napisałem wyżej nie widzę, co pisze ignorowany przeze mnie użytkownik.
Czy gdzieś byłem agresywny słownie? Za co mam przeprosić Mateja?
I jak mam po męsku wyjaśnić "co nie co" z chłopcem o nicku Norbert, pytam bo piszesz o męskości Mirelo, jak ktoś kto się na niej zna.
Pozdrawiam serdecznie, jeżeli moja obecność komuś coś tutaj zaśmieca, nie ma problemu. Nie będę pisał. Modlitwa za Mateja i jego Żonę o wiele jest przecież ważniejsza!

[ Dodano: 2012-03-30, 19:29 ]
Ps. Mirelo, komu pomaga Bywalczyni? Tobie?

Anonymous - 2012-03-30, 20:14

:mrgreen:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

[ Dodano: 2012-03-30, 20:15 ]
Stanisław1 napisał/a:
z chłopcem o nicku Norbert

Anonymous - 2012-03-31, 00:27

Ps. Mirelo, komu pomaga Bywalczyni? Tobie?

Wprawdzie do Mireli,ale odpowiem ja....
Bywalczyni(niegdyś mami)pomogła i pomaga wielu,jest jedną z niezbędnych osób na tym forum.
Wiara, realizm, doświadczenie, empatia plus ogromna (chyba) zawodowa wiedza...."niezbędnik"w pokonywaniu problemów,kryzysów....
Nie wyobrażam sobie tego forum,bez kogoś takiego jak właśnie Bywalec....nie umiejszając roli innych.

Jestem po długoletnim kryzysie i właśnie Bywalec była jedną z osób dzięki którym wyszłam na prostą.......mimo,iż nie kontaktowałam się z nią osobiście......wystarczyło czytać,analizować i wdrażać.

Stanisławie....a Ty...kim właściwie jesteś...jakie Twoje doświadczenie,w kryzysie,po...?

Anonymous - 2012-03-31, 09:37

Witam Cię Leno!
Pamiętam Twoje posty, podobały się zresztą nie tylko mnie, także Jarkowi, któremu dziękuję za utworzenie nowego wątku, bo dzięki niemu znów mam okazję Cię spotkać:)
Cieszę się, że Tobie udało się pokonać kryzys, już "nie płaczesz w poduszkę". To bardzo budujące!

Jestem człowiekiem, użytkownikiem Sycharu, poszukuję Boga i miłości Ukochanej Żony.
Jeżeli separację można nazwać kryzysem, to tak, jestem w nim, ale tak bym go mimo wszystko nie nazwał. Najważniejsze w tym całym galimatiasie to spotkanie z Bogiem, moje, Żony, rodziców moich, jej. Ale i świadomość, że wzrastam, dojrzewam, że staję się coraz bardziej wyzwolony od grzechów.

A Bywalczyni? To nasz Skarb!!
Pozdrawiam Cię serdecznie!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group