Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Ta trzecia osoba

Anonymous - 2012-01-06, 07:56

minutka09 napisał/a:
Piszesz że wolałabyś być sama uwierz mi że nie wiesz co piszesz.


Myślę, że każdy może mieć inaczej. Warto mieć świadomość, że jeśli ja coś przeżywam w danej sytuacji, to ktoś inny w sytuacji niemal identycznej - może czuć jednak coś zupełnie innego. I ma do tego prawo, bo jest innym człowiekiem, z inną historią życia, bagażem doświadczeń, innym charakterem. Inny też może być Boży plan na życie tej osoby.

minutka09 napisał/a:
Ja teraz kiedy zostałam sama oddała bym wszystko żeby wrócił i jestem w stanie wytrzymać wiele ażeby był przy mnie. Samotność dobija.

Zdecydowanie polecam ku lekturze "Urzekającą" :-)
A samotność... Warto ją oswoić. Jest wtedy stanem nie do końca dla mnie miłym, ale akceptowalnym, a na pewno nie dobijającym. A w pewnym momencie może stać się stanem pożytecznym. M.in. - sprzyja myśleniu, i świadomemu byciu samemu ze sobą, pokochaniu samego siebie.

Anonymous - 2012-01-06, 10:57

marta176 napisał/a:
Teraz nie moge myśleć o samotnosci bo mam dzieci i rodzine. Dlaczego mi to zrobił? Czy się zmienił tego nie wiem a jego słowa o poprawie słyszałam już kilka razy choć dobrze wiedzial ,że za moimi plecami robił o wiele gorsze rzeczy niz te ,na których go przyłapałam i za które obiecywał poprawe.


Marto mylisz kilka istotnych rzeczy...wcale nie chodzi o życie w samotności...spróbuj oddzielić siebie od męża i dzieci tak emocjonalnie...Ty jesteś oddzielną osobą, jesteś Kimś, masz swoje myśli, swoje uczucia, swoje pragnienia, marzenia, które są tylko Twoje...
kochasz męża, kochasz dzieci, pragniesz mieć szczęśliwą, kochającą się rodzinę...rozmiem Cię...sama tego pragnę...ale jak chcesz to osiągnąć jeśli sama czujesz się źle, niepewnie? Jak chcesz kochać i sznować innych jeśli nie kochasz i nie szanujesz siebie?
Mąż obiecywał wiele razy poprawę i tym razem znów obiecuje...a co będzie jeśli i tym razem nie uda mu się dotrzymać słowa...co będzie znów z Tobą, dziećmi, Waszym małżeństwem, rodziną?....
Marto czy korzystasz z pomocy z zewnątrz? czy rozmawiasz o swoich problemach, rozterkach, obawach, o swoim bólu z kimś oprócz tego forum?

Anonymous - 2012-01-07, 16:31

..
Anonymous - 2012-01-08, 17:36

Marto wyciągnij do siebie rękę choć w takim stopniu jak wyciągasz do męża...zrób co możesz żebyś Ty nie cierpiała...Marto próbuję zwrócić Twoją uwagę na Ciebie a Ty ciągle wracasz do męża i do dzieci...
masz do męża żal, straciłaś zaufanie, zawidłaś się tyle razy i z tym wszystkim chcesz normalnie żyć, chcesz zamieść to po prostu pod dywan i udawać że jest ok? po co? w jakim celu? Marto nie igraj z własnymi uczuciami...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group