|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Ta trzecia osoba
Anonymous - 2012-01-03, 13:06
minutka09 napisał/a: | W złości rzuca się różne głupstwa |
dobrze o tym wiem, ja taka byłam-"wybuchowa", a potem żałowałam słów, których już cofnąć nie mogę.
Anonymous - 2012-01-03, 14:32
[quote="Malwina83"]Jak można zapomnieć o swoim istnieniu po 9latach wspólnego życia????
Tak , u mnie dokladnie tak samo;)
juz nawet 9, 5 lat wspólnego życia ;)
i tez wczoraj przeczytałam, że mial rację rozstając się ze mną, bo nie da się ze mną wytrzymać ...powinnam się leczyc , bo jestem chora
tak....oczywiście .....dziewczyny wszystkie te "ciepłe" słowa (to tak ironicznie ;) są tylko dlatego , że nie godzę się na rozwód....nie podoba sie mu to w drodze do szczescia ;)
dziwne tylko, że po 9 latach nagle nasze charaktery im nie odpowiadają....nagle nie pasujemy do siebie ;)
dziewczyny racja - ONI wszyscy mówia tym samaym głosem i nawet zwroty mają te same ;P
bądzmy wyrozumiałe dla ich choroby ;P
ściskam ;)
K.
Anonymous - 2012-01-03, 14:41
To wszystko prawda tylko niby się mówi że czas leczy rany. A u mnie jakoś tak na odwrót bo im dłużej to rwa to tym bardziej tęsknię za nim.
Anonymous - 2012-01-03, 14:44
Minutko,
a jak długo nie jestescie już razem ?
Anonymous - 2012-01-03, 14:47
minutka09 napisał/a: | im dłużej to rwa to tym bardziej tęsknię za nim |
mam to samo, szczególnie jest mi źle, że nie budzę się już obok niego
tak bardzo potrzebuje jego przytulenia, uśmiechu....
Anonymous - 2012-01-03, 15:08
rozstaliśmy się pół roku temu dokładnie to w maju. W lipcu była nasza druga rocznica ślubu nawet pamiętał o niej dal mi kwiaty ale już później było tylko gorzej puste miejsce przy wiglijinym stole oczy pełne łez. A dzisiaj kolejne wiadomości sms o tym że składa pozew o rozwód bo do tej pory tego nie zrobił.
Anonymous - 2012-01-04, 13:58
..
Anonymous - 2012-01-04, 17:41
Nie wiem że to osoby Boga się nie boją. Jak tak można z butami wejść w czyjeś życie. Wiem dokładnie że gdyby ona zniknęła z horyzontu mojego męża napewno by wrócił. Bo jak się okazało że zahwiał się ich związek a on od razu do mnie kierunek. Nie wiem co ta dziewczyna sobie wyobraża jest w moim wieku i panna przecież mogła by znaleźć sobie osobę wolną a rujnować życie kogoś. Jej cała rodzina wie że on jest w małżeństwie i jej matka również dlaczego wszyscy dają na to przyzwolenie przecież to nie tak powinno wyglądać. A jeszcze dzisiaj mam dziwne przeczucie że on złożył pozew.
Marta176 podziwiam Cię za odwagę walki pomimo wszystko. Ja chyba bym nie wytrzymała i powiedziała tym drugim połówkom co ich żony wyprawiają.
Czy Bóg dotrze do mojego mąża skoro on jest tak daleko od niego i nie chce nawet słyszeć o modlitwie.
Anonymous - 2012-01-05, 11:55
minutka09 napisał/a: | Czy Bóg dotrze do mojego mąża skoro on jest tak daleko od niego i nie chce nawet słyszeć o modlitwie. |
Ale Ty jesteś blisko Boga razem sobie ze swoim mężem poradzicie
Mój mąż też odwrócił się od Boga , więc muszę się teraz za niego szczególnie mocno modlić.
Anonymous - 2012-01-05, 12:06
marta176 napisał/a: | W środku cała płacze a na zewnątrz buduje " udany" zwiazek. |
sama sobie robisz krzywdę...dobrze, że wzięłaś "udany " w cudzysłów, bo on nie będzie udany jeśli Ty "w środku płaczesz"...pomyśl o tym co się z Tobą dzieje, dlaczego twoja dusza "płacze", dlaczego żyjesz wbrew sobie i swoim uczuciom?
Anonymous - 2012-01-05, 13:41
..
Anonymous - 2012-01-05, 14:00
marta176 napisał/a: | Iskierko ten udany związek buduje dla naszych dzieci. Chciałam separacji ale mąż mowił -nie. Mówił by dać mu szanse bo mnie kocha , że zmienił się, poszedł do spowiedzi , czytał książki , nawet chyba jest tu na forum itd A ja nie chce by cierpiały nasze dzieci przez " ciężka" atmosfere w domu, jak i nie chce by on cierpiał. |
Marto wcale nie sugeruję Ci odejścia od męża...tylko żebyś przyjrzała się sobie i temu co czujesz...jeśli Ty nie będziesz szczęśliwa w tym małżeństwie to Twój mąż też nie będzie ani Wasze dzieci...pomyśl odrobinę o sobie...myśląc o sobie i sznując siebie i swoje uczucia myślisz równocześnie o innych i innych szanujesz...
szukaj szczęścia w sobie Marto...nie w mężu, czy dzieciach...Jesli twój mąż się zmienił to bardzo dobrze ale co z Tobą, dlaczego się nie cieszysz tylko "płaczesz"? To są trudne uczucia, które trzeba przepracować Marto, bo one kiedyś się odezwą...
Anonymous - 2012-01-05, 14:15
..
Anonymous - 2012-01-05, 14:38
Widzisz ale twój mąż próbuje ratować wasze małżeństwo bynajmniej taką wyraża chęć to już coś. Mój nawet takiej chęci nie ma . Pamiętaj jemu też jest pewnie trudno to wszystko zmienić ale nie poddawaj się i trwaj z nim. On jeszcze wiele razy może upadać i powstawać ale coś robi żeby było dobrze. Piszesz że wolałabyś być sama uwierz mi że nie wiesz co piszesz. Ja teraz kiedy zostałam sama oddała bym wszystko żeby wrócił i jestem w stanie wytrzymać wiele ażeby był przy mnie. Samotność dobija.
Zapewne nadejdzie taki dzień że wszystko się ułoży i ty poczujesz się również szczęśliwa.
P.S Trzeba coś stracić by coś docenić, żeby odzyskać trzeba sie zmienić.
Ja cały czas walczę o moje małżeństwo i wybacz wiele słów które kiedyś bym nie wybaczyła, a dziś to robię. Czasami wydaję mi się że walka o moje małżeństwo to niczym walka z wiatrakami. Jeśli tylko starczy mi sił będę walczyła.
|
|