Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Proszę o radę

Anonymous - 2012-01-02, 19:06
Temat postu: Proszę o radę
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---

Anonymous - 2012-01-02, 19:25

Niewiele mogę poradzić, pomodlę się :) Przede wszystkim za Ciebie
Anonymous - 2012-01-02, 19:27
Temat postu: pomodlę się
trafilaś na prawdziwego drania,tak po ludzku,to bym mu ,,przylożyl,,.jak można tak dręczyć kochającą osobę....więcej nie piszę.dziewczyny Ci doradzą.mi pozostaje się pomodlić....bądż silna!!!!!!!!!!!
Anonymous - 2012-01-02, 19:33

Witaj na forum!

Myślę że Ty nic nie musisz ;-) to mąż podjął decyzje pewne w swoim życiu i on teraz musi ponosić ich konsekwencje choć skutki odczuwacie wszyscy niestety...
Zgadzać się na rozwód nigdy nie wolno poczytaj tutaj na forum, posłuchaj dostępnych rekolekcji...
A tak od siebie mogę dodać że w najtrudniejszych chwilach mojego życia najbardziej cenne rady to było jak najczęstsze korzystanie z sakramentów, adoracja Najświętszego Sakramentu i nie podejmowanie żadnych decyzji pod wpływem emocji.
I módl się za męża...

Jestem na gg czasem, gdybyś chciała pogadać...

Pozdrawiam!

W Twojej intencji dzisiaj dziesiątka różańca...

Anonymous - 2012-01-02, 20:43

Dzięęęęęęęęęki serdeczne za tak szybką reakcję. I dziękuję za modlitwę, to ważne dla mnie.
Modlę się za niego...przystepuję często do komunii w jego intencji, w intencji jego nawrócenia ( od pierwszej zdrady nie chce słyszeć o pójściu na mszę, czy o sakramentach).
Dziekuję tez Panu Bogu, że tu trafiłam do Was. I, co jest chyba jakimś znakiem dla mnie, dzis rano przed pracą czytałam na forum i w sugerowanych artykułach, że nie wolno zgodzić się na rozwód. W trakcie tej lektury przyszła do mnie wiadomość na gg o tym, że mąż chce rozwodu. Byłam tym zszokowana... także zbiegiem okoliczności.
Katblo, bardzo chętnie porozmawiam z Tobą na gg, tylko nie wiem, jak Cię znaleźć.

Pozdrawiam Wszystkich i jeszcze raz dziękuję.

Anonymous - 2012-01-02, 21:56

Mój numer gg 13143964 :-)
Anonymous - 2012-01-04, 13:22

Witajcie, słucham Waszych rad, modlę się i powoli wyciszam... Jednak nie mogę sobie poradzić z poczuciem, że popełniłam tyle błędów... że dużo sama zespułam :-( .
Chciałam ratować za szybko, za bardzo...chciałam szybko przestać cierpieć...

Anonymous - 2012-01-04, 14:20

Dorkas napisał/a:
Witajcie, słucham Waszych rad, modlę się i powoli wyciszam... Jednak nie mogę sobie poradzić z poczuciem, że popełniłam tyle błędów... że dużo sama zespułam .


nie ma sensu roztrząsać przeszłości, że pozwalałaś na poniżanie przez te wszystkie lata mężowi siebie byle tylko był u twojego boku, był ojcem dla dzieci i opiekunem finansowym rodziny...to tylko niepotrzebnie wywołuje poczucie winy, bo to tylko uruchamia proces błednego koła są emocje złości, gniewu potem zaś nadchodzi poczucie winy, za te emocje i tak w kólko złośc, gniew i znów poczucie winy... postepowałaś jak ci sie wydawało, że tak jest najlepiej, przeszłości nie zmienisz...możesz tylko zmienić przyszłość


Z twojej wypowiedzi wynika, że coś sie psuło miedzy Wami od dawna, ale twoj maz znalazł na to rade w postaci nawiązywania relacji z innymi kobietami. Ty miałaś pretensje o to do niego i słuszne a on na chwile zagłuszał poczucie wyrzutów sumienia wracając do ciebie i dzieci, dawając wam tyle ile uznał za stosowne by nie czuć sie draniem.... W tobie wyzwalało to tylko nadzieję, na to iż może tym razem coś się zmieniło... ale w końcu doszłaś do momentu, gdy już wiesz, że ten stan w twoim przekonaniu już sie nie zmieni, bo mężowi odpowiada taki ukłąd, tylko tobie już nie...

co zatem robić...

na pewno nie jesteś jego "przyjaciółką dobrą radą" wkręca cie, by jak najmniej stracić finansowo na rozwodzie bo o taki sie stara, tym bardziej jest mu zaplecze finansowe potrzebne bo zaczyna nowy etap w swoim życiu, z inna kobietą więc wkłąd finansowy jest mu potrzebny. Zdaje sobie sprawe z tego, ze może wiele stracić, jak i płącić alimenty nawet na ciebie jak sąd orzeknie rozwod z jego winy. Więc stara sie ciebie urabiać, w końcu przez te wszystkie lata udawało mu sie....


twoje zadanie...to zadbac najpierw o sprawy prawne, finasowe, majątkowe. Nie czyń sobie wyrzutów, nie słuchaj, że on od 2003 już nie jest we wspólnocie finansowej, i daltego wszystko co kupił od tej pory jest jego....nie daj sie wkręcić w tą manipulacje w związku coś ustaje albo na wniosek o rodzielność finansową, której pewnie nie zrobiliście, albo po separacji albo po rozwodzie... w każdym innym wypadku wszystko co nabyliście w tym czasie jest nadal wspólne....sądu obchodzą fakty prawne, nie zaś danego delikwenta jego zasady.

równoczesnie zadbaj o siebie, i odbuduj zaufanie do ludzi, zadbaj o dzieci, bo pewnie na nich całą ta sytuacja także wpłynęła destrukcyjnie, i moga miec problemy z poczuciem więzi, bliskości i zaufania w końcu ktoś im większość ich życia fundował taka a nie inna wizje okazywania uczuć.

Jak sobie poradzisz radykalnie z wybaczeniem sobie to zacznie wszystko ukłądać sie w twoim życiu na lepsze. Dokąd cie zaprowadzi to niewiadoma dla nikogo historia.

Ale z dużym prawdopodobieństwem jak przerobisz i dokonasz wybaczenia sobie tego okresu życia to może być to zupełnie piękny nowy etap twojego życia, a i piękna zadowolona żona może.... nie chce wzbudzać dziś niczego, nakłaniam tylko do cierpliwości w czekaniu na to co niesie nowy dzień dla ciebie.


ciesz sie życiem, świat nie kończy sie na tym etapie, życie gotuje dla ciebie jeszcze wiele dobrego jak tylko sobie pozwolisz by je od życia brac.

Anonymous - 2012-01-04, 15:27

Podziwiam Cię,że trwasz w tym wszystkim........ Ja bym chyba nie dała rady, a i mój mąz przecież nie szczędził mi cierpienia i łeż. Musimy wierzyć, że Jezus Miłosierny nas umocni, koronka do Bożego Miłosierdzia i różaniec to moje lekarstwo na codzienny ból, nie mogę byc na mszy św. codziennie choćbym chciała... Trzymaj się cieplutko, nie jesteś sama z tym wszystkim. Jezu ufamy Tobie!
Anonymous - 2012-01-04, 19:33

bywalec napisał/a:
ale w końcu doszłaś do momentu, gdy już wiesz, że ten stan w twoim przekonaniu już sie nie zmieni, bo mężowi odpowiada taki ukłąd, tylko tobie już nie...

Tak, mnie ten układ nie odpowiada... wcześniej też mi nie odpowiadał, ale mąż mi ciągle dawał nadzieję...twierdził, że chce z nami być, ale nie może sobie poradzić ze sobą. Tak naprawdę teraz to on zdecydował o definitywnym rozstaniu ze mną, pewnie miał już sam dosyć szarpania... a stało się to wtedy, kiedy nawiązał bliżsżą relację z inna kobietą ( dowiedziałam się od kogoś, iz stwierdził, że nie umie być sam). Przy pierwszej zdradzie miotał się, teraz jednak załatwia wszystko szybko, kupił mieszkanie w pobliżu tej nowej "koleżanki", składa pozew o rozwód. Chce mnie szybko mieć z głowy... i chce, żebym ja się uśmiechała podczas rozmów z nim, bo on jest niewinny - nie odszedł do innej, tylko najpierw my się rozstaliśmy. Wyraził się "coś między nami nie zatrybiło"... no a ta druga - to tylko koleżanka, bez zobowiązań.Nie robi mi krzywdy, nie zdradza mnie, bo mi to kilka miesięcy powiedział, że już do mnie nie wróci.
Ale masz rację, bywalec, że teraz muszę pracować nad sobą (przez ten cały czas kryzysu to sie działo, ale niewystarczająco - ciągle mam zbyt niską samoocenę). Udało mi się stan ąć na nogi finansowo już, nauczyłam sie wychodzić z domu ze znajomymi (wcześniej żadne atrakcje, wyjścia bez niego nie sprawiały mi żadnej przyjemności). Mam grupę najbliższych koleżanek, z którymi odmawiam różaniec, ale też chodzimy do kina, czy na zakupy wspólne. Tak więc , nie jestem zaniedbaną, porzuconą zoną w dresach. Jednak fakt, że w pierwszy dzień po Nowym Roku otrzymałam od męża info w sprawie rozwodu, mocno mnie powalił. dziś, dzięki Wam wszystkim, którzy do mnie napisaliście, Waszej modlitwie i wsparciu modlitewnym moich przyjaciół, czuję sie juz lepiej...chociaz chwilami jest mi ciężko oddychać.
Pozdrawiam,
z Panem Bogiem


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group