Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - rozwód???

Anonymous - 2012-01-10, 08:54
Temat postu: Potrzebuję pomocy
Potrzebuję dobrego psychologa dziecięcego z Wrocławia, jakiegoś terapeuty - Bożego człowieka :). Moja żona chce złożyć pozew rozwodowy (a może już to zrobiła) i mi zapowiedziała, że chce pójść ze starszym synem (7 lat) w przyszłym tygodniu do swojej koleżanki, która oprócz medycyny ukończyła dodatkowo psychologię. Mówi, że nasz syn nie poradzi sobie sam z naszym rozstaniem, tym co będzie się działo i to dla jego dobra. Ja mam obiekcje, by żona poszła do swojej koleżanki, nie wierzę w bezstronność i nie wiem czy znajomy psycholog podświadomie nie będzie trzymał stronę żony.
Anonymous - 2012-01-10, 10:01

Michał tworzysz scenariusze na przyszłość. Bądź dobrym ojcem dla dziecka. Spraw by jemu było dobrze z Tobą i Twoja ukochaną żoną. Wyrażaj się o niej w jak najlepszych słowach a sam swoja postawą pokaż mu, że jest kochany. Sad zaś zmuszony jest do oceny sytuacji dziecka w której się znajdzie po rozwodzie. Do tego celu skieruje dziecko na badania przez Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno Konsulatacyjny. Biegli sądowi (a więc osoby bezstronne) z zakresu psychiatrii i psychologii ocenią, który z małżonków bedzie lepszym rodzicem. Sad jezeli będzie się opierał na jakiejś opinii to właśnie na tej. Pamiętaj jednocześnie, że dziecko to nie towar i nie można nim handlować. Jest zupełnie bezbronne i opiera się tylko i wyłącznie na swoich zmysłach mając przy tym nieograniczone zaufanie do rodziców. Jeżeli będziesz forował swoje cele względem żony na płaszczyźnie dziecka to je po prostu skrzywdzisz. Otocz je zatem opieką tak jakby w Waszym małżeństwie nic się nie wydarzyło. Wszystko zatem zależeć będzie od małżonki. Jeżeli naprawdę go kocha to zrobi to samo. Być może ktoś jej podpowiedział, że dla celów dowodowych lepiej byłoby mieć taka opinię wskazujacą na Twoje destrukcyjne zachowania. Jej działania mogą być w tym wymiarze iluzoryczne. Dziecko mimo małego wieku jest w stanie powiedzieć co działa na jego dysfunkcje.
Anonymous - 2012-01-10, 14:10

Krzysiu...
mysle, ze nie zrozumiales intencji Michala, ja tez wczoraj opacznie zrozumialam co mi tlumaczyl, on sie boi zeby juz wieksza krzywda dzieciom sie nie stala niz sie dzieje, a widzac jak bardzo Michal jest zwiazany emocjonalnie ze swoimi chlopakami i chlopaki z nim mozna naprawde obawiac sie jak to sie wszystko zakonczy, ja mam tylko nadzieje, ze zona Michala kieruje sie w tej chwili dobrem starszego syna i nie zrobi nic co mogloby w jakikolwiek dodatkowy sposob zachwiac juz walacym sie w gruzy jego swiatem... przykre to jest i mnie jako osobe patrzaca z boku bardzo boli....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group