Anonymous - 2011-12-07, 11:46 Temat postu: Proszę o modlitewne wsparcie Anonymous - 2011-12-07, 15:05 Witaj na forum , oczywiście masz moja modlitwę Napisz coś więcej , Pogody Ducha Anonymous - 2011-12-07, 15:15
Witaj. Może chcesz się podzielić ciut więcej swoją historią? Są tu panowie, którzy zapewne wesprą Cię nie tylko modlitwą ,ale i także męską radą co jest nie tak według nich i panie, które naświetlą Ci damski punkt widzenia. Możesz wiele skorzystać na takich uwagach od serca. Czasem będąc w centrum wydarzeń nie widzimy własnych błędów i możliwości ich eliminacji, a także szans jakie zostają niewykorzystane. A moją modlitwę masz, włączam Twoje małżeństwo do codziennej dziesiątki różańca za małzeństwa naszej wspólnoty . Anonymous - 2011-12-08, 15:18 Ave Maria! Też proszę Was o modlitwę, żona coraz bardziej się zacietrzewia, nie chce nawet ze mną rozmawiać, już 16 grudnia będzie sprawa rozwodowa o 14.30 Żona ma adwokata,a ja nie , będę prosił Ducha Św. o mądrość, dzisiaj po 12 wg Tradycji rozwarło się Niebo na prośby, byłem w kaplicy i modliłem się w wiadomych intencjach. Anonymous - 2011-12-08, 22:37 MKPINS mamy w sobote na Stysia spotkanie Sycharkowe przyjdz..... westchne dzis do Pana za Ciebie i Twoja zone Anonymous - 2011-12-15, 13:52
Daj znac jak juz wyjdziesz, jak było. Modlę się za Ciebie i trzymam kciuki. [ Dodano: 2012-01-02, 10:59 ] czy może mi ktoś z Was polecić jakiegoś katolickiego adwokata z Wrocławia, który mógłby mnie reprezentować i dla którego dobro rodziny i małoletnich dzieci będzie ważne i będzie razem ze mną starał się, by nie doszło do rozwodu? Anonymous - 2012-01-04, 09:48 Dołączam się do modlitwy. Udało Ci się znaleźć takiego adwokata? Anonymous - 2012-01-04, 12:06 TAk, mam namiary na mec. Leszka Rojka z Wrocławia Anonymous - 2012-01-05, 11:04 Modlę sie w Twojej intencji. Anonymous - 2012-01-10, 07:42 Temat postu: Proszę o pomoc Potrzebuję dobrego psychologa dziecięcego z Wrocławia, jakiegoś terapeuty - Bożego człowieka :). Moja żona chce złożyć pozew rozwodowy (a może już to zrobiła) i mi zapowiedziała, że chce pójść ze starszym synem (7 lat) w przyszłym tygodniu do swojej koleżanki, która oprócz medycyny ukończyła dodatkowo psychologię. Mówi, że nasz syn nie poradzi sobie sam z naszym rozstaniem, tym co będzie się działo i to dla jego dobra. Ja mam obiekcje, by żona poszła do swojej koleżanki, nie wierzę w bezstronność i nie wiem czy znajomy psycholog podświadomie nie będzie trzymał stronę żony. Anonymous - 2012-01-10, 08:41 Ja myslę,że ważne też aby ten psycholog wyznawał zasady chrześcijańskie-tacy psychologowie inaczej patrza na trudne sprawy.wspieram modlitwą. |
