Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Już prawie trzecia..

Anonymous - 2011-09-29, 10:34

zamkniety086 napisał/a:
"przecież dawno temu zabiłem tą miłość.."

echh zamknięty zabiłes ..oki..ale teraz ja przeciez odkopujesz z grobu ..prawda??? :-> :->

widzisz???
by ją jednak po odkopaniu postawic na nogi i wrócic do zycia

...to trza nad tym popracowac we dwoje....

i warto by czasami o tym przypomniała sobie i zonka


zamkniety086 napisał/a:
tym razem o wytrwałość w tym co postanowilem

dasz radę..... :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2011-09-29, 13:43

Cytat:
Jakis czas mnie tu nie bylo, troche zabardzo zaczalem wierzyć w swoje sily i troche sie pogubilem


a wczesniej

Cytat:
No i po pierwszej wizycie u psychologa.. narazie nic ciekawego sie nie dowiedziałem, jednak zamierzam wytrwale pracować.. do tego ciągła i szczera rozmowa z Bogiem... codziennie coraz wiecej małych cudów..


zyczę Ci coraz wiecej malych i duzych cudów! :-)
No i wiary w Pana Boga a mniej w swoje siły bo sami to my duzo bez Niego nie mozemy....bedą gorki i dołki wiadomo...ale warto wstawać z dołkow :-)

Anonymous - 2011-09-29, 17:51

Trwaj z Bogiem zamkniety :-)
Anonymous - 2011-09-30, 14:44

zamkniety086 napisał/a:
Probuje w codziennym życiu bardziej pomagać niż przeszkadzać... gdybym coś probował to bym został wyśmiany.. "przecież dawno temu zabiłem tą miłość.."
Więc staram sie poprostu być, pomagać, zajmować sie domem, córką jak tylko umiem..
nawet wtedy jak ona wychodzi..
Zamkniety jak żona wychodzi to jest oczywiste ze zajmujesz sie dzieckiem, to nie jest okaz milosci a odpowiedzialnosci za cos co tez stworzyłes:) gdybym cos probował zostałbym wysmiany-czy to nie jest tak naprawde z Twojej strony wygodne? Wolisz siedziec i czuc sie bezpiecznie a milosc wymaga to jest wybór jesli ja wybierasz licz sie z tym że ona wymaga bardzo dużo-a jeśli wymaga to dobry znak:) zastanow sie co bylo dla zony takie wazne jak byliscie jeszcze parą zakochanych po uszy zauroczonych ludzi? Moze warto powrocic do niektorych praktyk sprzed malzenstwa wprowadzic odrobine swiezosci w wasze malzenstwo-to napewno zostalo by zauwazone przez Twoja dame - liczyc musisz sie z możliwym wysmianiem ironiami ze jest juz za pozno...ale pamietaj "kto wytrwa do końca.." ona nie ma chyba serca z kamienia, chce byc kochana to jest pewne jak kazdy czlowiek a jeszcze bardziej pragnie CZUC sie kochana. Przypomnij sobie co bylo dla niej takie wazne? Czas jaki spedzaliscie razem? A moze prezenty drobne upominki jakie dostawała od Ciebie? Czy moze dotyk, Twoja bliskość, a może pomoc w obowiązkach życia codziennego? To co bylo dla niej dowodem milosci moze teraz wygslo z Twojej strony...odkryj jej język milosci i straj sie dawac jej sygnaly ze nadal ja kochasz zeby to poczuła i sie złamała w koncu..czytam teraz bardzo dobra ksiazke Gary Chapman "Sztuka wyrazania milosci w malzenstwie" polecam gorąco/...bardzo duzo wyjasnia i uczy wlasnie tego jezyka milosci..
Tu wklejam link do recenzji warto http://www.tolle.pl/pozyc...i-w-malzenstwie
Z Bogiem+

Anonymous - 2011-09-30, 16:55

Zamkniety086
Powrót do źródła... Co lubiliście z żoną robić? To teraz spróbuj, może wspólne wyjście do kina, na spacer, wypad w góry...
I dużo ze sobą rozmawiajcie, o zwykłych, codziennych sprawach, o tym co wasza córeczka zabawnego zrobiła, co powiedziała itd.
A najważniejsze trzymaj się Pana Boga cały czas, bądź żywym świadkiem wiary dla swojej żony. jak ty się zaczniesz zmieniać, zacznie ona, i zmieni się wasze małżeństwo. Oczywiście z Bogiem na pierwszym miejscu. Polecam ci do przeczytania książkę MIŁOŚC MAŁŻEŃSKA MOŻE BYĆ PIĘKNA M.Guzewicza oraz audycje:
Wspieranie małżeństw zagrożonych rozpadem (2010-05-11)
Rodzaj audycji: [Audycja dla małżonków]
Autor: ks. Piotr Krupa, kl. Sebastian Jarczyk, kl. Szymon Górski - Misjonarze Świętej Rodziny, ks. dr Dariusz Orłowski
Adres: http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=21433


Warto naprawiać małżeństwo (2009-02-11)
Rodzaj audycji: [Audycja dla małżonków]
Autor: dr Jacek Pulikowski
Adres: http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=10839
Pozdrawiam, pamiętam w modlitwie.

Anonymous - 2011-10-03, 20:25

Zamknięty

mam takie pytanie czy sprawa zdrad w waszym związku została wyjaśniona do końca czy tylko przyklepana i dostawiona?
pytam o obie strony - i nie che odpowiedzi - gdyż na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam

wydaje mi się, że jako kobieta rozumiem mechanizm zachowania twojej żony :
1 pisałeś o zdradzie emocjonalnej ze strony żony z tego co wywnioskowałam - czy zona jest świadoma tego, że relacje w których była potraktowałeś jako zdradę? może dla niej to nie była zdrada - bliska przyjaźń itp.
2 teraz napisze o swoim stosunku do zdrady fizycznej przed kryzysem w moim małżeństwie - to chyba jedyna rzecz której nie byłam wstanie wybaczyć - wiem, że część kobiet ma podobną blokadę - jeśli twoja żona jest
podobnym typem to nie dziw się jej reakcji - to była jej granica
nie zaufa bo boi się, że nie poradzi sobie z kolejną zdradą
poza tym zdradził raz zdradzi i drugi
może boi się "wyśmiania społecznego" - że taka naiwna
itp
3 najlepszą obrona jest atak - czyli obecne zachowanie twojej żony
wg mnie nadal ciebie kocha - tylko w środku jest poobijana i nie pewna i działa wg dewizy " ja wiem lepiej" - czyli szatan tu miesza nic innego


to tak w skrócie wiem ze upraszczam i pewnie u was wchodzi 1000 dodatkowych elementów , ale chodzi mi oto, że musicie sie oboje dokopac tak na prawde do prawdziwej przyczyny waszego kryzysu a zdrady mysle ze były tu tylko skutkiem czegos

mi osobiście w kryzysie pomogły słowa kapłana że małżonek jest dany na "drogę krzyżowa" a nie na drogę radości i tylko Bóg widzi całą nasza drogę - my tylko obecny zakręt

czas leczy rany
by czynić cuda trzeba mieć wiarę jak ziarnko gorczycy

Anonymous - 2011-10-08, 21:29

Te zdrady to napewno skutek czegos co bylo wczesniej..jakichs frustracji wynikajacych z wymagan i oczekiwan.. ja znow zawiodlem i bledne kolo kreci sie dalej.. duzo pracy i duzo czasu bedzie potrzeba zeby chociaz byc dla siebie dobrymi znajomymi.. milosc zostala zabita przez moja przygode z 'tamtą dziewczyną' to wiem od żony.. może i cos tam w niej jest jeszcze ale napewno gleboko zakopane, a ja ostatnimi czasy niestety nie przyczynilem sie do odkopania a wrecz przeciwnie..
Szatan chyba bardzo mnie sobie upodobał, bo walczy caly czas o moją dusze ze wszystkich sił...

Nie zapominajcie o mnie..

Anonymous - 2011-10-09, 00:13

Nie zapominamy ,

MODLITWA DO DUCHA ŚWIĘTEGO
O DOŚWIADCZENIE MIŁOŚCI BOŻEJ


Duchu Święty, Mocy nieogarniona.
Daj mi odwagę do szczerego odmówienia tej modlitwy.
.......................................................................................................................
Tak bardzo lękam się, czy jestem wartościowym człowiekiem.
Każdego dnia w głębi serca słyszę szept: jesteś gorszy od innych,
jesteś grzesznikiem, nie dajesz rady.
Tyle razy słyszałem, że Bóg kocha mnie, ale ja to tylko wiem, ale tego nie
doświadczam. I dlatego brnę w ślepą uliczkę. Szukam Boga, ale znajduję ciągle
marny obraz samego siebie.
Teraz już wiem, że żadne ludzkie słowo nie wyzwoli mnie z tego szatańskiego
labiryntu.
Pismo Święte mówi:
Miłość Boża rozlana jest w naszych sercach przez Ducha Świętego / Rz 5, 5/
Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi
Bożymi. /Rz 8, 16/
Pokładając nadzieję w tych słowach słowa, wołam:
Duchu Święty, rozlej się w moim sercu po najskrytszych zakamarkach mojego
JA. Obmyj moje zranienia i lęki. Przeniknij tam, gdzie nie ma dostępu moja
myśl. Powstrzymaj moje szaleństwo zazdrości, pożądliwości, pychy, kłamstwa.
Spal wszystko, co budowałem poza Bogiem, by dać sobie samemu iluzję
wielkości. Pomóż wytrwać w bólu, gdy umierać będzie stary człowiek.
Obudź mnie ze snu. Powiedz mi tam, na dnie mojej tożsamości, że jestem
umiłowanym dzieckiem Boga. Niech to usłyszę sercem, niech doświadczę tego
całym sobą. Pokaż mi moje piękno.
AMEN AMEN AMEN

Anonymous - 2011-10-09, 01:20

piękna modlitwa :-)
Anonymous - 2011-10-12, 10:00

Mirakulum.. dziekuje Ci za tą modlitwe codziennie odmawiam.. a co najlepsze kilkanascie minut po pierwszym jej przeczytaniu wydarzyło się coś dziwnego a zarazem pięknego..
żona sama podeszła, przytuliła się..porozmawialismy i troche stopniał lód..
Oczywiscie jeszcze długa droga zanim zaufanie chociaz w jakims stopniu zostanie odbudowane..ale bede sie staral jeszcze bardziej i jeszcze mocniej modlił..mam nadzieje ze to znak od Boga, że jednak warto sie starać...
Mirakulum napisał/a:
Teraz już wiem, że żadne ludzkie słowo nie wyzwoli mnie z tego szatańskiego
labiryntu.

Amen..

Anonymous - 2011-10-13, 01:01

zapraszam do skypowej grupy modlitewnej :mrgreen:


http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=5264


Pogody Ducha

Anonymous - 2011-12-19, 09:13

Prosze wszystkich o modlitwe w intencji mojego malzenstwa..szczegolnie teraz jest mi bardzo potrzebna..
Anonymous - 2011-12-19, 13:04

masz moją modlitwę
Anonymous - 2011-12-20, 06:39

tez tak miałem , że Żona sie do mnie przytulała a drugiego dnia zgotowała piekło....wszsytko to kwestia wiary i odpowiedniego podejścią... życze dużo sił i ofiaruję moją modlitwe.... kiedyś jak byłem kawalerem modliłem się co dzień i może się każdy z tego smiać ale kleczałem i zawsze miałem miecz przy sobie i na koniec spiewałem hymn BOGU RODZICA, ten który rycerstwo polskie spiewało pod Grunwaldem... wtedy nie miałem żadnych problemów świat był piekny a teraz....juz tego nie robie bo moja Żona powiedziała iż jestem obłokany a miecz mam wyrzucić na złom i nigdy nie wróce do Bratwa Rycerskiego.... jednak by zagłebiam się w prawa kodeksu rycerskeigo to słyszę walcz.... dla rycerza pierwszy był Bóg, dlatego byl itacy skuteczni w walce... lecz ja rycerzem nie jestem, gdyż godny nie jestem takiego miana... zamkniety wogóle masz takie rzeczy, myśli , które pomagają Tobię w tym by walczyć i się nie poddawać> jeżeli tak to super wtedy będzie Tobie lżej...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group