|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Modlitwy - NOWENNA POMPEJAŃSKA - NOWENNA NIE DO ODPARCIA
Anonymous - 2012-02-02, 23:22
Aniołek5 napisał/a: | Nie wiem tylko, która jest straszna |
Rzeczywiście ta ostatnia jest STRASZNA! -> BO NIE MODLIMY SIĘ DO MATKI BOŻEJ "zmiłuj się nad nami!" lecz "módl się za nami!"
i to, że wstawił to ojciec Dominikanin - to moim zdaniem "machnął się przy kopiowaniu". Obiecuję jak najszybciej to wyjaśnić u źródeł.
Anonymous - 2012-02-07, 12:35
Odmawiam już drugą NP ( jestem już w 41dniu drugiej) w intencji uratowania mojego małżeństwa i niestety cisza... mój mąż ma dalej serce "ze skały" ani odrobiny dobrego z jego strony.
I jest mi trochę żal, tak bardzo liczyłam na ten cud.....
Anonymous - 2012-02-07, 12:52
Elżbieta napisał/a: | Aniołek5 napisał/a: | Nie wiem tylko, która jest straszna |
Rzeczywiście ta ostatnia jest STRASZNA! -> BO NIE MODLIMY SIĘ DO MATKI BOŻEJ "zmiłuj się nad nami!" lecz "módl się za nami!"
i to, że wstawił to ojciec Dominikanin - to moim zdaniem "machnął się przy kopiowaniu". Obiecuję jak najszybciej to wyjaśnić u źródeł. |
Zgadzam się, Elu.
U mnie w wersji papierowej Nowenny Strasznej, czyli Litanii Dominikańskiej są zwroty kierowane do Maryi:
- racz mnie wysłuchać;
- usłysz mnie, a błaganie moje niech do Ciebie dojdzie.
[ Dodano: 2012-02-07, 13:09 ]
Malwina83 napisał/a: | Odmawiam już drugą NP ( jestem już w 41dniu drugiej) w intencji uratowania mojego małżeństwa i niestety cisza... mój mąż ma dalej serce "ze skały" ani odrobiny dobrego z jego strony.
I jest mi trochę żal, tak bardzo liczyłam na ten cud..... |
Nie martw się, Malwino.
To, że NA RAZIE nie wyprosiłaś łask, o które prosisz modląc się Nowennami Pompejańskimi nie oznacza, że nie wyprosisz ich w ogóle.
Ja uważam, że Bóg przed którym wszyscy przysięgaliśmy naszym małżonkom miłość, wierność, uczciwość małżeńską oraz to że nie opuścimy ich (a oni nas) aż do śmierci, jest ponad wszelką wątpliwość przeciwnikiem rozstań małżonków i jest zwolennikiem małżeństw żyjących w pojednaniu i miłości.
Dlatego moim zdaniem - tylko cierpliwości musimy się uczyć. Bo nikt z nas nie wie czy odmawiając jedną, dwie czy pięćdziesiąt NP wyprosimy Pana Boga o wysłuchanie naszych modlitw.
Święta Monika modliła się o nawrócenie swojego syna 18 lat, zaś św. Anna i św. Joachim modlili się aż 30 lat o dziecko i jakiż cud nastąpił w nagrodę za ich wieloletnią wytrwałość i zaufanie do Boga - dziecię się narodziło, a była nim Matka Zbawiciela, Maryja!
Chociaż ja niestety też jestem osobą niecierpliwą, to jednak staram się uczyć cierpliwości i oczekiwania na właściwy - z punktu widzenia Boga, a nie mojego - czas wysłuchania moich modlitw.
Ja też chcę OGROMMMMMMMNIE całkowitego odrodzenia mojego małżeństwa, odrodzenia wspólnej naszej miłości i tęsknoty za sobą. Tego wszystkiego, tak cudownego, co było jeszcze rok temu...
I chociaż czuję niepokój i nawet niecierpliwość, to modlę się dalej i nie zamierzam ustawać w modlitwach. Bo wiem, że Bóg jest wierny w obietnicach swoich, więc słowa dotrzyma. A Bóg umiłował miłość, czystość małżeńską i pozostawanie ze sobą małżonków na dobre i na złe aż do śmierci, więc On nam w tym POMOŻE. Nie może być inaczej.
I podam jeszcze dwa cytaty z "Żywotów Świętych Pańskich na wszystkie dni roku" (Katowice/Mikołów 1937), które ja ukochałam:
"Nie masz nic takiego, co jest godziwe i zgodne z wolą Bożą, czego nie moglibyśmy uprosić przez zasługi Jezusa Chrystusa, jeżeli zatem dotąd Pana Boga nie uprosiliśmy, to wina jest z naszej strony. "
a także:
"(...) cnotą zaś jest wytrwałość w modlitwie. Jeżeli bowiem po pierwszej i drugiej modlitwie tracisz nadzieję, nie masz dostatecznej wytrwałości i chciałbyś aby Pan Bóg na pogotowiu z cudami czekał na ciebie, to nie dziw, że twa modlitwa nie odnosi skutku. Joachim przez trzydzieści lat prosił Pana Boga o dziecię - i otrzymał je. Pan Bóg wyznacza czasy i granice swego miłosierdzia. Zastanów się, jaka jest przyczyna, że nie otrzymujesz o co prosisz; zważ twe modlitwy na szali sprawiedliwości, przypatrz się, czy mają warunki potrzebne, a poznasz, dlaczego nie otrzymujesz upragnionych skutków modlitwy."
A więc wytrwałości w modlitwie, ogromu łask Bożych i cierpliwości życzy Wam wszystkim Nagarek.
Anonymous - 2012-02-07, 15:25
nagarek napisał/a: | staram się uczyć cierpliwości i oczekiwania na właściwy - z punktu widzenia Boga, a nie mojego - czas wysłuchania moich modlitw |
ja również Nagarek, tylko odczuwam czasami naprawdę ogromne zmęczenie tą ciężką sytuacją, moje ciało znosi to znacznie gorzej niż dusza.
Anonymous - 2012-02-07, 15:54
Wiem, znam to doskonale.
Dokucza mi zarówno psychika, dusza, jak i ciało (robi mi się słabo, albo biegam do wc, albo łapie mnie ból korzonków nerwowych okropny... ).
Więc wiem o czym mówisz.
Mimo to proszę, nie ustawaj w swoich modlitwach.
Bo zmęczenie ciężką sytuacją nie jest obce nikomu z nas.
A ciało jest obrazem duszy, wnętrza człowieka. Ono reaguje na Twoje przeżycia psychiczne.
Anonymous - 2012-02-07, 17:27
Malwina83 napisał/a: | Odmawiam już drugą NP ( jestem już w 41dniu drugiej) w intencji uratowania mojego małżeństwa i niestety cisza... mój mąż ma dalej serce "ze skały" ani odrobiny dobrego z jego strony.
I jest mi trochę żal, tak bardzo liczyłam na ten cud..... |
Malwino..
gdy pacjent zażywa lekarstwa (pielęgniarka podaje takie lekarstwa, dajmy na to, trzy razy dziennie), to czy pacjent chory np. na zapalenie płuc - myk i już jest zdrowy?!
Czy raczej czekamy, aż lek zadziała?!... Powoli, stopniowo, w dodatku, gdy są spełnione warunki - na przykład pacjent leży w łóżku, a nie jeździ na łyżwach!
Zgadza się?!
Nowenna Pompejańska - lek od Matki Bożej TEJ KRÓLOWEJ ROŻAŃCA ŚWIĘTEGO, no chyba musi zadziałać podobnie?! Podajesz - jak ta pielęgniarka (odmawiasz Zdrowaś Mario w ilości: wiesz jakiej), ale... czy naprawdę musisz tak się martwić, denerwować i być niecierpliwa, aż "cudowny lek" zadziała?... SZCZYPTA ZAUFANIA BOGU I MATCE BOGA.
Napiszę jedno - CIERPLIWOŚCI oraz napiszę drugie NIE WYZNACZAJ PANU BOGU I MATCE BOŻEJ TERMINÓW WYZDROWIENIA Twojego męża, Twojej rodziny...
Ty się tylko módl - bez stawiania warunków!
Uwolnij się od nich.
Mam dla Ciebie radę - odmawiaj Nowennę z miłością.
Wprawdzie mówisz intencję, ale czyż Bóg ją zapomina?!
Bóg nigdy nie zapomina naszych próśb!
Anonymous - 2012-02-07, 18:21
Malwinko cyt ze stron katolika.pl
Może być i tak, że modlitwa nie zostaje wysłuchana, ponieważ brakuje nam wytrwałości, za mało nam zależy na dobru, o które prosimy. Jest taka piękna przypowieść o wytrwałości w modlitwie. Pewien starożytny król miał dwie żony. Jedną kochał bardzo, a drugą tak zwyczajnie. Gdy przychodzi do niego z prośbą ta zwyczajnie kochana żona, od razu otrzymuje wszystko, czego zapragnie. Kiedy jednak przychodzi żona szczególnie ukochana, król gra na zwłokę, celowo przedłuża rozmowę, byle tylko pobyła z nim jeszcze trochę dłużej. Ta opowieść ilustruje bardzo ważną prawdę o modlitwie: kiedy czasami bardzo długo czekam na wysłuchanie moich próśb i bardzo cierpię z tego powodu, ważne jest, abym pamiętał o miłości Boga do mnie. Bóg kocha nieskończoną miłością i ofiarowuje mi o wiele więcej niż oczekuję. A modlitwa nie zmienia Boga, tylko przemienia moje serce.
Tomasz Kwiecień OP
Anonymous - 2012-02-07, 19:25
Elżbieta, Maryniaa.....dziękuję kochane
Bardzo tęsknie za moim mężem, dziś tak szczególnie mocno i dopadł mnie smutek.
Nie wyznaczam terminu, wiem, że Bóg w swojej doskonałości wie, kiedy jest ten odpowiedni czas, zastanawia mnie to, dlaczego inni otrzymują łaskę "szybko", a inni musza czekać, czasem b.długo, a przytoczona przez Marynie przypowieść potraktuję jako odpowiedź
maryniaa napisał/a: | ważne jest, abym pamiętał o miłości Boga do mnie |
Tyle razy ja zawodziłam, a mimo to Pan Jezus jest przy mnie, nie zdradził mnie, nie oszukał, nie opuścił mnie, kocha mnie, czuję Jego miłość.
A że jestem słabym człowieczkiem dopada mnie czasami strach, lęk, że będę musiała długo czekać, że "nie zdążę" mieć dziecka....a słowa męża bolą nadal......potrafi być bardzo "przekonywujący" w czynach i słowach "nigdy nie będziemy już razem...."
Ale Pan uleczy moje rany w sercu, jestem tego pewna, muszę czekać
Elżbieta napisał/a: | aż lek zadziała |
tylko z tą cierpliwością czasami problem
dziękuję dziewczyny
Anonymous - 2012-02-07, 19:59
Malwina83 napisał/a: | Elżbieta, Maryniaa.....dziękuję kochane
|
A ja nie jestem kochana?
Anonymous - 2012-02-07, 20:35
ojjjjjjjjjjjj oczywiście,że tak Nagarku kochany
Anonymous - 2012-02-07, 21:04
I oczywiście wzajemnie.
Anonymous - 2012-02-07, 22:07
Cytat: | dziękuję dziewczyny |
to ino Panu CHWAŁA , nie mnie,
przeca ja nawet swoimi słowami nic
Anonymous - 2012-02-08, 01:23
Malwina83 napisał/a: | tylko z tą cierpliwością czasami problem |
Poczytaj
http://www.katolik.pl/row...649,416,cz.html
Anonymous - 2012-02-09, 09:18
dziękuję Kinga
przeczytałam przemyślałam
|
|