Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Zagrożenia dla Twojej duchowości - JUDO

Anonymous - 2011-12-20, 00:04
Temat postu: JUDO
Moi Drodzy, mam do Was pytanie.

Wiele można przeczytać o złym wpływie wschodnich sztuk walki - tych, które łączą się z ideologią. Temat judo (który ideologii jako takiej nie ma, jest odmianą samoobrony) jest generalnie omijany. Jedyne info jakie trafiłam to słuchając wykład ks.Cyrana, egzorcysty, gdy mówił o wschodnich walkach i ich zagrożeniach, ktoś z widowni zapytał "czy judo też? " na co ksiądz jednoznacznie przytaknął "judo też". Nic poza tym nie wiem...

Dlaczego to dla mnie ważne? W naszym (katolickim!) przedszkolu judo jest w grafiku zajęć. (o zgrozo... byłam inicjatorem) Starsi chłopcy kiedyś trenowali, syn zdobywał medale... gdy dotarły do mnie słowa ks. Cyrana - wszystko ucięliśmy, bo zbyt duże ryzyko. Nie jest to jednak łatwe, bo nasze dzieci są jedyne w przedszkolu, które na zajęcia judo nie chodzą. Muszę stworzyć w mojej głowie (dla siebie samej) listę argumentów, bo wcale nie jest łatwo...

Jak coś wiecie o wpływie judo na człowieka (tym bardziej małego ) - będę wdzięczna.

Anonymous - 2011-12-20, 07:19

Stanowczo nie zgadzam się iż sztuk walki to zło . Z założeń filoficznych to tylko porzytek dla naszego ciała i ducha. Pewnie o owym złu słychać wtedy, gdy ktoś kogoś pobije lub o patlogiach ( czyli kibole i tp) Trzeba sobie uświadomić iż to każdy człowiek jest kowalem swojego losu i moze wydać się śmieszne to co napisze iz sztuki walki nie mają wpływu na to kto je trenuje... Sam spotkałem się na treningach z przpadkami, gdzie kibole trenowali, ale nikt im nie zabronił, ponieważ nie ma ogólnych przepisów, które zabraniają komus trenować sztuki walki. Osobiscie uważam iż każdy powinien trenoać sztuki walki , szczególnie w tych niebiezpiecznych czasach, a szczególnie kobiety, które są dosyć czesto narażone na niebiezpieczenstwa z strony facetów, którzy nie potrafią zachamować swoich rząd.. Mi nie raz sztuki walki uratowały życie i nie raz pomagałem kolegom... Trenowałem już karate kyokusinkai( japonska sztuka walki.. polecam film Fighter of the wind... , capoerię( sztuka walki taniec) wszchodnie sztuki walki( jettkune do( twórczą jest sam bruce lee) kung fu ( klasztor Shaolin) muan thai( tajski boks lecz ciosy rekami i nogami są dozwolone polecam filmy z Tomy You Gong ) ju- jitsu( japońska sztuka walki trenowana też przez samurajów) i taekwondo( koreańska sztuka walki) W korei już od przedszkola trenuję się tkd, to jak u nas w Polsce wf... Jeszcze raz powtarzam iż nie ma nic złego w trenowaniu sztuk walk o ile trenujemy według zasad... a nie idzemy odrazu bić się na ulice i robic ludziom krzywde.... Należy pomyśleć ile byo by zła, gdyby tylko grupa ludzi znała sztuki walki a reszta , która ich nie znam musiała by się bronić... Nalezy pamietać iz tylko żli i okrutni ludzie ranią innych ludzi.... prawdziwy adept sztuk walk używa ich do samooborny i pomocy innym ludziom

[ Dodano: 2011-12-20, 07:24 ]
Jeżeli chodzi o wpływ dzudo na małego czlowieka to widać tylko same plusy.

1 rozwija ciało młodego człowieka, harmonijną jego budowę przez co w przyszłośći uniką się wszelakich chrób zwiazanych z ciałem czlowieka

2 uczy współzawodnictwa( mądrego w myśl zasad feer play)

3 uczy odpowiedzialności za drugą osobę( by pomagać w potrzebie)

4 jest reakcją na znieczulicę wsród ludzi

5 cżłowiek czuję sie bezpiecznie

Wracając do słowa iż judo jest nebiezpieczne trzeba wziaść pod uwagę co autor słowa niebiezpiecznie miał na myśl , wszak kontuzje się zdarzają , lecz to nie powinno być argumentem na nie

Wg mnie lepiej ćwiczyć niż nic nie robić... a wogóle nie rozumiem dlaczego, któś jest na nie

Anonymous - 2011-12-20, 08:02

bellator - nie zrozumiałeś mnie. Główny temat jest "zagrożenia dla duchowości" i właśnie w tym dziale wpisałam pytanie o judo. Nie przeczę, że jako sport rozwija fizycznie, ale nie o to pytam. Moje pytanie nie dotyczy też kontuzji fizycznych itp ( w sumie to nie to forum). Mnie chodzi o kłopoty z duchowością po wschodnich sztukach walki. Jest to niezaprzeczalne - egzorcyści mają nie lada kłopoty z takimi ludźmi. (odsyłam do ks. Cyrana) :cry: O aikido, karate itp wiele się mówi i pisze, ale o judo nie i dlatego pytam.
Anonymous - 2011-12-20, 14:20

Szczerze to jestem sam ciekaw czy ktoś odpisze na twoje pytanie bo jestem w szoku jak to sztuki walki mogą działać żle na duchowość człowieka...
Anonymous - 2011-12-20, 14:31

jest mnóstwo artykułów na ten temat w necie, możesz poszukać sobie;)
z tego co pamiętam to ks. Posacki o tym pisał

a tu odpowiedz Jezuitów:
http://www.rozmawiamy.jez...orum/109/n/1344

Anonymous - 2011-12-20, 14:56

O wschodnich sztukach walk jest bardzo dużo w sieci, ale w temacie judo pustka. Wiem, że na jakimś wykładzie s. Michaela Pawlik mówiła o negatywnym wpływie judo, no i te jednoznaczne słowa ks egzorcysty Cyrana...
Anonymous - 2011-12-21, 08:31

Większość sztuk walki powołuje się na wspólne korzenie.

Korzenie te sięgają Chin, Tybetu czy też Indii.

Może tu jest odpowiedź.

Stosujemy coś nie znając intencji jakie przyświecały założycielom sztuk walki. Podobnie jak z homeopatią.

Polecam konferencje ojca Jacquesa Verlinde - najlepszy fachowiec jeśli chodzi o wschodnie techniki medytacji itp.

Anonymous - 2011-12-21, 15:30

Witam
Podam przykład
W domu przedstawiłam jasno warunki dziecku ,że nie pójdzie na Andrzejki z powodu ciekawostek wróżbiarkich w formie zabawy... No oczywiście mój syn szukał większego autorytetu poniewaz chciał iść i zapytał katechetki, odpowiedzią się przeraziłam...mianowicie "skoro w to nie wierzysz to nie ma problemu, to mozna...", tylko ,że pani katechetka zapomniała ,że szatan na żartach się nie zna, a skoro nie wierzy no to przecież sa inne zabawy...czyli w tej konkretnej nie musi brać udziału, a skoro Andrzejki całe maja taki charakter to lepiej spotkać się w innych okolicznościach i przyjąc inne zabawy..
Skoro sport to zdrowie to paleta sportów jest wielka...nie koniecznie musi to być judo...
Skoro Panu Bogu zalezy na zdrowiu dzieci Bożych to równiez na zdrowiu duchowym...
Jeśli dziś dziecko zostanie w przekonaniu ,że to nic takiego to za parę lat te przekonanie bedzie zwyczajowe...normalne i wszystko co dotyczy walk wschodnich bedzie zwyczjowe i normalne...

Pozdrawiam serdecznie:)

Anonymous - 2011-12-21, 15:56

Mirelo z całym szacunkiem ale GUZIK PRAWADA...

jak rodzice nie naucza właściwie pojmowac.wiare,nie dadza przykładu własnym postepowaniem jaka jest siła w posiadaniu wiary...a jedynie będa stosowac sztukę zakazu ,uniku,wychowania pod kloszem

to sami mają możliwośc wzbudzic w dziecku pożadanie i pogoń za owocem zakazanym

uważam że osoba prowadząca katechezę miała racje
..skoro wierzysz..skoro masz pojęcie że to złe..że to zakazane ..a widzisz w tym jedynie forme jednej z zabaw
...pewnie nie ulegniesz

a tak nawiasem mawiają że najbliżej krzyża jawi sie nawięcej zła....by odebrać to co staje przy Bogu

pozdrawiam

Anonymous - 2011-12-21, 16:40

Norbert1 napisał/a:
Mirelo z całym szacunkiem ale GUZIK PRAWADA...

jak rodzice nie naucza właściwie pojmowac.wiare,nie dadza przykładu własnym postepowaniem jaka jest siła w posiadaniu wiary...a jedynie będa stosowac sztukę zakazu ,uniku,wychowania pod kloszem

to sami mają możliwośc wzbudzic w dziecku pożadanie i pogoń za owocem zakazanym

uważam że osoba prowadząca katechezę miała racje
..skoro wierzysz..skoro masz pojęcie że to złe..że to zakazane ..a widzisz w tym jedynie forme jednej z zabaw
...pewnie nie ulegniesz

a tak nawiasem mawiają że najbliżej krzyża jawi sie nawięcej zła....by odebrać to co staje przy Bogu

pozdrawiam


A w czym jest guzik prawda w metodzie wychowawczej , czy w skutkach duchowych?albo jedno i drugie, łopatologicznie plissssssss

Anonymous - 2011-12-21, 19:34

Mirelko, bardzo Ci dziękuję za te słowa. Napisałaś dokładnie to co czuję i do czego jestem przekonana. Brak mi tylko "namacalnych" argumentów, które dotarły by do innych osób...

Norbercie1 masz rację, ze zakazy mogą rozbudzić pragnienie, ale taka jest natura młodego człowieka, ciekawego świata i życia.... Nie mniej jednak zakazy, tłumaczenie i przykład są niezbędne by wykształcić w dziecku kręgosłup moralny. Wszak przykazania to też zakazy. Dodam, że same zakazy pozostaną suche, ale jeśli połączymy je z ukazaniem troski i miłości Boga to w czasie nabiorą wartości. Nie znaczy to, że na pewno młody człowiek nie spróbuje zakazanego owocu. Ale gdy to zrobi będzie miał kaca moralnego, bo jego system wartości będzie już klarowny. Nie będzie miejsca na relatywizm. Będzie wiedział, że czyni zło. Poza tym, gdy minie mu trudny czas - przypomni sobie do czego wrócić, jak żyć.

Magia pod każda postacią jest jak rak - wkrada się niepostrzeżenie i jej macki ogarniają dusze i umysł człowieka. I nie ma znaczenia czy ja wierzę we wróżby czy nie; czy to czynię na poważnie czy dla zabawy. Dotykam zła i już. Zło jest złem i poniosę skutki. :-(

Pamiętasz? Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła. 1 Tesaloniczan 5:22

My naszym dzieciom też nie pozwalamy chodzić na Andrzejki, uczestniczyć w lekcjach o halloween, iść na szkolny bal w piątek itp. bo czym skorupka za młodu nasiąknie... Na razie oni są chętni do ewangelizacji i stoją twardo za Chrystusem. Pewnie kiedyś się zbuntują i wyrzekną jak Piotr, ale wierzę też że tak jak on gorzko zapłaczą gdy sobie uświadomią co uczynili. I zrodzi się ich własna, niezłomna wiara w Boga.

A propos judo... wytłumaczyłam dzieciom, że ks egzorcysta powiedział, że judo jest zagrożeniem duchowym. (tak samo na tablicy u Salezjanów). Wyjaśniłam, że wcześniej o tym nie wiedziałam (dlatego chodzili na zajęcia), że teraz też nie do końca to rozumiem (wszak matka nie musi wszystkiego wiedzieć!) ale skoro tak może być to nie możemy narażać naszych dusz. Można stracić bardzo, bardzo dużo. I tyle. Wygląda na to, że zrozumieli. I wg mnie to nie jest chowanie pod kloszem, ale wychowanie w wierze.

Bądźmy gorący, a nie letni. Stawka jest bardzo wysoka, a gra tylko jedna.

Anonymous - 2011-12-21, 23:45

Kopciuszek napisał/a:
I wg mnie to nie jest chowanie pod kloszem, ale wychowanie w wierze.

Kopciuszku kazdy ma własne systemy wychowawcze....i mnie w zasadzie nic do tego jakim systemem wychowujesz własne dzieci...

Ja a obecnie i zona mamy troche inny....(z czasem sie zwerywikował i u zony)...
jaka swego czasu stała mocniej na granicy NIE i ZAKAZ...
zmienila go po doświadczeniach...
jakich za chwilę

Co do świąt i obchodów (chodzi oczywiście o pogańskie)....

Moi synowie nie chodza na zabawy...tudzież specjalnie organizowane z tego powodu imprezy
typu Andrzejki czy Halloween....
jest to ich własny wybór i dlatego ze włąsny to szanowany

ale nie zabraniam im w domu wykonac z dyni maski....czy rozlac w wodzie wosku...

bo głównie chodzi o świadomośc ...jaka prezentują rodzice i jak im możan to wytłumaczyć by nie tworzyc odrazu WYSOKI MUR....
razem z synami kiedys przerobiliśmy temat w necie ..czytając co to sa święta pogańskie...dlaczego sa pogańskie i dlaczego ich nie obchodzimy....jako katolicy
tłumacząc zarazem czemu gryza się z wiara jaka reprezentuja rodzice....
będąc przecież głownymi powiernikami wiary dla dzieci

zatem te dni sa dla nich czystymi zajęciami z plastyki...tyczą sie wykonania maski z dyni,czy tez form odlewanych z wosku
jest to dla nich zabawa i zarazem rozwój umysłowy....
i nie doszukują sie nic wiecej,nie klucza nie zajmuje to ich umysłu .....

widzisz kopciuszku wyszedłem z założenia że jak owoc zakazany lezy na ławie i mozna go obejrzec ze wszystkich stron
to przestaje byc zakazany i tak interesowny

gorzej jak schowam go do szuflady i zamkne na klucz ta szufladę

pokusa wówczas będzie o wiele większa

a teraz doświadczenie po jakim i zona troche zweryfikowała swoje zdanie...

nasz obecnie najstarszy był wychowywany własnie metoda klosza,zakazów,nakazów,ochroną przed złem...
bajki i filmy były zawsze skrzetnie weryfikowane przez żonę....
a dziecko jak to dziecko konfrontowało to co ma i może w domu z kolegami..jacy mieli inaczej..bo więcej...
i przyszedł czas buntu....a w nim przerobił u kolegów wszsytkie filmy i bajki zakazanew domu....
super że znał forme podejścia do zycia ojca bo sie przyznał
i tu padło moje pytanie do żony po co ?? tak to robimy...
nie lepiej dać mu lekka kart blansz..a dla przykłądu ojciec będzie z nim oglądał i bajki i filmy

po to by wyjaśnić co ewentualnie jest złe..czemu jest złe...
prowadzic zwyczajna dysputę,dac przykłądy,doświadczenia

i wiesz co kopciuszku ???
to poskutkowało
jest to dzis 19 letni facet..jaki ma swój śwait i super romantyczną duszę....jaki z dala mija imprezy zakrapiane czyms mocnym...zdala chodzi obok używek...jaki nawet nie tknie obszaru nikotynowego..ma własne pasje....ma zamiłowania ...i gdy cos budzi jego niepokój zwyczajnie przychodzi przedyskutowac....zadaje pytania

dlatego napisałem mireli guzik prawda....
bo nawet większośc księży mawia najwięcej złą skupia sie tam gdzie jest najwięcej ludzi idących ku Bogu....

to sa najbardziej łakome kąski dla powierników zła....
ja wiem że mirela widzi wszedzie szybkie macki szatana i zła ...
ale i w tej materi trza miec umiar jak i we wszystkim


mnie sie natomiast przypomina fragment z pewnej ksiązki- jaka czytałem....

a w niej taka rozmowa rozmowa szatana z człowiekiem...

gdzie szatan przemawia do człowieka....


wiesz wydaje mi sie że ty jednak mało wierzysz w Boga,a człowiek odpowiada dlaczego....
mało sie modlisz,mało chodzisz do koscioła -czy to prawdziwa wiara,nie tak obiecywałes Bogu
człowiek się zawachał i mówi masz racje ,a skoro tak mówisz i mnie strofujesz to napewno jestes wysłannikiem Boga...

tak jestem zaufał mi -od jutra przypilnuje ciebie abys był bardziej wierzący,bardziej uczestniczył w budowie tej wiary

i rankiem budzi szatan człowieka gromkim głosem wstawaj czas pokłonić sie Panu,czas na modlitwę

człowiek zaspany wstaje i łapie kromke chleba do dłoni...a szatan mówi ty jesz a tam Bóg na ciebie czeka
idz szybko do pokłonu do modlitwy...
człowiek poszedł
i tak mijał dzien za dniem szatan budził go rano ..przypominał mu w południe...nie dawał zasypiac wieczorem

człowiek mało spał,mało jadł

powoli zatracłą siły

i przyszedł dzien kiedy wstał i mówi do szatana ...
mam dośc czy tak ma wyglądac miłośc Boga...
czy tak mam okazywać mu że jestem wierny ..czy tak wygląda miłosierdzie Boga

nie wiem kim jestes aniołem...czy świetym ale powiedz Bogu swemu Panu
że nie chce już tak żyć
A na to szatan hee Bóg nie jest moim Panem widzisz sam jak wyniszcza wiara

jam jest szatan i pójdz ze mną a uzyskasz samą rozkosz..duzo jadła i szczęście


To są takie moje refleksje że nagły zwrot z pozycji słabo bądz nie
do pozycji zbyt intensywana wiara...zbyt zamykająco ograniczająca....zbyt ascetyczne -średniowieczne podejście do niej
ma szanse nas zbytnio zmienic zniekształcic....i poprowadzić na manowce

i zrobić nam samym kuku a przy okazji i innym

a przrykładem na takie "fixum dyrdum" jest chocby
x.Natanek

omijając wszsytkie inne jego na nie
...zaczynał wszak od objawień...i wszedzie widział zło i szatana

pozdrawiam

i zaznaczam to sa jedynie moje poglądy i moje widzenie mnie w kontekście wiary

[ Dodano: 2011-12-22, 00:28 ]
Kopciuszek napisał/a:
ale wychowanie w wierze.

wychowanie w wierze to jest dawanie przykładu kopciuszku....w tym przypadku przykładu rodzica

i wiesz dam ci taki mały mój przykład ...

stojąc w kościele i mówiąc modlitwę..
'' Ojcze nasz......"
synowie zauwazyli że ojciec rozkłada dłonie na zewnątrz...poczatkowo przyglądali się czemu ojciec rozkłada dłonie a inni nie ....
wkoncu zadali pytanie...
tato czemu rozkłądasz ręce???

jak to czemu??
przeciez to modlitwa jakiej nauczył nas sam Bóg...a jak chce by w tej modlitwie dotarł do mnie do mego serca....i po to rozchylam dłonie by go zaprosic do serca i nie ograniczac Mu pola dojścia....

od tego czasu synowie stojąc w kościele w trakcie tej modlitwy robią to samo...

Anonymous - 2011-12-22, 00:58

W domu przedstawiłam jasno warunki dziecku ,że nie pójdzie na Andrzejki z powodu ciekawostek wróżbiarkich w formie zabawy...

...czy my dorosli ,czasem nie przesadzamy?...tak sie zastanawiam?

Zabawy andrzejkowe organizowane są w szkołach,świetlicach,nawet parafiach........w tych ostatnich,rowniez leje się wosk.

To tylko zabawa i nawet dzieci nie traktują tego powaznie.
Myśle,ze zbyt duzą uwagę przykładamy do diabła ,szukając go wokół,nawet tam ,gdzie go niema.

Zgodnie z powyższym.....powinniśmy bajkę o kopciuszku zakazać.....wszak i tam jest wróżka.

Mirelko...z całym szacunkiem....to tylko moje zdanie.

Anonymous - 2011-12-22, 02:32

Kopciuszek napisał/a:
Temat judo (który ideologii jako takiej nie ma, jest odmianą samoobrony) jest generalnie omijany.

Wracając do pierwotnego pytania odpowiem Ci Kopciuszku na temat judo.
Powodów dla których nie powinno się również lekceważyć wpływu tego stylu walki ( tak, tak walki tyle że biernej, którą dla lepszego pr-u promuje się jako samoobronę, wykorzystując energię ataku przeciwnika )
-filozofia która leży u podstaw tego stylu życia ( aby być naprawdę dobrym w tym temacie trzeba żyć według zasad wyznaczonych przez sensei i stać się jego "własnością", aż osiągnie się umiejętności mistrza.)odwołuje się nie tylko do filozofii wschodu, a ta odwołuje się do duchów przodków lub wręcz do demonów. Od pewnego poziomu nie nauczy się adept nic nowego i nie wyszkoli swojego ciała bez pomocy duchowej i tu kończy się ćwiczenie ciała, a zaczyna duchowość. Aby jednak móc w to wejść od początku osoby ćwiczące są przygotowywane na ten moment-tego nie mówi się poczatkującym. Zmiana myślenia i indoktrynacja przebiega często niedostrzegalnie dla uczących się. Pytanie jak sprawdzić prawdziwe intencje nauczyciela?
-z judo wiąże się także pojęcie transu bojowego, który pomaga w trakcie wyczerpujących ćwiczeń lub walki kontaktowej ( każdy trans w który wchodzimy świadomie nie jest stanem bezpiecznym, gdyż zawładnięcie w takiej chwili przez złego ducha człowiekiem jest niezwykle prawdopodobne)
trochę o tym transie tu:
http://newage.info.pl/ind...id=24&Itemid=25
-judo otwiera umysł na zainteresowanie innymi technikami wschodnimi panowania nad ciałem i umysłem sprzecznych lub wręcz wrogich chrześcijaństwu
-wśród kleru nie ma jednoznacznej opinii dotyczącej judo,mozna spotkać różne opinie.
Znam przypadek księdza trenującego czynnie judo:
http://www.tvp.pl/rzeszow...oslawiu/4136658
Jest on jednak w stałym kontakcie ze swoim biskupem , który wydał mu specjalne pozwolenie na to działanie ( słyszałam,że konsultował się ten kapłan również z księdzem egzorcystą co do swojej działalności, gdyż były jakies niejasności)
Znam też stanowisko ks. Cyrana, który jest przeciwny tej formie hobby, ponieważ spotkał ich ofiary. Zatem każdy kij ma dwa końce i trzeba rozsądku.
Jeśli dziecko zacznie być drażliwe lub mieć jakieś kłopoty trzeba zasięgnąć porady kapłana, a najlepiej nie dotykać tego co niesie potencjalne zagrożenie. Zeświedczenie tej formy ruchu nie zabezpiecza w pełni przed konsekwencjami duchowymi u adeptów.
Można ten temat jeszcze pogłębiać , ale mam nadzieje że to wystarczy. :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group