Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - proszę o bezstronna pomoc

Anonymous - 2011-12-20, 13:26

on czuje, ze zaczynasz sie mu wymykac i ze otwieraja Ci sie oczy...
ale to jest jedyna, choc na pewno bolesna dla obojga, metoda zrobienia porzadkow w Waszym zyciu, otworzyc sie, uzmyslowic sobie, ze on nie jest wyznacznikiem Twojego szczescia czy poczucia wlasnej wartosci, stawiac granice i byc konsekwentna do BOLU!!
nie jestes sama, bo sa instytucje, ktore jak sie do nich zwrocisz to pomoga - tylko KONSEKWENCJA jak zaczniesz i nie uleganie szantazom!! bo wtedy bedzie wiedzial, ze moze zrobic z Toba wszystko....

a rozmowa z innymi daje to, ze mozesz przegladac sie jak w lustrach i analizowac swoje zachowanie a przede wszystkim MEZA, to bardzo duza pomoc dla podjecia wlasciwych decyzji i zmiany sposobu zycia... nie rezygnuj z tego i nie zabieraj sobie tego!!!

Anonymous - 2011-12-20, 13:31

tymeka napisał/a:
no i mąż przesledził mój telefon...potem chciał go rozbić .....a.potem był już strasznie wsciekły całą noc.....po tym jak mogę żyć takim obgadywaniem i przedstawianiem go jako złego człowieka, a to ze ja do tego doprowadzam to nie napisałam.......

tymeko a pisałas nieprawdę????

bo jeżeli to prawda to co tu ukrywac co???
widzisz przemoc ma to w sobie że kocha skrywac się w czterech ścianach....
i czuje strach przed wyjściem w eter...

nie wyzwalaj bron Boze znów w sobie poczucia winy...
Tymeko winnym mozna byc gdy....
w relacjach z osobą okołopzremocowa specjalnie rozjutrzasz,specjalnie stosujesz forme wyzwalajaca agresje,specjalnie manipulujesz ,pzreklamujesz fakty by nagłosnic cos co nie jest prawda...

I zarazem masz dokładną odpowiedz po co jest terapia w zakresie przemocy...
po to by własciwie postepować...

natomiast co do telefonu???
echh sa tu ludzie na forum jacy grzebali w komórkach,grzebali w poczcie email,przeglądali notatki...byc moze i nie jeden raz mieli checi rozwalić telefon współmałżonka ...

a nikt nigdy nie zdiagnozował ich jako stosujących przemoc...

nalezy odróżnic pochodne...ot właściwej treści...
a własciwa treścia jest to że maz ma zdolności do złych zachowań-agresji

i nic nie dokładasz do ognia ...do momentu az nie robisz to specjalnie i z satysfakcją-riposty

bo wówczas moze to oznaczać że złapałas juz bakcyla

pozdrawiam i nos do góry

[ Dodano: 2011-12-20, 13:48 ]
tymeko mąz juz zapewne czuje że jest złym człowiekiem..skoro to krzyczy
ale jeszcze nie wie co robic ..bądz wciąz nie chce by temu zaradzić....

co do jego propozycji 3 miesięcy???
nie ma to racji bytu ...bo jak sama dostrzegłas nic to nie zmieni....
booo już nie wierzysz ..chocby dlatego....

Anonymous - 2011-12-20, 14:18

Norbert1 napisał/a:
co do jego propozycji 3 miesięcy???
nie ma to racji bytu ...bo jak sama dostrzegłas nic to nie zmieni....
booo już nie wierzysz ..chocby dlatego....

...może uwierzyć to bym się postarała....tylko największym problemem było by to otworzenie się uczuciowo na wszystkie jego gesty i okazywanie uczuć już pierwszego czy drugiego dnia. To najgorsze ze ja nie potrafiłabym tego zrobić teraz, tak z siebie....by poddac się temu wszystkiemu na ten "pstryk"

Anonymous - 2011-12-20, 14:29

tymeka napisał/a:
...może uwierzyć to bym się postarała....tylko największym problemem było by to otworzenie się uczuciowo na wszystkie jego gesty i okazywanie uczuć już pierwszego czy drugiego dnia. To najgorsze ze ja nie potrafiłabym tego zrobić teraz, tak z siebie....by poddac się temu wszystkiemu na ten "pstryk"

tymeko nie ma mowy o poddaniu sie ani o osiaganiu pstryk..i swa postawa masz udowodnic głownie sama sobie że chcesz zmienic co masz zmienić

a tym jest właściwa relacja...

odczucia,nerwy,wsciekłośc to już stany twego męża i niech sam sie o nie martwi...
bez obaw krzywdy sobie nie zrobi...

manipulacja stosowana pzrez osoby przemocowe brzmi
strachy na lachy...
a wszystko po to by ???
zaistaniało współczucie

pozdrawiam

Anonymous - 2011-12-20, 14:33

Co do otwierania się kobiety na pstryk

polecam ks Marek Dziewiecki - cały cykl spotkań

http://www.youtube.com/wa...feature=related

wykłady i publikacje Jacka Pulikowskiego

http://www.youtube.com/watch?v=cbm562AnMdo

http://www.youtube.com/watch?v=XpbJ5rvqSWo

Pogody Ducha

Anonymous - 2011-12-20, 14:41

Dzięki , pózniej posłucham sobie.....
Anonymous - 2011-12-20, 14:47

A może mąż posłucha ???
Anonymous - 2011-12-20, 16:19

Dorotko dzielisz sie z kim popadnie bo zaczelas mowic niedawno a tyle lat trzymalas w tajemnicy
wiec ci sie ulewa..i ta potrzeba mowienia jest duza
nie obwiniaj sie za to

i za to ze nie otworzysz sie na pstryk, zmuszanie siebie do nieczego nie prowadzi

jak zaczniesz grupe. terapie nie bedzie juz potrzeby mowienia wszystkim....bedzie ok

Pogody Ducha!

Anonymous - 2011-12-27, 19:17

Swięta minęly i nawet było fajnie i miło spędzone...tyle tylko ze ja mimo tego co daję z siebie, przewaznie więcej niz czuję, troche jestem jakby nieobecna i mąż to napewno czuje bo zaczął mieć na koniec tych spokojnych dni pretensje ze bujam w obłokach, ze myślami jestem gdzie indziej gdy jestem z nim.....ale ja tego nie umie teraz zmienic.....
.....na dzis umówiłam sie z siostrą bo całe swięta spędzilismy u jego rodziny.....moi rodzice zostali sami....to już dziś rano był zdenerwowany na mnie ze obiecałam już dawno ze nie bedę tam chodziła do domu rozwodników. Tylko ona mogła by do mnie.
Ale jednak poszłam mimo zakazom, było najpierw trochę nerwowo, ale nie widząc się cały dzień myslę ze do wieczora ochłonie.....tak wyczułam po rozmowie telefonicznej. :-)

Anonymous - 2011-12-27, 23:51

tyle tylko ze ja mimo tego co daję z siebie, przewaznie więcej niz czuję, troche jestem jakby nieobecna i mąż to napewno czuje bo zaczął mieć na koniec tych spokojnych dni pretensje ze bujam w obłokach, ze myślami jestem gdzie indziej gdy jestem z nim.....ale ja tego nie umie teraz zmienic.....

.....i nie próbuj na siłe bo polegniesz prędzej niż myślisz.
Decyzja zmiany współmałżonka,to....tylko decyzja jak narazie.
Tydzień,miesiąc zmiany...to wciąz tylko decyzja.
Trzeba czasu na odbudowe wszystkiego...przede wszystkim zaufania i uczuć.
Pełno tu niecierpliwych ,którzy chcieli już....
Polegli niestety....

Anonymous - 2011-12-28, 08:16

Dorotko milo czytac, ze mialas udane swieta

te zakazy, rozkazy, to tez pachnie wspoluzaleznieniem...przeciez Ty nie dziecko a dorosła babka no nie?
Z Bogiem

Anonymous - 2011-12-31, 12:05

....no i pewnie tak musiało się potoczyć ......przecież to nic dziwnego w tym przypadku..... jednej nocy wielka długa awantura itd...... a następnej czyli dziś w nocy przytulenie.......i stwierdzenie: gdybyś mnie kochała to byś nie była taka.....nie doprowadzała bys mnie do tego stanu jak ostatnio......
.......gdybym ja kochała.....moze cos w tym jest...... nie wiem czy mam rozumiec ze on mnie jednak kocha......a ja tylko nie? Jednak jesli taka miłość to jest chora, czyli tak naprawdę jej nie ma..... i nie ma miłości w zadnej ze stron naszego małzeństwa.... i jak ma działać Duch Swięty? Kiedy miał szansę zadziałac jesli tak było zawsze..... zaczełam rozmyslać nad tym czytając posty Oli, i wszystkie zawarte tam wypowiedzi.
Nie mogę się jakoś z tym pogodzić ze nie będzie mi już dane doswiadczać takiej milosci małzeńskiej..... dlatego często tak wybiegam w te rozmyslania, bo jak czytam te piękne artykuły które znajduje na stronach katolickich w necie.... to robi mi się tak strasznie żal ze ja straciłam tę szansę.....byc może na zawsze..... i pragnąc teraz zyć zgodnie z przykazaniami, zeby kiedys otrzymać zbawienie....zycie wieczne ...prawdziwe szczęscie....... muszę zrezygnować z tego pragnienia.....
....tylko jak to zrobić zeby nie tęsknić za tym czego nie doswiadczyłam, za czym teskniła moja dusza od zawsze....
...czekac nie czekając....zycie na ziemi się skonczy i się nie doczekam.... a być może w niebie to szczęscie już jest czymś innym, może i większe ....ale napewno nie takie przyziemne.... napewno inne.....

Anonymous - 2011-12-31, 12:28

tymeka napisał/a:
....tylko jak to zrobić zeby nie tęsknić za tym czego nie doswiadczyłam, za czym teskniła moja dusza od zawsze....


Tak sobie myślę, że wręcz przeciwnie tęsknić, pragnąć i prosić Boga z całego serca, żeby tak się stało. :-D Złapać Boga za kiecę i nie puszczać! Aż się dowiesz co i jak robić:

A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je (Mt 11, 12)

Anonymous - 2011-12-31, 12:33

nooo dobra rada :) Jarek

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group