Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - proszę o bezstronna pomoc

Anonymous - 2011-12-16, 00:29

Dorota dla Boga nie ma rzeczy niemożliwej ,

Trzeba tylko wybrać się z Jezusem na górę przemienienia ( górę Tabor ) to niełatwa podróż ale już sama droga jest fascynuj±ca .
Dla mnie taka droga jest 12- kroków dla chrze¶cijan .
I na własne oczy widzę przemianę we mnie w moich współkrokowiczach w tych grupach którym towarzyszę w drodze.

Pogody Ducha
ciesze się że zapisała¶ się na wizytę
zapraszam do 7 grupy 12- krokowej ,tu na necie - wła¶nie rozpoczęto zapisy :mrgreen:

Anonymous - 2011-12-16, 01:18

Sekunduję Ci Tymeko.....cieszę się odno¶nie psychologa.
Prosze tylko...nie rezygnuj zbyt wczesnie.
Nie oczekuj recepty,lekarstwa na juz....
Najpierw wywiad,poznanie,wnioski....to wymaga czasu.

Anonymous - 2011-12-16, 09:57

Norbert .....dzięki....podczas czytania tego ostatniego Twojego postu w pewnym momencie nie mogłam doczytać reszty do końca, tak mi się zebrało na ..... :cry: to jeszcze chyba mi się tu nie zdarzyło......
Pozdrawiam

[ Dodano: 2011-12-16, 10:09 ]
...i wogóle dziękuję wszystkim tutaj za to ze nie czuję się "sama" ....ze przestał±m my¶leć ze nikogo nie interesuję ja jako słaba, teraz dodatkowo zakompleksiona ....ze uswiadomił±m sobie ze nie jestem niewazna osob±, która powinna schodzić z drogi wszystkim, niewarta czyjego¶ zainteresowania, .......bo nawet miałam co¶ takiego zakodowane ze tkwił±m w tym co jest, bo sama nie dam rady, bo nie poproszę nikogo o pomoc w potrzebie, bo nie chciałam zawracac nikomu głowy sob±, nie chciał±m zabierać czasu komu¶, bo kazdy ma swoje sprawy, swoje problemy, i dlatego nie chciałam wchodzić nikomu w drogę.....a gdy już gdzie¶ wyszłam do kogo¶ to po powrocie przychodziły mi znów takie mysli ze może jestem tak nieciekaw± osob± ze zanudził±m kogo¶.....taka stał±m się po tym wszystkim "ja"....

Anonymous - 2011-12-16, 10:46

tymeko tylko sie nie rozklejaj :mrgreen: :mrgreen:
kazdy człowiek jest wartoscia..i każdemu Bóg daje szansę...
taka szanse na prawde o sobie....
i warto ta szanse wykorzystac.....

....................................................................................................................................
kiedys miałem tak± rozmowe z zaprzyjaznionym ksiedzem....

zadał mi pytanie:
czy jakby Bóg sprawił że czas sie cofnie....
i nie byłoby kryzysu i oddalenia w naszym małżenstwie ...
czy tego bym chciał???....

zawachałem się ...
ale po chwili powiedziałem NIE...
a ksiadz -a czemu czujesz że nie...

..bo nigdy bym nie poznał siebie...bo nic bym nie zmienił....
a zona nie odkryła by swej siły w sobie i dalej usychała...

a czy dzis jest szczesliwa????

mysle że tak...a ja wci±z staram sie o to.....
i chyba to tyle

Anonymous - 2011-12-16, 12:12

............ :-)
Anonymous - 2011-12-17, 16:08

Dorotko, zawracaj nam glowe jak najwiecej...ciesze sie ze jestes tutaj!!

wiele osob czyta Ciebie i nie wiemy ile skorzysta z Twoich doswiadczen...to tez wartosc!!

zapraszamy do zapisow do grupy 7..za Miraculum....ja tez jestem absolwentka 12 krokow i polecam z serca :-)

Anonymous - 2011-12-18, 13:57

Witam :-) zapisałam się na 12 kroków. ...ale o wczorak mało brakowało abym dzis uż była bez komputera, telewizora.....skończyło się na odkurzaczu ze uż nie mam.....więc teraz mogę mieć brudno w domu i zadnych pretensji nie przyjmować od męża ze nie sprz±tnięte.....
.....podczas tej budowy tak się zadłuzył co już pisałam, o wielu znajomych.... dzi¶ jest postawiony przed murem ze musi zapłacić ....murarzowi, itd. i oddać kolegom.
Widz±c ze ja nie toleruje jego wyładowywania złosci na mnie, robi mi na zło¶ć tym ze chce sprzedawac wszystko co on kupił, lub dostał od swojej rodziny.....bo mojego nic nie ma prócz paru drobnych rzeczy i dom jeszcze rodziców.
tak więc nie mogę uzywać komputera, komórki, i wielu innych gdy ja jemu nie daje tego wszystkiego co normalna żona.....i ze nie pojechał±m przez cały tydzien na budowę pozamiatac podwórze.....(nie pojechał±m bo nie mogłam gdy on mnie tak poniża...) nie wiem czy zle robię....staram się być dobra zona, nie ponizan±, ale nie chcę zeby z mojej strony były też te małe szantarze.
Wczoraj budził przez to nas do 2 w nocy.....
dzis rano spytał±m czy chce tez nalesniki do kawy, zaskoczyło mnie ze powiedział ze chce bez kłotni i pretensji wczorajszych....więc okazał±m mu małym gestem przytulenia to ze się cieszę ze nie wrzeszczy i nie odmówił tych nalesników jak zwykle.....
....spytał ze zdziwieniem co się stało ze go przytuliłam, powiedziałam ze się ciesze ze na moje pytanie o nalesniki był pierwszy raz od pewnego czasu OK :-)
było pół godziny spokoju......kawa i gdy zaczeł±m szykować się do koscioła wróciło to co wczoraj.......bo kosciół wazniejszy.....a on moje przytulenie odebrał jako nadzieję na cos wiecej ....czyli na wszystko co powinna zona.....
....znow rozpisałam się w szczegółach....ale to co przedstawiłam wydaje mi się ze jest z mojej strony tym co mogę i powinnam, i nic więcej nie mogł±m na dzien dzisiejszy....
ale być może się mylę.....bo nie potrafię jeszcze wszystkiego tak zrozumieć, może za dużo lub za mało zrobiłam jak na dzien dzisiejszy.....

[ Dodano: 2011-12-18, 14:02 ]
....nawet nie wiem czy powinnam pozwolić sprzedac to wszystko co jego niby jest....
...czy za wszelk± cenę przystawać przy tym ze nie pozwolę na wyniesienie tego z domu.....

[ Dodano: 2011-12-18, 14:17 ]
...tym bardziej cięzko nie miec wyrzutów sumienia z wszystkiego co się robi zeby się nie ponizać, nie ulegac szantazom.....bo m±ż po tym wszystkim czesto zadaje mi pytania: .....czemu robię mu na zło¶ć, to niemozliwe abym tak chciała zyć.....to pewnie musi mna kto¶ kierować, bo on nie wierzy ze ja jestem taka zła....czemu go chcę zniszczyć ...ze robie zle najbardziej sobie i synowi ze taka jestem.....ze mnie nie rozumie, i pyta nawet co ma zrobić zebym go tak nie niszczyła......ja nie wiem co odpowiedziec na te pytania, staram się co¶ wytłumaczyć ale to nie jest to czego oczekuje m±z.

Anonymous - 2011-12-18, 14:29

Sprzęty niezbędne do funkcjonowania domu gdy jest małe dziecko nie może zabrać nawet komornik o ile mi wiadomo.

M±ż Cię zastrasza

trzymaj się , i jak najprędzej do specjalisty , albo na policję

Anonymous - 2011-12-18, 14:45

....trochę trzeba poczekać za specjalist± do nowego roku i to niewiem czy nie będzie to luty dopiero.
...no tak ale prawie wszystko co m±ż mi chce zabierac to urz±dzenia do komunikacji....a bez tego dom chyba moze funkcjonować....chyba....chociaż w tych czasach to nie wiem .....

Anonymous - 2011-12-18, 15:00

tymeko ...co sobie mysli maz ..to niech mysli.....to jego glupota.....i zachcianki

a ty mega super ze wykonalas ten gest...(przytulenia)
jest prawdziwy ...ludzki...ciepły i serdeczny...

i extra ze okresliłas czemu to wykonałas.....


tymeko nie wiem czy widzisz
ale uczysz sie wyrażac siebie........ okresliłas dokładnie swoje uczucia...
byc może???
było to pierwszzy raz bęz strachu...i tego wewnetrznego pytania .....
czy dobrze ze to powiem...czy żle.....


gest był prawdziwy i człowieczy . :-) :-)
.nie zatracaj nigdy tego człowieczeństwa....
bo wirusa jakiego ma w sobie m±z łatwo przej±c i stac sie podobnym egoist±


pozdrawiam i zobaczysz.............bedzie jeszcze super.....

zreszt± 12 kroków...grupa nie dadza zgin±ć ;-) ;-)
pomoga ci nawet w najgorszym....
nie jestes sama i juz nigdy nie będziesz

:mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2011-12-18, 15:57

Dorotka, fajnie ze juz zapisana jestes do specjalisty, to prawda na wizyte sie czeka

ale na zalozenie niebieskiej karty nie trzeba...nie czekaj na wieksz± eskalację, obstawiaj sie pomoc±, nos telefon przy sobie
powiadom moze sasiadow, siostrę...
zadbaj o swoj telefon komorkowy...

przykro mi czytac, ze maz Was tak nęka do 2-giej w nocy....ile jeszczd wytrzymasz?

Anonymous - 2011-12-20, 08:34

Wczoraj m±ż prosił abym przestała się upierać i dała jemu woln± rękę na 2 lub 3 miesi±ce na próbe w kierowaniu naszym małzeństwem, i obiecał ze nie bedę załowała i po tym czasie będę sczęsliwa, tylko musiałabym teraz całkiem odpuscić sobie zycia po mojemu....czyli od dzi¶ na wszystko się godzę, odizolowanie na 3 miesi±ce od mojej rodziny, i od kolezanek. I ze chociaż ta pierwsze tygodnie będ± dla mnie ciężkie, ze będę musiała się dać jemu kierować w kazdej sferze zycia, to jako¶ wytrzymam skoro on musiał wytrzymać tyle lat zycia ze mn± po mojemu. Zebym dała mu tak± szansę.....na próbę.... dla mnie jest to dziwny pomysł i nie wyobrazam sobie jakie miałabym po tych paru tygodniach uczucia wobec niego.....i wobec siebie.....

[ Dodano: 2011-12-20, 08:46 ]
Poza tym dzi¶ znów spadło na mnie straszne poczucie winy........ze jestem straszna osob±, która nie może zyć bez tego zeby czasem nie obgadać męza......a chodzi o to ze wczoraj dostał±m sms od szwagierki jak tam u nas, czy lepiej, i ja odpisałam ze dzi¶ było spokojnie, ale to dopiero dzień, jeszcze noc przed nami, ale myslę ze nie będzie zdenerwowany bo byłam na wsi i sprz±tłam całe podwórze.
no i m±ż przesledził mój telefon...potem chciał go rozbić .....a.potem był już strasznie wsciekły cał± noc.....po tym jak mogę żyć takim obgadywaniem i przedstawianiem go jako złego człowieka, a to ze ja do tego doprowadzam to nie napisałam.......

.....mam wyrzuty ze tymi problemami dzielę się czasem z kim¶ kto zapyta.......i znów nie wiem czy może nie powinnam mieć tego dla siebie.....i mowic wszystkim ze jest ok.

Anonymous - 2011-12-20, 12:49

o matkooooo
przeciez to typowe zachowanie osoby zastraszonej!!!
nie jestem psychologiem ale jak na dloni widac Twoje niewlasciwe reakcje na zachowanie meza i wpedzanie sie w nieuzasadnione poczucie winy... to ON ma problem nie TY, on jest agresywny, on zmusza Cie do roznych rzeczy, ON chcial Ci rozbic telefon, ON probuje sie wiecznie usprawiedliwiac i manipulowac rzeczywistoscia!!
Ty musisz o tym mowic i probowac sie z tego wyzwolic, nie mozesz oklamywac siebie i innych, ze nie jestes ofiara przemocy, a on niech wierzga a Ty sie bron i dzwon na policje!! tak nie wyglada normalne zycie i relacja miedzy mezem i zona!!!

Anonymous - 2011-12-20, 13:20

tymeka napisał/a:
.....mam wyrzuty ze tymi problemami dzielę się czasem z kim¶ kto zapyta.......i znów nie wiem czy może nie powinnam mieć tego dla siebie.....i mowic wszystkim ze jest ok.

...no i oczywiste ze myslałam pisz±c to powyzsze zdanie o reszcie, czyli psychologu, mówieniu "stop przemocy", ale nie dziel±c się tymi problemami z nikim, tylko radzić sobie sama przy pomocy psychologa itp....
bo jesli to ma być odbierane przez męza jako obgadywanie i wywlekanie intymnosci na swiat, ....pewnie tym też "dokł±dam do ognia".......


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group