Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - brak pomysłu na tytuł tematu...

Anonymous - 2011-11-23, 22:56

onaa napisał/a:
powiedzial ze godzenie sie ze mna to nie jego działka...
wiec pytam, to czyja? s±siada? nie, to jakis żart...bo wedlug niego ja sie wyprowadzilam to ja powinnam wrocic i szukac z nim kontraktu bo przeciez on zlego nic nie zrobil a nawet jesli zrobil to przeciez chodzi on na terapie i to powinno mi wystarczyc...
wiec pytam sie co to ma byc? kto tu pogywa? kto z kogo robi wariata?czy tak zachowuje sie czlowiek ktory chce ratowac zwiazek?

Witaj,
a ja bym napisała tak: zdejmij nogę z gazu i nie poganiaj ani siebie, ani męża.
Skoro chodzi na terapię to daj jej czas zadziałać. Najpierw m±ż musi się sam ogarn±ć ze sob±, aby zobaczyć innych. Nie musisz działać według jego schematu my¶lenia, ani On według twojego. Trzeba wypracować wspólny, a to wymaga czasu i samopoznania.
Nie oczekuj zmian w minutę, bo nie będ± ani trwałe ani szczere. Kropla dr±ży skałę serca powoli- po Woli :mrgreen: , ale nie naszej :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group