Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Bardzo trudna sytuacja. Pomocy.

Anonymous - 2011-09-23, 22:47

Mam trochę gorsze dni. Samotność i tęsknota zaczynają coraz bardziej doskwierać . Dzisiaj widziałem się z żoną. Oznajmiła iż już niebawem Ona, córka i ten trzeci będą mieszkać razem. Nie mogę nadal się z tym pogodzić. Nie mogę tego zaakceptować. Moją żonę i córkę - dwie najukochańsze mi osoby będzie miał na co dzień ktoś inny. Jestem bardzo zrozpaczony, czuję jak by ktoś wyrwał mi serce razem z mięsem.
Pierwszą sprawę mamy pod koniec listopada, liczyłem że coś może w żonie się zmieni. Ona dziś chciała ustalić ze mną podział opieki nad dzieckiem na długie lata, więc nie bierze nic innego pod uwagę jak tylko rozwód.

Bardzo Was proszę o jakieś wsparcie.

Anonymous - 2011-09-24, 13:11

Matej, piszesz ze jestes pod opieka psychologa, to dobrze..pozwoli oswoic sie z chwilową byc moze stratą....bólem...to jest bardzo trudne
ale z Panem Bogiem możliwe....

moze jakies rekolekcje w planie? W koncu pazdziernika sa sycharowskie
polecam tez msze o uzdrowienie, sa w roznych czesciach Wawy
tak byś kotwiczył swoją wiarę mocno w Panu Bogu i wychodził z domu,,,był z ludźmi, z przyjaciółmi
wzmacniał siebie....na żonę nie masz teraz wpływu

Spotkanie Ogniska Sycharowskiego przy Skaryszewskiej w
poniedziałek 26 września.

Pozdrawiam z panem Bogiem

Anonymous - 2011-09-24, 19:18

Matej napisał/a:
Mam trochę gorsze dni. Samotność i tęsknota zaczynają coraz bardziej doskwierać

Witaj,
takie dołki będą raz dłuższe, raz krótsze, ale miną.
Najlepiej nie zostawać z tym w samotności, bo zamiast je zmniejszać urosną do postaci Giewontu. Wspólnoty modlitewne czy spotkania w Ognisku na Skaryszewskiej wsparte terapią psychologiczną i rozwijaniem ulubionego hobby będą wypełniały czas, leczyło i nauczy dystansu i do problemu i do siebie. Otwarty na Boga i ludzi szybciej będziesz gotowy do odbudowy małzeństwa, gdy tylko nadejdzie ten czas, niż zamykając się na pomoc z zewnątrz.

Pasterz nie może być słabszy od owcy, którą ma ochraniać :-D , więc jak żona ma spojrzeć na Ciebie jak na ochroniarza "domowego stada"?

"Wszystko ma swój czas,
śmiech i łzy żyją w nas.
Warto wiedzieć,że nic nie jest na zawsze....."

Anonymous - 2011-09-25, 21:59

Właśnie odwoziłem córkę, i przy okazji porozmawiałem z żoną. Pierwszy raz od trzech miesięcy rozmawiała ze mną grzecznie, bez nerwów spokojnie. Bardzo chciałem wzbudzić w niej jakieś wspomnienia, poruszyć nią tym co nas łączyło. W końcu 7 lat razem. Powiedziała że nie wspomina mnie w ogóle. Na pytanie czy bierze pod uwagę, że kiedyś moglibyśmy być razem odpowiedziała że nie. Stwierdziła że jest bardzo zakochana, szczęśliwa itp. Była u wróżki i ta jej powiedziała, że to miłość jej życia. Mi też kazała się w kimś zakochać to będzie mi łatwiej.

Ja ciągle ją wspominam, tak bardzo tęsknie, tak bardzo ją kocham.

Danka 9 napisał/a:
na żonę nie masz teraz wpływu


Ale wierze, że Pan Bóg ma. Modlę się kiedy tylko mogę, i być może dzięki modlitwie, wierze, nadziei i miłości będę miał wpływ. Od jutra zaczynam Nowennę, ponadto Różaniec, Adoracja Najświętszego Sakramentu.

Czy myślicie, ze Jezus zechce walczyć o moją żonę ?

Anonymous - 2011-09-26, 16:12

Matej tak trzymaj... a można wiedzieć jaką rozpoczynasz nowennę? Może nowennę pompejańską?
Pozdrawiam, pamiętam w modlitwie.

Anonymous - 2011-09-27, 07:12

Matej, Pan Bog tylko wie co będzie dalej...a Ty swoją postawą mozesz mu ułatwić naprawę Waszego małżenstwa.
Trzymaj sie Jego. :-) Pozdrawiam.

Anonymous - 2011-09-27, 17:55

Matej napisał/a:
Czy myślicie, ze Jezus zechce walczyć o moją żonę ?

Jezus nieustannie walczy o Twoją żonę. Obiecał to Jej już w chwili Chrztu Św.,że bez względu na Jej upadki i potknięcia nieustannie będzie wyciągał do Niej rękę, aby pomóc i podnieść, ale to od żony zależy kiedy uchwyci rękę Jezusa. Ty modlitwą możesz uwrażliwiać Jej sumienie i przyczynić się do przemiany życia żony, ale na to trzeba czasu, poświęcenia i wierności, bo pomóc możesz tylko lub aż na mocy Sakramentu Małżeństwa. Jesteście jednym ciałem, macie jedno Serce i Ducha.

Anonymous - 2011-09-29, 14:54

ulka005 napisał/a:
a można wiedzieć jaką rozpoczynasz nowennę?


Nowennę do Bożego Miłosierdzia.

Dziękuję Wam bardzo za wsparcie. Kingo Twoje słowa mają nieocenioną wartość, dzięki nim mogłem otrzeć łzy. Martyna teraz w ogóle nie chodzi do kościoła. Ostatnio stwierdziła, że nie wierzy w Boga. Boje się że może nie chwycić ręki Jezusa. Wcześniej jakieś dwa lata temu chodziliśmy razem. Byliśmy na Jasnej górze. Pamiętam jak bardzo podobały się Jej nasze nauki przed małżeńskie, jak bardzo z nich korzystała i chętnie chodziła. Tak mi żal, że to wszystko zatraciła. Tak bardzo tęsknie za tamtymi czasami.

Proszę módlcie się o nas.

Anonymous - 2011-09-29, 16:16

Żona zatraciła się... ALE PAMIĘTAJ MŁOSIERNY JEZUS PRZYWRACA I UZDRAWIA
Masz moją modlitwę, życzę ci spokoju i wiele siły...

Anonymous - 2011-09-29, 16:23

kinga2 napisał/a:
Matej napisał/a:
Czy myślicie, ze Jezus zechce walczyć o moją żonę ?

Jezus nieustannie walczy o Twoją żonę. Obiecał to Jej już w chwili Chrztu Św.,że bez względu na Jej upadki i potknięcia nieustannie będzie wyciągał do Niej rękę, aby pomóc i podnieść, ale to od żony zależy kiedy uchwyci rękę Jezusa. Ty modlitwą możesz uwrażliwiać Jej sumienie i przyczynić się do przemiany życia żony, ale na to trzeba czasu, poświęcenia i wierności, bo pomóc możesz tylko lub aż na mocy Sakramentu Małżeństwa. Jesteście jednym ciałem, macie jedno Serce i Ducha.


Serdecznie witam
To samo zdanie mnie zaabsorbowało...
Mataj...
Zadałeś pytanie i bardzo dobrze...to jest potrzebne...dla wzrostu i rozwoju ...ale jednoczesnie jest też informacją skłaniającą Ciebie ( i całe szczęście ) ku temu by zagłębić się w OSOBĘ CHRYSTUSA, po to by wiedzieć Kim On jest , co chce mi Ofiarować i czego Pragnie dla mnie. Na te pytania odpowiesz sobie wtedy ,kiedy bardziej ukochasz ChRYSTUSA, wtedy lepiej Go poznasz...
Proś o Łaskę WIARY...na kartach Pisma św jest wiele miejsc w których powtarzają sie słowa " to wiara cię uzdrowiła". Ma to wiele z Twoją żoną wspólnego... Była taka scena w zapisie Pisma SW gdzie niosą chorego do Jezusa, chory mógł jedynie liczyć na miłosierdzie osób mu bliskich,na ich wiarę ...został uzdrowiony, chociaz nie przyszedł na własnych nogach do Chrystusa, przyniesiono go na łożu. Wróce dziś do tej historii, by sprawdzić , czy był świadomy co się z nim dziej...
ŻYCZĘ WIARY W DOBRO KTÓRE MIESZKA W TOBIE I W TWOICH BLISKICH.
Pozdrawiam

Anonymous - 2011-10-13, 13:18

Ostatnie dni były bardzo ciężkie. Coraz dłuższe jesienne wieczory, szarość i straszna tęsknota za żoną i córką. W ostatnim czasie uważałem ,że coś się może między nami poprawiło bo zaczęliśmy ze sobą normalniej rozmawiać, jednak Martyna szybko sprowadziła mnie na ziemię dając mi do zrozumienia jak bardzo kocha tamtego i że będzie z nim zawsze. Jednak dziś udało mi się wyprosić spotkanie o które tak bardzo zabiegałem. Odprowadziliśmy córkę razem do rzedszkola, mała była taka szczęśliwa, potem porozmawialiśmy. Na początku Martyna była szorstka ale potem lód stopniowo stopniał. Wyjaśniła mi kilka rzeczy z niedalekiej przeszłości przez które to spać nie mogłem. Do tej pory dla niej nie istniałem, jednak dziś przyznała że często mnie wspomina, że brakuje jej naszego domu. Nawet powiedziała że bierze pod uwagę iż może kiedyś kiedyś będziemy jeszcze razem. Póki co jednak prosiła bym nie robił jej problemów w sądzie gdyż chce się szybko rozwiesć i być z tamtym bo strasznie jej na nim zależy. Poprosiłem czy mogła by coś dla mnie zrobić - chodziło o zobaczenie "Ognioodpornego" obiecała, że obejrzy. Na koniec pozwoliła się przytulić i pocałować. ;-) pierwszy raz od dawna poczułem się szczęśliwy.

co o tym sądzicie ?

Bardzo dużo się modlę, prosiłem Jezusa o dar szczerej rozmowy. Udało się, Chrystys skruszył pierwszy lód.
Codziennie wstaję wcześniej by się modlić, po pracy odmawiam różaniec Ojca Pio, Koronkę, Adoracja N.Ś., czytam Pismo Świete. Udało mi się zamówić modlitwę w mojej intencji w Łagiewnikach. Słyszałem o mszach o uzdrowienie, możecie coś podpowiedzieć gdzie takowe się odbywają ?
Myślę o udaniu się do Włoch by modlić się przy ciele Św. Rity gdyż wyczytałem iż można tam uprosić potrzebną łaskę, oprócz tego grób Jana Pawła.

Co o tym myślicie ? co jescze mogę zrobić by Żona została uzdrowiona ??

Anonymous - 2011-10-13, 15:51

Matej napisał/a:
Póki co jednak prosiła bym nie robił jej problemów w sądzie gdyż chce się szybko rozwiesć i być z tamtym bo strasznie jej na nim zależy.


i co z tym zrobisz ????

Anonymous - 2011-10-13, 17:09

Jeśli chodzi o rozwód to oczywiście nigdy się na niego nie zgodzę.
A że ona chce z nim - tu mogę się tylko modlić. (bić go przecież nie ma sensu)

Anonymous - 2011-10-13, 19:05

i bardzo dobrze...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group