Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Modlitwy - NOWENNA POMPEJAŃSKA - NOWENNA NIE DO ODPARCIA

Anonymous - 2011-11-05, 18:31

tak z ciekawości: ile czasu trwa taka dzienna "sesja pompejska" ?

poza tym szacun dla was, słyszałem już o NP ale stwierdziłem że nie dam rady, do tego trzeba żelaznej konsekwencji...

Anonymous - 2011-11-05, 18:32
Temat postu: Re: NOWENNA POMPEJAŃSKA - NOWENNA NIE DO ODPARCIA
Witam wszystkich
Ja odmawiam nowenne Pompejańska od 5 dni. Mam duże problemy w małeństwieMój mąż okazał się bychorym psychicznie odkryłam to dopiero latem tego roku. Jesteśmy małżeństwem od 4 lat. Między nami jest różnie mój mąż potrafi być czuły, opiekuńczy jednak w każdej chwili potrafi się zmienić w innego złego człowieka. Pól roku temu odkryłam, że pociągają go starsze kobiety jest zarejestrowany na portalach i spotyka się z tymi kobietami coraz to z innymi nie umiem z nim o tym rozmawiać bo bardzo się boje ja mam rodzinę bardzo daleko i oprócz męża to nie mam tutaj nikogo. Prosze Matkę Bożą o opiekę nade mną o pomc w rozwiązaniu problemów w małżeństwie i o dar szczerej rozmowy z męzem. Moimi orędownikami są również Św o. Pijo, Św. Rita, Św.Juda Św. Ekspedyt,oraz nasz Ojciec Sw Jan PawełII .
Prosze Was wszystkich o modlitwę bo naprawde boje sie odejść od męża a nie mam siły już z nim być

Anonymous - 2011-11-06, 19:59

judytka, witaj

Cytat:
poza tym szacun dla was, słyszałem już o NP ale stwierdziłem że nie dam rady, do tego trzeba żelaznej konsekwencji...

Michaił a malzenstwo nie wymaga tego? rownie duzego wysilku co nowenna? ;-)
Pozdrowienia

Anonymous - 2011-11-06, 22:54

Do tych wszystkich, którym odmówienie Nowenny Pompejańskiej wydaje się ponad ich siły - moim zdaniem odmówienie Nowenny Pompejańskiej jest dużo prostsze niż małżeństwo (odpowiadając Dance). Ja tą modlitwę traktowałem jak rozmowę. Rozważa się tajemnice różańca, każdy na swój sposób, ale ja często robię odniesienia do swojego życia. I praktycznie codziennie znajduje się inne analogie, wzory postępowania. Ja się zmieniłem dzięki temu.

Natomiast z żoną jest rozmawiać bardzo trudno, praktycznie się nie da, gdyż zaprogramowała się na "NIE" i już. Uważa, że nie ma ode mnie gorszego człowieka na ziemi. Poza tym teraz dochodzi już sprawa ambicji, że ona ten rozwód uzyska by mi pokazać, że jest silną kobietą, że sobie poradzi itp. Zresztą co by powiedzieli jej rodzice, koleżanki i koledzy przed którymi mnie oczernia i zrobiła ze mnie potwora a teraz miałaby ze mną żyć? Nigdy. Przecież wyszłaby na idiotkę.

A z Matką Bożą rozmawiając można się otworzyć, bez obawy, że zostanie się zranionym. Można być szczerym, bez żadnych obaw, że zostanie to wykorzystane przeciwko nam. To jest naprawdę piękne. Trzeba wierzyć, że Matka Boża wymodli nam to o co prosimy. A kiedy spełni się coś o co prosiliśmy, a przedtem po prostu nie było na to żadnych widoków, to wtedy wiara wzrasta. Choć właśnie wtedy nachodziły mnie takie myśli, że to był po prostu przypadek, lecz ja myślę, że to były podszepty "przeciwnika".

Odpowiadając Michaiłowi - mi odmówienie nowenny zajmowało codziennie ok. godzinę. Przeważnie odmawiałem przed snem na klęcząco, ale zdarzało się, że w drodze do i z pracy w samochodzie. Aktualnie nie odmawiam nowenny, ale od tamtego czasu radio w samochodzie stało się mi zbędne ... .

Do Jarka - a ja dziękuję za zamieszczone na tym forum informacje o 9 miesięcznej nowennie do Matki Bożej (pierwsze soboty miesiąca) ... już 6 miesiąc robię użytek z tej informacji :-) .

Anonymous - 2011-11-07, 18:59

zen77, ja też bardzo dziękuję za świadectwo!
Kto wie, może Twoje dwie pozostałe NP również zostaną wysłuchane, lecz w Bogu znanym czasie, a nie bezzwłocznie? :->

[ Dodano: 2011-11-07, 19:20 ]
zen77 napisał/a:

Natomiast z żoną jest rozmawiać bardzo trudno, praktycznie się nie da, gdyż zaprogramowała się na "NIE" i już. Uważa, że nie ma ode mnie gorszego człowieka na ziemi. Poza tym teraz dochodzi już sprawa ambicji, że ona ten rozwód uzyska by mi pokazać, że jest silną kobietą, że sobie poradzi itp. Zresztą co by powiedzieli jej rodzice, koleżanki i koledzy przed którymi mnie oczernia i zrobiła ze mnie potwora a teraz miałaby ze mną żyć? Nigdy. Przecież wyszłaby na idiotkę.

A z Matką Bożą rozmawiając można się otworzyć, bez obawy, że zostanie się zranionym. Można być szczerym, bez żadnych obaw, że zostanie to wykorzystane przeciwko nam. To jest naprawdę piękne. Trzeba wierzyć, że Matka Boża wymodli nam to o co prosimy.


Zen77, przepraszam, że dam Ci z serca płynącą poradę.... wiem, że nie mam prawa nikomu nic radzić, skoro sama ze swoimi problemami nie umiem sobie poradzić. Jeśli jednak można, to napiszę, Zen - nie ustawaj w modlitwach! Bo chociaż żona postępuje tak jak piszesz, a przynajmniej Ty tak to odbierasz, to nie ma rzeczy niemożliwych dla Boga! On stworzył Twoją żonę, więc ma nad nią władzę. Jest też Ojcem Was obojga. Wobec tego módl się może nadal i nieustannie o to, by Bóg otworzył serce Twojej żony na Ciebie i aby Twoja żona dostrzegła Twoje zalety, których zapewne masz wiele.
Niedawno dowiedziałam się o niespodziewanym wycofaniu pozwu rozwodowego przez żonę pewnego pana. Znany jest mi też przypadek z mojego osiedla, że małżeństwo po rozwodzie wzięło ślub ze sobą ponownie. :mrgreen:
Czyli wszystko jest możliwe, módl się NP o miłość żony i o odrodzenie Waszego małżeństwa. Amen.

Anonymous - 2011-11-08, 21:04

Nagarek ...Zen77...
NIECH PAN BŁOGOSŁAWI WASZE MAŁŻEŃSTWO!
Twoja WYTRWŁOŚĆ dana Ci łaska Sakramentu Małżeństwa jest balsamem dla tych którzy tracą nadzieję. Odmawiałam tę Nowenne...jest wyjątkowo trudna...bo kto jak nie zły jej nie lubi...i pod postacia różnych płaszczyków bedzie się pokazywał i manifestował by odciągnąc uwage od TEJ KTÓRA PROWADZI DO SYNA. Nic nie jest piekniejsze jak wiara , nadzieja i miłość z wytrwałością połaczona.
Co do koncertu zyczeń...i innych nazewnictw, powiedzmy sobie towarzyszacych za co Cie przepraszam w tym miejscu Nagarek wybacz moja nieuwagę...
Modlitwa jest dla mnie osobiscie darem którego nie jestem w stanie opisac słowami, jest wyznaniem MIŁOŚCI Boga człowiekowi i odwrotnie. Nie mozna wejść w Tę raelację która jest TAJEMNICĄ BOGA WSZECHMOGACEGO, poniewaz to On nas uzdalnia i powołouje z łaskawosci swojej do trwania przed Nim i nie jest wazne z jaka intencja kierujemy sie do Boga( nawet jesli to tylko nasza zachcianka, i nie jest tu mowa o tym co skrajne...), poza ufnoscią, wiarą...Nagarek wiesz...,ze juz dostajesz więcej niz prosisz...czy nie jest to cudowne...kto to pojać może....kto odważy się powiedzieć ,że Bóg nie posługuje się nami do tego by wejśc w sposób wolny w relację z Nim...tak bardzo nas kocha...i nie pozostawia...nawet jeśli to o co prosimy na ten moment nie jest zgodne z Jego wolą...ale i to nas może zaskoczyć..."Panie gdybyś tu był , mój brat by nie umarł"...jak bardzo rozczuliły te słowa Chrystusa?....bardzo...wskrzesił Łazarza...Jego Miłosierdzie jest tak wielkie, że nie można je mierzyć w kategorii koncertu życzeń... poniewaz nie wiemy i nie musimy tego wiedziec jak Bóg posłuży sie nami do wzajemnego miłowania. Nagarek ...piękne jest w tej modlitwie to co Panu sie juz na dzien dobry podoba...kochasz męża...ta intencja jest dowodem PRZEBACZENIA, UZDROWIENIA...jakaż to wielka łaska...Jak by to było gdyby zona nie pragneła powrotu meza? Jaki to byłby OJCIEC który nie wygladałby za synem marnotrawnym?

DZIĘKUJĘ CI ZA TAK PIĘKNE ŚWIADECTWO WIARY ZEN I NAGAREK ...wysławiajcie NAJŚWIĘTSZĄ PANIENKĘ ZAWSZE DZIEWICE, bo to Ona przyozdobiła Was tymi cnotami...
CHWAŁA PANU BOGU że uzdalnia nas by chwaliło Go wszystko co w nas jest..i nędza...i moc...
Pamiętam...moje modlitwy 6 lat temu, 5, 4 ...teraz...Cudowny jest Bóg...więcej otrzymałam niz prosiłam, a z kazdej mojej nieudolnosci wydobył DOBRO...Kocham Go...
http://www.youtube.com/watch?v=v_6usbzAUf0

Poruszyliscie mnie bardzo...taką zwykłą Mirelę...a cóż dopiero Boga...
Dziękuję za obudzenie we mnie tak wielką wdzięczność i radość, szczęście bycia córka Boga ...

Anonymous - 2011-11-08, 23:35

Mirela, wielkie dzięki za Twoje słowa!
Chociaż już jestem dość dużą dziewczynką ;-) to popłakałam się ze wzruszenia czytając Twoją wypowiedź!
Ja dziś odmawiam 14 dzień jednej NP i mam jeszcze dziś do odmówienia drugą NP (12-sty dzień).
Jakoś dzisiaj się wszystko tak składało, że prawie całe dwie Nowenny zostały mi do odmówienia wieczorem i w nocy. Wczoraj NP skończyłam po godzinie 3-ciej w nocy. Wierzcie mi jak mi się nieziemsko chciało spać - siedziałam z Różańcem na fotelu i na siłę próbowałam otwierać oczy :shock: ale one autentycznie same się zamykały. To ja znowu je otwieram :shock: a one ciach i zamknięte. Nie zasnęłam jednak, pokonałam pokusę tego, by jednak iść spać bez dokończenia drugiej NP. I odmówiłam obie NP.
A dziś, właśnie przed chwilą zachęciłam kolejną już osobę do odmawiania NP. Zachęcam wszem i wobec ludzi i to wychodzi jakoś z mojego serca. Bo chociaż nie została jeszcze wysłuchana moja intencja, to całą sobą czuję, że warto odmawiać NP i zachęcać do niej innych.
Co i Wam wszystkim polecam.

Anonymous - 2011-11-09, 09:20

Nagarek
O wszystkim mów swojemu spowiednikowi( jeśli nie masz... to warto się pomodlić o to- stałego spowiednika), nawet o takiej modlitwie warto wspomnieć, staraj się jednak prosić Ducha sw. o rozwage na kazdy dzien , by tak układac zajęcia nie zapominajc o wypoczynku, sen też jest potrzebny... Wiem ,że wszystko to wiesz...Dobrze o tym porozmawiac w konfesjonale.
Pozdrawiam serdecznie :)
Niech Pan Ci błogosławi:)

Anonymous - 2011-11-09, 10:44

Mirelo,

NP jest trudna modlitwa, pokusy pojawiaja sie co chwila i bardzo trudno o idealne skupienie.

A mimo to jest to cudowna modlitwa, bo przynosi ( bez wzgledu jakie sa nasze osobiste prosby) ogromny spokoj i ufnosc w to, ze Bog i tak z kazdej sytuacji wyprowadzi dla nas dobro.

Ja modle sie za meza, o jego nawrocenie i przemiane serca.
Czasami mam watpliwosci co do tej intencji i przychodzi mi do glowy np. intencja o wypelnienie woli Bozej ale w koncu uswiadamiam sobie, ze przeciez w tym wszystkim rozchodzi sie tez o osobista wytrwalosc...

Nie rozpatruje samej NP jako koncertu zyczen. Jestem swiadoma, ze Bog daje kazdemu czlowiekowi wolna wole, moze wywrzec w pewnym momencie pewnego rodzaju presje na mego meza w postaci problemow finansowych, powiklan innego rodzaju, ale na pewno nigdy nie stanie sie tak, ze Bog odbierze wolna wole drugiemu czlowiekowi...

A tak jak to przedstawili uprzedni komentatorzy, zgadzam sie z faktem, ze NP ewidentnie zaciesnia relacje z Matka Boza.

Nagarek, Zen i Mirela,
dziekuje za swiadectwa!

Pozdrawiam serdecznie:-)

Anonymous - 2011-11-09, 11:37

Mirelo, wielkie dzięki za Twoje porady.
Na szczęście (czy raczej na nieszczęście) tak się składa, że ze względów zdrowotnych nie pracuję, prowadzę niewielką działalność jako księgowa w domu, wobec czego mam nieco inny tryb życia od większości osób. Nie mam też dzieci, mieszkam sama. Gdybym przez 8 godzin musiała przebywać każdego dnia w pracy i na dodatek w domu zajmować się dziećmi, to myślę, że nie dałabym rady odmawiać dwóch NP dziennie, a jedynie jedną. Chociaż kto wie... bo jeśli mamy pilną i wielkiej dla nas wagi sprawę, o którą chcemy prosić Boga za przyczyną Matki Boskiej, to pewnie wielu z nas nawet chodząc do pracy zdobyłoby się na dwie NP dziennie. Dla takich ludzi wielki mój szacunek i uznanie!
Obecnie odmawiam dwie NP w intencji mojego małżeństwa i powrotu męża, a po zakończeniu jednej z obecnych NP zamierzam zamienić ją na NP w intencji mojego powrotu do zdrowia.
Zwierzę Wam się, że w moim przypadku już (zapewne z powodu odmawianej NP) pojawiły się pierwsze zmiany w moim życiu. Pracuję nad swoimi emocjami, staram się w razie zdenerwowania się przeprosić kogoś (tak mi się zdarzyło przedwczoraj, chociaż czułam się zaatakowana bezpodstawnie. To ja przeprosiłam i doszło w ciągu 20 minut do porozumienia). Pojawiła się również w mojej głowie myśl, aby wybaczyć osobie, która w sposób pośredni przyczyniła się do rozpadu mojego małżeństwa (bliska mi osoba z rodziny). Ta myśl przyszła do mojej głowy dopiero teraz, podczas odmawiania NP, chociaż "dzięki" tej osobie z rodziny mam zdiagnozowaną przez lekarza nerwicę natręctw od ponad 6 lat (dojrzewam do porozumienia z nią i np. do tego, aby poprosić ją o wzajemne wybaczenie sobie - bo ja z kolei z powodu tragicznych dla mojego małżeństwa skutków jej słów, trzy razy wyraziłam swój gniew bardzo dosadnie i obciążając ją odpowiedzialnością za rozbicie mojego szczęśliwego małżeństwa).
Kolejny wielki plus, który już od 12-stego dnia moich modlitw przypisuję NP jest fakt, że pomimo, iż od ponad 10 lat interesowałam się i zajmowałam ezoteryką, Tarotem, a nawet magią, to wszystko odwróciło się nagle i w sposób dla mnie niewytłumaczalny o co najmniej 150%. A jestem przekonana, że wkrótce będzie to już 180% zmian. Otóż Tarot interesował mnie od ponad 10 lat, a po rozstaniu z mężem zaczęłam swoje zainteresowanie pogłębiać. Wróżyłam czy wróci, czy przyjedzie, co do mnie czuje, jaka z jego punktu widzenia była przyczyna naszego rozstania itp. Tarot pokazywał wszystko super trafnie, więc w 2011r. pogłębiałam swoją wiedzę na temat Tarota, uczyłam się u różnych Tarocistów, w tym u Rosjanki....zapisałam się do 2-letniej szkoły ezoterycznej. Mało tego - w akcie desperacji i rozpaczy o mało nie zastosowałam zaklęcia na powrót męża do mnie... Wszystko miałam już przygotowane. Chciałam jeszcze tylko zerknąć w sprawie jednego z elementów zaklęcia na jedną ze stron www, ale zamiast zaklęcia przed moimi oczami pojawiła się.... modlitwa w sprawie kryzysów małżeńskich... :shock: Patrzyłam i oczom własnym nie mogłam uwierzyć: przecież szukałam zaklęcia, więc w jaki sposób pojawiła się modlitwa i to doskonale pasująca do mojej sytuacji osobistej (kryzys małżeński)? Dzięki temu nie wykonałam zaklęcia, zrobiło mi się strasznie wstyd (Boga i w duchu męża), dzięki temu trafiłam do Was na Sychar....a także trafiłam na NP, którą z zapałem i nadzieją odmawiam czując całą sobą, że Tarot, magia i wszystko co z nimi związane są złe. Mało tego, podczas odmawiania NP dojrzałam do tego, że pozbyłam się jednej talii Tarota i talii kart klasycznych. Została mi jeszcze jedna talia Tarota, ale jest schowana głęboko w szufladzie i czuję, że - mam nadzieję - i jej także się pozbędę. Mam również zamiar zrezygnować ze szkoły Tarota.... Wierzcie mi, że to zasługa Matki Boskiej i Boga, bo odkąd pamiętam, właściwie od dzieciństwa, wróżyłam i wiele osób przychodziło do mnie prosząc o rozkłady. To jakiś niesamowity odwrót sytuacji i mojego podejścia do Tarota (na samym początku odmawiania NP miałam jednak wielkie trudności, gdyż samoistnie podczas modlitwy moje myśli uciekały na myślenie o Tarocie, a przed oczami pojawiały się symbole Tarota, głównie karta Cesarz...). Teraz tego już nie mam i to jest łaska Boska i Matki Bożej dzięki NP. Tak to czuję.
Przepraszam bardzo za moją długą wypowiedź. Miałam ogromną ochotę podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami i zmianami, które we mnie (wieloletniej Tarocistce) następują, pomimo, że czuję, iż nadal toczy się we mnie olbrzymia walka Dobra ze Złem i Zła chcącego zwalczyć Dobro (raz podczas odmawiania NP czułam się nawet tak, jakbym dostała gorączkę....Po zakończeniu modlitwy wszystko minęło). Ale będę modlić się dalej i nie ustanę.

[ Dodano: 2011-11-09, 11:57 ]
Agnieshko, w nawiązaniu do Twoich słów o braku idealnego skupienia (który to problem mnie niestety też dotyczy) mam dla Ciebie i dla innych osób pewną pociechę i wyjaśnienie tego problemu słowami:
„Żadna modlitwa nie ma tylu zasług dla duszy i nie jest tak chwalebna dla Jezusa i Maryi, jak dobrze odmówiony Różaniec. Lecz także żadna modlitwa nie jest tak trudna do zmówienia, z powodu roztargnień. Do powiększenia tej trudności przyczynia się o wiele bardziej nasza wyobraźnia tak ruchliwa, że nie jest nawet przez moment spokojna, i złośliwość szatana tak nieustraszonego w podawaniu roztargnień i przeszkadzaniu nam w modlitwie."
,,Powiększa nasze lenistwo i naszą naturalną niedbałość, wpierw zanim zaczniemy się modlić. Zwiększa naszą nudę, nasze roztargnienia, nasze zmęczenie podczas modlitwy. Jednym słowem napada na nas we wszelaki sposób, aby móc potem, kiedy po wielu wysiłkach i roztargnieniach skończymy go, śmiać się z nas, mówić nam – nie odmówiłeś ani jednego Zdrowaś, które by miało znaczenie. Tracisz swój czas na odmawianie tylu modlitw ustami bez uwagi. Odłóż, odłóż na jutro resztę twojego Różańca. W ten sposób diabeł w swojej przebiegłości zdoła często sprawić, że zostawia się cały różaniec lub jego część albo pod najpiękniejszymi pretekstami sprawia, że odkłada się jego odmawianie.”
„Nie słuchaj go, drogi współbracie od Różańca, i nie zniechęcaj się, choćby podczas całego Różańca twoja wyobraźnia była niczym innym, jak ciągłym przesuwaniem się najprzeróżniejszych myśli, które ty starałeś się oddalić najlepiej, jak tylko mogłeś.”
„Choćbyś miał walczyć z roztargnieniem przez cały Różaniec, walcz odważnie, z bronią w ręku, to znaczy kontynuując odmawianie, chociaż bez smaku i pociech zmysłowych. To straszna walka, lecz jak bardzo zbawienna dla duszy. Przeciwnie gdy złożysz broń, to jest zostawisz Różaniec, będziesz pokonany, a diabeł, nie zaniedba tego, by w Dzień Sądu wymówić ci twoją słabość i niewierność”.

http://nawrocenie-matkabo...ozaniec_12.html

Anonymous - 2011-11-09, 13:21

Nagarek
Bardzo sie cieszę...zobacz jakie owoce...otworzyłaś się...a to spowodowało u mnie empatię , która dotyczy no jakby to nie nazwać...duchowej smierci...WSPIERAM CODZIENNA MODLITWĄ RÓŻANCOWĄ. Matka Boża bardzo Cię kocha...:)

Dobrym sposobem na odmawianie różańca w czasie roztargnień w pewnym u mnie okresie było modlitwa z płytą CD ( Różaniec z Janem Pawłem II) I WTEDY NIE BYŁO JUZ MOCNYCH...ŻEBY MNIE COŚ ROZPRASZAŁO

Pozdrawaim i wspieram modlitwą, Najświętszym Sakramentem
ps Nie zwlekaj z wyrzuceniem tych rzeczy...kart, i zaniechaniem zbędnej szkoły ...
Jednemu Panu słuzysz BOGU JAHWE

Prosze o modlitwę dla nagarek z powodu zaciętej walki duchowej...oraz ODWAŻE SIĘ PROSIĆ o Najświętszy Sakrament, dziękuje

Dziś znajoma zwróciła mi uwagę na coś niezwykłego
http://bartolo-longo.pl/B...rowadzenie.html
http://bartolo-longo.pl/B...t_rozaniec.html

Agnieshko pozdrawiam :)

Anonymous - 2011-11-09, 20:44

nagarek napisał/a:
Miałam ogromną ochotę podzielić się z Wami swoimi doświadczeniami i zmianami, które we mnie (wieloletniej Tarocistce) następują, pomimo, że czuję, iż nadal toczy się we mnie olbrzymia walka Dobra ze Złem i Zła chcącego zwalczyć Dobro (raz podczas odmawiania NP czułam się nawet tak, jakbym dostała gorączkę...

Witaj,
cieszę się,że idzie ku lepszemu. Wierzę Ci w każde słowo, bo przeżyłam podobne chwile. Trzymaj się Maryi z całej siły, a Ona Ci pomoże przejść wszystkie zakręty do uzdrowienia. Jezus nie odmawia pomocy tym, którzy żebrzą Miłosierdzia przez Serce Maryi. :mrgreen:

Anonymous - 2011-11-10, 02:01

Kingo, dziękuję bardzo za Twoje słowa i pragnę dodać, że do obecnej sytuacji przyczyniłaś się również Ty skierowanymi do mnie słowami. :->
Dodam, że jest kolejne zwycięstwo Matki Bożej. Dziś zrezygnowałam z dalszej nauki w 2-letniej szkole ezoteryki i psychologii, a pani, z którą miałam ten kurs (Rosjanka) okazała się wielce wyrozumiała, bo chociaż osobiście ona uważa, że w Tarocie nie ma nic złego, to nie była absolutnie przeciwna mojej decyzji, a nawet gdy jej powiedziałam, że odmawiam Nowennę Pompejańską i podczas jej odmawiania podjęłam decyzję o zaniechaniu dalszego zgłębiania Tarota, ona powiedziała: Może to nawet i dobrze? :mrgreen:
Cóż mogę na to powiedzieć? AVE MARIA!

Anonymous - 2011-11-10, 15:15

nagarek napisał/a:
Dziś zrezygnowałam z dalszej nauki w 2-letniej szkole ezoteryki i psychologii,


Chwała Panu

Darów Ducha św dla Ciebie , i masz moją modlitwę


Pogody Ducha


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group