Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Modlitwy - NOWENNA POMPEJAŃSKA - NOWENNA NIE DO ODPARCIA

Anonymous - 2011-12-10, 22:24

Witam Bursztynku co słychać , będziesz na rekolekcjach w suchej w styczniu ???
Anonymous - 2011-12-11, 23:02

To i ja tu napiszę :mrgreen:
10 dni temu zaczęłam moją kolejną (czwartą) nowennę pompejańską, po roku przerwy ciezko było sie zmobilizowac ale wytrwam :mrgreen:
pogody ducha

Anonymous - 2011-12-15, 22:21

Chmurka napisał/a:
W ciągu prawie 3 lat, gdy mieszkałam sama, odmówiłam Nowennę Pompejańską kilka razy. Pamiętam, że pierwszy raz był bardzo trudny. Dużo pracowałam, miałam zajęcia dodatkowe, była zima, codziennie chodziłam na mszę świętą i czasami wstawałam o 5 rano, żeby zebu w ciszy i skupieniu odmawiać nowennę. Dziś zastanawiam się skąd miałam tyle siły... Jedną nowennę ofiarowałam w intencji uzdrowienia mojego małżeństwa, drugą (w Wielkim Poście) w intencji nawrócenia męża. Pamiętam wielki spokój, który uzyskiwałam w czasie odmawiania nowenny, gdy wszystko zawierzyłam Maryi :-D . Myślę, że jest to naprawdę modlitwa nie do odparcia, która bardzo porusza Serce Maryi... Od ośmiu miesięcy ja i mój mąż jesteśmy razem, mąż przystąpił do Sakramentu Pokuty... Choć wiele gór za nami i przed nami, to idziemy razem i ta wspólna droga jest piękna. To wszystko nie stało się od razu, działo się bardzo powoli. Mijały miesiące od zakończenia nowenny. Potrzebna była wiara, cierpliwość i czas, bo to Pan Bóg wybiera właściwy czas i właściwe miejsce.
Życzę wszystkim dużo wiary, cierpliwości i miłości :-D


Chmurko, tak bardzo się cieszę, że jesteś znowu ze swoim mężem, że jesteście razem i że wyprosiłaś u Boga dzięki Matce Bożej Pompejańskiej również męża Spowiedź!
To moim zdaniem dwa cuda dla Was od Boga!
Dziękuję Ci ogromnie, Chmurko za wpis, który właściwie jest Twoim świadectwem. :-D

Anonymous - 2011-12-28, 16:18

Pierwszą NP kończę 30 grudnia...a dziś zaczęłam już drugą NP...
Anonymous - 2011-12-31, 17:30

Zgodnie z obietnicą daną Matce Bożej i zgodnie z moim ogromnym pragnieniem pragnę poinformować Was wszystkich, że moje obie Nowenny Pompejańskie zostały wysłuchane w dniu dzisiejszym!
Mąż przyjechał dzisiaj do mnie po upływie 13 miesięcy i po czasie całkowitego braku spotkań oraz braku mojej pewności czy w ogóle nasze małżeństwo przetrwa, a także czy mąż będzie chciał do mnie wrócić!
Przyjechał do mnie 500 km po to, by porozmawiać ze mną przez niecałe 4 godziny, wsiąść do pociągu i zrobić z powrotem 500 km do pracy (ma dniówkę w pracy o 5 rano jutro, więc musiał szybko jechać).
Mąż powiedział, że chce nadal być ze mną ("oczywiście, że chcę" - powiedział), a także powiedział, że przyjedzie do mnie w styczniu.
Wprawdzie nie było wyznań miłości, ale spotkanie było bardzo ciepłe, miłe i radosne. Dosłownie takie, jak w czasach naszego narzeczeństwa!
Dlatego proszę - módlcie się i nie ustawajcie w Waszych modlitwach, bo Bóg to Potęga!!
Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, a Matka Boska, mająca szczególne u Boga upodobanie, wyprasza sprawy dla nas - z punktu widzenia ludzkiego - niemożliwe.
Ja odmawiałam NP oraz tzw. Nowennę Straszną, a więc Litanię Dominikańską do NPM odmawianą we wszystkich potrzebach i utrapieniach, którą nazwano straszną z powodu jej bezwzględnej skuteczności, jeśli odmawiana jest z głęboką wiarą. Litania ta miała tylko dwa wydania: w 1634 roku i w 1755roku. Tę Litanię odmawiał m.in. ks. Kardynał Stefan Wyszyński podczas pobytu w więzieniu w Stoczku Warmińskim.

Anonymous - 2011-12-31, 22:57

TNagarek
Ciesze sie bardzo ze twoje modlitwy zostaly wysluchane i maz przyjechal,modle sie za Ciebie ze wszystko ulozy sie po twojej mysli.Ja jestem w 40 dniu Nowenny i raczej jest coraz gorzej w moim malzenstwie :-(

Anonymous - 2011-12-31, 23:38

Dorota39 napisał/a:
TNagarek
Ciesze sie bardzo ze twoje modlitwy zostaly wysluchane i maz przyjechal,modle sie za Ciebie ze wszystko ulozy sie po twojej mysli.Ja jestem w 40 dniu Nowenny i raczej jest coraz gorzej w moim malzenstwie :-(


Dorotko, dziękuję ogromnie za Twoje słowa oraz za modlitwę! Jesteś wspaniała.
Człowiek nie wie co Pan Bóg zamierza w danej sprawie, o której wysłuchanie prosimy, uczynić...
Ja jednak mam wielką nadzieję, że w Twoim przypadku jest to jedynie test Twojej wytrwałości w modlitwie. Ja takich testów miałam sporo. Dlatego jeśli można, to zachęcam Cię do kontynuowania modlitwy, a gdyby na razie po zakończeniu jednej NP sytuacja się w Twoim małżeństwie nie zmieniła - to proszę, zacznij kolejną NP i jeszcze kolejną....tak długo, jak długo będzie trzeba. Ja taki miałam właśnie zamiar.
Polecam Bogu Twoje małżeństwo oraz wszystkie inne małżeństwa osób proszących Boga o łaskę ich uratowania.

[ Dodano: 2012-01-01, 00:36 ]
Zuzko, masz rację - każdego dnia odmawia się 3 Tajemnice, czyli 3 "małe" Różańce (a więc 15 dziesiątek = 150 zdrowaś).
No i oczywiście plus odpowiednie wezwania i modlitwy oprócz tego.
Pozdrawiam i życzę Ci tego, Zuzko, aby Twoje modlitwy zostały wysłuchane!

[ Dodano: 2012-01-01, 00:41 ]
Zuzko, ja też tak mam od pewnego czasu, że gdy biorę Różaniec do ręki, to nawet bez modlitwy tylko trzymając Różaniec w ręce czuję niezwykły spokój. Ten spokój przychodzi skądś, nie jest moim spokojem wewnętrznym. Myślę, że jest to spokój Boży, który dzięki Różańcowi, który jest przecież święty, do nas przychodzi.

Anonymous - 2012-01-01, 14:42

rozpoczęłam wczoraj Nowennę, wspaniale się czułam, nie było żadnych przeszkód w odmawianiu jej mimo, że to Nowy Rok, 2 w nocy. Dziś wstałam jakaś podenerwowana, nie wiem dlaczego, nei moge odnaleźć spokoju. Mój umysł jest tak zamglony i czuję w nim taki chaos, że nie daję rady. Modlę się, ale nadal nie czuję spokoju. Proszę o radę, jak rozważać tajemnice, nigdy nie odmawiałam różańca, nie wiem jak przed każdą dziesiątką się modlić, prosze podajcie mi swoje rozważania, jakieś słowa, które mi pomogą. Wciąż modlę się w intencji miłości i powrotu męża, ale wiem, że on jest daleko od Boga, jest "opętany" złem, jak mogę wyprosic łaski, aby przejrzał na oczy, aby usłyszał Boga.
Anonymous - 2012-01-01, 15:26

Zuzko...mam wrażenie, że przechodzisz obecnie przez to samo, przez co ja przechodziłam podczas odmawiania NP... Pierwsze dni odmawiania NP (dwa, może trzy) były cudowne, a ja czułam się lekka i radosna ufając bezgranicznie Bogu. Od kolejnego dnia jednak zaczęłam odczuwać albo dziwne lęki, albo przychodziło mi do głowy, że może tak naprawdę nie ma sensu modlić się o przyjazd męża, bo on nie kocha mnie i nigdy nie kochał (tylko kłamał), nie wróci nigdy już i setki tysiące bezsensownych myśli.
Wierz mi jednak - ta nasza walka z przeciwnościami widocznie jest konieczna. Prawdopodobnie Bóg dzięki naszej walce z własnymi naszymi emocjami, lękami i czasami nawet zwątpieniem w sens modlitwy, obdarowuje nas tym, o co Go -jako swojego Ojca- prosimy.
Ja prosiłam, potem chwilami wątpiłam, czułam silne pobudzenie nerwowe często nawet podczas modlitwy, albo płakałam, znowu miałam nadzieję... ale modliłam się nieustannie. Każdego dnia odmawiałam dwie NP w intencji mojego męża i jego przyjazdu do mnie. I Bóg mnie wysłuchał..., chociaż naprawdę nie wiem czym sobie na tę łaskę zasłużyłam...
Dlatego, Zuzko, módl się nieustannie każdego dnia, chociaż z własnego doświadczenia domyślam się, że będą Ci towarzyszyć okresy podenerwowania, chaosu, a może nawet zwątpienia... Oddaj swoje emocje Bogu, tak jak mnie nauczono robić (bo przedtem również nie wiedziałam jak należy w takiej sytuacji postępować).
Skoro piszesz, że Twój mąż jest daleko od Boga, a nawet napisałaś, że jest "opętany" złem, to może jest potrzeba, abyś w tej sprawie porozmawiała z księdzem egzorcystą? Taki ksiądz najlepiej byłby w stanie ocenić, czy rzeczywiście dzieje się coś złego, czym on jako egzorcysta powinien się zająć, czy też nie ma takiej potrzeby. A ja radzę Tobie kontakt z egzorcystą z powodu własnego w tym doświadczenia. Otóż dn. 29-go grudnia, czyli w ten czwartek miałam modlitwę uwalniającą wykonaną mi przez księdza egzorcystę... Uwalnianie okazało się w moim przypadku konieczne i dzięki Bogu za to, że do niego doszło! Oprócz tego ksiądz dokonał mi Odnowienia Chrztu i Spowiedzi Generalnej.
Gdybyś coś więcej na ten temat chciała się ode mnie dowiedzieć, to pisz do mnie, proszę, na PW lub tutaj. Chętnie Ci na wszystkie pytania odpowiem.
Doradzam Ci również w intencji męża odmawianie Koronki Wyzwolenia. Znajdziesz ją tutaj:
http://www.modlitewnik.pl/koronka-wyzwolenia-2/
a także kierowania przez Ciebie modlitw lub Nowenn do św. Michała Archanioła (wspomagającego nas przeciw zasadzkom złego ducha).
Oprócz tego bardzo polecam Tobie modlitwy do św. Mikołaja Pierścieckiego (tutaj znajdziesz Jego historię, gwarantuję, że się nią zachwycisz, tak jak i ja: http://www.piersciec.biel...20katechezy.pdf ),
a także do św. Ojca Pio, wielkiego egzorcysty.
Jeśli mogłabym coś jeszcze doradzić, to doradzam Mszę św. (albo w miarę możliwości większą ilość Mszy) w intencji uwolnienia i nawrócenia Twojego męża. Aby stało się to, o czym piszesz - a więc aby przejrzał na oczy i usłyszał Boga. A gdy Go już usłyszy, to z pewnością Wasze małżeństwo się odrodzi.
Czego Tobie i Twojemu mężowi szczerze życzę! :-)

Anonymous - 2012-01-01, 18:32

KOCHANA NAGAREK... Jesteś wspaniała, że masz takie doświadczenia i taką wiarę. Ogromnie dziękuję Ci za każde słowo. Nie ustanę, natchnęłaś mnie nadzieją. Kiedy dziś byłam na Mszy, w ręku trzymałam cały czas różaniec, żeby czuć się bezpiecznie. Na początku mszy, chciałam wyjść z kościoła, nie umiałam się skupić, ale się modliłam. Wytrwałam. Jest wieczór, walczę z tymi myślami, o któych pisałaś, że i tak to nie ma sensu. On ma mnie gdzieś. Pewnie noc spędził z jakąś panienką, a ja z różańcem. Nie znam w moim mieście żadnego Egzorcysty. Będę dalej się modliła. Pamiętam że ilekroć ja wspominałam o naszej przysiędze małżeńskim, o Bogu, on zawsze wpadał w gniew mówiąc, że mnie nawiedzizło i mam nie wyjeżdżać mu z Bogiem. Od kiedy ( od 3 lat) jeździ taksówką, pracuje w każdy dzień, nie ma chęci iść do kościoła, nawet nie rozumie co się wydarzyło w naszej rodzinie, że dziecko cierpi- on wtedy mówi, że ja ją buntuję przeciwko niemu, a przecież wiele rodzin się rozpada i jest normalnie, a ja nawet rozstać się jak człowiek nie mogę. Ostatnio nawet nazwał mnie suką- wie jak bardzo ranią mnie wyzwiska- kiedy zapytałam czemu mnie tak nazywasz, nigdy Cię nie zaniedbywałam i nie zdradziłam, a ty takich słów do mnie używasz- wtedy on mówił, że sobie zasłużyłam, że mam się inaczej zachowywać- inaczej czyli pokornie, nie mając swojego punktu widzenia. Mąż strasznie krzyczy, zniechęca się do jakiejkolwiek rozmowy, mówiąc że nie chce i już. Jest taki niedostepny, odległy, jak nigdy. Nie poddam się, będę walczyła, jest mi strasznie ciężko, bardzo za nim tęsknię, a kiedy odwiedza córkę, traktuje mnie jak śmiecia, jak nic, zero, patrząc z miną obrzydzenia. Po ludzku myslę, niech idzie w diabły, ale wiem że to dla nas ten czas, albo Bóg albo Zły. To co mnie jeszcze boli to jego rodzina, TAKA POBOŻNA a radzą mu żeby się nie męczył, że dobrze robi i go wspierają, a w niedzielę na mszę idą, na piegrzymki, nie ogarniam tego. Proszę was wszystkich o wsparcie. Nagarek błagam pomóż mi z tym szatanem. Napisz mi kochana jakj to jest z t tym egzorcyzmem
Anonymous - 2012-01-01, 18:54

zuzka71 napisał/a:
Proszę was wszystkich o wsparcie. Nagarek błagam pomóż mi z tym szatanem. Napisz mi kochana jakj to jest z t tym egzorcyzmem


Serdecznie witam!
Zuzka...
Wielkim nieporozumieniem byłoby dalej nalegać Nagarka o to , by pomogła Ci z szatanem.
To bardzo ważne. JEZUS CHRYSTUS ZAWSZE I WSZEDZIE PIERWSZY szczególnie w zawierzeniu i prośbie o pomoc. Najlepszym egzorcyzmem jest dobrze przygotowana i odprawiona spowiedź święta. Potem zabieganie w miare możliwości najlepiej codziennie o Najświetszy Sakrament z uczestnictwem we Mszy św. To jest PODSTAWA.

Droga Zuzko
Bradzo Ci współczuję , rozumiem ,ze szukasz ulgi, rozwiazania Twojej sytuacji, ból i cierpienie podpowiadaja Ci ,że cos jest nie tak jak powinno być.
Wspieramy Cie modlitwą , Matka Boża jest Tą które zły się leka...Nowenna Pompejańska jest wspaniałą modlitwa nigdy nie pozostaje bezowocna jak kazda modlitwa.
Niech Pan Ci błogosławi :)
Pisz ...( może otworzysz swój watek i opiszesz co możesz, wiele osób Ci pomoże i wspomoże modlitwą )
Pozdrawiam serdecznie;)

Nagarek , wspaniałe świadectwo owoców modlitwy Pompejańskiej- ciesze się z doswiadczenia odnowienia chrztu i modlitwy o uwolnienie. Niech Pan Ci błogosławi

Anonymous - 2012-01-01, 18:57

Ja osobiście nie pomogę Zuzce, ani Jej mężowi z szatanem, ale uczyni to z pewnością Bóg i ksiądz egzorcysta, na temat którego porozmawiam z chęcią z Zuzką. :-)
Zuzko, właśnie pisze do Ciebie na GG - przedstawiam Ci tam propozycję naszego kontaktu przez tel. lub przez skypa w tej sprawie, żeby więcej sobie opowiedzieć, doradzić i żeby nas przy okazji ręce od klikania po klawiaturze tak nie bolały. ;-)

Anonymous - 2012-01-01, 19:00

Wspaniale Nagarku , cięszę się ...
Dziękuje ,że pomagasz;)

Miło Was czytać :)
dzielcie się jak najwiecej owocami modlitwy RÓŻAŃCOWEJ

Anonymous - 2012-01-01, 19:08

Staram się, Mirelko. :-D
Kto wie... może właśnie w tym celu Pan Bóg mi pomaga, abym dawała ludziom wsparcie i świadectwa? liczę na to, że Bóg zechce być hojny, zwłaszcza, że po zakończeniu modlitw w intencji mojego zdrowia i małżeństwa planuję odmawianie Nowenn Strasznych w intencjach całkowicie obcych sobie ludzi, a także osoby, o którą się bałam i zadręczałam o nią męża pytaniami, zanim się rozstaliśmy. Niech jej się też dobrze w życiu wiedzie. :-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group