Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Nie umiem żyć z mężem ani odejść od niego

Anonymous - 2011-06-09, 02:37
Temat postu: Nie umiem żyć z mężem ani odejść od niego
Witam!
Jestem mężatką od 6 lat. Od 1 stycznia 2010 do czerwca 2010 mąż zdradzał mnie z inną kobietą. Przeczuwałam to, szukałam, aż znalazłam dowody - wtedy się przyznał. Dziś jesteśmy znów razem. Ale już nie jestem tym samym człowiekiem; stałam się smutna, nieufna, depresyjna. W końcu przejrzałam na oczy i zrozumiałam, że nigdy nie będę w stanie być szczęśliwa., dlaczego? ponieważ mąż powiedział mi, że współżycie małżeńskie jest nudne, ze nie jest księdzem, a jego filozofia życiowa jest satanistyczną. Jest tak przesiąknięty black metalem, tymi wszystkimi agresywnymi emocjami,że nie wyobrażam sobie by ktoś mógł go zmienić.Ponadto ukrywa przede mną filmy pornograficzne, które ja ciągle usuwam z komputera. Gdy znów odkrywam taki film, czuję jakby moje serce krzyczało. Nie chcę się użalać nad sobą, ale nie umiem sobie z tym poradzić. Teraz gdy chcę przyblizyc do siebie męża - to nie zawsze mi się to udaje; bowiem wpadam w szał, nerwice i przestaje sie kontrolowac - konsekwencje zdrady. Czuję taką wielką niesprawiedliwość. Tak bardzo chciałabym go zmienić, a to jest chyba niemożliwe. Kocham go, nie umiem od niego odejść i jednocześnie nie umiem żyć z takim człowiekiem. Mam często myśli samobójcze. Nie rozumiem tego współczesnego świata, który daje przyzwolenie na wszystkie dewiacje - przez co mąż uważa, że staję się dewotką.Nie umiem żyć w takim świecie, bo to wszystko tak boli. Jak wyjść cało z tej chorej sytuacji?

Anonymous - 2011-06-09, 09:18
Temat postu: Re: Nie umiem żyć z mężem ani odejść od niego
Hannah napisał/a:
Witam!
Tak bardzo chciałabym go zmienić, a to jest chyba niemożliwe. Kocham go, nie umiem od niego odejść i jednocześnie nie umiem żyć z takim człowiekiem.


Masz rację, to niemożliwe, nikogo nie da się zmienić. Tylko samego siebie. Potrzebujesz teraz zdrowej miłości do samej siebie, wzmocnienia swoich sił, zwalczenia uzależnienia od męża. We współpracy z Jezusem. Popielęgnowania trochę własnej duszy po okropnych zranieniach jakich doznałaś - w miejscu gonienia za mężem i szarpania się z nim.
Ty nie wyciągniesz sama swojego męża w górę, to on pociągnie cię w dół, niestety, o czym już świadczą samobójcze myśli... Więc zostaw go teraz, Pan Bóg lepiej będzie wiedział co z nim zrobić, by go zbawić. Zostaw go niekoniecznie fizycznie, ale psychicznie.

Anonymous - 2011-06-09, 10:41

Tak bardzo smutne jest to co piszesz.

Najpierw: Tak wydaje mi się, że bardzo potrzeba abyś zadbała o siebie w tym wszystkim. Nie wiem czy masz pomoc jakiegoś terapeuty, kogoś obok Ciebie? Otocz się mądrym wsparciem - psychologa, mądrego kapłana, bliskich, przyjaciół. To co piszesz rozumiem jako wyraz ogromnego cierpienia.

Druga sprawa to jak pomóc Twojemu mężowi - on ma wolną wolę i tego nie zmienisz. Jak pomóc mu tak, aby był zdolny kochać Ciebie? Aby piękniał jako człowiek? I czy to teraz czas, kiedy umiesz mu pomóc? Może najpierw musisz się wzmocnić.

Anonymous - 2011-06-09, 15:27

Nie mam terapeuty - i to raczej nie możliwe, ponieważ mieszkam za granicą w małej miejscowości. Rodzina w Polsce. Tutaj nie mam przyjaciół.
Ale mimo to zaczełam dbać o siebie. Wychodzę na spacery, próbuję nie reagować, piję zioła, już 8 dzień nie palę papierosów i biegam - do ostatniego tchu - to pomaga. Potrzaba mi wiele czasu, żeby choć troszkę się wzmocnić psychicznie, bo w tym całym gąszczu emocji, czuję się samotna i obolała.

Anonymous - 2011-06-09, 19:31

Hannah napisał/a:
mąż powiedział mi, że współżycie małżeńskie jest nudne, ze nie jest księdzem, a jego filozofia życiowa jest satanistyczną. Jest tak przesiąknięty black metalem, tymi wszystkimi agresywnymi emocjami,że nie wyobrażam sobie by ktoś mógł go zmienić. Ponadto ukrywa przede mną filmy pornograficzne, które ja ciągle usuwam z komputera.

Hannah napisał/a:
Jak wyjść cało z tej chorej sytuacji?

Witaj,
w Twoim wypadku działanie powinno być wielotorowe. Oprócz pomocy sobie w czysto ludzkiej postaci czyli terapia psychologina ( rozejżyj się też za jakąś grupą wsparcia dla osób współuzależnionych od pornografii - powinni mieć namiary na pomoc psychologiczną i seksuologiem, ale chrześcijańskich szukaj terapeutów i grup , największa szansa,ze nie powiększą się Twoje rany serca i ducha ) Jednocześnie całe działanie musi być zanurzone w Bogu i Jego Miłości- najlepszą pomoc otrzymasz od księdza egzorcysty. Pouczy Cię o wszystkich aspektach sytuacji w jakiej się znalazłaś, sposobach działania. Tu na forum w tak trudnej sytuacji, możemy otoczyć Cię modlitwą .
Nie napisałaś skąd jesteś, więc nie podam Ci kontaktu do księdza,znajdziesz tu:
http://www.charyzmatycy.pl
Nie zlekceważ proszę potrzeby rozmowy z duchownym, bo sama sobie nie poradzisz, a możesz tylko pogorszyć sytuację nawet najlepszymi chęciami.
Hannah napisał/a:
Nie mam terapeuty - i to raczej nie możliwe, ponieważ mieszkam za granicą w małej miejscowości. Rodzina w Polsce. Tutaj nie mam przyjaciół.

Na powyższej stronie znajdziesz namiar do księdza w Polsce, blisko miejsca zamieszkania rodziny, jesli zdecydujesz ujawnić kraj gdzie jesteś spróbuję sprawdzić , czy jest w pobliżu polska misja katolicka.
Dopóki jednak tego nie ustalisz od zaraz możesz zacząć modlić się na różańcu. Zapraszam do Żywego Różańca na forum. To zabezpieczy Cię duchowo przed pogłębianiem zranień i przygotuje na rozmowę z księdzem. Maryja i Jezus otoczą Cię opieką, gdy tylko o to poprosisz. :-D
http://www.kryzys.org/vie...ghlight=#126387
Pisz na forum o wszystkim co Ci potrzebne, postaramy się z Tobą pogadać, więc i jakąś radę zawsze znajdziesz.

Anonymous - 2011-06-09, 21:55

Jak nie racjonalnie myślę, popatrzyłam, że na mój temat odpowiedziała Kinga2 i nie chciałam jej odpowiedzi przeczytać. Mąż zdradzał mnie właśnie z Kingą... To tylko emocje, oczywiście. Kinga2 dziękuję za wskazówki.
Mój mąż nie zgodzi się na uczestnictwo w żadnej terapii, bo uważa się za zdrowego mężczyznę. Mogłabym uczestniczyć sama. Mieszkam w miejscowości Yalding w Wielkiej Brytanii. Nie znalazłam jeszcze niczego w internecie.
Pozdrawiam

Anonymous - 2011-06-10, 00:43

Hannah,
w kraju , gdzie mieszkasz zgodnie z informacją od ks. Johna Abbertona:
"W zdecydowanej większości angielskie diecezje mają jednego egzorcystę. Jedynie cztery z nich – w tym Leeds – mają po dwóch. ", więc nie bedzie tak bardzo trudno o kontakt. Czy wiesz w jakiej diecezji jest twoja miejscowość?
( http://www.niedziela.pl/a...=nd200930&nr=17 )
Wrzuć do wyszukiwarki:
ks. John Abberton.
Znajdziesz dużo informacji, pomogą Ci.
A terapie załatw najpierw dla siebie, mąż zacznie terapię gdy będzie na to gotów. Najpierw zadbaj o siebie i własne bezpieczeństwo.
Co do imienia to mam na imie Aguta, kinga to tylko nick. :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group