Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dział techniczny - własny temat

Anonymous - 2011-06-04, 17:57

lena napisał/a:
Bierzmowanie jest sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej, dlatego bierzmowany musi być świadomy otrzymanej łaski......zreszta....każdy sakrament przyjmowany pod przymusem ,bez własnej woli jest nieważny.
lena napisał/a:
Podobnie....... przystepuje taki do Skramentów,bo każą,zmuszają,bo potrzebny papierek na przyszłośc....
Wnetrze krzyczy...nie chce, nie czuje, nie rozumie......ale idzie,niemal siłą zaciągnięty,po to by zwyczajnie odbebnić i mieć tzw.święty spokój ........dalej......żegnaj Kosciele,już nic nie muszę.

Bardzo ciekawe to Leno co napisałas ....

I jak mogę przytoczę przykład ...dzis była próba do bierzmowania,jako świadek Kamila byłem razem z nim na próbie siedzi obok nas młoda jego koleżanka i mówi do drugiej
uff jeszcze tylko poniedziałek bierzmowanie i wypad z tego kościoła raz na zawsze
ale będe miła przynajmniej spokój ze starymi

i co???
ano to że dokładnie potwierdza co napisała Lena i mimo że znów cos może ocenicie
choc decyzja jako rodziców bolała nas bardzo jak najstrszy nasz Patryk zrezygnował na tydzień przed bierzmowaniem
To mimo to razem odpowiedzialnie i zgodnie przyjeliśmy jego decyzję-nic na siłe
I większośc z was winna sama to wiedziec że między innymi własnie ta siła i przymus
powodował chocby coraz dalsze oddalanie sie małzonków i kryzysy

Ja przynajmniej teraz nauczony własnym doswiadczeniem,tym ze miałem szansę zrozumiec na nowo wiare i bardzo ja sznuję bo jest mi pomocna.
Umiem właśnie zrozumiec ten wolny wybór-to świadome wybranie wiary,a na dzis jedno co moge to da przykład i okazaywac co ojciec może wynieśc z wiary.

Nascie lat temu mój ojciec w zasadzie niepraktykujący od lat...powiedział mojej mamie Elka nie ciagaj go na siłe -to bez sensu bo bardziej od tego ucieka.
Przyjdzie chwila i wybierze to sam-----i nadeszła!!!
lena napisał/a:
...i jeszcze......zauważyłam(nie tylko ja),ze sypiesz się za kazdym razem,kiedy "nadaktywnie" przebywasz na forum.
Pomyśl nad sugestią Satin.....uzależnienie....chyba coś w tym jest.

Sam do tego doszedłem...czemu sychar i pisanie??

bo człowiek mimo że sam przed soba sie nie przyzna szuka tu ukojenia,szuka czegoś pozytywnego na sens że to co robi ma wogóle sens.

Heee wczoraj w zasadzie mialem juz podjęta decyzję.Przeanalizowałem to wszystko
doszedłem do wniosku tak jak napisąła to Monika nie potrafie przejśc tego punktu wiecznego odrzucenia przez żonę,tak samo jak nie umiem zrozumiec tego że wie co jej dolega co ja blokuje, a nie chce nic w tym kierunku zrobi.
Zatem zrobił człek taki azymut---forum azymut (odskocznia)
ale w sercu wciąz kipiało-i wczoraj decyzja trudno jeszcze tylko wakacje i chyba musze odejś z domu.
Nareszcie zadecydowac tylko o sobie..nie oglądac się w tył bo znów mnie przyciągnie.

I jak to jest w tym życiu dzis w kościele na spotkaniu przygotowującym do bierzmowania rachunek sumienia.......

a tam słysze o cierpliwości,wytrwałości,o zadoścuczynieniu,o przyjmowaniu cerpienia ,o odwadze znoszenia ciężaru,o mądrym podejsciu do rozdiny i szanowaniu pozostałych sakramentów w tym małżeńskiego......

i prawie serce mi staneło....
Boże czy to przypadek że syn bierze mnie na świadka???

zatem znów wiernie zostałem zawrócony na tą drogę......

Leno....będę się starac odstępowac od forum.....nieraz co najwyżej skorystam z rad mami bo one sa naprawde cenne
ciesze sie że znów jest na forum....... :mrgreen: :mrgreen:


Nałóg Ja Cie jako człowieka szanuje,szanuje tez to co zrobiłes dla siebie i dla innych
szanuje tez to co zrobiłes dla mnie.......

Choc róznimy sie w zdanaich niech faktycznie jak napisała lena pozostanie to teraz w rekach Boga.......

jak dla mnie wszystko w zyciu ma sens ..moze i po cos było to moje NIE....moje nerwy,moje klarowania........
nie koniecznie do tego by calkiem nie istniał program 12 k na forum
TYLKO BY PROWADZĄCY..sprawowali mądra piecze nad warsztatem ,a ten komu serce samo podpowiada (przerasta to mnie )
odstąpi -nie bedzie czynic krzywdy

Od siebie dodam czytałem twą wypowiedż wcześniejsza zakończona tylko
czytałem Norbert pogody ducha.......

i tak winno zosta ..po co??? znów te brudy,
po co??? wywalanie ników,wielokrotności wyrzucania mnie z forum i powrotów
myslisz ze inni nie wiedzą???
nawet jak nie ......spytaja a ja odpowiem prawdę......

Nałogu z czystego serca 12 krokowicz mający za soba juz tyle lat........nie winien chyba taki byc........

-tak działąc -aby tylko zdystansowac przedmówcę

DOBRO...ZROZUMIENIE...MIŁOŚC DO BLIŻNIEGO........to jest czyste

a jak tego brak to znaczy zostały zakamarki zła.....

pozdrawiam

Anonymous - 2011-06-04, 18:04

Wychodzi mi na to, że problem robi się wówczas jak ktoś chce kogoś zmieniać (co dotyczy również mnie), ale kłopot robi się także wówczas jak akceptuje się zachowania destrukcyjne. Z połączenia tych dwóch postaw może zrobić się wulkan złych emocji.

Ostatecznie zatem ta dyskusja też mnie czegoś nauczyła.

Pozdrawiam!

Anonymous - 2011-06-04, 19:01

Jarek321 napisał/a:
Wychodzi mi na to, że problem robi się wówczas jak ktoś chce kogoś zmieniać (co dotyczy również mnie), ale kłopot robi się także wówczas jak akceptuje się zachowania destrukcyjne. Z połączenia tych dwóch postaw może zrobić się wulkan złych emocji.

Pewno Jarku że połączenie tych dwóch spraw to wulkan złych emocji...i czasami tez się tak dzieje.....

Ale często pojawia sie zwykła sprawa prosta zwana ......PRAWDA......
I powiem że moge zrozumiec że teraz stałem sie beeeeeee,czy też zdiagnozowany niby powracajacy do uzaleznienia,lub w innej diagnozie ukrywam własny powrót do uzaleznienia atakując innych,lub ukazuje sie moje niekompetentne podejścia do spraw

WSZYSTKO NAPRAWDE ŚWIETNE..........

moge to poczytac tylko że ja juz tych kitów nie przyjmuję!!!!

zgodze sie z Moniką że przerosły mnie oczekiwania..zgodze sie z Lena jak zresztą wie że mam niezbyt kolorowo ...moge nawet zrozumiec niezręczna sugestje Satine
z tym że uzaleznienie zamienię na potrzebę,ukojenie(ale zgoda zbyt duzo tego)

teraz tak sie o mnie pisze a????
pamiętam czasy gdy:

razem z nałogiem wspieraliśmy sponsorowaniem warsztaty pewien dzień i rozmowa przez telefon

Norbert ludzie dopytuja sie kiedy startuje druga edycja,jest duzo chętnych,chca zaczynac.
no widziałem i co
Poprowadzisz nowa grupę....(K) nałog nie ja sie do tego nie nadaję,chyba nie dam rady.

Dasz rade -poprowadż nową grupe.
(K) nałóg a ty???
wiesz ja już za dużo poświęcam temu czasu,nie dysponuje tak czasem a i żona tez
troche na to dziwnie patrzy
Poprowadz grupe a ja jedynie będę cię jakos wspierał kiedy będę mógł.....

a potem nasze drogi sie rozeszły i tyle.......

i powiem uczciwie przykre jest jak czytam w odpowiedzi do mnie kierowanej przez El.......

zabowiązałam sie że będę szła z 12 krokowacami i ich nie opuszczę


El.wiem że Ja ... opuściłem was przed zakończeniem........ale zanim odszedłem ....zanim zrezygnowalem z bycia z wami do samego końca

-najpierw rozmawiałem z nałogiem
-a potem na zamknietym forum przedstawiłem wam dlaczego
czekając na waszą zgodę lub brak zgody

czy jestem niesumienny??? czy podchodze do spraw lekceważąco???

co to miało pokazac???
hmmmm

To może i mój jakis bład że ja juz nie potrafie miec dwóch twarzy........

zwalając maske obłudy jaką miałem naście lat.........żyje prawdą i szukam prawdy i oczekuje prawdy


pozdrawiam

[ Dodano: 2011-06-04, 20:14 ]
Moderatorów prosze o zamknięcie tematu i przeniesienia go do działu technicznego

dziekuję

Anonymous - 2011-06-04, 21:02

Cytat:
Moderatorów prosze o zamknięcie tematu i przeniesienia go do działu technicznego

dziekuję


Skoro prosisz. :-(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group