Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Świadectwa - PAN BÓG LUBI SPEŁNIAĆ MARZENIA!

Anonymous - 2011-05-02, 10:26
Temat postu: PAN BÓG LUBI SPEŁNIAĆ MARZENIA!
Wszystko to, co wydarzyło się w moim życiu jest dowodem na to, że Pan Bóg jest Bogiem pełnym Miłości, że wszystko jest dla Niego możliwe, że to On wybiera czas i miejsce, że słowa Pana Jezusa "Otrzymacie wszystko o co na modlitwie z wiarą prosić będziecie" są wiecznie żywe!!!

Piszę to, ponieważ poczułam wezwanie do napisania tych kilku słów. "Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem" (Mt. 5, 15).

Prawie 3 lata temu mój mąż mnie opuścił. Był to bardzo trudny, ale owocny czas dla mnie. Wiele się wydarzyło w moim życiu i w życiu mojego męża. Mąż związał się z inną kobietą. Z ludzkiego punktu widzenia sytuacja była beznadziejna... Miesiąc temu ja i mój mąż podjęliśmy decyzję, że chcemy być razem, że będziemy na nowo budować naszą relację. Rozpoczęliśmy terapię małżeńską. Jest trudno, czasami bardzo trudno i wiem, że długo jeszcze tak będzie. To wspinaczka na Mount Everest. Ale im wyższa góra, tym piękniejsze widoki :mrgreen: . Nie wiem co będzie za miesiąc, rok, 5 lat. Pan Bóg wie, a ja po prostu Mu bezgranicznie ufam i z Nim chcę wspinać się dalej...

Złożyłem w Panu całą nadzieję;
On schylił się nade mną
i wysłuchał mego wołania.
Wydobył mnie z dołu zagłady
i z kałuży błota,
a stopy moje postawił na skale
i umocnił moje kroki.
I włożył w moje usta śpiew nowy,
pieśń dla naszego Boga. (Ps. 40)

:-D

Anonymous - 2011-05-02, 10:29

Bogu niech będą dzięki!!!!

:-D

Anonymous - 2011-05-02, 12:02

Chmurko nic dodać..........nic ująć
:lol: :lol: :lol:

gdzie decyzja w waszych sercach
-tam i dzieło Boga.
tak trzymajcie ;-) ;-)

Anonymous - 2011-05-02, 12:16

Chwała Panu!
Bóg jest wielki w swojej Miłości i Miłosierdziu!
Dziękuję Bogu za każde uratowane małżeństwo.

Anonymous - 2011-05-02, 15:44

Chmurko,
pamiętam, jak na zakończenie rekolekcji w Łagiewnikach, mówiłaś "biorę" na każdy rozwój wypadków w Twoim życiu, na każdy plan Pana Boga dla Ciebie...
Myślę, że od takiej zgody w naszym sercu, wszystko się zaczyna :-D
Chwała Panu :-D :-D :-D

Anonymous - 2011-05-02, 16:03

Chmurko, tak bardzo się cieszę! :mrgreen:
Chwała Panu! :mrgreen:

Anonymous - 2011-05-02, 20:06

Bardzo się cieszę i gratuluję.
Jesli razem podjęliscie decyzje o naprawianiu to będzie dobrze - a trudnosci które sie pojawia bedę was tylko mobilizować.
To ogromnie krzepiaca wiadomość. :mrgreen:

Anonymous - 2011-05-02, 20:18

Wiedziałam :-D Pamiętam naszą rozmowę w Nowy Rok.
Sciskam Cie mocno.

Anonymous - 2011-05-02, 20:43

Chmurko CHWAŁA PANU :mrgreen:
Anonymous - 2011-05-02, 20:45

Chwała Panu :-)
Anonymous - 2011-05-02, 22:11
Temat postu: Re: PAN BÓG LUBI SPEŁNIAĆ MARZENIA!
[quote="Chmurka"]

Miesiąc temu ja i mój mąż podjęliśmy decyzję, że chcemy być razem, że będziemy na nowo budować naszą relację. Rozpoczęliśmy terapię małżeńską. Jest trudno, czasami bardzo trudno i wiem, że długo jeszcze tak będzie. To wspinaczka na Mount Everest.

Witaj K... Chmurko!

Bardzo, bardzo się cieszę, Chwała Panu!!!
Tak to prawda, że będzie trudno ale nie zniechęcaj się, nie jeden raz przyjdzie zwątpienie i powiesz, już nie dam rady, nie mam sił.
Ty sama wiesz najlepiej jak ja długo rozpaczałam, ciągle coś było źle, brak porozumienia i brak poprawnej komunikacji. Wiem też, że dasz radę, przecież to Ty sama mi tłumaczyłaś i mówiłaś, myjąc sałatę w mojej kuchni ;-) , "przecież on się stara". Dla mnie ciągle było za mało, ciągle nie tak jak ja tego oczekiwałam.
Zwyczajnie po ludzku sytuacja była beznadziejna i sama wiesz ile z D... przeszliśmy przez ten czas, 12 Kroków (ja ta wytrwalsza, wiesz o czym mówię... :-D ), indywidualne spotkania z psychologiem i roczną terapię małżeńską. Cieszę się bardzo, że podjeliście terapię, pozwala inaczej spojrzec na wiele spraw i to obojgu malżonkom. Bądź cierpliwa, warto się wspinac. Zapewniam Cię, że widoki z Mount Everest są przepiękne i z każdym dniem jeszcze piękniejsze.
Dasz radę, Ty dzielna kobietko!!!
Pozdrawiam.

Anonymous - 2011-05-02, 22:43

Chmurko, nie wiedziałam wcześniej... to dla mnie niesamowita nowina.
Ściskam Cię mocno i wielbię Boga Najwyższego.
Bardzo dobrze mogę sobie wyobrazić ile pracy Was jeszcze czeka po tej decyzji, ile jeszcze dołków może być na drodze.
Ale jestem w radosnym szoku :mrgreen:

P.S. Może zechcesz napisać świadectwo do książki?

Anonymous - 2011-05-02, 22:50

Ave Maria!

Czytajac takie wiadomosci serce rosnie, ciesze sie bardzo i gratuluje odwagi i daru wzniesienia sie ponad wszelkie doznane urazy, to przyklad milosci wspanialej, czystej i pieknej. Oczy szkla mi sie, gdy pisze te slowa.
Jakze chcialbym byc w twojej sytuacji...

Anonymous - 2011-05-02, 22:51

Bogu niech będą dzięki :lol: :lol: :lol:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group