Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Pomóżcie

Anonymous - 2011-01-14, 09:15

lena napisał/a:
Nie tak dawno toczyła się na forum bardzo burzliwa dyskusja dotycząca wyrażania siebie,swoich pragnień i problemów z tym zwiazanych.....
Jak dziwną i niestabilną jest ludzka natura,raz walcząca o ów prawa, innym razem zaciekle je zwalczając.


I w tejże dyskusji własnie wyszło że forum to nie miejsce dla wyrażania wlasnych uczuć
...bo nie zawsze sa zrozumiane.........

i pewnie nie ma to nic wspólnego z niestabilną ludzką naturą


...krótko pisząc ...takie jest życie..........

lena napisał/a:
Kto z porzuconych nie boi sie samotności, nie pragnie czułości, bliskości drugiej osoby, bezpieczeństwa....
.....

nie koniecznie musi to byc tak nazwane jak poniżej

lena napisał/a:
żeby nie wyjść na egoiste,egocentryka...itp...wedle innych.????



kiedy ja pisałem o swoich uczuciach...pragnieniach..smutku ..oczekiwaniach...o żalu..o braku bliskości żony

słyszałem że to sa MOJE CHCIEJSTWA..........

nic innego tylko chciejstwa.....z czasem zrozumiałem że to cos do czego mam małe prawo.....

ze to tylko moje zachcianki....i cos czego chce wbrew drugiemu czlowiekowi...
chora miłośc..zmuszanie do miłości itd..itp

czy zatem miałem prawo wyrażać własne uczucia???

jasne ze miałem ..tylko bym robił to cicho
..bo nie wiadomo czy ktos chce mnie wysłuchać...


Wujcie cięzka jest twoja historia(przeczytalem całość)
...prywatnie podziwiam Cie za to co jeszcze zostało w Tobie-w twym sercu....

nie miałem celu by postami cie wkurzyć,skrzywdzić
jak to się stało to przepraszam

....jedno o co mi tylko szło ..to chyba tylko to???
bys obronił swa postawę....bys potrafił spojrzec sobie w twarz i powiedzieć NIE ZREZYGNOWAŁEM..NIE SKAPITULOWAŁEM
..i z tym czuje się dobrze jak patrze na siebie w lustro
pozdrawiam

Anonymous - 2011-01-14, 10:42

tak Leno to bardzo ważna i cenna umiejętość człowieka - umieć i mieć odwage wyrażac swoje potrzeby.
Komunikujemy ją w pierwszej osobie, poprzez Ja potrzebuje tego...
komunikowanie poprzez Ja potrzebuje tego, to nieegoizm, nie ma w tym samolubstwa,
egoizm jest w komunikacie gdy mówimy Ty masz mi to dac, ty masz spełniać moje potrzeby, bo zakładamy wtedy, że ta osoba musi je spełniać.
W tym problem, że komunikując swoją potrzebe musimy być świadomi jak ja wyrażac jak i gotowi, że druga strona może niechcieć lub nie potrafić jej spełnić.
Wujt odważnie komunikuje z czym ma problem, wyraża to poprzez Ja potrzebuje, tylko z tego powodu ma czuć sie jeszcze winny?
Ktoś mu mówi jeszcze i przylepia etykiete egocentryka, samoluba, zaniżając jego wartość i poprzez taką pomoc wpędza się ludzi w niemoc.
Nie chodzi o winy nasze, bo każdy je popełnia, każdy ma swój udział w kryzysie ale a zrozumienie z czym mam problem, jak sobie pomóc.
Osoba wierząca, opuszczona, ma takie dylematy duchowe, chce dochować obietnicy, ale na drodze stoją ludzkie pragnienia tak trudne do przezwyciężenia by żyć zgodnie z zasadami, z wiarą.

Norbert znów mnogo napisane, czy znów po co?

Jeśli ktoś nie rozumie potrzeb innych to znaczy, że sam ma problemy z wyrażaniem ich.
Jesli ktoś wyraża swoje potrzeby, nie atakując nikogo, a pomimo tego inna osoba reaguje obronnie- nie ma się tłumaczyć. Po prostu zostawia się to. Poradzenie sobie z tymi emocjami leży już po drugiej stronie. Osoba wyrażająca swe pragnienia nie robi nic złego.
To osoba atakująca ma problem, ma swoje jakieś trudne doświadczenia i odbiera aktualne to przez pryzmat ten.
Pamiętać nalezy, iż każdy ma swoje problemy z którymi sobie nie radzi, pomoc ma być nie w formie zdołowania tej osoby a empatycznego zrozumienia go, trwania przy nim, doradzania mu, podpowiadania innych rozwiązań przy jednoczesnej świadomości, ta osoba może nie chcieć mojej pomocy, moze nie być gotowa na realizowania ich.
To decyzje i wybore nie są nasze, bo nie są naszymi ich pragnienia i potrzeby, pozwalajmy ludziom samym dokonywać wyborów słusznych nie z leku, a ze świadomego przeanalizowania co dla mnie dobre będzie.
pozdrawiam

Anonymous - 2011-01-14, 11:09

bywalec napisał/a:
Pamiętać nalezy, iż każdy ma swoje problemy z którymi sobie nie radzi, pomoc ma być nie w formie zdołowania tej osoby a empatycznego zrozumienia go, trwania przy nim, doradzania mu, podpowiadania innych rozwiązań przy jednoczesnej świadomości, ta osoba może nie chcieć mojej pomocy, moze nie być gotowa na realizowania ich.
To decyzje i wybore nie są nasze, bo nie są naszymi ich pragnienia i potrzeby, pozwalajmy ludziom samym dokonywać wyborów słusznych nie z leku, a ze świadomego przeanalizowania co dla mnie dobre będzie.
pozdrawiam

bywalec własnie w jakims momencie to zrozumiełem ...tonując swe wypowiedzi...

zgadzam się z Tobą w pełni..echh nie wiem czemu trudno mi sie nieraz wyzbyc formy stawiania do pionu....może na usprawiedliwienie Siebie????
że mnie tez tak stawiano...no tak ale dopiero za którym razem załapałem że to właściwa forma????

mój błąd nie wycofalem..nie zachamowałem tego i kolejny raz zostałem odczytany ....
jako atakujący........

Ale atak nie jest moim celem..i to pragne wytłumczyc..chyba kolejny raz


bywalec napisał/a:
Norbert znów mnogo napisane, czy znów po co?



nie mam nic przeciw mnogości :lol: :lol: :lol:

dzieki wielkie za wskazanie blędów

bywalec napisał/a:
Komunikujemy ją w pierwszej osobie, poprzez Ja potrzebuje tego...
komunikowanie poprzez Ja potrzebuje tego, to nieegoizm, nie ma w tym samolubstwa,
egoizm jest w komunikacie gdy mówimy Ty masz mi to dac, ty masz spełniać moje potrzeby, bo zakładamy wtedy, że ta osoba musi je spełniać.


pełna zgoda co do głośnego okreslania swego Ja .....tego nauczył mnie chocby program 12 kroków.....

moje odniesienie co do egoizmu i egocentryzmu było zgola inne .......

zbyt wiele Ja i zauwazania tylko swoich potrzeb....dla własnych celów...i dla własnej tylko radości.......

nieraz kosztem innych i poświęceniem ich prawie na ołtarzu obłudy....

nie wiem czy jasno napisałem????.

ale chodzi o takie postrzeganie tylko siebie....


pozdarwiam

Anonymous - 2011-01-14, 11:35

NORBERT napisał/a:
Ale atak nie jest moim celem..i to pragne wytłumczyc..chyba kolejny raz


Norbert spoko, człowiek uczy sie całe życie, i jak na złość przeważnie tylko wtedy jak popełnia błedy i wyciąga z nich lekcje może sie czegoś nauczyc


właśnie chodzi o te niewłaściwe zachowania, złe komunikowanie swych potrzeb bo w kontakcie bezpośrednim jak na przykład rodzina, zona moga prowadzić do konfliktów przeradzających sie potem w kryzys.
Masz prawo do swoich potrzeb, do wyrażania ich nie czując sie egoistą, samolubem, należy tylko się nauczyć odpowiedniego ich wyrażania i przyjmowania odmowy bo w tym problem
Poprzez lata doszło do złych nawykowych reakcji, postaw, a które mocno zaburzają relacje z innymi powodując nasz duży ból emocjonalny,

i to pewnie warto przepracować by nawyk myślenia-odczuwania, który jest mocno zakorzeniany zastąpić innym i to wymaga czasu i pracy nad soba.
powodzenia całe życie przed Tobą

Anonymous - 2011-01-14, 11:45

bywalec napisał/a:
i to pewnie warto przepracować by nawyk myślenia-odczuwania, który jest mocno zakorzeniany zastąpić innym i to wymaga czasu i pracy nad soba.
powodzenia całe życie przed Tobą


wiadomo że tak ma byc

...dla mnie wazne jest tylko to ...że kiedys zdecydowałem sie to zmienić w sobie........

no i chyba jest to jedna z wazniejszych decyzji mego zycia :-o :-o

.......bo od tego momentu przerwałem coś ...by zupełnie nowe cos pokazywac mym synom


dzięki i pozdrawiam

Anonymous - 2011-01-17, 14:54

Nadziejo , co u Ciebie ??
Jak przebiegła Twoja rozmowa z mężem??

Anonymous - 2011-01-17, 15:30

Mąż jednak nie chciał się ze mną spotkać, przyjechać do domu, bo o niczym innym nie chciał rozmawiać jak tylko rozwodzie, więc postanowiłam pójść do niego do pracy, rozmowa bezskuteczna, uparty, całkowicie zaślepiony i ten głupi uśmieszek na jego twarzy jak mówiłam o Bogu i że będę walczyć o nasze małżeństwo i że czekam na Niego.
I tak ma złożyć pozew, wolałby żeby było wszystko spokojnie, ale jak sie nie zgodzę na rozwód, to powiedział że będzie brał na świadków rodzinę, znajomych i najwieksze brudy bedzie wyciagał. Tylko ciekawe jakie, chyba,że będzie kłamał. Nie mam po prostu juz siły, za co spotkałam takiego drania:(

[ Dodano: 2011-01-21, 21:03 ]
Ludzie czuję się fatalnie, po prostu nie mam siły i chęci na nic, no taki dołek, że szok, żyć się nie chce:( chyba nigdy się nie pozbieram po tym wszystkim, jestem taka słaba. Zero sensu w czymkolwiek. Czuję się samotna i zazdroszczę wszystkim dookoła, że mają rodziny i z kim spędzić wieczór, a ja ciągle sama. Mój Mąż był dla mnie całym światem.

[ Dodano: 2011-01-27, 09:03 ]
Kochani czy myślicie, że to dobry pomysł, jak od czasu do czasu będę pisała do Męża co u Niego słychać? bo ciągle cisza miedzy nami, siedzę i czekam tylko tego pozwu o którym wspominał. Czy to będzie narzucanie? Ale nie chcę , żeby o mnie zapomniał. Chciałabym mu co jakiś czas napisać,że cały czas czekam i nadal kocham. to dobry pomysł? jak on to odbierze?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group