Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Pomóżcie

Anonymous - 2011-01-12, 12:47

Cytat:
@ Róża, czy to co napisałaś ma być równoznaczne z tym, że jak niewierny małżonek wraca na zasadzie: ,,jak tak bardzo chcesz, to możemy spróbować być ze sobą, ale ja ci niczego nie obiecuje, ale znaj mą dobroć. Ponadto musisz zmienić to, to i to'' to mamy wybaczyć bezwarunkowo i go przyjąć?

Wujcie, to byłoby pojednanie zbyt płytkie, powiedziałabym nawet - dziecinne.

Jeśli chodzi o pojednanie po zdradzie - to już chyba nie można tu mówić o powrocie męża/żony, ale raczej o naszym powrocie do siebie, bo zdrada (choć przecież jednostronna) oddala, rozdziela - psuje coś w obydwojgu. Tutaj chcenie jednego nie wystarczy, a jeśli tak jest - to pewnie uda się, ale na krótko. Zresztą, w takiej sytuacji pozostałby (uzasadniony) niepokój, który umacnianiu więzi nie służy. Może to podejrzliwość, kontrolowanie... To powinna być świadoma, głęboko przemyślana - decyzja.
Nie sposób obiecywać, kiedy chodzi o etap wybaczenia, bo ono ma swój indywidulany rytm i dopiero kiedy już zadzieje się - możemy mówić o pojednaniu. I myślę, że ważne, żeby te rozmowy były prowadzone w odpowiednim czasie... Na pewno nie na zasadzie wyższości "znaj moją dobroć" :-D czy też "spróbowania"... Zaczynamy od nowa, jesteśmy pełni dobrej woli i co ważne - szacunku do siebie. Oczekiwanie powrotu na kolanach już poddaje w wątpliwość ten szacunek... Myślę, że powracający w ten sposób nie rokuje dobrze - zatracił już swoją godność...
A zmienianie siebie? W świadomą decyzję pojednania jest ono wpisane - bez narzucania.

Anonymous - 2011-01-12, 13:05

Wujt napisał/a:
Wyczytałeś to z tego fragmentu? Podzieliłem się swoim najprostszym pragnieniem jakie mam. Nie wiem czemu Cię to rozzłościło. Nie lubisz tego poczucia bliskości kiedy leżysz z małżonką wieczorem w łóżku, jesteście przytulenie i szeptem ze sobą rozmawiacie?

Rozłościło???? nie rozmieszaj mnie :mrgreen: :mrgreen:

...i dalej nie skupiamy sie nad moja osoba co lubie...bo ja to wiem..i nie czas i miejsce by to wypisywac ...a jedynie skupmy sie nad tym co widze..a raczej czytam z twoich postów....

może o niedojrzałości małżeńskiej wujta -jak to widzisz????....

Wujt napisał/a:
Prowokujesz mnie? Czy Cię drażnię? Tak mam kilka wad.


A często masz poczucie prowokacji????

Bo Ja jedynie staram się bys może zaczynał widziec coś i w sobie ...ot taka moja przwrotnośc-no ale skoro zauważasz teorie spisku i prowokacji

GRATULUJĘ

Wujt napisał/a:
Jakie podejście?


no właśnie jakie podejście??? sam się zastanawiam czego wujcie chcesz-oczekujesz....


może napiętnowania i okrzyczenia żony??? typu...alez to..........(wstaw odpowiednie)

może stwierdzenia ..ten wujt to taki bidoń????.....

może nowej samiczki do związku i tulanek????


własnie chłopie czego chcesz????

...czego pragniesz???

kogo kochasz?????

kogo szanujesz????

jak wazny jest związek dla ciebie????

jakimi uczuciami darzyłeś żonę???


I w tym miejscu napisze zgodnie za Jarkiem ja tez widzę

EGOCENTRYZM...i więcej ..SAMOLUBSTWO....WŁASNE UWIELBIENIE.............

ale jak poczytam więcej to może i dojdę że jest i NARCYZM


Jak myslisz wujcie ????? jaki jestes naprawdę???

i prosze nie odbijaj piłeczki...nie atakuj słowami...nie obrzucaj zwrotnie błotem bo na mnie to nie działa........zupełnie nie działa
zatem jak wchodzi silna emocja to włącz HAMULEC
..a jak łaskocza palce by coś w złości odpisać-powstrzymaj to ..oki

dasz radę???

Anonymous - 2011-01-12, 13:09

Wujt napisał/a:
Jarosław, ale czy to jest jakiś niezdrowy egocentryzm?

Co jest złego w tym, że chciałbym z kimś być, mieć rodzinę, mieć dzieci? To chyba jak najbardziej naturalne. Poczynając od ,,opuści matkę i ojca swego...'' po biologiczny sens życia polegający na przedłużeniu gatunku.

Egocentryzm to egocentryzm niestety. Tam gdzie się pojawia jest zawsze kosztem bliźniego.

Ano złe jest to, że masz żonę, a rozmyślasz aby być z kimś.

Anonymous - 2011-01-12, 13:21

Jarosław napisał/a:
Wujt napisał/a:
Jarosław, ale czy to jest jakiś niezdrowy egocentryzm?

Co jest złego w tym, że chciałbym z kimś być, mieć rodzinę, mieć dzieci? To chyba jak najbardziej naturalne. Poczynając od ,,opuści matkę i ojca swego...'' po biologiczny sens życia polegający na przedłużeniu gatunku.

Egocentryzm to egocentryzm niestety. Tam gdzie się pojawia jest zawsze kosztem bliźniego.

Ano złe jest to, że masz żonę, a rozmyślasz aby być z kimś.


Naprawdę trudna jest dla mnie samotność.

[ Dodano: 2011-01-12, 13:27 ]
Cytat:

Wujcie, to byłoby pojednanie zbyt płytkie, powiedziałabym nawet - dziecinne.


Przeskoczyłaś z kwestii przebaczenia na kwestię pojednania. Nie zaczynajmy na nowo dyskusji, która już jest w innym wątku.

Ja należę do tych, którzy uważają, że przebaczenie, a pojednanie to dwie odrębne sprawy.

Co do pojednania, to jasne, że nie może się odbywać na kolanach i z jednoczesną pogardą z drugiej strony.

[ Dodano: 2011-01-12, 13:58 ]
@ Norbert

Ja Twój ton odbieram jako napastliwy i mało przyjemny. Przepraszam, tak to czuję, może to mój problem, ale tak odczytuję często Twoje posty niekoniecznie skierowane do mnie.


Cytat:
może o niedojrzałości małżeńskiej wujta -jak to widzisz????....

Nie widzę u siebie takiego problemu.



Cytat:
A często masz poczucie prowokacji????

Nie często.

Cytat:
Bo Ja jedynie staram się bys może zaczynał widziec coś i w sobie ...ot taka moja przwrotnośc-no ale skoro zauważasz teorie spisku i prowokacji

Przyznam szczerze, że trudno mi wypisać całą litanię swoich grzechów i przewinień. Powiem Ci, że trudno mi też zrobić to w stosunku do żony.

Wiesz gdzie ja widzę podstawowy problem w swoim małżeństwie? W braku akceptacji mnie przez żonę. Po prostu jej nie odpowiadałem. Ja nie będę idealny, w tym idealny dla mojej żony. Niestety. Problemy z komunikacją też jakieś były, mojej żonie trudno mówić o swoich potrzebach, uczuciach, a ja jej w tym nie dość pomagałem.


Cytat:
no właśnie jakie podejście??? sam się zastanawiam czego wujcie chcesz-oczekujesz....

Napisałem kilka postów wcześniej


Cytat:
może napiętnowania i okrzyczenia żony??? typu...alez to..........(wstaw odpowiednie)

Nie. Po co?

Cytat:
może stwierdzenia ..ten wujt to taki bidoń????.....

Nie jestem bidoń.

Cytat:

może nowej samiczki do związku i tulanek????

Chyba nie możesz mi w tym zakresie pomóc :-)


Cytat:
własnie chłopie czego chcesz????

...czego pragniesz???

Napisałem powyżej.

Cytat:
kogo kochasz?????

Jeżeli zmierzasz do tego, czy kocham swoją żonę. To jest to trudne pytanie. Myślę, że pomimo wszystko tak. Ta miłość jest inna niż kiedyś. Poraniona, ale też bardziej dojrzała i bezinteresowna.

Cytat:
kogo szanujesz????

Co zrobić żeby powstrzymać globalne ocieplenie? Do czego zmierza to pytanie?

Cytat:
jak wazny jest związek dla ciebie????

Bardzo ważny

Cytat:
jakimi uczuciami darzyłeś żonę???

miłość, czułość, przywiązanie...

Cytat:
EGOCENTRYZM...i więcej ..SAMOLUBSTWO....WŁASNE UWIELBIENIE.............

ale jak poczytam więcej to może i dojdę że jest i NARCYZM

Trzeba mieć dużo odwagi i pewności siebie żeby na podstawie lektury kilku postów wystawiać takie oceny.


Cytat:
Jak myslisz wujcie ????? jaki jestes naprawdę???

Miły, uprzejmy, uczynny, trochę leniwy, kulturalny, koleżeński, bywam uparty, wesoły, dobry.... Jak coś jeszcze dopiszę, to się utwierdzisz w przekonaniu, że się samouwielbiam.


Cytat:
i prosze nie odbijaj piłeczki...nie atakuj słowami...nie obrzucaj zwrotnie błotem bo na mnie to nie działa........zupełnie nie działa

Czy ja Ciebie gdzieś obrzucałem błotem? Norbert, dla mnie taki ton jest nieprzyjemny. Po co mi piszesz o jakimś błocie skoro nic takiego Cię z mojej strony nie spotkało? Nie lubię jak mi się insynuuję, że coś zrobię zwłaszcza jak nie ma ku temu żadnych podstaw.



Cytat:
dasz radę???

Dasz radę trochę zmienić ton? Przypuszczam, że masz coś ciekawego do powiedzenia, ale naprawdę w ten sposób trudno będzie Ci do mnie dotrzeć. Przepraszam.

Anonymous - 2011-01-12, 14:18

Cytat:
Naprawdę trudna jest dla mnie samotność.

Być może musisz wyłuskać odpowiedź na pytanie po co Ci ten kryzys?. Znalezienie odpowiedzi może zająć trochę czasu, ja już swoją znalazłem. ;-)
Pogody ducha

Anonymous - 2011-01-12, 14:22

Jarosław napisał/a:
Cytat:
Naprawdę trudna jest dla mnie samotność.

Być może musisz wyłuskać odpowiedź po co Ci ten kryzys. Znalezienie odpowiedzi może zająć trochę czasu, ja już swoją znalazłem. ;-)
Pogody ducha


Jaką odpowiedź znalazłeś?

Jeżeli znalazłem jakąś odpowiedź to taką żeby być bardziej otwartym na drugiego człowieka, zmienić swój język. Być bardziej asertywnym. Mniej kłótliwym. Nie zawsze mi się to jeszcze udaje. I że nic nie jest dane na wieczność, nawet jak ktoś ślubuje, że będzie do końca życia.

Anonymous - 2011-01-12, 14:24

Wujt napisał/a:
Ja Twój ton odbieram jako napastliwy i mało przyjemny. Przepraszam, tak to czuję, może to mój problem, ale tak odczytuję często Twoje posty niekoniecznie skierowane do mnie

Jest to twój problem ..a moje posty nie sa, ani nigdy nie były napastliwe...

a jedynie nieraz szczere do bólu...a problemem tych co je odczytuja jako napastliwe ..jest najczęściej granie kogos ..kim naprawde nie sa....


Zatem aby rozwiac twoje odczucia ,..nie atakuje cie i nie ma we mnie takiego zamiaru.....

a co do ocen mnie??? wszak o to prosiłem powstrzymaj sie

Wujt napisał/a:
Ja Twój ton odbieram jako napastliwy i mało przyjemny. Przepraszam, tak to czuję, może to mój problem, ale tak odczytuję często Twoje posty niekoniecznie skierowane do mnie.
..zaznaczyłem tłustym drukiem....przeciez one nie sa kierowane do Ciebie zatem wyjasnij mi zasadnośc tej oceny....
Wujt napisał/a:
Trzeba mieć dużo odwagi i pewności siebie żeby na podstawie lektury kilku postów wystawiać takie oceny


zaskocze Cie mam to wszytsko...oraz coś co zwie sie TUPET.....a do tego pewien jeszcze tak -spory bagaz doświadczeń za sobą

Wujt napisał/a:
Dasz radę trochę zmienić ton?
....

Hmmmm- a zawsze trzeba robic co tobie się zechce????

a co w sytuacji jak ktos nie zechce tego zrobić????

Wujcie jak u Ciebie z akceptacja zdania i mysli innych ludzi co???

szanujesz odmiennośc zdania????

szanujesz poglądy innych????

szanujesz ewentulna krytyke własnej osoby????

czy wg Ciebie ktos inny może miec rację co???


wiesz co----echhh czytam Ciebie i wciąz widze ...

negująca odpowiedz do katblo...
negująca odpowiedż do Jarka
negująca odpowiedz do róży
negująca odpowiedż do mnie


chyba cos masz z tym problemy.....jak myślisz???

Anonymous - 2011-01-12, 14:38

Wujt napisał/a:
Jeżeli znalazłem jakąś odpowiedź to taką żeby być bardziej otwartym na drugiego człowieka, zmienić swój język. Być bardziej asertywnym. Mniej kłótliwym.

Tak to dobry kierunek. Powodzenia

Anonymous - 2011-01-12, 14:39

Nadziejo, nie pytaj dlaczego tylko po co? W czym ten kryzys ma Ci pomóc, co zauważyć, co odnaleźć? Rozumiem Twoje cierpienie, masz do niego prawo, bo to bardzo niesprawiedliwe co Cię spotkało. Ale spróbuj ten dany czas na zmagania samej ze sobą wykorzystać. Może Bóg strąca bożki z należnego mu miejsca w Twoim życiu, może to małżeństwo było tak naprawdę ważniejsze niż On, może Twój mąż stał na piedestałach? Przyjrzyj się spokojnie wszystkiemu, może pod okiem kierownika duchowego, dużo czytaj i słuchaj proponowanych na forum konferencji, a za męża spokojna, ufna modlitwa.
Anonymous - 2011-01-12, 14:57

Cytat:
Wujt napisał/a:
Ja Twój ton odbieram jako napastliwy i mało przyjemny. Przepraszam, tak to czuję, może to mój problem, ale tak odczytuję często Twoje posty niekoniecznie skierowane do mnie.
..zaznaczyłem tłustym drukiem....przeciez one nie sa kierowane do Ciebie zatem wyjasnij mi zasadnośc tej oceny....
Wujt napisał/a:
Trzeba mieć dużo odwagi i pewności siebie żeby na podstawie lektury kilku postów wystawiać takie oceny

W czym fakt, iż nie są skierowane do mnie przeszkadza mi w uznaniu ich za napastliwe. Jak kogoś okładasz po buzi, to stojąc z boku widzę, że kogoś okładasz, nie musisz mnie okładać żebym to zauważył.



Cytat:
Hmmmm- a zawsze trzeba robic co tobie się zechce????

Nie trzeba. To była moja prośba. To wszystko.

Cytat:
a co w sytuacji jak ktos nie zechce tego zrobić????

Żyję sobie dalej, Norbert, żyję dalej :-)

Cytat:
Wujcie jak u Ciebie z akceptacja zdania i mysli innych ludzi co???

Nie ma problemów.

Cytat:
szanujesz odmiennośc zdania????

Tak

Cytat:
szanujesz poglądy innych????

Tak

Cytat:
szanujesz ewentulna krytyke własnej osoby????

Tak, choć przyznaję, że nie zawsze łatwo mi ją przyjąć.

Ty szanujesz jak ktoś Cię krytykuje, czy zawsze uważasz, że to on ma problem?

Cytat:
czy wg Ciebie ktos inny może miec rację co???

Myślę, że zbyt często opieram się na racjach innych ludzi niż na swoich.

Cytat:

wiesz co----echhh czytam Ciebie i wciąz widze ...

negująca odpowiedz do katblo...
negująca odpowiedż do Jarka
negująca odpowiedz do róży
negująca odpowiedż do mnie


Wymieniamy swoje poglądy, doświadczenia, pomysły. Jakoś ciężko mi doszukać się żebym kogoś poglądy negował.

Przed chwilą mnie pytałeś, czy mam problem z akceptacją, że ktoś myśli inaczej niż ja. Jak z tym u Ciebie?

Anonymous - 2011-01-12, 15:10

Co to za nagonka na Wujta????
napisał szczerze co czuje, ja go rozumiem. A żadna nagonka nie służy dobremu. A ponoć o dobro nam/Wam chodzi.

Anonymous - 2011-01-12, 15:13

Wujt napisał/a:
Ty szanujesz jak ktoś Cię krytykuje, czy zawsze uważasz, że to on ma problem?

Wujcie wszak to sie juz dzieje a Ty tego nie widisz...owszem że szanuje ..bo każdy ma prwo widziec mnie inaczej....
bo każdy czuje inaczej ....i to się dokonało tu i teraz Ty napisales moje posty sa napastliwe.....
ja tego nie skrytykowalem jedynie odpowiedzialem tak czujesz ..a ja czuje że nie napadam....
A róznica jest taka że twoje odczucia sa twoim problemem..bo jak maja byc moje ..skory ty tak czujesz?????
to jest ta róznica....w tym co faktycznie...a w tym co czujesz...

Wujt napisał/a:
Przed chwilą mnie pytałeś, czy mam problem z akceptacją, że ktoś myśli inaczej niż ja. Jak z tym u Ciebie?


zabawne :-D :-D :-D piłka goni piłke..czyli jak on do mnie to ja jemu ..wujcie po co sie odgryzasz????

ale oki -nie mam problemów z tym i zaskocze w przeszłości mialem i to ogromne..ale praca..praca..praca by to zmienić

...dzis mogę sie nie zgadzac ..ale wysłucham....i wiem że kązdy ma prawo do swego punktu widzenia i zdania....wiem także że nieraz trzeba umiec obronic i własne....

Wujt napisał/a:
Z katblo, Jarkiem, różą uważam rozmowę za całkiem przyjemną.

widzę a wiesz czemu???? bo sie nie podjeli KRYTYKI....

wujcie dobra bez sensu bo to nie twój temat ...jeno właściciela....

moze i wyciągniesz cos z tego co zaszlo ...z lekko ostrzejszej wymiany zdań...

wiesz???? nie zawsze jest tak jakbysmy chcieli...chodzi o nasze zdanie i przekonanie

Pogody Ducha

Anonymous - 2011-01-12, 15:59

Ufff, już prawie straciłem wiarę, że uda nam się jakąś nić porozumienia złapać, ale widzę jakiś postęp.

Cytat:
A róznica jest taka że twoje odczucia sa twoim problemem..bo jak maja byc moje ..skory ty tak czujesz?????

Co do zasady zgoda. Myślę, że jednak warto też mieć na uwadze wrażliwość innych osób. Przykładowo: jeżeli kogoś nazwiesz idiotą, to nie powiesz, że to jego problem, że poczuł się dotknięty, bo Ty nie czujesz żeby miało go to dotknąć i nie to było Twoją intencją.



Cytat:

Wujt napisał/a:
Przed chwilą mnie pytałeś, czy mam problem z akceptacją, że ktoś myśli inaczej niż ja. Jak z tym u Ciebie?


zabawne :-D :-D :-D piłka goni piłke..czyli jak on do mnie to ja jemu ..wujcie po co sie odgryzasz????

ale oki -nie mam problemów z tym i zaskocze w przeszłości mialem i to ogromne..ale praca..praca..praca by to zmienić


Gratulacje!

Cytat:
...dzis mogę sie nie zgadzac ..ale wysłucham....i wiem że kązdy ma prawo do swego punktu widzenia i zdania....wiem także że nieraz trzeba umiec obronic i własne....

Nieraz trzeba umieć obronić własne, ale też nieraz trzeba dać sobie spokój, bo więcej szkody z tego niż pożytku.

Cytat:
Wujt napisał/a:
Z katblo, Jarkiem, różą uważam rozmowę za całkiem przyjemną.

widzę a wiesz czemu???? bo sie nie podjeli KRYTYKI....

Nie zgodzę się. Podjęli szeroko rozumianą krytykę, ale w trochę odmienny sposób niż Ty. Norbert nie śledzę jakoś dokładnie Twoich wypowiedzi, ale trafiłem na takie wątki gdzie chyba zupełnie niepotrzebnie uczestniczysz w takich wymianach zdań jak ta.

Cytat:
wujcie dobra bez sensu bo to nie twój temat ...jeno właściciela....

Biedna właścicielka, zebrały się gaduły :-)


Jedna refleksja nad sobą samym. Gdybyśmy rozmawiali na żywo to pewnie byłbym bardziej bojowo nastawiony i wdawałbym się w słowne przepychanki, bo lubię to robić, ot taka rozrywka. Niestety wiele osób podchodzi do tego zbyt osobiście.





Pozdrawiam

Anonymous - 2011-01-12, 16:39

Wujt napisał/a:
Naprawdę trudna jest dla mnie samotność.


wszystko ok
kto takich odczuć nie ma gdy jest samotny, porzucony, skrzywdzony?
chyba tylko ten kto uzywa innych mechanizmów obronnych by zaprzeczać samemu sobie,
swoim odczuciom bo są niezgodne z powszechną akcepacją...
coś na wzór złości, gniewu, sama w sobie nie jest zła choć nie lubia przez nikogo i nie akceptowana jednak jest naturalna emocją jaka rządzi człowiekiem,
i błedem jest jej wypieranie, należy te swoje odczucia akceptowac bo tylko w ten sposób można sobie z nimi radzic, odpowiednio przezywać.



NORBERT napisał/a:
EGOCENTRYZM...i więcej ..SAMOLUBSTWO....WŁASNE UWIELBIENIE.............

ale jak poczytam więcej to może i dojdę że jest i NARCYZM


mocno posunięta psychoanaliza, na podstawie tylko tego, że ktoś sobie nie radzi z samotnością,
u osób słabych może wpędzać w mocne poczucie winy, zaniżac i tak już słabą samoocene, a to prosta droga biernego trwania w krzywdzie, braku podejmowania trafnych decyzji wiodących do wyjścia z kryzysu, z trudnej sytuacji w jakiej sie znalazło, z traumy po przezytym doświadczeniu,
a wszystko tylko dlatego, iż odczuwa się naturalne potrzeby i emocje z tym związane...ku czemu ma słuzyc taka pomoc? bo chyba nie pomocy tym bardziej radzeniu sobie samemu.
To nie myśli powinny nami kierować, mamy na nie wpływ, przychodzą odchodzą, nastrajają nas, ale możemy z nimi wlaczyc, nie musismy się im poddawac...
Problem nie w myślach a w uczynkach, w odpowiedniej interpretacji...
od mysli do uczynków jeszcze daleka droga...
jaka? zalezy od nas samych jak i też od stanu naszego ducha, nastroju i wartości siebie samego
niektórzy lubią dużo rozmyślać, marzyć i mówic ale...mało robić
inni więcej czynią niż mówią, tych drugich cenie bardziej.

Pozwólcie ludziom na wyrażenie siebie, swoich pragnień, i problemów z tym związanych, bez zbędnego dołowania jeszcze ich i etykietowania,
tylko tak każdy z nas potrafi uporac sie z tym, a nie mieć poczucie, że tylko dlatego, iż odczuwa lęk przed samotnością dolepiać mu jeszcze etykiety ...
Kto z porzuconych nie boi sie samotności, nie pragnie czułości, bliskości drugiej osoby, bezpieczeństwa, ten ma większy problem od tego co mimo iż nie radzi sobie z tym, otwarcie przyznaje sie do problemu... ten bowiem wie już z czym ma problem, teraz potrzebuje tylko czasu by sie z nim uporac...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group