|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Intencje modlitewne - Proszę o modlitwę - idziemy do szpitala
Anonymous - 2010-12-11, 15:19 Temat postu: Proszę o modlitwę - idziemy do szpitala Mojemu trzylatkowi w tak gwałtowny sposób w nocy z czwartku na piątek rozwinęło się zapalenie płuc, że karetka zabrała nas do szpitala. Miał 40 stopni gorączki, lodowate kończyny z niedotlenienia, z wielkim trudem oddychał, pogotowie już w domu wkłuło mu się do żyły i podało leki. W weekend mam jeszcze moich rodziców którzy zajęli się dziewczynkami, a ja nocuję na oddziale przy maluszku, ale jutro wieczorem zostaję w mieście sama. Serce mi po prostu pęka, ale jutro muszę go zostawić w tym szpitalu samego i wracać do córek na noc. Rano wysłać je do szkoły i jechać autobusem do szpitala, wieczorem miała być kontrola lekarska średniej córki (jak to uczynić?) i tak dalej. Na razie organizacja mnie przerasta.
Ze strony ojca póki co zero zainteresowania chorobą dziecka.
Proszę o modlitwę, Bóg może podsunąć dobre rozwiązania i pomóc w wyzdrowieniu...
Anonymous - 2010-12-11, 15:41
Kochana masz moją modlitwę...trzymaj sie ciepło.
Moze pomoc sycharowską w Poznaniu uruchom....moze są jakieś ciotki wolne???
żałuje ze tak daleko mieszkam.
Anonymous - 2010-12-11, 22:46
Jedna,
MODLITWA O UZDROWIENIE Z CHOROBY
Boże, który jesteś Stwórcą człowieka oraz Panem życia i śmierci, bądź uwielbiony! Jeśli jest Twoją wolą, Panie, aby wyzdrowiało to dziecię, to uwolnij je od tej choroby. Niech Duch Święty, którego otrzymał w sakramencie chrztu , pomoże matce przyjąć Twoją świętą wolę. Niech On ją prowadzi; niech ją obdarzy męstwem, aby potrafiła przyjąć i dźwigać Twój krzyż.
Uwielbiamy Cię, Panie, za wszystkie łaski, którymi to dziecko obdarzyłeś i ciągle obdarzasz. Chce wykonać do końca zadanie, jakie mu zleciłeś. Przez zasługi twojego Syna, który cierpiał na krzyżu, prosimy Cię: obdarz to dziecko zdrowiem ciała i duszy. Amen.
Iz.41
13 Albowiem Ja, Pan, twój Bóg, ująłem cię za prawicę mówiąc ci: "Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą". 14 Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam - wyrocznia Pana - odkupicielem twoim - Święty Izraela.
Anonymous - 2010-12-12, 00:52
Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Boża Rodzicielko...
Anonymous - 2010-12-12, 09:07
Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych
Anonymous - 2010-12-12, 09:50
...ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać....
Anonymous - 2010-12-12, 10:25
Panno chwalebna i błogosławiona.
Anonymous - 2010-12-12, 10:49
O Pani Nasza....
Aniu, jak sobie radzisz? jak Dominik?
Anonymous - 2010-12-12, 12:32
Dużo zdrówka Malutki - oby z kazdym dniem było coraz lepiej.
Jedna - dasz radę - nie raz juz to pokazałaś. Mocno sciskam.
Anonymous - 2010-12-12, 13:08
Jedna bardzo dobrze Cię rozumiem. Pamiętam taką sytuację kiedy dwójka moich dzieci leżała w szpitalu , a dwójkę dzieci musiałam zostawiać z babcią w domu. To był dla mnie bardzo trudny czas. Mąż pomimo tego iż wiedział, że dzieci są w szpitalu nie odwiedził ich. Nie umiałam sobie poradzić przez pewien czas z żalem jaki odczuwałam. W takich sytuacjach mogłam się tylko modlić. Modlitwa była i jest dla mnie zawsze kołem ratunkowym. Nie chciałam żeby ten żal zasłonił mi wszystko. I wtedy zrozumiałam jak bardzo mój mąż pogubił się. Przyszło zrozumienie. Pamiętaj trzymaj się zawsze blisko Pana Boga.
Będę pamiętać w modlitwie
Pozdrawiam serdecznie
Anonymous - 2010-12-12, 14:47
Dziś, na trzeci dzień, synek ma jednak odwiedziny taty.
Dzięki temu udało mi się pójść na mszę niedzielną.
Nie zastanawiam się, czy ja sobie daję radę z żalem czy nie, bo na pierwszy plan wysuwają się problemy logistyczne. Do szpitala daleko, a ja będę kursować tam i z powrotem.
Kiedy tu jeszcze zrobić zakupy, dopilnować odrobienia lekcji córek?
Anonymous - 2010-12-12, 15:58
Aniu... myślę, że pilnować córek nie musisz w tym trudnym momencie - obie, a zwłaszcza starsza, są bardzo samodzielne i jeśli poprosisz je o pomoc, na pewno dadzą radę.
Jak czuje się Domiś?
Trzymaj się, silna kobieto, pamiętaj, że nie jesteś sama, Bóg nie zsyła na nas więcej niz jesteśmy w stanie udźwignąć.. moją modlitwę masz...
Anonymous - 2010-12-12, 18:02
Trzymaj się Anka . Jesteś silna jak Estera . Pamiętam o Twoich sprawach, wczoraj w Łagiewnikach dziewczyny poleciły Cię w modlitwie wiernych.
Anonymous - 2010-12-13, 00:06
Jedna masz moją modlitwę. Przytulam Cię kobietko.
|
|