Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - po ślubie

Anonymous - 2011-05-13, 10:08

300 m to już jest jakaś odleglość, to nie to samo co z rodzicami czy teściami w jednym domu , więc chyba trzeba się na to zdecydować. Długo jeszcze nie będzie wiadomo czy to dobry pomysł, to się okaże w "praniu", ale mieszkanie oddzielnie męża i żony to na pewno zły pomysł. Trzeba to szybko zmienić. Poza tym budowa domu trwa może rok, może dłużej więc trzeba juz podjąć jakieś decyzje, żeby żyć razem. Jeśli mąż stanowczo nie chce się wyprowadzić na razie od rodziców, to może musisz zacisnąć zęby, nastawić się na życzliwość i wytrzymywanie teściów i wprowadzić się do nich, póki dom nie stanie gotowy (tylko szybko zacząć budowę). Poczytaj Jacka Pulikowskiego " Warto pokochać teściową" i podejmij decyzję o zostawieniu mamy, która na razie jak napisałaś nie wymaga ciągłej opieki. Porozmawiaj o zasadach swojej wprowadzki z mężem, ustalcie wspólną wersję pełną zrozumienia dla tej trudnej sytuacji (tymczasowej), chyba, że jest jeszcze jakaś inna możliwość, której nie dostrzegłaś, może można coś wynająć na czas budowy w okolicy, żeby samodzielnie mieszkać. I do dzieła, po prostu zdecyduj się wreszcie zamieszkać z mężem, a teściom nie trzeba się ze wszystkiego zwierzać, wiele spraw można miło obrócić w żart, wysłuchać ich wersji na jakiś temat, powiedzieć, że rozważysz, a potem zrobić swoje, unikać spięć, nie dać się wyprowadzić z równowagi itd. Ale działaj póki jeszcze czas.
Anonymous - 2011-05-16, 13:41

Moja mama ma jakieś pretensje do mnie, że zostaje sama, a ja się wyprowadzę. to jest straszne ponieważ wzbudza ona we mnie uczucie (raczej myślę, że można nazwać to) litości, a ja chciałabym żeby mnie wspierała:(
Znów rozpatrując wygodę i perspektywy ewentualnych zmian jeśli chodzi o pracę to większe możliwości mamy tu gdzie mieszkam ja. Ale znów u męża jest problem tych kilku hektarów ziemi, które są jego hobby (tzn. on po pracy wiosna- lato- jesień- pojeździ ciągnikiem).
To jest takie ciężkie:(
Jedyne co nas trzyma to miłość do siebie.

Anonymous - 2011-05-16, 20:40

Irysek, chyba jesteś uzależniona od mamy. Trzeba to zmienić, trzeba pójść do psychologa i o tym porozmawiać. A mama nie pomaga Ci w usamodzielnieniu się, tylko manipuluje Tobą, tak to widzę. Przeczytaj kilka razy co ci tu wszyscy napisali. Porozmawiaj z bratem, ustalcie harmonogram odwiedzin mamy, ale zadbaj o swoje małżeństwo. Nie zapomnij o modlitwie, żeby Bóg uwolnił Cię od lęku i dodał Ci odwagi do wyprowadzki.
Anonymous - 2011-05-17, 18:57

U moich teściów też się nie dało mieszkać, malutkie mieszkanko w bloku, zero własnego kąta, a jak zamknąłem drzwi to źle, bo to przecież nie moje mieszkanie itp. Ale chciałem napisać o tym, że 3 siostry mojej mamy (staż małżeński 30-40 lat) mieszkają od początku małżeństwa z teściami i układa im się bardzo dobrze. Chodzi o duże domy na gospodarstwie. Teściowe pieką chleb, pomagają przy dzieciach, niekiedy robią obiad jak ciocia nie może itp. To są bardzo szczęśliwe rodziny, tzw. wielopokoleniowe. Piszę to specjalnie dla Iryska, bo rozpoznaję tam trochę swojej sytuacji.

Po pierwsze z tego co piszesz to masz pracowitego męża, ale najprawdopodobniej tego nie doceniasz. Nie tyle, że pracuje to jeszcze po pracy pracuje (takie hobby jest wymagające) na gospodarstwie. A czy Ty pracujesz zawodowo?

Czy przed ślubem nie rozmawialiście, nie wiedziałaś, że rodzice męża mają gospodarstwo, które jak się okazuje chcą aby przeszło na syna? Czy być może myślałaś, że jakoś się ułoży?

Fajnie, że piszesz, że trzyma Was przy sobie miłość, ale wierz mi, a wiem to po sobie (rozwód i stwierdzenie nieważności w trakcie), że takie mieszkanie raz u jednych raz u drugich rodziców prędzej czy później doprowadzi do rozpadu związku. Masz szansę być mądrzejsza przed szkodą.

Radzą Ci na tym forum, żebyś jak najszybciej znalazła samodzielny kąt z dala od jednych i drugich rodziców, w domyśle wynajem. W tej sytuacji w jakiej jesteś nie popieram tego - to działanie nie liczące się z uczuciami męża - powinnaś starać się zrozumieć jego przywiązanie do ziemi, co w niczym Ci nie uwłacza ani nie umniejsza Jego miłości do Ciebie. Przecież mąż pracuje dla dobra Waszej rodziny. Myślę, że ucieszyłby się gdybyś mu pomogła w polu..., ale pewnie na to liczyć nie może.

Jak widać rodzice męża wyciągają do Was rękę i chcą podarować działkę. No chyba, że Ty masz inną działkę na której możecie pobudować dom? Czy tylko wymagasz? To jest naprawdę duży gest z ich strony i warto go docenić, a nie tylko narzekać na męża, że nie potrafi odejść od rodziców.

Myślę, że warto zdobyć się na mądrą stanowczość i odrobinę empatii. Powodzenia

Anonymous - 2011-05-19, 19:20

Witam
wszystkich, którzy pomagają mi podjąć tak trudną decyzję.
Apropo: pracuję zawodowo w dwóch pracach, więc będzie mi ciężej dojeżdżać od męża, ale podjęłam decyzję o budowie domu na działce podarowanej od teściów.
Moja mama : wiem, że boi się zostać sama, ale mam nadzieję, że zrozumie, że przyjdzie czas i spojrzy na to z innej strony. Na początku będzie jej ciężej ale myślę że to też jest w stanie się ułożyć.
Jeszcze nie wiemy co w okresie budowy, będzie ciężko bo trzeba wziąć kredyt więc musimy pomyśleć co przez ten czas. (może pomieszkamy z moją mamą?)

Bardzo dziękuję, za wszystkie słowa, za duchowe wsparcie z waszej strony.
Pozdrawiam wszystkich na forach i życzę aby było wszystkim jak najlepiej, dużo szczęścia.
;-)

Anonymous - 2011-05-19, 21:44

Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości co do mieszkania z rodzicami/teściami to proponuję obejrzeć "Plac Zbawiciela".

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group