Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Czytania i rozważania Pisma św. - Dla poszukujących, upadających, wątpiących, niespokojnych...

Anonymous - 2009-12-29, 23:52
Temat postu: Dla poszukujących, upadających, wątpiących, niespokojnych...
... czyli dla mnie i może również dla kogoś jeszcze :mrgreen:

Po wielkim smutku, żalu i złości, które niestety towarzyszyły mojemu sercu w Wigilię i pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, po wielkich pokusach, które ostatnio waliły do drzwi mojego serca, Pan przychodzi do mnie ze swoim Słowem. Doświadczam, że jest to SŁOWO NAPRAWDĘ ŻYWE. Od dwóch dni modlę się z coraz większą wiarą wersetami z Pisma Świętego. Pan na nowo odmienia moje serce...

Z całego serca Panu zaufaj,
nie polegaj na swoim rozsądku.
Poznawaj Go na każdej swej drodze,
a On twe ścieżki wyrówna. (Prz. 3, 5-6)

Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was - wyrocznia Pana - zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie. Będziecie Mnie wzywać, zanosząc do Mnie swe modlitwy, a Ja was wysłucham. Będziecie Mnie szukać i znajdziecie Mnie, albowiem będziecie Mnie szukać z całego serca. (Jr. 29, 11-13)

Raduj się w Panu,
a On spełni pragnienia twego serca.
Powierz Panu swoją drogę
i zaufaj Mu: On sam będzie działał. (Ps. 37, 4-5)

Wołaj do Mnie, a odpowiem ci, oznajmię ci rzeczy wielkie i niezgłębione, jakich nie znasz.
(Jr. 33, 3)

Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen. (Ef. 3, 20-21)

O nic się już nie martwcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem! A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie. (Flp. 4, 6-7)

Wierzę w wypełnienie się tych Bożych obietnic. Wierzę, że Pan wyrówna ścieżki mojego życia. Nie wiem jak. Nie wiem kiedy. Pan zna najgłębsze pragnienia mojego serca i wierzę, że je spełni. Pan wie najlepiej czego mi potrzeba i wierzę, że tym wszystkim mnie obdaruje, bo On jest Bogiem, który zaopatruje...

Modlę się o taką wolność dla mojego serca, w której całkowicie odejdę od swojego planu i pozwolę woli Pana wypełniać się w moim życiu... Wraz z tą zgodą na Boży plan przyjdzie do mojego serca pokój, który nie będzie już chwilą lecz stanem ducha, tak myślę.

:mrgreen:

Anonymous - 2009-12-30, 00:21

Chmurka,
Witaj,
....nic ująć tylko dodać:
cyt.":
(6) Mamy zaś według udzielonej nam łaski różne dary: bądź dar proroctwa - [do stosowania] zgodnie z wiarą; (7) bądź to urząd diakona - dla wykonywania czynności diakońskich; bądź urząd nauczyciela - dla wypełniania czynności nauczycielskich; (8) bądź dar upominania - dla karcenia.
Kto zajmuje się rozdawaniem, [niech to czyni] ze szczodrobliwością; kto jest przełożonym, [niech działa] z gorliwością; kto pełni uczynki miłosierdzia, [niech to czyni] ochoczo.
(9) Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. (10) W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie.
[b](11) Nie opuszczajcie się w gorliwości. Bądźcie płomiennego ducha. Pełnijcie służbę Panu. (12) Weselcie się nadzieją. W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali.
(13) Zaradzajcie potrzebom świętych. Przestrzegajcie gościnności.
[/b](14) Błogosławcie tych, którzy was prześladują. Błogosławcie, a nie złorzeczcie. (15) Weselcie się z tymi, którzy się weselą. płaczcie z tymi, którzy płaczą.
(16) Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach. Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne. Nie uważajcie sami siebie za mądrych.
(17) Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi. (18) Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi.
(19) Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]. Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. (20) Jeżeli pragnie - napój go. Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę. (21) Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. "

(List do Rzymian 12:6-21, Biblia Tysiąclecia)

A ja wierzę, że Bóg spełni swoje obietnice wymienione przez Chmurkę, gdy my staramy się wypełniać powyższe wskazówki.
:-) :-> :-D :mrgreen:

Anonymous - 2009-12-30, 09:57

Chwała Panu !!

Ty Chmureczko wiesz , że raduje się moje serce gdy to czytam . Wiesz dlaczego ...Pan połączył nasze drogi i doświadczamy różnych stanów - od radości chrześcijańskiej po smutek i zwątpienie . I te pokusy....Ale staramy się nosić nasze brzemiona i wspólnymi siłami dajemy radę :->

A Słowo Boże jest żywe i skuteczne ..

Jest to słowo żywe i skuteczne: "Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by dla Niego było niewidzialne; przeciwnie, wszystko odkryte jest i odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek" (Hbr 4,12-13).

Swoim słowem Bóg stworzył świat: "Wtedy Bóg rzekł: ŤNiechaj się stanie światłość!ť I stała się światłość" (Rdz 1,3);

Słowo Boże budzi wiarę: "Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa" (Rz 10,17).

To Duch daje życie; ciało na nic się nie zda. Słowa, które Ja wam wypowiedziałem, są duchem i są życiem" (J 6,63)


Św Augustyn mawiał , że nie może nazywac się chrześcijaninem ten kto nie czyta Biblii..

Chmurko , tak jak i Ty dzisiaj przylepiam wersety biblijne na lodówkę i czytam głośno i Słowo będzie żyło . Alleluja :-D

Anonymous - 2009-12-30, 15:25

Agnieszko kochana, Pan połączył nasze drogi... Ku swojej chwale i radości mojego serca... To nie przypadek, bo w życiu chrześcijanina nie ma przypadków...

Pan mi okazuje cudownie swą łaskę,
Pan mnie wysłuchuje, ilekroć go wzywam (Ps. 4,4)

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2010-01-01, 21:37

:)))
Anonymous - 2010-01-01, 21:51

Na Nowy Rok:

JESTEŚMY BOWIEM JEGO DZIEŁEM, STWORZENI W CHRYSTUSIE JEZUSIE DLA DOBRYCH CZYNÓW, KTÓRE BÓG Z GÓRY PRZYGOTOWAŁ, ABYŚMY JE PEŁNILI.
(Ef. 2,10)

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2010-12-13, 19:19

Odświeżam.... Wczoraj była III niedziela adwentu Gaudete, to znaczy: radujcie się - w Panu :-)
Anonymous - 2011-01-20, 22:48

Miriam – drabina do nieba

Józef chciał oddalić przyrzeczoną mu Niewiastę, gdy okazało się, że jest brzemienna. Wiedział, że Dziecko nie było jego.

To musiały być koszmarne godziny, a życie wydawało się złym snem. Może właśnie dlatego potwierdzenie przez anioła dziewiczości Małżonki i nadnaturalnego pochodzenia Jej Dziecka zostało zaakcentowane przebudzeniem? Świętość nie jest budowaniem doskonałości, ani atrakcyjną wycieczką do wnętrza duchowości, lecz czułym przywiązaniem.

Każde przywiązanie musi przejść próbę. Syn marnotrawny dopiero wtedy poczuł się czule przywiązany do ojca, gdy miał za sobą rozpaczliwe mroki oddalenia. Zgorszony starszy brat, gdy zbliżał się do domu, usłyszał śpiew, który był chórem pozbawionym jakiejkolwiek dysharmonii. Biblia nazwała ów śpiew radości ojca i syna SYMPHONIA! Nie ma żadnego dobrego małżeństwa, które nie miałoby za sobą trudnych chwil narażających na szwank wzajemne zaufanie. Zwątpienie, lęk i niepokój to chaos pierwotny, z którego trzeba uformować ostateczny kosmos. Obyśmy nie byli tymi, którzy nie chcąc podjąć trudu wyjścia poza to wszystko, wmawiają sobie, że to jest niemożliwe. Zbyt łatwo dochodzi w tym świecie do rozwodów z powodu ciemności, zwątpienia, lęku, nienawiści; rozpadu małżeństw, których przeznaczeniem było przeobrazić się w niezachwianą miłość.

Przebudzeniem Józefa było wzięcie do siebie swej Małżonki. Przebudzeniem jest przyjęcie do końca kogoś, z kim rozpoczęło się wspólne życie. Koszmarem jest utknąć w śnie zwątpienia i w decyzji o oddaleniu. Sen lęku i zwątpienia przychodzi też na kapłanów, zakonników, teologów. Zbyt łatwo wielu z nas próbę bierze za dowód obojętności Boga lub odrzucenia. Jedna ze znajomych osób, która po wielu latach przezwyciężyła schizofrenię, powiedziała mi, że postrzegała swoje życie jako pogrążanie się w koszmarnym dole, w sztolni ciemności. Aż pewnego dnia odkryła w tym dole skarby. Nigdy by tego nie dokonała, gdyby usiłowała tylko wybrnąć z dołu, wdrapując się na powierzchnię. W przełomowym momencie Księgi Hioba pojawia się hymn o mądrości, w którym czytamy o kopalni skrywającej na dnie nieocenione skarby.

Gdy Jakub leżał na kamienistej ziemi, w czasie snu, który był najciemniejszym snem jego życia, ujrzał drabinę z aniołami, które schodziły z nieba. Jak bardzo bliscy sobie są Jakub i Józef w tych snach! Jeśli te dwie postacie rzeczywiście mają ze sobą związek, to Miriam jest drabiną do nieba wypełnioną aniołami! Kto Ją przyjął, otworzył sobie niebo i uczynił się przyjacielem aniołów. Nigdy wcześniej Józef nie rozmawiał z aniołami, dopiero wtedy, gdy przyjął Miriam i jej Dziecko całym sobą. Przyjąć Miriam jest sensem Adwentu. Budzimy się, gdy jeszcze jest ciemno, chcąc udać się na adwentowe Roraty. Dopiero w świątyni spotykamy tę majestatyczną kolumnę roratniej świecy rozbłyskującej blaskiem niezwykłym na samym dnie ciemności.
o. Augustyn Pelanowski OSPPE

http://parafiablackburn.eu/?p=2834


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group