Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Czytania i rozważania Pisma św. - Bóg dzisiaj mówi do mnie

Anonymous - 2011-03-26, 11:20

A to ja miałem TEN chrzest w Duchu Świętym??

Dziękuję, Aga za podarek. Moje klimaty :-)

Danka9
Jeżeli chcesz, to o Jego rozkazach będziesz mówić w obecności królów i nie doznasz wstydu (Ps 119, 46)

Anonymous - 2011-03-29, 12:12
Temat postu: z dzisiejszych czytań
(Ps 25,4-9)
REFREN: Pamiętaj o nas, miłosierny Panie

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie,
na swoją miłość, która trwa od wieków.
Pamiętaj o mnie w swoim miłosierdziu,
ze względu na dobroć Twą, Panie.

Dobry jest Pan i łaskawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy pokornych dróg swoich.


Budzi się w człowieku pragnienie spełnienia Bożego PRAGNIENIA
Jednak można je spełnić wyłącznie na ślepo ,nie ogarniając rozumem , nie ogarniajc sercem ,nie badając dróg jakimi prowadzi nas Bóg, nie pragnąc nic więcej poza tym co dla nas przygotował w swojej łaskawości sam Bóg.

Anonymous - 2011-04-01, 08:21

Oz 14,2-10


To mówi Pan: Wróć, Izraelu, do Pana Boga twojego, upadłeś bowiem przez własną twą winę. Zabierzcie ze sobą słowa i nawróćcie się do Pana! Mówcie do Niego: Przebacz nam całą naszą winę, w ten sposób otrzymamy dobro za owoc naszych warg. Asyria nie może nas zbawić - nie chcemy już wsiadać na konie ani też mówić "nasz Boże" do dzieła rąk naszych. U Ciebie bowiem znajdzie litość sierota. Uleczę ich niewierność i umiłuję ich z serca, bo gniew mój odwrócił się od nich. Stanę się jakby rosą dla Izraela, tak że rozkwitnie jak lilia i jak topola rozpuści korzenie. Rozwiną się jego latorośle, będzie wspaniały jak drzewo oliwne, woń jego będzie jak woń Libanu. I wrócą znowu, by usiąść w mym cieniu, i zboża uprawiać będą, winnice sadzić, których sława będzie tak wielka, jak wina libańskiego. Co ma jeszcze Efraim wspólnego z bożkami? Ja go wysłuchuję i Ja nań spoglądam, Ja jestem jak cyprys zielony i Mnie zawdzięcza swój owoc. Któż jest tak mądry, aby to pojął, i tak rozumny, aby to rozważył? Bo drogi Pańskie są proste: kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy.



http://www.youtube.com/wa...feature=related

Kiedy byłeś dzieckiem ja cię kochałem

Wezwałem cię z Egiptu

Im bardziej cię kochałem

tym bardziej oddalałeś sie ode mnie

Nie pojmowałeś, że troszczyłem się o ciebie.....

Anonymous - 2011-04-02, 10:23

Agnieszko dziękuje za wklejenie tego czytania
Urzekło mnie swoją wiosennością bo i jest rosa i latorośla i rozkwitanie
toż to poezja jest piękna :)
uwielbiam rośliny i rozbrajają mnie takie opisy w Piśmie swiętym
mamy byc wspaniałymi drzewami...ale po to by słuzyc innym jak drzewa swoim cieniem

no a fragment o winie libańskim rozłozyl mnie na łopatki
Cytat:
"których sława będzie tak wielka, jak wina libańskiego."

Pan Bog do nas prostych ludzi mówi naszym językiem, nie probowałąm wina libańskiego ale wyobrażam sobie ze jest wyśmienite
nie chce mówić
Cytat:

ani też mówić "nasz Boże" do dzieła rąk naszych
. Jeden jest Bog i nie jest nim ani komputer, ani telewizor, ani super obiad, ani prestiz czy inne sprawy
Panie Boze dziękuję za przypomnienie...zostawiam juz gadżety :) i moje maski, ktore oddalaja mnie od Ciebie

Anonymous - 2011-04-03, 08:58

dobrej niedzieli Danuś :-D


Ja też biegnę podziwiać piękno wiosennego świata


http://www.youtube.com/watch?v=BwjYRHRFOvA dla Ciebie na dobry dzień :->

pamiętaj, że jesteś częścią tego świata, ozdobą i dziełem Boga

buziaki

Anonymous - 2011-04-04, 12:56

Słowo Ojca Pio na cały miesiąc:
Wiem. że Bóg pozwala szatanowi na te ataki, aby Boże miłosierdzie uczyniło was drogimi Mu. Chce również, abyście upodabniały się do Jezusa w udrękach pustyni, Ogrodu Oliwnego i krzyża. Powinnyście jednak bronić się przed szatanem, odpędzając go i gardząc jego złośliwymi podszeptami w.' imię Boga i świętego posłuszeństwa (Epist. III, s. 584).
http://www.kapucyni.ofm.pl/

Iz 65
17 Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą.
18 Przeciwnie, będzie radość i wesele na zawsze z tego, co Ja stworzę; bo oto Ja uczynię z Jerozolimy wesele i z jej ludu - radość.
19 Rozweselę się z Jerozolimy i rozraduję się z jej ludu. Już się nie usłyszy w niej odgłosów płaczu ni krzyku narzekania.
20 Nie będzie już w niej niemowlęcia, mającego żyć tylko kilka dni, ani starca, który by nie dopełnił swych lat; bo najmłodszy umrze jako stuletni, a nie osiągnąć stu lat będzie znakiem klątwy.
21 Zbudują domy i mieszkać w nich będą, zasadzą winnice i będą jedli z nich owoce.


--------------------------------------------------------------------------------

J 4
43Po dwóch dniach wyszedł stamtąd do Galilei.
44Jezus wprawdzie sam stwierdził, że prorok nie doznaje czci we własnej ojczyźnie.
45Kiedy jednak przybył do Galilei, Galilejczycy przyjęli Go, ponieważ widzieli wszystko, co uczynił w Jerozolimie w czasie świąt. I oni bowiem przybyli na święto.
46Następnie przybył powtórnie do Kany Galilejskiej, gdzie przedtem przemienił wodę w wino. A w Kafarnaum mieszkał pewien urzędnik królewski, którego syn chorował.
47Usłyszawszy, że Jezus przybył z Judei do Galilei, udał się do Niego z prośbą, aby przyszedł i uzdrowił jego syna: był on bowiem już umierający.
48Jezus rzekł do niego: "Jeżeli znaków i cudów nie zobaczycie, nie uwierzycie".
49Powiedział do Niego urzędnik królewski: "Panie, przyjdź, zanim umrze moje dziecko".
50Rzekł do niego Jezus: "Idź, syn twój żyje". Uwierzył człowiek słowu, które Jezus powiedział do niego, i szedł z powrotem.
51A kiedy był jeszcze w drodze, słudzy wyszli mu naprzeciw, mówiąc, że syn jego żyje.
52Zapytał ich o godzinę, o której mu się polepszyło. Rzekli mu: "Wczoraj około godziny siódmej opuściła go gorączka".
53Poznał więc ojciec, że było to o tej godzinie, o której Jezus rzekł do niego: "Syn twój żyje". I uwierzył on sam i cała jego rodzina.
54Ten już drugi znak uczynił Jezus od chwili przybycia z Judei do Galilei.

Jakże to budujące i do siebie pasuje, uzupełnia się pięknie, a szczególnie Wielkim Poście.

Anonymous - 2011-04-08, 08:37

Mdr 2,1a.12-22

Mylnie rozumując bezbożni mówili sobie: Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim. Jest potępieniem naszych zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry, bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne. Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza za szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony. Tak pomyśleli - i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła. Nie pojęli tajemnic Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dusz czystych.


Patrzą na mnie, patrzą na ciebie, bardziej przemówi nasze życie, niż słowa...Obserwują, jeszcze deklarują się jako niewierzący, ale w sercu jest pytanie " A może to prawda, z tym Bogiem?" I przychodzi cios, trauma, ból- i myślą " no, to gdzie ten ich Bóg, teraz się okaże, że to wytwór wyobraźni, opium dla mas, dla słabeuszy"....I WTEDY JEST CZAS TWOJEJ I MOJEJ PRÓBY. TO NIE SŁOWA TERAZ PRZEMÓWIĄ, ALE TWOJE ŻYCIE" Ale ono przemówi tylko wtedy gdy naprawdę będziemy w relacji z Bogiem.

Anonymous - 2011-04-09, 21:14

Ale ono przemówi tylko wtedy gdy naprawdę będziemy w relacji z Bogiem :-) Boże przemów do serca mojego męża ,bo daleko jest od Ciebie
Anonymous - 2011-10-03, 07:36
Temat postu: Czyń podobnie
A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? Jezus mu odpowiedział: Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz? On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego. Jezus rzekł do niego: Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył. Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: A kto jest moim bliźnim? Jezus nawiązując do tego, rzekł: Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców? On odpowiedział: Ten, który mu okazał miłosierdzie. Jezus mu rzekł: Idź, i ty czyń podobnie!

Nie ma w naszym świecie przypadków. Podobnie jak w przypowieści Jezusa, to nie przypadkiem przechodzili obok poranionego człowieka - kapłan i lewita. Można widzieć grzechy człowieka, a nie widzieć bezsilności, z którą on nie może sobie poradzić. Nie widząc bezsilności człowieka, możemy omijać bezsilnych. Człowiek omija problem dotyczący człowieka poranionego, leżącego przy drodze, bo tak naprawdę pomija swoje problemy i źle obchodzi się ze swoim poranieniem.

Kim jest Samarytanin? Człowiekiem, który nie omija zranionego. On doświadczył bezsilności, grzeszności. Samarytanie byli źle traktowani przez innych, stąd i sami wrogo odnosili się do swoich religijnych przeciwników. Kiedy człowiek widzi, że sam jest okaleczony wewnętrznie i zostawiony, może w nim zrodzić się współczucie dla innych. W drugim człowieku, w jego poranieniu, można zobaczyć swoje poranienie.

Łatwiej owemu kapłanowi było modlić się godzinami, niż z kimś się przeprosić. Można słuchać przypowieści o Miłosiernym Samarytaninie, a drugich na odległość z niechęcią omijać. Nie obchodzą mnie rany drugiego. Spieszę się, jak ów kapłan i lewita. Mam ważniejsze sprawy, niż człowiek, który leży: bo się nie zabezpieczył przed innymi; bo szedł sam i nie miał kto mu pomóc w chwili napadu.

Omijamy niekiedy tych, którzy nas kiedyś ominęli, nie zareagowali, gdy byliśmy w potrzebie. Niech się czegoś nauczy, jak powinien traktować innych. Jest bardzo dużo argumentów, aby usprawiedliwić omijanie kogoś, obojętność, niechęć swoją do niesienia pomocy. Im bardziej człowiek jest inteligentny, tym więcej argumentów znajdzie na swoją obronę.

Można być zadowolonym ze swojej pseudo-świętości. A ten, którym gardzono, o którym nikt nie powiedziałby, że on ma być przykładem życia dla innych - zatrzymał się, wzruszył się głęboko. Czy głębia, której szukamy, to nie wzruszenie się nad drugim człowiekiem, a może najpierw nad sobą? Samarytanin nie myśli o tym, jak był traktowany. Jego rany nie przeszkadzają mu zająć się ranami napadniętego.

Jesteśmy podobni do siebie, a nawet tacy sami, przez rany, jakie w sobie nosimy. Powiedziano o Jezusie: "W Jego ranach jest nasze zdrowie". Może i w ranach bliźniego czeka mnie zdrowie?

http://pierzchalski.eccle...age=00&id=00-03

Anonymous - 2011-10-06, 15:40

Zmiłuj się nade mną, Boże
bo depczą mnie ludzie,
cały dzień gnębią mnie walką.
Cały dzień depczą mnie wrogowie
I wielu mnie zwalcza.
Ku Tobie wzbudzam mą ufność
ilekroć ogarnia mnie trwoga.
Ja bowiem wśród lwów przebywam
co pożerają synów ludzkich.
Ich zęby to włócznie i strzały
a język jak miecz ostry.
Wznieś się, Boże, ponad niebiosa,
nad całą ziemią Twoja chwała!
Zastawili sidła na moje nogi
I bardzo mnie udręczyli;
Dół dla mnie wykopali,
lecz sami wpadli do niego.
Gotowe jest serce moje, Boże,
gotowe jest moje serce.
Chcę grać i śpiewać.
Obudź się, siło moja,
obudź się liro i cytro,
a ja obudzę jutrzenkę.
Sławić Cię będę, Panie, pośród ludów,
będę Ci grał wśród narodów.
Bo łaska Twoja wielka aż do nieba,
a Twoja wierność sięga obłoków.
Wznieś się, Boże, ponad niebiosa,
Nad całą ziemią Twoja chwała!

Ps 57 (edycja św Pawła)


Tym Psalmem, który mnie umacnia, witam się jako nowy użytkownik Forum.

Anonymous - 2011-10-06, 17:09

Aqada napisał/a:
witam się jako nowy użytkownik Forum.


Witaj Agato :mrgreen:

Anonymous - 2011-10-07, 00:10

Z dzisiejszego czytania porusza mnie ten fragment gdy

Jezus powiedział do swoich uczniów:

"......Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą...."

ponad 2 lata mija gdy ty na forum zaczęłam pisać

i taki był tytuł mojego tematy <szukajcie a znajdziecie, proście a ....>

Dziękuje Bogu, że pozwolił się zaleźć, że znalazłam to czego szukałam, prawdziwe życie, szczęście, wiarę, nadzieję i miłość poza śmierć
wielka pomocą było i jest nadal to forum , 12- kroków , poznani tu przyjaciele , wspólne rekolekcje, wakacje , skypowa grupa modlitewna ,

Chwała Panu
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Anonymous - 2011-10-07, 10:20

Mirakulum :) dobrze czytać takie świadectwa bo to daje nadzieję.

Tekst, który dziś mnie poruszył to słowo na piątek: " Wszystko mogę dzięki Chrystusowi, który mnie umacnia." Flp 4,13 (Współczesny Przekład)

Bóg mnie ciągle zaskakuje... dziś ten tekst to Jego odpowiedź na moje pytania.... Nie ma że się poddaję, nie ma że nie mogę. Wszystko mogę dzięki Jezusowi.

Chwałą Panu!

Anonymous - 2011-11-01, 08:08

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami".


Błogosławieni są ci, którzy poczuli w sobie pragnienia, głody i nie porzucili ich, pomimo nieustannych rozczarowań i bólu z powodu niezaspokojenia. Błogosławieni są ci, którzy – pomimo wewnętrznego bólu – maja odwagę tęsknić, pragnąć, świadomi swoich dojmujących głodów, braków. To, co jest naszym pragnieniem i łaknieniem, naszym wewnętrznym wołaniem, naszym brakiem czy niedopełnieniem, a może nawet trawiąca pustką czy miejscem zdeptanym, umarłym – to właśnie Jezus nazywa błogosławionym, a takiego człowieka – szczęśliwym, i mówiąc "błogosławiony", zachęca tym samym do tego, aby nie porzucać tych pragnień, nie tłumić, nie dystansować się, by mniej bolało.

Dlaczego Jezus nazywa takiego człowieka szczęśliwym? W czym tkwi jego szczęście? "Pragnienia i łaknienia", niedostatki otwierają nas na przyjmowanie, czynią nas uważnymi na dar i uczą go doceniać. Syty niczego nie potrzebuje, a więc może mu grozić postawa nieświadomego zamknięcia na to, czym chcą go obdarować inni i sam Bóg. Spragnieni i złaknieni maja wrażliwe serca, serca otwarte, poszukujące, uważne, wyczekujące – dzięki temu są zdolni do "smakowania" życia, do wchłaniania jego piękna, a ponieważ doświadczają braków – wiedzą, czym jest radość, gdy ona nadchodzi. Potrafią żyć w dziękczynieniu.

Nienasycenie, które tak boli, każe szukać, drążyć, pytać, iść wciąż dalej i dalej, schodzić w głębiny. To, co jest brakiem, otwiera nas na pragnienie pełni. Przyzywa ku pełni. Rodzi przemożna tęsknotę za pełnią. Tajemnicą jest to, w jaki sposób Bóg nasyci. Tajemnicą jest to, w jaki sposób dotrzemy do pełni. Pewne jest jednak to, że tam dotrzemy siłą naszych pragnień. Świadomość własnego nienasycenia, świadomość bycia "złaknionym i spragnionym", czyni nas "ubogimi w duchu". Co to znaczy? Ubodzy w duchu to ci, którzy są prości, szczerzy, świadomi własnych bied i braków, głodów i wewnętrznych wołań, autentyczni, otwarci, nie zakładający masek, a przez to – wrażliwi na ból, na ciosy, na cierpienie, na "prześladowania" z powodu prawdy i własnej autentyczności. Mają oni otwarte serce, bez osłon, bez tarcz obronnych. Ci są "błogosławieni", bo przez swoja prostotę, otwartość, wrażliwość serca – zdolni są do empatii, do współodczuwania, a więc do miłosierdzia. Miłosierdzie i ubóstwo duchowe idą w parze. Do takich już teraz należy Królestwo Niebieskie, oni już w nim zamieszkują oni są droga do Ojca.

Miłosierni i ubodzy w duchu to zarazem "pokój czyniący" – dający harmonię i poczucie bezpieczeństwa, dający w sobie zamieszkanie innym. Błogosławionymi Jezus nazywa tez tych, którzy są "czystego serca". Mówi, że tacy "Boga oglądać będą". Co to znaczy być "czystego serca"? Czym jest "czystość"? Czysty to nie ten, który jest bezgrzeszny, to nie ten, który jest krystalicznie moralny, to nie ten, który jest faryzejsko wierny przepisom i regułom. Czysty to ten, który jest prawdziwy, który staje w prawdzie przed Bogiem i przed sobą. Czysty to ten, który jest autentyczny. Co to znaczy, że "czysty" "ogląda Boga"? Jezus-Bóg jest Prawdą. W prawdzie własnego serca spotykamy Boga, a nie w bezgrzeszności i poprawności moralnej. Być czystym – to być prawdziwym. Prawda wyzwala. Prawda otwiera. W prawdzie własnego serca – nawet, gdy jest ono chore, wynędzniałe, stratowane, obolałe, osłabione – oglądamy Boga. Piękna jest szczerość. Ona czyni nas czystymi. Bóg jest Prawdą i Życiem. Prawda daje Życie.

http://pierzchalski.eccle...age=00&id=00-03


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group