Gloria in excelsis Deo!

Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  KanałyKanały  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  NewsNews
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

12 kroków do wolności Uczta - Za Stołem Słowa - ks. Michał Muszyński | Słowo Boże na dziś | Ciężki krzyż | Róże różańcowe
"Ja ... biorę Ciebie ... za żonę/męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci."
Ogniska Wiernej Miłości Małżeńskiej SYCHAR:
Warszawa | Poznań | Żory | Zielona Góra | Bonn | Opole | Gorzów Wlkp | Kraków | Trójmiasto | Rzeszów | Chicago | Szczecin | Bydgoszcz | Lublin | Wrocław

ZAPRASZAMY do zgłaszania modlitewnych intencji za małżonków Siostrom Matki Bożej Miłosierdzia
Rekolekcje - Łagiewniki 2010: Uzdrowić zranione życie | Zamienić ranę w perłę | Zobacz kim jesteś - cz. 1 | cz. 2 | O przebaczeniu
Błogosławieństwo Księdza Biskupa Andrzeja Czai - ordynariusza diecezji opolskiej dla naszej Wspólnoty >>

Błogosławieństwa Bożego, aby narodzony tej świętej nocy Zbawiciel świata, obecny w naszym życiu, zawsze napełniał nas radością i nadzieją, a Jego światłość zwyciężała w nas to, co od Boga oddala - życzy administrator

Poprzedni temat «» Następny temat
Być Kobietą
Autor Wiadomość
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-02-16, 02:19   Być Kobietą

Być kobietą, ale jaką?
Ewa Kowalewska

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=3041
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-09, 00:10   

„Żadna kobieta nie jest tylko kobietą”
Lucyna Słup / "Życie Duchowe"

Przez wiele wieków miejsce kobiety w społeczeństwie było wyraźnie określone. Wyznaczały go ściany własnego domu, w którym poczesne miejsce zajmował dziecinny pokój, albo, jeżeli kobieta odczuwała pragnienie poświęcenia się Bogu lub – co było znacznie częstsze – takie „pragnienie” wyrażali (często ze względów majątkowych) opiekujący się nią mężczyźni – klasztorne mury.


To zrozumiałe, że w tak uporządkowanym i określonym świecie także odpowiedź na pytanie o tożsamość kobiety była dosyć prosta. Wielką rolę odgrywało w niej słowo „podporządkowanie”. Kobieta miała być podporządkowana mężczyźnie (ojcu, mężowi), w czym wyrażało się jej poddanie Stwórcy.

reszta tu:
http://www.deon.pl/religi...ko-kobieta.html
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-22, 23:43   

Nie niszcz związku


Kiedy w związku się nie układa, rzadko winimy siebie o kłopoty i problemy. Zwykle winien jest ktoś inny, podczas gdy my same ustawiamy się w pozycji ofiary, której rzuca się kłody pod nogi. Okazuje się, że my same mamy w zwyczaju sabotować własne związki, popełniając zupełnie podstawowe błędy. Punktuje je, za pomocą amerykańskich psychologów, magazyn „Cosmopolitan”.

Okazuje się, że dla szczęścia własnego związku dobrze być od czasu do czasu egoistką. Rachunek proporcji w zdrowej relacji powinien się zgadzać: dajesz i bierzesz tyle samo.

Psycholog i doradca związkowy, dr Randi Gunther, jako przestrogę dla kobiet, które inwestują całe swoje życie w związek, przytacza opowieść o pewnej dziewczynie. Po trzech latach narzeczeństwa usłyszała od swojego partnera, że ten nie jest gotowy do małżeństwa. Po trzech miesiącach od rozstania, dostała zaproszenie na ślub swego byłego narzeczonego. Ona – została sama. Bez planów, marzeń, bez przyjaciół.

Dr Gunther, autor poradnika „Związkowi sabotażyści” przestrzega – Cieszmy się związkiem, ale nie zapominajmy o sobie i swoich potrzebach. Kobiety mają wrodzoną potrzebę troski i opieki nad partnerem, lecz odrobina egoizmu pozwoli utrzymać zdrowe relacje.

Psychologowie i socjologowie już od pewnego czasu biją na alarm. Dzięki postępowi techniki: telefonom komórkowym, smsom, internetowi, serwisom społecznościowym, coraz łatwiej komunikować się nam z resztą świata. Paradoksalnie coraz trudniej nam ze sobą rozmawiać. Ian Kerner, terapeuta i seksuolog, autor książki „Panie przodem” zaznacza też, że fakt, iż wszyscy we współczesnym świecie wiedzą wszystko o wszystkich, sprawia, iż zanika romantyczna otoczka i zmysłowa tajemnica, konieczna w związkach. Dr Kerner zaznacza, iż fajnie, jest poinformować na komunikatorze najbliższe przyjaciółki o wynikach badań lekarskich czy zachwytach nad nowym kremem ujędrniającym, ale czy musi wiedzieć tym twój nowy chłopak?

Nie ma nic lepszego od babskiego wieczoru, podczas którego obmówisz wszystkie wady swojego chłopaka, wszystkie felery swojego narzeczonego i irytujące nawyki męża. Jednak wbrew pozorom, kiedy po wysłuchaniu narzekań koleżanek wrócisz do domu, wcale nie będziesz naładowana pozytywną energią...

Dr Randi Gunther chwali siłę damskiej przyjaźni, ale podkreśla też, że panie, spotykające się w większej grupie, bardziej skłonne są do narzekań niż szukania konstruktywnych rozwiązań. – Przyjaciele wspierają, podtrzymują na duchu, lecz często nie są w stanie podsunąć konstruktywnych rozwiązań. Pamiętaj, że tylko ty odpowiadasz za problemy miedzy tobą, a partnerem i tylko ty, a nie przyjaciółki i koleżanki, jesteś w stanie je rozwiązać.

Dr Kerner tłumaczy prostą zasadę: – Nie czujesz się seksowna, więc nie masz ochoty uprawiać seksu. Seks jest ważną częścią każdego związku, a problemy w łóżku często przenoszą się na inne aspekty życia. Psycholog podkreśla też, iż ciągle narzekanie na swój wygląd nie usprawnia relacji w związku. Działa tu efekt samospełniającej się przepowiedni: w końcu twój chłopak zacznie myśleć tak jak ty: że jesteś gruba, brzydka i nieatrakcyjna.

Psycholog dr Gunther, uważa, że dobrze mieć fantazje, ale nie wolno nimi żyć. Okazuje się, że większość ludzi wchodzi w nowe związki z określonymi oczekiwaniam, jaka ma być druga połówka. Kiedy nadzieje pryskają, jesteśmy zawiedzeni. Kiedy partner nie wypełnia naszych oczekiwań - staramy się go zmienić za wszelką siłę albo manifestujemy swojąi złość.

– Nie wszyscy jesteśmy optymistami, nie zawsze widzimy życie w kolorach tęczy, ale czasem, nawet na przekór i dla dobra związku, warto zastosować znany w psychologii 'efekt Polyanny'. Dla tej książkowej bohaterki szklanka zawsze była połowie pełna, nigdy pusta. – Spróbujmy zauważać w partnerze także dobre cechy, doceniajmy jego starania – to zaprocentuje.

Tekst: Zuzanna Menkes, na podst. „Cosmopolitan”
z wp.pl
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-29, 16:55   

Kobiecość_Ucieszyć się nią_JadwigaPulikowska_
http://kapucynbratpit.wrz...wigapulikowska_
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-05-20, 13:57   

Dlaczego płaczesz?
mały chłopiec zapytał swą mamę.
Ponieważ jestem kobietą, odpowiedziała mu.
Nie rozumiem, odpowiedział.
Ona go przytuliła i rzekła:
…i nigdy się nie dowiesz, ale nie martw się to normalne.

Później chłopiec spytał swojego Ojca, Dlaczego Mama płacze bez powodu? Wszystkie kobiety płaczą bez powodu. …było to wszystko co mógł mu odpowiedzieć.

Mały chłopiec urósł i stał się mężczyzną i wciąż nie wiedzą dlaczego kobiety płaczą.
Nareszcie uklęknął złożył ręce i zapytał:
Boże... Dlaczego kobiety płaczą (tak łatwo)?
A Bóg mu odpowiedział...

…Kiedy tworzyłem kobietę postanowiłem ją uczynić wyjątkową.
Stworzyłem jej ramiona na tyle silne by mogła dźwigać ciężar całego świata!
Dałem jej nadzwyczajną siłę, pozwalającą jej rodzić dzieci jak również znosić odrzucenie, spowodowane czasem przez jej własne dzieci!

Dałem jej stanowczość, która pozwala jej na opiekę nad rodziną i przyjaciółmi.
Niestraszna jej choroba!
Stworzyłem ją wrażliwą, aby kochała wszystkie dzieci, nawet wtedy, gdy jej własne ją bardzo skrzywdzą!

Dałem jej siłę, aby opiekowała się swoim mężem mimo jego wad, Zrobiłem ją z żebra swego męża, tak, aby chroniła jego serce! Dałem jej mądrość, aby wiedziała, że dobry mąż nigdy nie skrzywdzi swej żony. Czasem jednak testuje jej siłę i wytrwałość żony w wierze w niego.

Synu, na sam koniec…
Dałem jej również łzę do wypłakania. Jest to jej jedyna słabość!
Jeśli kiedyś zobaczysz, że płacze, powiedz jej jak bardzo ją kochasz i jak wiele robi dla innych.
I jeśli nawet wciąż płacze, sprawiłeś, że poczuła się o wiele lepiej.
Ona jest wyjątkowa!!!

reszta tu:
http://www.kobiet.org/
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2010-05-20, 17:55   

Kinga

Ty jak zwykle wyszukujesz same perełki


Dziekuję :mrgreen: :lol: :mrgreen:
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-06-15, 13:48   

Nadzwyczajna kobieta

Życie kobiety składa się z wielu różnych okresów i etapów - dzieciństwa, dorastania, narzeczeństwa, małżeństwa, ciąży, macierzyństwa, dojrzałości i starości. Każdy z tych etapów niesie wyzwania, trudności, problemy. Bóg chce abyś na każdym z nich była szczęśliwa i odnosiła zwycięstwo. Poradzisz sobie ze WSZYSTKIM, jeśli tylko Bóg będzie zawsze na pierwszym miejscu. Siła do całego życia kobiety pochodzi od Boga. Kiedy jej stamtąd nie czerpiesz, życie może stać się niezmiernie trudne.

Joanna Godawa (seminarium dla kobiet) Tym razem coś dla kobiet - fascynujące, a przede wszystkim praktyczne nauczanie na temat każdego etapu w życiu kobiety." I stworzył Bóg człowieka, na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich" Rodz 1,27
Werset ten mówi o tym, że to Bóg stworzył kobietę. Każda kobieta musi odkryć i zrozumieć, że sam Bóg powołał ją do życia jako kobietę. Bóg zadecydował, żebyś była kobietą, a nie mężczyzną. Nie jest to ani przypadek, ani pomyłka - to Jego plan i wybór. Bóg CHCIAŁ abyś była kobietą. Zaplanował, żeby stworzyć cię jako piękną, wspaniałą i cudowną osobą, noszącą w sobie Jego obraz. Jesteś Jego cudownym stworzeniem.
Bóg stwarzając Cię kobietą, zamierzał, żebyś czerpała z tego faktu radość i spełnienie. Nie jest to łatwe, gdyż kobiecość jest często kojarzona z trudem i cierpieniem. Mama i babcia próbując przygotować dziewczynę do życia tłumacząc jej jak ciężki jest los kobiety, jakie trudy napotka w swoim życiu, małżeństwie, macierzyństwie i w całym swoim życiu. Zupełnie tak, jakby bycie kobietą było za karę! Ale to diabeł chce żeby kobieta tak o sobie myślała. On walczy z tym , żebyś poznała i zaakceptowała tożsamość kobiety. Ponieważ kiedy poznasz, kim jesteś w Bogu, objawi się w tobie coś pięknego i fascynującego! Jesteś córką Króla. Kiedy przyszłaś do Boga oddając mu swoje życie, zostałaś zaproszona do Jego Królestwa. I On nie uczynił cię w nim pomywaczką ani służącą, ale nadał Ci godność królewskiej córki. A córka Króla nie jest osobą zduszoną, zmęczoną, załamaną, przytłoczoną codziennymi problemami. Bóg chce żebyś czuła się w swoim życiu jako kobieta szczęśliwa i spełniona. Żebyś królowała!
Bóg nadał kobiecie wartość. Nie uczynił jej osobą drugiej kategorii. Fakt, że została stworzona po mężczyźnie, nie czyni jej gorszą, ani mniej wartościową. Ma inną rolę niż mężczyzna, ale taką samą wartość.
Odkrycie, że to sam Bóg uczynił cię kobietą, że włożył w ciebie piękno i ogromny potencjał oraz zaplanował dla ciebie fascynujące życie, ma dla twojego życia fundamentalne znaczenie.
Pamiętaj, że jesteś wspaniałą i piękną córką króla!

ŹRÓDŁO MOCY KOBIETY

Życie kobiety składa się z wielu różnych okresów i etapów - dzieciństwa, dorastania, narzeczeństwa, małżeństwa, ciąży, macierzyństwa, dojrzałości i starości. Każdy z tych etapów niesie wyzwania, trudności, problemy. Bóg chce abyś na każdym z nich była szczęśliwa i odnosiła zwycięstwo. Poradzisz sobie ze WSZYSTKIM, jeśli tylko Bóg będzie zawsze na pierwszym miejscu. Siła do całego życia kobiety pochodzi od Boga. Kiedy jej stamtąd nie czerpiesz, życie może stać się niezmiernie trudne. Jeśli chłopak, mąż, dzieci są na pierwszym miejscu, z pewnością będziesz mieć problemy! Ale gdy uczynisz Jezusa swoim Panem, oddasz mu każdą dziedzinę swojego życia, On będzie źródłem twojej codziennej siły i mocy. Potrzebujesz tego źródła tak jak telefon komórkowy potrzebuje ładowarki. Bóg jest źródłem zasilania dla Ciebie. Dbaj o swoją relację z Bogiem, bo z niej czerpiesz wszystko czego potrzebujesz w tym czasie, którym dysponujesz, znajdź miejsce, aby być tylko z Bogiem, mieć czas na studiowanie Biblii i modlitwę, na czytanie książek i studiowanie kaset. To musi być obecne w Twoim życiu. Nie myśl, że ma to mniejsze znaczenie od prania, czy sprzątania. Wręcz przeciwnie - bez codziennej świeżej społeczności w Bogiem, nie udźwigniesz problemów i obowiązków każdego dnia. To, jak spędzasz czas z Bogiem, ma wpływ na to jak potem pracujesz, odnosisz się do męża, do dzieci, jak sprzątasz i gotujesz. Dlatego nie możesz zaniedbać tej dziedziny. Nie usprawiedliwia ciebie nawał spraw i obowiązków. Im więcej jest rzeczy, którym musisz podołać, tym BARDZIEJ potrzebujesz czasu na intymną społeczność z Bogiem.
Kiedy nie czerpiesz w tego Bożego źródła mocy i siły, codzienne problemy staną się przyczyną kłótni, napięć, nieporozumień w rodzinie. Czas spędzony na codziennej modlitwie z Bogiem powoduje, że na wszystko patrzysz z innej perspektywy, masz wewnętrzną moc do pokonania każdego wyzwania i czerpiesz radość ze wszystkiego, co robisz. To przyniesie pokój i harmonię do twojego życia, małżeństwa i rodziny.
Zadbaj o siebie i o swoją duchowość. Uczyń ze społeczności z Bogiem priorytet twojego życia. Możesz robić wiele rzeczy, ale czy robisz Tę najważniejszą? Pamiętaj, nic nie jest ważniejsze od tego, by poświęcić czas na spotkanie z Twoim Bogiem, by od Niego wziąć siłę i moc na każdy dzień Twojego życia.

1. GDY JESTEŚ PANNĄ

Okres panieństwa z życiu kobiety to unikalny i wspaniały etap. Jest to czas kiedy możesz rozkochać się w Jezusie i przygotować się do Małżeństwa. Ale nie jest to tylko okres przejściowy, przedsionek małżeństwa. Jest to czas, który jest piękny sam w sobie i może być dla ciebie fascynującą przygodą. Teraz masz czas na zrobienie wielu rzeczy, których realizacja później nie jest taka prosta. Teraz rozwijaj swoje zainteresowania, dbaj o przyjaźnie, inwestuj w swoje życie to, co ma procentować gdy będziesz matką.
Nie poddawaj się nigdy presji otoczenia, które twierdzi że to już najwyższa pora abyś wyszła za mąż. Jeśli pragniesz mieć męża, to Bóg ci go da, ale ty sama nie szukaj mężczyzny za wszelką cenę. Nie rób tego zwłaszcza pod presją opinii otoczenia i uciekającego czasu! Okres panieństwa kiedyś minie, ale nie jest to czas gorszy od małżeństwa. To po prostu inny etap. Wykorzystuj go, zamiast marnować na rozpaczliwe poszukiwanie mężczyzny. Nie żyj według reguły: "poszukiwany mężczyzna żywy lub martwy". Bóg zna twój czas, On liczy go inaczej niż ludzie. Przygotuj się teraz do swego małżeństwa, rozmawiaj z Bogiem na jego temat, powiedz mu jakiego męża potrzebujesz. Nie patrz tylko na to, co zewnętrzne, gdyż w życiu z drugą osobą o wiele większe znacznie ma jej charakter, a nie wygląd. A ten możesz poznać już przed ślubem. Nie łudź się, że po ślubie mężczyzna zmieni się właśnie dla ciebie. Nie wiąż się z mężczyzną, o którym wiesz że ma cechy, nawyki, nałogi, które mogą zniszczyć jego, ciebie i wasz związek.
Niebezpieczeństwo takiego wyboru zwiększa się zwłaszcza wtedy, gdy kobieta traci nadzieję, że ktokolwiek jeszcze ją pokocha i wybierze. Ze strachu przed samotnością i stereotypem godzi się zatem na związek z kimkolwiek, przymykając oczy na nałogi, słaby charakter, złe przyzwyczajenia. Nie łudź się, że mężczyzna nawróci się dla ciebie, czy z twojego powodu. Nie masz żadnej gwarancji, że po ślubie się coś zmieni, za to ogromne prawdopodobieństwo, że będzie jeszcze gorzej! Musisz wiedzieć, że ten, którego zamierzasz poślubić, jest dla ciebie odpowiednim kandydatem już teraz, a nie po zmianach, które mogą przecież nigdy nie nastąpić!


Nie żyj zatem w stresie i pod presją, że natychmiast musisz sobie kogoś znaleźć. Nie marnuj tego pięknego okresu jedynie na wyczekiwanie na mężczyznę. Żyj! Zadbaj o siebie. A mężczyzna sam się znajdzie. On jest z natury myśliwym, a zatem lubi polować. A ty, mówiąc obrazowo, możesz być dla niego albo krówką, stojącą na pastwisku, przeżuwającą trawę, przyglądającą się i muczącą: może to już , może to już ja..., albo sarną, zwinną i uciekającą. Jak myślisz: co przyciąga myśliwego? Ta sarna jest dla niego wyzwaniem, gdyż na krowę nie trzeba polować. Dla mężczyzny atrakcyjniejsza jest kobieta, której życie nie polega na oczekiwaniu, aż ją ktoś upoluje, lecz ta, która ma własne bogate życie, jest zadbana, piękna i zadowolona. Wykorzystuj więc czas, który masz na nawiązywanie relacji, na przyjaźnie, realizacją zainteresowań. Gdy ogarnia cię nostalgiczny nastrój, nie podsycaj go czytaniem romantycznych książek i oglądaniem ckliwych seriali, dzięki którym jeszcze bardziej się rozrzewnisz i rozczulisz nad sobą. Żyj! Uczyń ten czas pięknym i ekscytującym, a mężczyzna sam ciebie znajdzie. Pamiętaj, że rodzaj przyciąga rodzaj. Bądź więc taką kobietą, jakiego chcesz mieć mężczyznę. Jeśli chcesz mieć eleganckiego mężczyznę, ty sama musisz być elegancką i zadbaną kobietą. Teraz więc jest czas aby rozeznać, jakiego mężczyzny pragniesz i samej się do tego odpowiednio przygotować.


A gdy już się zakochasz, miej w dalszym ciągu oczy. Rozmawiaj ze swoim przyszłym mężem, poznaj go. Nie ma mowy o intymnym poznaniu, gdyż ta sfera zarezerwowana jest dla małżeństwa. Seks przez ślubem i poza małżeństwem jest grzechem. Tylko jako kobieta posiadasz większy wpływ na utrzymanie czystości seksualnej przed ślubem, niż ci się może zdaje. To w gestii kobiety często leży rozpalenie lub uspokojenie emocji mogących prowadzić do intymnego zbliżenia. Unikaj takich zachowań i sytuacji, które mogą go prorokować.
Czas narzeczeństwa wykorzystuj na to, by lepiej poznać swojego partnera i razem budować wizję waszego przyszłego życia i małżeństwa.

2. JESTEŚ MĘŻATKĄ

Bycie w małżeństwie nie oznacza że będziesz w nim automatycznie szczęśliwą żoną. Ty zdecydujesz o tym, czy będziesz szczęśliwą, czy nieszczęśliwą mężatką, gdyż to kobieta ma moc by wytworzyć w swoim domu atmosferę szczęśliwego małżeństwa. Aby czuć się dobrze w swoim małżeństwie powinnaś przede wszystkim poznać swoją rolę i miejsce w nim. Czasami po ślubie okazuje się, że małżonkowie są postaciami z dwóch różnych bajek, że nie rozumieją się, a nawet walczą ze sobą. Próbują budować swoje małżeństwo zgodnie z modelem, który wynieśli ze swoich rodzinnych domów. Modele te mogą być zupełnie różne i najczęściej są zupełnie różne od tego, co pokazuje nam Biblia. Np. gdy kobieta ma dominującą i rządzącą wszystkim matkę, może próbować potem grać jej rolę w swoim małżeństwie. Tymczasem o tym jaka jest rola kobiety w małżeństwie powinnaś przede wszystkim dowiedzieć się z Biblii.

Biblia wyraźnie mówi, że głową domu jest mężczyzna. W Ef 5,22-24 czytamy; " Żony bądźcie uległe mężom swoim jak Panu. Bo mąż jest głową żony, jak Chrystus głową kościoła, Ciała którego jest Zbawicielem". Jeśli zobaczysz w słowie Bożym, że to sam Bóg powołuje mężczyznę na głowę rodziny, przestaniesz walczyć o to miejsce w swoim małżeństwie. Musisz jednak dobrze zrozumieć ten werset. Bycie głową nie oznacza, że mężczyzna ma biblijne prawo, żeby cię stłamsić i zgnębić, ani ty nie jesteś skazana na znoszenie upokorzeń i poniżania. Wymowa tego fragmentu jest zupełnie inna. Mężczyzna jest głową, czyli managerem w waszym związku, osobą która widzi dalej i prowadzi do wyznaczonego celu. Jego zadaniem jest dobrze zarządzać i kierować waszą rodziną. I jeśli jest dobrym zarządcą, to tobie powierzy te dziedziny i sprawy w waszej rodzinie, w których ty jesteś lepsza od niego. Nie musisz się zatem bać, że twoje funkcjonowanie w małżeństwie będzie sprowadzone do wykonywania poleceń i realizacji decyzji męża. Małżeństwo to również partnerstwo i współpraca. Razem podejmujecie decyzje, dyskutujecie o kierunku waszego związku. Ale odpowiedzialność za te ustalenia spoczywa na mężczyźnie. Pozwól swojemu mężowi funkcjonować w tej roli, a sama poczujesz się bezpieczniej i będziesz miała ochronę. Kiedy myślisz o uległości wobec męża, przypomnij sobie że właśnie taką postawę przyjął Jezus wobec Ojca i to ona dała mu zwycięstwo. Nie jest to zamierzone przeciwko kobiecie, ale dla jej dobra. Gdyby Bóg chciał, żeby to kobieta rządziła w małżeństwie, ją ustanowiłby głową rodziny. Ale On powołał do tego mężczyznę, a ty jako kobieta, masz ogromny udział w tym, jak twój mąż funkcjonuje w tej roli. Bóg stworzył kobietę jako pomoc dla mężczyzny, Możesz pomóc mężowi zająć miejsce głowy w waszej rodzinie i budować jego tożsamość. Mężczyzna często jest złą głową albo nie jest nią wcale dlatego, że kobieta przeszkadza mu funkcjonować w tej pozycji i nie uznaje jego autorytetu.
Ale jeśli chcesz mieć małżeństwo które opiera się na Bożych zasadach i przynosi Wam obojgu satysfakcję szczęście pokój i spełnienie, uznaj swego męża za głowę w waszym domu. Nie walcz z tym! Mężczyzna i kobieta tworzą pełnię i są kompletni, gdyż każde z nich funkcjonuje w ustanowionej przez Boga roli. Wspieraj swego męża i buduj Jego autorytet, a zobaczysz, jak twój mąż i twoje małżeństwo się zmieniają.

3. CIĄŻA I MACIERZYŃSTWO

Okres ciąży może być pięknym okresem, ale może też być dla was próbą przetrwania - ty o tym decydujesz. Od ciebie zależy, czy przez okres dziewięciu miesięcy będziesz radosna, szczęśliwa, zadbana i piękna, czy uczynisz ten czas koszmarem dla was obojga. Oczywiste jest, że potrzebujesz w tym czasie otrzymać wiele uwagi, troski i opieki, ale możesz ułatwić swojemu mężowi ich ofiarowanie. Pamiętaj, że dla niego to również trudny i niezwykły okres. Nie wymagaj by był z tobą nieustannie i nie miej pretensji, że wiele czasu poświęca pracy. Kiedy poślubiłaś męża, poślubiłaś też jego pracę! Mężczyzna zawsze będzie pracował, ale ty możesz sprawić, by chciał po pracy jak najszybciej i chętniej wrócił właśnie do ciebie!
Kiedy urodzi się dziecko, kobiety często zapominają, że mają oprócz niego męża. Nie popełniaj tego błędu. Dzieci nie są sensem i celem waszego życia. Są wam dane przez Boga tylko na pewien czas i kiedyś odejdą. To mąż jest dany na całe życie, dlatego wychowywanie dzieci nie może odbywać się kosztem relacji z twoim mężem. Jeśli dzieci staną się całym twoim światem, to czy będziesz miała o czym, rozmawiać ze swoim mężem? Gdy po dwudziestu latach one odejdą z domu i zaczną żyć własnym życie?
Dbaj o bliskość fizyczną i emocjonalną w waszym małżeństwie, tym bardziej gdy już macie dzieci. Twój mąż nie przestał mieć swoich potrzeb. Spędzajcie razem czas, dowiedz się czego potrzebuje, o czym marzy. On patrzy na ciebie nie tylko jak na matkę jego dzieci, ale przede wszystkim jak na swoją żonę. Zadbaj o to, by mógł zawsze w tobie widział tę kobietę, z którą się ożenił - piękną, zadbaną, atrakcyjną. Pamiętaj o tym zwłaszcza, gdy jesteś młodą matką. Nie myśl że to, jaka jesteś i jak wyglądasz nie ma już teraz takiego znaczenia jak przed ślubem, czy urodzeniem dziecka. Mężczyzna jest wzrokowcem. Mężczyzna widzi inne kobiety wokół siebie i zawsze będzie je widział, bo tak została stworzona jego psychika. Ale to ty decydujesz JAK będzie je widział. Bądź zadbana i piękna w swoim domu, ubierz się ładnie, zrób sobie lekki makijaż. Bądź dla swojego męża piękna, pachnąca, powabna, pociągająca! Tymczasem po powrocie do domu, dla mężczyzny często zaczyna się inny świat. Zastaje swoją żonę zmęczoną, źle ubraną, nieuczesaną i pachnącą mlekiem ....
Nie tłumacz takiego stanu brakiem czasu i mnóstwem obowiązków. Jeśli będziesz to bagatelizować w twoim związku mogą pojawić poważne problemy, bo właśnie tu często leży ich źródło. Twój mąż jest warty tego, by zadbać o jego potrzeby, a on też wtedy łatwiej i chętniej zadba o twoje.
Czas, kiedy jesteś młodą matką, możesz przeżyć w pięknym stylu, jeśli postanowisz, że będziesz inwestować w relację ze swoim mężem, dbać o swój wygląd i atrakcyjność i starać się o utrzymanie w swoim małżeństwie i swoim domu atmosfery która będzie zbliżała waszą rodzinę. Nie żyj tylko wychowaniem dziecka. Wygospodaruj czas dla znajomych, wychodź z domu, idź na basen, do kina. Pamiętaj, że czas kiedy masz małe dzieci, to tylko etap, który minie. Niech twoje życie nie koncentruje się jedynie na pieluchach i odżywkach dla niemowląt, miej swoje własne życie! Dbaj o siebie i przeżyj ten czas w piękny sposób, jako atrakcyjna i zadbana kobieta.

SEKS W MAŁŻEŃSTWIE

Sfera seksualna w małżeństwie jest bardzo istotną i znaczącą częścią związku. Nieprzywiązywanie do niej należytej wagi i niedostrzeganie jej faktycznego znaczenia często jest przyczyną problemów, a nawet rozbicia małżeństwa. Dlatego nie ignoruj tej sfery, staraj się poznać psychikę i potrzeby twojego męża.
Nie podchodź do seksu jak do powinności. Uczyń z niego fascynującą i ekscytującą dziedzinę waszego życia. Potrzebujesz mieć fantazję i odwagę w intymnych kontaktach z mężem. Zadbaj o to, aby seks w waszym małżeństwie był dla was ekscytujący! Postaraj się więc o wygląd waszej sypialni, zadbaj o nastrój, muzykę, zmysłowość towarzyszącą waszym zbliżeniom. Zainteresuj się co podoba się i podnieca twojego męża, załóż piękną bieliznę, kup sobie coś zmysłowego i fantazyjnego.
Bierność i nuda w małżeńskiej sypialni z łatwością może być więc zrekompensowana poprzez oglądanie pornograficznych stron internetowych. Musisz wiedzieć, że pornografia jest grzechem, niszczącym nałogiem i związaniem, poprzez który diabeł chce zniszczyć życie i psychikę mężczyzn, kobiet, rozbijać małżeństwa.
Ty masz moc aby takie niebezpieczeństwo nigdy nie pojawiło się w waszym małżeństwie, jeśli zadbasz o to, aby seks w waszym małżeństwie był ekscytujący, fantazyjny i zaspokajający wszystkie wasze potrzeby. Naucz się odbierać sygnały od swojego mężna. On wysyła je do ciebie w różnym czasie i miejscach, reaguj na nie, bądź spontaniczna i wolna, aby odpowiadać na nie tak, jak pragnie twój mąż. Ty sama również wysyłaj do niego takie inicjujące zbliżenie sygnały, wychodź z inicjatywą! Dla mężczyzny jest niezwykle upokarzające, gdy musi na kobiecie wymuszać zbliżenie. Pokaż mu, że ty również go potrzebujesz i lubisz być z nim.
Kiedy jesteś w dojrzałym wieku, masz 50, 60 i więcej lat, seks ciągle może być dla ciebie ekscytujący i piękny. Pamiętaj, że twój mąż ciągle ma swoje potrzeby. Seks nie przestał być ważną dziedziną w waszym małżeństwie, dlatego nie zaniedbuj go! W każdym wieku możesz być piękna, powabna dla swojego męża, jeśli tylko będziesz dostrzegać jego potrzeby i zdecydujesz się na nie odpowiadać.
Każdy etap w życiu kobiety, każdy wiek, ma swoją pasję, siłę i potencjał. To ty decydujesz, w jakim stylu go przeżyjesz. Bóg zaplanował dla ciebie obfitość i szczęście. On chce, aby twoje małżeństwo z biegiem czasu było coraz szczęśliwsze. Bóg daje Ci swoje słowo, abyś mogła korzystać z Jego obietnic. Ty decydujesz o tym, czy będziesz ich doświadczać. Możesz odkryć pasję i radość z bycia kobietą w każdym okresie i dziedzinie swojego życia

Tekst nadesłała Sylwka
http://www.piosik.net/ind...zycie&Itemid=11
 
     
Mirakulum
[Usunięty]

Wysłany: 2010-06-15, 22:38   

kinga2 napisał/a:
Bóg zaplanował dla ciebie obfitość i szczęście. On chce, aby twoje małżeństwo z biegiem czasu było coraz szczęśliwsze. Bóg daje Ci swoje słowo, abyś mogła korzystać z Jego obietnic. Ty decydujesz o tym, czy będziesz ich doświadczać. Możesz odkryć pasję i radość z bycia kobietą w każdym okresie i dziedzinie swojego życia


Bóg ma super plan :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 
     
czapa
[Usunięty]

Wysłany: 2010-08-23, 09:04   Czy bielizna to zdrowe uwodzenie?

Jestem młoda kobietą niedawno wzięłam slub z moim mężem ale otzrymałam od niego jakis czas temu bieliznę aby nakreslić jaka to bielizna to podam adres sklepu

{usuwam link do sklepu z bielizną erotyczną z powodu braku reakcji właścicielki postu-moderator dnia}

czy według koscioła nie powinno być tak, że mąż i zona podobają się sobie tacy jacy sa i ze nie powinno się stosować żadnych innych rzeczy ??????

Ja nigdy takiej bielizny nie zakladałam i mam dylemat czy ten prezent od męża uzywac czy co?
Ostatnio zmieniony przez 2010-08-23, 22:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-08-23, 09:51   

czapa,
Witaj,
rozumiem,że jesteś jakoś zaniepokojona,ale z tymi "podnietami" małżeńskimi jest tak,że dopóki są one za zgodą obojga i nie sprowadzają jednego wspólmałżonka lub obojga do roli zabawek erotycznych to jest ok.
Problem rodzi się gdy jedna ze stron czuje się zażenowana oczekiwaniami drugiej i nie czuje się z tym swobodnie.
Co innego jest, gdy współmałżonek stwarza w sypialni intymny i romantyczny nastrój do którego wprawadza Cię za Twoją zgodą, a co innego, gdy chce przebrać Cię na siłę za osobę, którą się nie czujesz.
W takiej sytuacji, gdy wchodzi to na teren, który Ci nie odpowiada powinnaś o tym porozmawiać z mężem otwarcie, ponieważ On zwyczajnie może nie znać granic, które dla Ciebie są ok. Mężczyźni często czerpią obraz kobiety idealnej ze złych źródeł i zapominają o tym,że ich fantazje erotyczne mogą być przykre dla żony, zwłaszcza gdy jesteście nie wiele czasu po ślubie i jeszcze się poznajecie.
Co do Kościoła to jednoznacznie wypowiada się o wszelkich " wspomagaczach" i zachowaniach w sypialni, które ranią godność współmałżonków. Tu polecam Ci lekturę wątku : "Alkowa małżeńska według różnych spojrzeń: http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=5388
Znajdziesz tam odpowiedzi na swoje pytania i zamieszczone przez uzytkowników forum i przez specjalistów z ramienia Kościoła, a one powinny rozwiać Twój dylemat.

Na koniec poproszę Cię jednak o usunięcie z Twojego postu linku do sklepu z bielizną erotyzującą i erotyczną, gdyż taka kryptoreklama nie jest tu potrzebna. Wystarczy,że zaznaczysz, iż jest to śmiała bielizna erotyczna i ok.
Proszę wytnij ten link, gdyż inaczej jako moderator będę musiała sama to usunąć.
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-11-24, 20:10   

Dlaczego mężczyźni kochają zołzy? Sherry Argov
Spójrzmy na "siebie" kochane babeczki z z przymróżeniem oka. Może to nam poprawi nieco nadwyrężony humor. :mrgreen:
Dowiedzmy się czy dobrze być zołzą? :mrgreen:

http://z2.frix.pl/frix269...ają%20zołzy.pdf

Dlaczego mężczyźni poslubiają zołzy? Sherry Argov

http://chomikuj.pl/comita...+zo*c5*82zy.pdf

( lub tu: http://www.4shared.com/do...zego_mezczy.htm )
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

To naprawdę bardzo ważna ankieta zwolenników in vitro - włącz się!
Możesz w niej wyrazić swój sprzeciw głosując przeciw petycji...




Stanowisko Episkopatu Polski:

"Metoda in vitro jest niezgodna z prawem Bożym i naturą człowieka..."













"Pan naprawdę Zmartwychwstał! Alleluja!

„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał!” (Łk 24,5-6)
"To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia" (1 P 2,20b)
"Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33)
„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15)



To może być także Twoje zmartwychwstanie - zmartwychwstanie Twojego małżeństwa!









Jan Paweł II:

Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie — jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić — dla siebie i dla innych.





Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy


W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.

UZASADNIENIE

Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.

Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).

Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.

Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.

Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.

Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.

Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.



List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny

Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>



Wszechświat na miarę człowieka

Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)



Musicie zawsze powstawać!

Możecie rozerwać swoje fotografie
i zniszczyć prezenty.
Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia
i próbować dzielić to, co było dla dwojga.
Możecie przeklinać Kościół i Boga.

Ale Jego potęga nie może nic uczynić
przeciw waszej wolności.
Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go,
by zobowiązał się z wami...
On nie może was "rozwieść".

To zbyt trudne?
A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym.
Miłość się staje
Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.

Nie jest umeblowana mieszkaniem,
ale domem do zbudowania i utrzymania,
a często do remontu.
Nie jest triumfalnym "TAK",
ale jest mnóstwem "tak",
które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".

Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić!
Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść.
I nie wolno mu odebrać życia,
które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.

Michel Quoist



Rozważania o wierze/Dynamizm wiary/Zwycięstwo przez wiarę

Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.

Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.

Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.

ks. Tadeusz Dajczer "Rozważania o wierze"


Małżeństwo nierozerwalne?!... - wierność mimo wszystko

„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...

„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".

Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.

Maria

Forum Pomocy "Świadectwa"

Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 11