Gloria in excelsis Deo!

Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować
swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki
Portal  KanałyKanały  BłogosławieństwaBłogosławieństwa  RekolekcjeRekolekcje  Ruch Wiernych SercRuch Wiernych Serc  12 kroków12 kroków  StowarzyszenieStowarzyszenie  NewsNews
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  FAQFAQ  NagraniaNagrania  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
 Ogłoszenie 

12 kroków do wolności Uczta - Za Stołem Słowa - ks. Michał Muszyński | Słowo Boże na dziś | Ciężki krzyż | Róże różańcowe
"Ja ... biorę Ciebie ... za żonę/męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci."
Ogniska Wiernej Miłości Małżeńskiej SYCHAR:
Warszawa | Poznań | Żory | Zielona Góra | Bonn | Opole | Gorzów Wlkp | Kraków | Trójmiasto | Rzeszów | Chicago | Szczecin | Bydgoszcz | Lublin | Wrocław

ZAPRASZAMY do zgłaszania modlitewnych intencji za małżonków Siostrom Matki Bożej Miłosierdzia
Rekolekcje - Łagiewniki 2010: Uzdrowić zranione życie | Zamienić ranę w perłę | Zobacz kim jesteś - cz. 1 | cz. 2 | O przebaczeniu
Błogosławieństwo Księdza Biskupa Andrzeja Czai - ordynariusza diecezji opolskiej dla naszej Wspólnoty >>

Błogosławieństwa Bożego, aby narodzony tej świętej nocy Zbawiciel świata, obecny w naszym życiu, zawsze napełniał nas radością i nadzieją, a Jego światłość zwyciężała w nas to, co od Boga oddala - życzy administrator

Poprzedni temat «» Następny temat
Rany Pana Jezusa Chrystusa
Autor Wiadomość
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 13:56   Rany Pana Jezusa Chrystusa

Koronka do Najświętszych Ran Pana Jezusa

ułożona z aktów strzelistych, podanych w objawieniu przez Pana Jezusa Siostrze Marii Marcie Chambon, zmarłej w opinii świętości w klasztorze Sióstr Wizytek w Chambery.
Odmawia się na zwykłym różańcu złożonym z pięciu dziesiątków.
Można rozpocząć następującą modlitwą:

O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu, Amen.
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. Amen

Przepuść, zlituj się, mój Jezu, w otaczających niebezpieczeństwach Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas. Amen.
Ojcze Przedwieczny, okaż, nam miło­sierdzie, przez Krew Jezusa Chrystusa, Syna Twego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam miłosierdzie Amen. Amen. Amen.

Na dużych paciorkach:
V. Przez Niepokalane Serce Marii Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa,
R. Na uleczenie ran dusz naszych.

Na małych paciorkach:
V. O mój Jezu, Przebaczenia i Mi­łosierdzia!
R. Przez zasługi Twoich Świętych Ran.

Na zakończenie koronki odmówić trzy razy:
Ojcze Przedwieczny, ofiaruje Ci Rany itd.


OBIETNICE PANA JEZUSA dane S. Marii Marcie Chambon:
1. Przyjdźcie do Ran Moich, z sercem pałającym miłością. Przez Rany Moje otrzymacie wszystko, bo zasłu­ga Krwi Mojej jest nieskończonej ceny. Mając moje Rany i Moje Najświętsze Serce, możecie wszystko wyjednać, Najświętsze Rany dają moc nad sercem Boga.
2. Kto jest w jakiejkolwiek potrze­bie, niech z wiarą i ufnością przycho­dzi czerpać ustawicznie ze skarbu Mo­jej Męki, z Moich przebitych Ran Udzielę wszystkiego, o co Mnie kto prosić będzie przez Moje Święte Ra­ny. Trzeba rozszerzyć nabożeństwo do nich.
3. Moje Rany Najśw. uświęcają du­sze i zapewniają im postęp w dobrym. Z Moich Ran rodzą się owoce świę­tości. Ci, którzy czcić je będą dojdą do prawdziwego poznania Mnie.
4. W moich Ranach zawsze oczyś­cić się możecie. Moje Rany uleczą wasze grzechowe rany. Moje Rany pokryją wszystkie wasze przewinienia Nabożeństwo do Moich Ran jest lekar­stwom na te czasy nieprawości.
5. Wszystkie wasze sprawy, nawet najmniejsze, skoro zostaną zanurzone w Mojej Krwi, nabędą przez to nie­skończonej zasługi i sprawią pociechy Mojemu Sercu. Zanurz wiec sprawy twoje w Moich Ranach, a będą miały wielką wartość.
6. Ofiaruj mi Rany Moje za grzesz­ników, bo ja pałam żądzą zbawienia dusz. Za każdym słowem wymówio­nym przez was w koronce spuszczam kroplę krwi Mojej na duszę grzesznika. Grzesznik wyjedna dla siebie nawróce­nie przez odmówienie następującej modlitwy: „Ojcze Przedwieczny ofia­rowuję Ci Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa na
uleczenie ran dusz na­szych."
7. Moc Moja jest w Moich Ranach. Posiadając je, potężnym się stajesz i możesz otrzymać wszystko. Masz na­wet więcej mocy ode Mnie, bo możesz rozbrajać sprawiedliwość Moją. Moje Święte Rany podtrzymują świat.
8. Mając Moje Rany, macie wszy­stko. Przez nie dokonywa się grun­townych dzieł; nie przez kosztowanie pociech, ale przez cierpienia. Trzeba się modlić, ażeby znajomość Moich Świętych Ran rozszerzona była po całym świecie.
9. Wezwania do Najśw. Ran wyjed­nywać będą Kościołowi nieustanne zwycięstwa. Powinniście ciągle czer­pać z tych źródeł ku triumfowi Mego Kościoła. Trzeba się bardzo modlić za Kościół Święty. Dopóki Rany Moje bronić was będą, nie macie się czego lękać, ani dla siebie, ani dla Kościoła.
10. Gdy doznajecie przykrości lub gdy cierpienie was przygniata, złóżcie to czymprędzej w Moje Rany, a ból się uciszy. Trzeba często przy chorych powtarzać „O mój Jezu, przebaczenia i miłosierdzia przez zasługi Twoich świętych Ran". Ta modlitwa ulży duszy i ciału chorego.
11. Gdy ofiarujesz Moje Święte Ra­ny za grzeszników, nie zapominaj czy­nić tego i za dusze w czyśćcu, bo mało jest osób, które by myślały o przyniesieniu im ulgi. Najśw. Rany są dla dusz czyśćcowych skarbem nad skarby. Ofiaruj swoje cierpienie w połączeniu z Moimi Boskimi Ranami za dusze czyśćcowe.
12. Dusza, która za życia swego śmiertelnego czciła Rany Pana naszego Jezusa Chrystusa, korzystała z ich za­sług i ofiarowała je Ojcu Przedwiecz­nemu za dusze czyśćcowe, będzie miała przy sobie w chwili śmierci Najśw. Maryję Pannę i Aniołów a Pan Jezus Ukrzyżowany w całym blasku Swej chwały przyjmie ją i ukoronuje wieńcem niebieskim jej czoło.

NIHIL OBSTAT
cenzor: X. Dr Jan Korzonkiewicz
W Krakowie, dnia 12 stycznia 1932
wik. gen. X.Stanistaw, Bp.

http://sanctus.pl/index.p...upa=266&doc=203
Ostatnio zmieniony przez kinga2 2010-03-15, 12:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 14:00   

Adoracja Najświętszych Ran Jezusa Chrystusa (Modlitwa za Kościół Święty)

W zjednoczeniu z Niepokalanym Sercem Maryi pozdrawiam i adoruję, o Jezu, Twoją Świętą Ranę Twej prawej Ręki. W tej Ranie składam wszystkich kapłanów Twego Świętego Kościoła. Daj im Ty, o Jezu, ilekroć sprawują Twoją Świętą Ofiarę, Płomień Twojej Boskiej Miłości, aby Go mogli dalej podawać powierzonym sobie duszom.
Chwała Ojcu…

Pozdrawiam i adoruję Świętą Ranę Twej lewej Ręki. W tej Ranie powierzam Ci, o Jezu, wszystkich heretyków i niewierzących, tych najbiedniejszych, którzy Cię nie znają. I ze względu na te dusze ześlij, o Jezu, wielu dobrych pracowników do Twojej Winnicy, aby oni wszyscy znaleźli drogę do Twego Najświętszego Serca.
Chwała Ojcu…

Pozdrawiam i adoruję Święte Rany Twej Najświętszej Głowy i w tych Ranach powierzam Ci, o Jezu, wrogów Świętego Kościoła, tych wszystkich, którzy dziś jeszcze zadają Ci krwawe Rany i prześladują Ciebie w Twoim Mistycznym Ciele. Proszę Cię, o Jezu, nawróć ich, wezwij ich, jak wezwałeś Szawła i uczyniłeś zeń Pawła, aby co prędzej nastała jedna Owczarnia i jeden Pasterz.
Chwała Ojcu…

Pozdrawiam i adoruję Święte Rany Twych Świętych Nóg i w tych Ranach przekazuję Ci, Jezu, zatwardziałych grzeszników, którzy kochają więcej świat niż Ciebie, a szczególnie powierzymy Ci tych, którzy muszą się już rozstać z tym ziemskim życiem. Nie dozwól, Najdroższy Jezu, by Twoja Drogocenna Krew była dla nich zmarnowana.
Chwała Ojcu…

Pozdrawiam i adoruję Ranę Twego Najświętszego Serca i w tej Ranie powierzam Ci, Jezu, moją duszę oraz tych, za których Ty chcesz, bym się modlił, a szczególnie za wszystkich cierpiących i uciśnionych, za wszystkich prześladowanych i opuszczonych. Użycz, o Najświętsze Serce Jezusa, wszystkiego Twego Światła i Twej Łaski. Napełnij nas wszystkich Twoją Miłością i Twoim Pokojem.
Chwała Ojcu…

Powyższą modlitwę dał Zbawiciel mistyczce Marii Graf. Powiedział: Moja droga, mała duszo, gdybyś wiedziała, jak bardzo miła Mi jest ta modlitwa, to częściej byś ją odmawiała. Możecie nią świat uratować.

http://dmmichael.wordpres...kosciol-swiety/
Ostatnio zmieniony przez kinga2 2010-03-15, 12:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-14, 14:03   

Modlitwa do Świętej Rany Ramienia Chrystusa

O Najukochańszy Jezu Mój, Ty najcichszy Baranku Boży, ja, biedny grzesznik, pozdrawiam i czczę tę Ranę Twą Najświętszą, która Ci sprawiała ból bardzo dotkliwy, gdy niosłeś krzyż ciężki na Swym Ramieniu – ból cięższy i dotkliwszy niż inne Rany na Twym Świętym Ciele. Uwielbiam Cię, oddaję cześć i pokłon z głębi serca. Dziękuję Ci za tę najgłębszą i najdotkliwszą Ranę Twego Ramienia. Pokornie proszę, abyś dla tej srogiej boleści Twojej, którą wskutek tej Rany cierpiałeś, i w Imię Krzyża Twego ciężkiego, któryś na tej Ranie Świętej dźwigał, ulitować się raczył nade mną, nędznym grzesznikiem, darował mi wszystkie grzechy i sprawił, abym wstępując w Twoje krwawe ślady, doszedł do szczęśliwości wiecznej. Amen.
3x Ojcze nasz... 3x Zdrowaś Maryjo...


Tajemnicę nieznanej i bolesnej Rany Świętego Ramienia objawił Pan Jezus Św. Bernardowi w takich słowach: Miałem ranę na ramieniu, spowodowaną dźwiganiem krzyża, na trzy palce głęboką, w której widniały trzy odkryte kości. Sprawiła Mi ona większe cierpienie i ból, aniżeli wszystkie inne. Ludzie mało o Niej myślą, dlatego jest nieznana, lecz ty staraj się objawić ją wszystkim chrześcijanom całego świata. Wiedz, że o jakąkolwiek łaskę prosić Mnie będą przez Tę właśnie Ranę, udzielę jej. I wszystkim, którzy z miłości do tej Rany uczczą Mnie odmówieniem codziennie trzech Ojcze nasz i trzech Zdrowaś Maryjo, daruję grzechy powszednie, ich grzechów ciężkich już więcej pamiętać nie będę i nie umrą nagłą śmiercią, a w chwili konania nawiedzi ich Najświętsza Dziewica i uzyskają łaskę i zmiłowanie Moje.

http://wiara.czyni.cuda.w.interia.pl/modlitwy.htm
 
     
kinga2
[Usunięty]

  Wysłany: 2010-03-15, 12:27   

MODLITWY
SIEDEM OJCZE NASZ I SIEDEM ZDROWAŚ MARYJO
KU CZCI NAJDROŻSZEJ KRWI JEZUSA CHRYSTUSA
czyli
Różaniec do Najdroższej Krwi Pana Jezusa


Za podstawę praktyki modlitewnej - siedmiu Ojcze nasz i siedmiu Zdrowaś Maryjo służy objawienie, którego nasz Pan i Zbawiciel udzielił Swoim Świętym: Św. Brygidzie, Św. Gertrudzie i Św. Mechtyldzie: "Wiedzcie, Moje najdroższe córki, iż kiedy Mnie pojmano na świecie, zadano Mi 16 razów i 30 policzków. Od Ogrójca aż do domu Annasza, kiedy z powodu zmęczenia padłem na ziemię, wycięto mi 16 razów na plecach i nogach, aby Mnie zmusić do powstania. Podnoszono Mnie za brodę 33 razy. Przy słupie biczowania popychano Mnie gwałtownie. Zadano Mi jeden śmiertelny cios i wycięto Mi 6.666 uderzeń. Koronę cierniową wtłoczono Mi na Głowę i wiele cierni przeszyło Mnie aż do mózgu, które zadały Mi 32 rany na Głowie Mojej. Tam też uderzono Mnie trzy razy, przyprawiając Mnie nieomal o śmierć za każdym razem. Pluto Mi w twarz 73 razy. Żołnierzy, którzy Mnie pojmali, było 68, tych, pod których straż Mnie oddano, było 33. Trzy razy byłem bliski skonania. Podczas biczowania upłynęły Mi 30.403 krople krwi. Przeto najdroższe córki, ktokolwiek zmówi siedem Ojcze nasz i siedem Zdrowaś Maryjo co dzień, w przeciągu 12 lat, wypełni liczbę Kropli Krwi, które przelałem od narodzenia aż do śmierci, których było 30.403, jak wam przedtem objaśniłem. Poznajecie zatem łaski, których udzielę tym, którzy się dostosują do Mego życzenia.
( http://www.duchprawdy.com..._sw_brygidy.htm )
Źródło: "Armia Najdroższej Krwi Chrystusa" - Rudolf Szaffer (Modlitwy i Nabożeństwa z Obietnicami, wydanie VI, Wrocław 2008)


BOSKA OBIETNICA
DLA ODMAWIAJĄCYCH MODLITWĘ



Boski Zbawiciel objawił się Świętej Brygidzie, dodatkowo jeszcze z
następującą modlitwą:

Wiedzcie, że Ja tym którzy przez 12 lat będą odmawiać 7 Ojcze Nasz i
7 Zdrowaś Maryjo na CZEŚĆ MOJEJ DRGOCENNEJ KRWI , udzielę 5
następujących łask:


1/ Zostanie w godzinę śmierci zabrany bezpośrednio do Nieba bez Czyśćca

2/ Będzie zaliczony do grona największych świętych, jakoby przelewał
krew za wiarę
Chrystusową

3/ Bóg Ojciec będzie utrzymywał w jego rodzinie 3 dusze w stanie łaski
uświęcającej
według jego wyboru

4/ Dusze waszych krewnych aż do 4 – tego pokolenia nie pójdą do
piekła

5/ Będą zawiadomieni przed śmiercią

Uwaga!
Gdyby osoba odmawiająca te modlitwy wcześniej zmarła, zaliczone będzie
jakby je odmówiła w całości

http://www.zwiastowanie.a...php?numer=37306

TAJEMNICA PIERWSZA

OBRZEZANIE PANA JEZUSA

Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serca Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie pierwsze rany, pierwsze boleści i pierwsze
przelanie Najświętszej Krwi Pana Jezusa na pokutę za moje i wszystkich ludzi
grzechy młodości , na zapobieganie pierwszych grzechów ciężkich a
szczególnie w moim pokrewieństwie.

Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....


TAJEMNICA DRUGA

KRWAWY POT PANA JEZUSA


Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie tą okrutną Mękę Serca Pana Jezusa na Górze
Oliwnej, każdą kroplę z Krwawego Potu na pokutę za wszystkie moje i
wszystkich ludzi grzechy serca na zapobieganie tym grzechom, na zwiększenie
Miłości Bożej i Miłości bliźnich naszych.

Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....


TAJEMNICA TRZECIA

BICZOWANIE PANA JEZUSA

Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie te tysiące Ran o okrutnej Boleści i
Drogocenną Krew Pana Jezusa spowodowaną biczowaniem na pokutę za wszystkie moje i
wszystkich ludzi grzechy serca i nieczystości , na zapobieganie tym grzechom i
na zachowanie niewinności a zwłaszcza w moim pokrewieństwie.

Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....


TAJEMNICA CZWARTA

CIERNIEM KORONOWANIE PANA JEZUSA

Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serca Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryji ofiaruję Tobie Rany, Boleści i Drogocenną Krew Pana Jezusa z
Koronowania Cierniem na pokutę za wszystkie moje i wszystkich ludzi grzechy
umysłu, na zapobieganie tym grzechom, na rozpowszechnienie Królestwa
Chrystusowego na ziemi.

Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....


TAJEMNICA PIĄTA

DZWIGANIE KRZYŻA


Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie tą okrutną Mękę Pana Jezusa i Jego
Drogocenną Krew na pokutę za wszystkie moje i wszystkich ludzi grzechy, za bunt
przeciw Twoim Świętym Postanowieniom, przeciw wszystkim innym grzechom i na
ubłaganie prawdziwej Miłości do Krzyża


Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....


TAJEMNICA SZÓSTA

UKRZYŻOWANIE PANA JEZUSA

Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi ofiaruję Tobie Twojego Boskiego Syna na Krzyżu, Jego przybicie
do Krzyża, Podniesienie na Krzyżu, Jego Święte Rany na Rękach, Nogach i
Boku, Jego Drogocenną Krew, która wylała się za nas, Jego skrajną
biedę, Jego posłuszeństwo i bezkrwawe odnawianie się Świętych Ran Jego we
wszystkich Mszach Świętych na ziemi na pokutę za skaleczenie Świętych
zakonnych ślubowań i reguł na zadośćuczynienie za wszystkie moje i wszystkich
ludzi całego świata grzechy, za chorych i umierających, za kapłanów i
laikat za życzenia i prośby Ojca Świętego, za odnowę rodzin
chrześcijańskich, za umocnienie w wierze, za Ojczyznę moją i jedność rodzin i
narodów, jedność Kościoła w Chrystusie, jak i za dusze w czyśćcu cierpiące i
te które znikąd ratunku nie mają.


Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....


TAJEMNICA SIÓDMA

OTWORZENIE ŚWIĘTEGO BOKU PANA JEZUSA


Ojcze Przedwieczny Boże przez Najświętsze Serce Pana Jezusa i Niepokalane
Serce Maryi racz przyjąć Otworzenie Świętego Boku i Serca Pana Jezusa
Chrystusa za potrzeby Kościoła Świętego i na pokutę za moje i wszystkich
ludzi grzechy. Racz przyjąć Tą Drogocenną Najświętszą Krew i Wodę,
która została przelana z Rany Boku i Boskiego Serca Pana Jezusa i racz nam
być łaskawym i miłosiernym. O Przenajświętsza Krwi Chrystusa racz
oczyścić mnie i wszystkich ludzi od własnych i obcych win grzechowych, o
Przenajświętsza Wodo Najświętszego Boku i Serca Pana Naszego Jezusa Chrystusa,
racz uwolnić mnie i wszystkich ludzi od kar za grzechy i racz ugasić mnie i
wszystkim biednym duszom płomień czyśćcowy. Amen

Ojcze nasz......Zdrowaś Maryjo.....


Panie i Boże Nasz racz nie karać nas za grzechy nasze według Świętej
Sprawiedliwości Twojej, ale racz nam być Łaskawym według Wielkiego
Miłosierdzia Twego. Panie Jezu, który konałeś na Krzyżu za nas , zanurz w Swoim
Najświętszym Konaniu na wieki nasze dusze, abyśmy dostąpili zbawienia
przez Najświętszą Agonię Twoją.
Uwielbiam Cię Ojcze przez Miłosierdzie Syna Twojego, Jezu Miłosierny
Boże Wierzę w Ciebie i ufam Dobroci Twojej teraz i na zawsze i na wieki
wieków. Amen.+
Ostatnio zmieniony przez kinga2 2010-03-16, 00:28, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
kinga2
[Usunięty]

Wysłany: 2010-03-15, 12:41   

1 MODLITWA DO PANA JESUSA

O najsłodszy Panie Jezu Chryste, oddaję się Tobie dnia dzisiejszego i na zawsze, a osobliwie w godzinie śmierci mojej.
Do nieskończonej dobroci Twojej odwołuję się.
Rany Twoje Najświętsze niech mi będą spoczynkiem. Woda i Krew, które płynęły z Najświętszego Serca Twojego, niechaj mnie bronią na strasznym sądzie Twoim.
Najświętsze Ciało i Krew niechaj mnie nakarmi i napoi. Bojaźliwa śmierć Twoja, niechaj mnie zachowa, ku żywotowi wiecznemu.
Krwawe krople Twoje, niechaj zmyją grzechy moje.
O Jezu, Twój gorzki smutek ofiaruję Najświętszemu Ojcu Twojemu Niebieskiemu, na odpuszczenie grzechów moich.
Twoje wzgardy i zelżywości Najmilszy Jezu, któreś cierpiał niechaj zapłacą za grzechy moje.
Twoje ciężkie urąganie i męki niewysłuchane, niechaj mnie w godzinę śmierci mojej, od szturmów szatańskich obroni.
O Panie Jezu Mój, Twoja Święta Krew, niechaj duszę moją zmazaną grzechami obmyje . Twoja zraniona Głowa, niechaj mnie obroni od wszelkiego zła.
Twoje niewinne zasądzenie na śmierć, niechaj mi będzie na odpuszczenie grzechów i długów moich.
Twoja praca niechaj nagrodzi moje popełnione złości, a Twoja nagość, niechaj okryje nagość duszy mojej.
Twoje gorzkości i Twoje ciężkości, śmiertelnie zranione nogi, ręce i Serce Przenajświętsze, niechaj mnie w okropnej nocy śmierci oświecą.
Kładę się wszystek do Twoich Ran Przenajświętszych, Krew Twoja z Przenajświętszego Serca niechaj mnie oczyści. Twoja Boska Moc niechaj mnie utwierdzi i zachowa od wszystkiego złego, na duszy i ciele.
O Najświętszy Panie Jezu Chryste, Twoje bez litości, boleści i Rany, niechaj mnie błogosławią.
O gorzka męko Jezusowa, zachowaj mnie od zguby wiecznej.
O Najsłodsze i Najgłębsze Rany Jezusa mojego, bądźcie mi pomocą w ostatnią godzinę śmierci.
O Najdroższa Krew Jezusa, obmyj grzechy moje przed Bogiem Ojcem Twoim.
O Panie Jezu Chryste Twoja boleść, śmierć, uczynki dobre, nauki, niechaj mi będą pomocą nie tylko do zaprzestania sprośnych grzechów moich, ale za nie serdeczny żal wzbudzą.
Oddaję się na koniec o mój dobry Jezu do Otwartego Serca Twojego i ufam Twojemu miłosierdziu, wierzę w zasługi Męki i Śmierci Twojej, której się polecam a osobliwie w godzinę śmierci mojej. AMEN.


Według tradycji :
Modlitwa ta została znaleziona w grobie Zbawiciela
Kto czyta tę modlitwę lub jej czytania słuchać będzie , albo ją przy sobie nosić będzie, nie umrze niespodziewanie, nie utonie, nie spali się. Żadna trucizna nań działać nie będzie i niezwyciężony z walki życiowej wyjdzie.
Jeżeli tę modlitwę odmawiać będzie niewiasta mająca zostać matką, szczęśliwie dziecko na świat wyda. Gdy przy dziecku tę modlitwę kłaść się będzie uchroni je, a przykładając do prawego boku można chorobę człowieka przerwać. Tego, który tę modlitwę dla siebie lub drugich przepisze błogosławić będą, powiada Zbawiciel, a kto by się naśmiewał lub nią pogardzał uczynię nań pokutę.
Modlitwa ta zabezpiecza dom, w którym się ją odmawia od burzy i piorunów. Kto tę modlitwę odmawiać będzie na trzy dni przed śmiercią otrzyma znak o godzinie swojej śmierci. Modlitwa nabożna do Pana Jezusa, którą człowiek odmawia z wiarą przez zasługi gorzkiej Męki Jezusa, otrzymuje odpuszczenie grzechów i szczęśliwe skonanie.
Ta modlitwa z wiary pobożnej ma mieć ten przywilej, który dusza jedna wypowiedziała pokazawszy się przyjacielowi:
Byłam w prawdzie w wielkich mękach i miałam być potępiona wiecznie, a z tej przyczyny Łaskę Bożą otrzymałam, że tę modlitwę 7 razy tylko przez życie odmawiałam. Gdybym była codziennie odmawiała, nie cierpiałabym.

http://www.zwiastowanie.a...php?numer=37306
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

To naprawdę bardzo ważna ankieta zwolenników in vitro - włącz się!
Możesz w niej wyrazić swój sprzeciw głosując przeciw petycji...




Stanowisko Episkopatu Polski:

"Metoda in vitro jest niezgodna z prawem Bożym i naturą człowieka..."













"Pan naprawdę Zmartwychwstał! Alleluja!

„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał!” (Łk 24,5-6)
"To się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia" (1 P 2,20b)
"Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat” (J 16,33)
„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15)



To może być także Twoje zmartwychwstanie - zmartwychwstanie Twojego małżeństwa!









Jan Paweł II:

Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte". Jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować. Wreszcie — jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte, w sobie i wokół siebie. Tak, obronić — dla siebie i dla innych.





Dla tych, którzy kochają - propozycja wzoru odpowiedzi na pozew rozwodowy


W odpowiedzi na pozew wnoszę o oddalenie powództwa w całości i nie rozwiązywanie małżeństwa stron przez rozwód.

UZASADNIENIE

Pomimo trudności jakie nasz związek przechodził i przechodzi uważam, że nadal można go uratować. Małżeństwa nie zawiera się na chwilę i nie zrywa w momencie, gdy dzieje się coś niedobrego. Pragnę nadmienić, iż w przyszłości nie zamierzam się już z nikim innym wiązać. Podjąłem (podjęłam) bowiem decyzję, że będę z żoną (mężem) na zawsze i dołożę wszelkich starań, aby nasze małżeństwo przetrwało. Scalenie związku jest możliwe nawet wtedy, gdy tych dobrych uczuć w nas nie ma. Lecz we mnie takie uczucia nadal są i bardzo kocham swoją żonę (męża), pomimo, iż w chwili obecnej nie łączy nas więź fizyczna. Jednak wyrażam pragnienie ratowania Naszego małżeństwa i gotowy (gotowa) jestem podjąć trud jaki się z tym wiąże. Uważam, że przy odrobinie dobrej woli możemy odbudować dobrą relację miłości.

Dobro mojej żony (męża) jest dla mnie po Bogu najważniejsze. Przed Bogiem to bowiem ślubowałem (ślubowałam).

Moim zdaniem każdy związek ma swoje trudności, a nieporozumienia jakie wydarzyły się między nami nie są powodem, aby przekreślić nasze małżeństwo i rozbijać naszą rodzinę. Myślę, że każdy rozwód negatywnie wpływa nie tylko na współmałżonków, ale także na ich rodziny, dzieci i krzywdzi niepotrzebnie wiele bliskich sobie osób. Oddziaływuje również negatywnie na inne małżeństwa.

Z moją (moim) żoną (mężem) znaliśmy się długo przed zawarciem naszego małżeństwa i uważam, że był to wystarczający czas na wzajemne poznanie się. Po razem przeżytych "X" latach (jako para, narzeczeni i małżonkowie) żona (mąż) jest dla mnie zbyt ważną osobą, aby przekreślić większość wspólnie spędzonych lat. Według mnie w naszym związku nie wygasły więzi emocjonalne i duchowe. Podkreślam, iż nadal kocham żonę (męża) i pomimo, że oddaliliśmy się od siebie, chcę uratować nasze małżeństwo. Osobiście wyrażam wolę i chęć naprawy naszych małżeńskich relacji, gdyż mam przekonanie, że każdy związek małżeński dotknięty poważnym kryzysem jest do uratowania.

Orzeczenie rozwodu spowodowałoby, że ucierpiałoby dobro wspólnych małoletnich dzieci stron oraz byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Dzieci potrzebują stabilnego emocjonalnego kontaktu z obojgiem rodziców oraz podejmowania przez obie strony wszelkich starań, by zaspokoić potrzeby rodziny. Rozwód grozi osłabieniem lub zerwaniem więzi emocjonalnej dzieci z rodzicem zamieszkującym poza rodziną. Rozwód stron wpłynie także niekorzystnie na ich rozwój intelektualny, społeczny, psychiczny i duchowy, obniży ich status materialny i będzie usankcjonowaniem niepoważnego traktowania instytucji rodziny.

Wysoki Sądzie, proszę o danie nam szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Uważam, ze każda rodzina, w tym i nasza, na to zasługuje. Nie zmienię zdania w tej ważnej sprawie, bo wtedy będę niewiarygodny w każdej innej. Brak wyrażenia mojej zgody na rozwód nie wskazuje na to, iż kierują mną złe emocje tj. złość czy złośliwość. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie zmuszę żony (męża) do miłości. Rozumiem, że moja odmowa komplikuje sytuację, ale tak czuję, takie są moje przekonania religijne i to dyktuje mi serce.

Bardzo kocham moją (mojego) żonę (męża) i w związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.



List Episkopatu Polski na święto św. Rodziny

Warto jeszcze raz podkreślić, że u podstaw każdej rodziny stoi małżeństwo. Chrześcijańskie patrzenie na małżeństwo w pełni uwzględnia wyjątkową naturę tej wspólnoty osób. Małżeństwo to związek mężczyzny i niewiasty, zawierany na całe ich życie, i z tej racji pełniący także określone zadania społeczne. Chrystus podkreślił, że mężczyzna opuszcza nawet ojca i matkę, aby złączyć się ze swoją żoną i być z nią przez całe życie jako jedno ciało (por. Mt 19,6). To samo dotyczy niewiasty. Naszym zadaniem jest nieustanne przypominanie, iż tylko tak rozumianą wspólnotę mężczyzny i niewiasty wolno nazywać małżeństwem. Żaden inny związek osób nie może być nawet przyrównywany do małżeństwa. Chrześcijanie decyzję o zawarciu małżeństwa wypowiadają wobec Boga i wobec Kościoła. Tak zawierany związek Chrystus czyni sakramentem, czyli tajemnicą uświęcenia małżonków, znakiem swojej obecności we wszystkich ich sprawach, a jednocześnie źródłem specjalnej łaski dla nich. Głębia duchowości chrześcijańskich małżonków powstaje właśnie we współpracy z łaską sakramentu małżeństwa. więcej >>



Wszechświat na miarę człowieka

Wszechświat jest ogromny. Żeby sobie uzmysłowić rozmiary wszechświata, załóżmy, że odległość Ziemia - Słońce to jeden milimetr. Wtedy najbliższa gwiazda znajduje się mniej więcej w odległości 300 metrów od Słońca. Do Słońca mamy jeden milimetr, a do najbliższej gwiazdy około 300 metrów. Słońce razem z całym otoczeniem gwiezdnym tworzy ogromny system zwany Droga Mleczną (galaktykę w kształcie ogromnego dysku). W naszej umownej skali ten ogromny dysk ma średnicę około 6 tysięcy kilometrów, czyli mniej więcej tak, jak stąd do Stanów Zjednoczonych. Światło zużywa na przebycie od jednego końca tego dysku do drugiego - około 100 tysięcy lat. W tym dysku mieści się około 100 miliardów gwiazd. To jest ogromny dysk! Jeszcze mniej więcej sto lat temu uważano, że to jest cały wszechświat. Okazało się, że tak wcale nie jest. Wszechświat jest znacznie, znacznie większy! Jeżeli te 6 tysięcy kilometrów znowu przeskalujemy, tym razem do jednego centymetra, to cały wszechświat, który potrafimy zaobserwować (w tej skali) jest kulą o średnicy 3 kilometrów. I w tym właśnie obszarze, jest około 100 miliardów galaktyk (czyli takich dużych systemów gwiezdnych, oczywiście różnych kształtów, różnych wielkości). To właśnie jest cały wszechświat, który potrafimy badać metodami fizycznymi, wykorzystując techniki astronomiczne. (Wszechświat na miarę człowieka >>>)



Musicie zawsze powstawać!

Możecie rozerwać swoje fotografie
i zniszczyć prezenty.
Możecie podeptać swoje szczęśliwe wspomnienia
i próbować dzielić to, co było dla dwojga.
Możecie przeklinać Kościół i Boga.

Ale Jego potęga nie może nic uczynić
przeciw waszej wolności.
Bo jeżeli dobrowolnie prosiliście Go,
by zobowiązał się z wami...
On nie może was "rozwieść".

To zbyt trudne?
A kto powiedział, że łatwo być
człowiekiem wolnym i odpowiedzialnym.
Miłość się staje
Jest miłością w marszu, chlebem codziennym.

Nie jest umeblowana mieszkaniem,
ale domem do zbudowania i utrzymania,
a często do remontu.
Nie jest triumfalnym "TAK",
ale jest mnóstwem "tak",
które wypełniają życie, pośród mnóstwa "nie".

Człowiek jest słaby, ma prawo zbłądzić!
Ale musi zawsze powstawać i zawsze iść.
I nie wolno mu odebrać życia,
które ofiarował drugiemu; ono stało się nim.

Michel Quoist



Rozważania o wierze/Dynamizm wiary/Zwycięstwo przez wiarę

Klasycznym tekstem biblijnym ukazującym w świetle wiary wartość i sens środków ubogich jest scena walki z Amalekitami. W czasie przejścia przez pustynię, w drodze do Ziemi Obiecanej, dochodzi do walki pomiędzy Izraelitami a kontrolującymi szlaki pustyni Amalekitami (zob. Wj 17, 8-13). Mojżesz to Boży człowiek, który wie, w jaki sposób może zapewnić swoim wojskom zwycięstwo. Gdyby był strategiem myślącym jedynie po ludzku, stanąłby sam na czele walczących, tak jak to zwykle bywa w strategii. Przecież swoją postawą na pewno by ich pociągał, tak byli wpatrzeni w niego. On zaś zrobił coś, co z punktu widzenia strategii wojskowej było absurdalne - wycofał się, zostawił wojsko pod wodzą swego zastępcy Jozuego, a sam odszedł na wzgórze, by tam się modlić. Wiedział on, człowiek Boży, człowiek modlitwy, kto decyduje o losach świata i o losach jego narodu. Stąd te wyciągnięte na szczycie wzgórza w geście wiary ramiona Mojżesza. Między nim a doliną, gdzie toczy się walka, jest ścisła łączność. Kiedy ręce mu mdleją, to jego wojsko cofa się. On wie, co to znaczy - Bóg chce, aby on wciąż wysilał się, by stale wyciągał ręce do Pana. Gdy ręce zupełnie drętwiały, towarzyszący Mojżeszowi Aaron i Chur podtrzymywali je. Przez cały więc dzień ten gest wyciągniętych do Pana rąk towarzyszył walce Izraelitów, a kiedy przyszedł wieczór, zwycięstwo było po ich stronie. To jednak nie Jozue zwyciężył, nie jego wojsko walczące na dole odniosło zwycięstwo - to tam, na wzgórzu, zwyciężył Mojżesz, zwyciężyła jego wiara.

Gdyby ta scena miała powtórzyć się w naszych czasach, wówczas uwaga dziennikarzy, kamery telewizyjne, światła reflektorów skierowane byłyby tam, gdzie Jozue walczy. Wydawałoby się nam, że to tam się wszystko decyduje. Kto z nas próbowałby patrzeć na samotnego, modlącego się gdzieś człowieka? A to ten samotny człowiek zwycięża, ponieważ Bóg zwycięża przez jego wiarę.

Wyciągnięte do góry ręce Mojżesza są symbolem, one mówią, że to Bóg rozstrzyga o wszystkim. - Ty tam jesteś, który rządzisz, od Ciebie wszystko zależy. Ludzkiej szansy może być śmiesznie mało, ale dla Ciebie, Boże, nie ma rzeczy niemożliwych. Gest wyciągniętych dłoni, tych mdlejących rąk, to gest wiary, to ubogi środek wyrażający szaleństwo wiary w nieskończoną moc i nieskończoną miłość Pana.

ks. Tadeusz Dajczer "Rozważania o wierze"


Małżeństwo nierozerwalne?!... - wierność mimo wszystko

„Ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że ciebie nie opuszczę aż do śmierci" - to tekst przysięgi małżeńskiej wypowiadany bez żadnych warunków uzupełniających. Początek drogi. Niezapisana karta z podpisem: „aż do śmierci". A co, gdy pojawią się trudności, kryzys, zdrada?...

„Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, zadali Mu pyta-nie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» On im odpowiedział: «czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich mężczyzną i kobietą? Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i będą oboje jednym ciałem. A tak nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela»"(Mt 19, 3-5). Dwanaście lat temu nasilający się kryzys, którego skutkiem byt nowy związek mojego męża, separacja i rozwód, doprowadził do rozpadu moje małżeństwo. Porozumienie zostało zerwane. Zepchnięta na dalszy plan, wyeliminowana z życia, nigdy w swoim sercu nie przestałam być żoną mojego męża. Sytuacje, wobec których stawałam, zda-wały się przerastać moją wytrzymałość, odbierały nadzieję, niszczyły wszystko we mnie i wokół mnie. Widziałam, że w tych trudnych chwilach Bóg stawał przy mnie i mówił: „wystarczy ci mojej łaski", „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Był Tym, który uczył mnie, jak nieść krzyż zerwanej jedności, rozbitej rodziny, zdrady, zaparcia, odrzucenia, szyderstwa, cynizmu, własnej słabości, popełnionych grzechów i błędów. Podnosił, nawracał, przebaczał, uczyt przebaczać. Kochał. Akceptował. Prowadził. Nadawał swój sens wydarzeniom, które po ludzku zdawały się nie mieć sensu. Byt wierny przymierzu, które zawarł z nami przed laty przez sakrament małżeństwa. Teraz wiem, że małżeństwo chrześcijańskie jest czym innym niż małżeństwo naturalne. Jest wielką łaską, jest historią świętą, w którą angażuje się Pan Bóg. Jest wydarzeniem, które sprawia, „że mąż i żona połączeni przez sakrament to nie przypadkowe osoby, które się dobrały lub nie, lecz te, którym Bóg powiedział «tak», by się stały jednym ciałem, w drodze do zbawienia".

Ja tę nadzwyczajność małżeństwa sakramentalnego zaczęłam widzieć niestety późno, bo w momencie, gdy wszystko zaczęto się rozpadać. W naszym małżeństwie byliśmy najpierw my: mój mąż, dzieci, ja i wszystko inne. Potem Pan Bóg, taki na zasadzie pomóż, daj, zrób. Nie Ten, ku któremu zmierza wszystko. Nie Bóg, lecz bożek, który zapewnia pomyślność planom, spełnia oczekiwania, daje zdrowie, zabiera trudności... Bankructwo moich wyobrażeń o małżeństwie i rodzinie stało się dla mnie źródłem łaski, poprzez którą Bóg otwierał mi oczy. Pokazywał tę miłość, z którą On przyszedł na świat. Stawał przy mnie wyszydzony, opluty, odepchnięty, fałszywie osądzony, opuszczony, na drodze, której jedyną perspektywą była haniebna śmierć, I mówił: to jest droga łaski, przez którą przychodzi zbawienie i nowe życie, czy chcesz tak kochać? Swoją łaską Pan Bóg nigdy nie pozwolił mi zrezygnować z modlitwy za mojego męża i o jedność mojej rodziny, budowania w sobie postawy przebaczenia, pojednania i porozumienia, nigdy nie dał wyrazić zgody na rozwód i rozmyślne występowanie przeciwko mężowi. Zalegalizowanie nowego związku mojego męża postrzegam jako zalegalizowanie cudzołóstwa („A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę (...) a bierze inną popełnia cudzołóstwo, I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo" (Mt,19.9)). I jako zaproszenie do gorliwszej modlitwy i głębszego zawierzenia. Nasza historia jest ciągle otwarta, ale wiem, że Pan Bóg nie powiedział w niej ostatniego Słowa. Jakie ono będzie i kiedy je wypowie, nie wiem, ale wierzę, że zostanie wypowiedziane dla mnie, mojego męża, naszych dzieci i wszystkich, których nasza historia dotknęła. Będzie ono Dobrą Nowiną dla każdego nas. Bo małżeństwo sakramentalne jest historią świętą, przymierzem, któremu Pan Bóg pozostaje wierny do końca.

Maria

Forum Pomocy "Świadectwa"

Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 8