Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Dział techniczny - Wydzielone z wątku mufinki

Anonymous - 2010-12-29, 08:53

lena napisał/a:
odnośnie tresci i autorów ksiązek.........osobiście lubię Coelho, mądre zyciowo, mysli, sentencje.....czasem pomagały.Czwarta żona....owszem nie popieram,nie uznaje....odrzucam....
Jestem dorosła,wierzę w co wierze,mam zasady....przeczytałam....przefiltrowałam....nie przyjmuję wszystkiego jak leci.
Tyczy wiele innych pozycji tzw."zagrożonych"
Znaczy sie mam grzech bo czytałam?...czy raczej chodzi o to,że mogłoby mi w jakiś sposób zagrozić?

Leno i własnie o to chodzi..dorosły człowiek....(z tkzw poszukujących,rozwijających się)...jest w stanie przeczytać wszystko nawet z sekcji zagrozonych....umie to ocenic,dojrzeć co jest w tym złego a co dobrego.

A takie zamykanie sie i odrzucanie bo to jest beeeeee.......hmmmmm
jak dla mnie oznacza strach przed samym sobą....to może oznaczać jak watła jest moja wiara skoro tego sie obawiam........

No włąśnie znów przypominaja mi sie słowa proboszcza kiedys tam na kazaniu....
jak słaba musi byc w nas wiara skoro jedna chwila,jedno zachwianie,jedno zwiedzenie z drogi potrafi wszystko zniweczyć....

lena napisał/a:
Norbert....sami z siebie potrafimy wiele,ale nie wszystko.

tylko żywy człowiek ma szanse uzdrowić i ożywic drugiego człowieka... ......hm


wiem --żle to wyraziłem postaram sie teraz sprecyzować.......

czemu napisałem żywy??? bo chodzi mi o czyny,postawę ...często one sa ważniejsze niz nawet 100 zdrowasiek......

bo tak bywa często że człowiek wchodzi w wierze w taką stagnacje,zadumę,powagę...i w niej zostaje......a w czyms takim brak życia,radości,usmiechu.......

no i chyba na tyle

kinga2 napisał/a:
NORBERT czemu ten tekst odbierasz tak emocjonalnie? To tylko luźne spostrzeżenie wobec wszystkich ludzi, także wobec mnie samej. Skąd ta reakcja?

No cóż ???odebrałem jak odebrałem ..do Siebie.....ale idąc dalej -to Kingo....
otoczenie zawsze ma szansę widziec nas inaczej
I z tym trzeba się zgodzić...że każdy ma szanse widziec nas inaczej......a nam pozostaje ewentualna akceptacja tego...i idąć dalej brak tej akceptacji to mój problem a nie otoczenia..




kinga2 napisał/a:
Dla nich właśnie podawane są linki, tytuły, adresy itd, aby mogli u fachowego źródła zasięgnąć wiedzy i skorzystać z pomocy takiej jakiej im trzeba w danym momencie.


ufffff.....Kingo sorry ..Ja rozumiem powagę forum

ale kto decyduje czego im trzeba ???

i zadam konkretne pytanie....

o KWALFIKACJE.......

hmmm???
Kingo wiesz ja też zawsze sądziłem że wiem czego trzeba mojej żonie........
mój błąd????

nigdy nie pytałem czego... NAPRAWDE JEJ TRZEBA...........

czasami warto zapytać niz mieć przekonanie.........

Anonymous - 2010-12-29, 09:16

Kiedyś Kingo podałaś link do strony gdzie program 12 kroków AA został wpisany jako zagrożenie duchowe-to odnośnie De Mello.
Już czytałem także wypowiedż o.Posadzkiego na temat o.Anzelma Gruna-jako niosącego zagrożenie duchowe w swoich książkach.

Co do Coelho............... nie wypowiadam się.Nie znam jego twórczości.

Pogody Ducha

Anonymous - 2010-12-29, 09:48

Lena napisała:
Cytat:
Trudno kochać (z uwzględnieniem tego co powyżej) męza katującego żone, zdradzajacego/cą, zapatrzonego/oną w siebie egoiste/tkę,...........itp.
Czy my ludzie potrafimy wówczas wykrzesac sami z siebie taką miłośc jaka była na początku....prawdziwą,piekną,czystą,radosną...itp.....

Myślę, że prawdziwej miłości - nic i nikt nie jest w stanie zabić. Poranić - owszem, ale nie zabić. I dawcą takiej miłości jest sam Bóg, to tylko za Jego sprawą można tak kochać - my sami z siebie chyba tego nie potrafimy. Swoją drogą - jak Pan Bóg musi kochać te "niedorajdy" :-P życiowe (zdradzaczy, egoistów, sadystów), że w serca tych, z którymi ich łączy - wrzuca niezniszczalne ziarno miłości... Aby ich upominała, przemieniała i ostatecznie powalała na kolana przed Nim. To chyba o to chodzi, żeby ta nasza ziemska miłość - jakże ułomna, była jednak dla wielu światełkiem w drodze... I tu... Udało Ci się Panie Boże Małżeństwo - nie da się rozwiązać Twojego węzełka :-D

Żeby kochać kogoś, kto po ludzku na miłość nie zasługuje, trzeba patrzeć daleko - tam, gdzie MNIE widać już bardzo malutko... Tam coraz lepiej widać Boga ...i drugiego człowieka. Tam jest Miłość...

Dopóty nasze myśli krążą wokół nas samych, choćby to było pragnienie swiętości, ale tylko tej mojej, (moim zdaniem) to zaledwie miłość własna, ponad którą to przecież muszę wznieść się. Inaczej - daleko do Nieba...

http://www.youtube.com/watch?v=up8IBbnjWng

Anonymous - 2010-12-29, 11:07

Jeszcze słów kilka na temat A. De Mello i P. Coelho.
Nie będę się wypowiadać na temat twórczości gdyż czytałam kiedyś "Przebudzenie" De Mello i "Pielgrzyma" Coelho, reszty dzieł obu panów nie znam.
Ale...
De Mello pisze o sprawach duchowych, osobie wątpiącej lub słabo wierzącej może nieźle namieszać w głowie - traktuje Jezusa jak proroka, a ponieważ jest psychoterapeutą, wie jak pisać, żeby człowiek zapragnął "przebudzenia".

A Coelho - no cóż...sam o sobie pisze że nie interesuje go czarna magia tylko biała, ale każdy katolik powinien wiedzieć, że nie ma takiego rozgraniczenia. Magia to magia. Coelho w latach 70tych zajmował się magią, był także zafascynowany hippisami.
Tak samo należy mieć dystans do wszystkich książek opisujących czary i magię a trochę ich się ostatnio namnożyło...

Czuję się za słaba, żeby czytać De Mello i Coelho - nie chcę by cokolwiek mieszało mi w głowie. Dawniej ze względu na kierunek studiów czytałam dzieła Nietzschego i przeżyłam krótką ale bardzo destrukcyjną fascynację jego filozofią.
Człowiek, który nie widzi lub bagatelizuje zagrożenia, może (nie musi) im niestety ulec.
Mam w domu taką figurkę od przyjaciółki z Chin - trzy małpki - jedna zatyka sobie uszy, druga oczy, trzecia usta. Figurka przedstawia pewną mądrość - "nie patrz na to co złe, nie słuchaj tego, co złe, nie mów tego, co złe".
I właśnie pokłóciłam się z kimś w ubiegłym roku, kto pojechał do Warszawy na koncert pani która używa pseudonimu, którego nie będę tu cytować, koncert miał miejsce 15 sierpnia. "Jadę posłuchać na żywo dobrej muzyki, cała reszta, ta skandalizująca otoczka mnie nie interesuje". A ja byłam zdania, owszem, posłuchać muzyki można, ale jak się jedzie na koncert, to kupuje się także otoczkę - skandale, prowokacje, amoralność...
Zło umie się sprzedać.
Potraktujcie mój post jako dygresję luźną na temat, niech nikt broń Boże nie traktuje tego osobiście :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Anonymous - 2010-12-29, 11:14

A jeszcze a propos zagrożeń duchowych 12 kroków - mówił nam o tym na przedostatnim spotkaniu ksiądz proboszcz z Fary, ks. mgr Jan Szczupak - program może być zagrożeniem, jeśli skupimy się za bardzo na tzw. "dysfunkcjach", możemy przestać się rozwijać w wierze.
Dlatego kapłan nasz ma czuwać, byśmy z programem 12 kroków nie przesadzili i nie przedobrzyli :lol: :lol: :lol: :lol:

Anonymous - 2010-12-29, 11:29

Mufinko, co u Ciebie?
:lol: :lol: :lol:

Anonymous - 2010-12-29, 11:47

Przeczytałam kiedyś wszystko co wyszło Coelho w Polsce....podobało mi się i De Mello też mi się podobał. Potem dowiedziałam się, że jednak Kościół nie za bardzo do Nich.....przyjmuję, nie dyskutuję, bo sie nie znam i nie zagłębiłam dlaczego tak. Dzisiaj wiem, ze ks. Tischner tez na indeksie i tez nie wiem dlaczego.
Nie powiem, że namiętnie czytam dalej....ale też nie pwiem, że odrzucam .....jestem uważniejsza, ostrożniejsza. Nie znam się na wszystkim, nie wiem, co może mi tu zaszkodzić...ale skoro taka decyzja - staram się być uważna .

Co to jest prawdziwa miłość ??
Czy ktokolwiek z ludzi może to wiedzieć ?? Nie łudźcie się !

To co wypływa z serca ? A co wypływa z ludzkiego serca ? Bez Boga.....hm.....czwarta żona....i tę już kocha miłością prawdziwą ??....bo doświadczył, bo przeżył.....bo poranił trzy poprzednie, zostawił, porzucił....został porzucony bo......

Miłość to postawa. Tyle jako ludzie możemy ....bo to co w naszym sercu , to przemija...jak wszystko co ludzkie....wszystko ułudne. A postawa.....tyle nam zostało, tyle możemy.....jeżeli potrafimy wytrwać przy postawie.....Hm..... a przecież tak łatwo łamiemy przysięgi, nawet te składane w obecności samego Boga !

Leno, jak pięknie, że jesteś !! Cmoooook !! EL.

Anonymous - 2010-12-29, 11:59

j23 napisał/a:
lena napisał/a:
Może to też jakaś nasza dysfunkcja, że nie potrafimy kochać, a zaledwie "chcemy" ?


J23...to cytat rózy, mam inne zdanie i o tym pisałam wyżej.

Różo....opisujesz piękną, szlachetną miłość...."Jezusową miłość" i ja jej nie neguje, bo jest piękna i szlachetna,to wzór miłości jakiej my ludzie musimy się nauczyć.
Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem dysfunkcji z powodu braku takiej właśnie miłości.

róża napisał/a:
I dawcą takiej miłości jest sam Bóg, to tylko za Jego sprawą można tak kochać - my sami z siebie chyba tego nie potrafimy.

....i o to chodzi,o tym pisałam.
Ważne że chcemy,że prosimy o umiejetnośc kochania tych ,których po ludzku kochać trudno.......i....nie ma w tym kalkulacji.

EL....
Milośc to postawa....o tym wcześniej pisała Danka i ja sie z tym zgadzam.
Cmooook :lol:

Anonymous - 2010-12-29, 12:10

EL. napisał/a:
Przeczytałam kiedyś wszystko co wyszło Coelho w Polsce....podobało mi się i De Mello też mi się podobał. Potem dowiedziałam się, że jednak Kościół nie za bardzo do Nich.....przyjmuję, nie dyskutuję, bo sie nie znam i nie zagłębiłam dlaczego tak.

A ja uważam, że warto poczytać "dlaczego tak", bo choćby w tych linkach podanych przez Kingę2 są nie tylko oceny, ale rzeczowe argumenty (m.in. negowanie przez Coelho 1. przykazania i boskości Jezusa). A warto dlatego, by pogłębić własną wiarę. Ja np. nie czytam fachowej literatury na temat szkodników w uprawie kwiatów ogrodowych, bo ich nie uprawiam, ale żyjąc wiarą i sakramentami i jednocześnie czytając i przez to przyjmując (czasem bezwiednie!) za własne, treści sprzeczne z Ewangelią i magisterium Kościoła i nie widzieć w takiej postawie logicznej sprzeczności jest niebezpieczne dla własnego rozwoju duchowego.

Dzięki Leno za Twoje wypowiedzi :-)

Anonymous - 2010-12-29, 12:34

Lena napisała:

Cytat:
Ważne że chcemy,że prosimy o umiejetnośc kochania tych ,których po ludzku kochać trudno.......i....nie ma w tym kalkulacji.


Prosić o umiejętność kochania kogoś, kogo kochać trudno...
Tak, to może być chwalebne. Jednak - warto zadać sobie pytanie: dlaczego o to proszę?

1. żeby "trudny" wzrastał (kochani wzrastają), żebym potrafiła pokochać "trudnego" tak naprawdę - sercem
2. żebym ja sama była niejako w porządku wobec Pana Boga i Jego przykazania miłości bliźniego (to już nie miłość, ale właśnie chłodna kalkulacja)

O ile ta pierwsza miłość ma moc - uleczyć, przebudzić, o tyle druga (miłość własna) nie wnosi nic dobrego w życie - nawet moje, nie mówiąc już o drugim człowieku...

Chodzi o motywację, ona jest ważną.
Z myślą o kim to czynię?
Czy ja tak naprawdę chcę jeszcze tego: kochać?
Eh, nie wiem, czy zrozumiemy się :-)

Anonymous - 2010-12-29, 12:38

Różo, ja te dwa punkty podane przez Ciebie rozszerzę:

3. żeby Bóg był uwielbiony, bo On jest miłością i kocha tego "trudnego" tak jak mnie - miłością, której nie możemy sobie nawet wyobrazić (pierwsze dwa punkty przyjdą same, niejako "przy okazji") :-D

Anonymous - 2010-12-29, 12:44

Pewnie różnymi drogami można dojść do miłości "trudnego". A wszystkie są trudne... Może raczej trzeba dochodzić - ciągle, od nowa...
Skoro Pan Bóg kocha nas - trudnych...
Tylko On może tej trudnej miłości nauczyć nas - trudnych... :-D

Anonymous - 2010-12-29, 12:49

Różnymi drogami... pewnie tak, Różo... drogi Boże są niezbadane. Ale - moim zdaniem - najpewniejszą drogą jest świadome proszenie Boga, by nauczył kochać "trudnego" tak, jak On jego/ją kocha...
Anonymous - 2010-12-29, 12:54

Różo....rozumiemy ;-)
Pierwszy pkt.chwalebny i owszem....priorytetowy,choć mysle,że drugi też nie jest bez znaczenia.
Jako niedoskonała istota prosiłam uwzgledniajac oba.

Był czas w moim życiu...trudny bardzo,kiedy prosiłam...Boże nie pozwól mi ulec pokusie "wet za wet",nie pozwól mi upaść....właśnie chciałam być w porządku wobec Pana Boga,w porządku wobec temu co przysięgałam.
Myślałam również o sobie.....czy to egoizm?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group