Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Kocham mego meza i nigdy nie zgodze sie na rozwod-magda30

Anonymous - 2010-12-26, 09:28

Witam! jetem w kryzysie małzenskim prawie od poczatku naszego malzenstwa. Jestesmy malżenstwem od pażdziernika 2008r. Mamy malutkiego synka 19 m-cy. Ja kocham to dziecko nad zycie ale mój mąz to tego nie okazuje. Niby sie cieszyl jak sie dowiedzial ze jestem w ciazy, mial mi pomagac ale w rezultacie sama pokrywalam koszty lekarza. Jak sie urodzil maly to zaczely sie schody, koszty utrzymania dziecka i zycie na wlasny koszt. Wczesniej mieszkal u rodzicow i nie wiedzial co to oplaty. I wtracanie sie rodziny mego męza niszczylo nas, tylko problem w tym ze oni tego nie dostrzegają. Bo musi byc wszystko tak jak w jego rodzinie. Najbardziej pogorszyla sie nasza sytuacja przez jego siostre ktora rozwiodla sie z męzem bo znalazla se drugiego. Ona mu tak doradza, czuje to, wtraca sie w nasze zycie od poczatku. Teraz dopiero zacząl sie powazny kryzys. Nie spędzamy razem zadnych świąt odkąd zawarlismy związek małzenski. przed slubem bylo wszystko w porządku ale wspólne zycie zmienilo wszystko. Mąz kilka razy podnosil na mnie ręke ale sie powstrzymywal ale ostatnio uderzyl mnie dwa razy. Zabralam dziecko i pojechalam do mamy. myslalam ze sobie przemysli i czekalam az przyjedzie i przeprosi ale on mi odpowiedzial przeddzien wigili ze nie zaluje tego i nie ma za co przepraszac. Ale ja go mimo to kocham. Chcialabym stworzyc prawdziwy dom dla mego synka on zasluguje na szczęście. Straszy mnie ze zlozyl pozew o rozwod, ale ja nie chce rozwodu i nigdy sie na niego nie zgodze. Prosilam wiele aby pojsc do poradni malżenskiej po pomoc, a nawet do ksiedza na rozmowe, a on ze samam powinnam se isc bo to moja wina, on w sobie jej nie widzi. Dodam jeszcze ze moj ma nie nosi obraczki od slubu, no moze kilka razy mial ja na palcu. Kiedys mi powiedzial ze to nic nie zanczący kawalek metalu. a dla mnie to święta rzecz-symbol milości, wiernosci. Kocham mego meza i nigdy nie zgodze sie na rozwod.
Anonymous - 2010-12-26, 22:07

magda30,
witaj na forum.
Wydzieliłam Ci własny kącik na porady,żale i zawiązywanie przyjaźni.
Dziś mało nas na forum, ale od jutra Sycharki z pewnością podążą do Ciebie z radą i pomocą.
Błogosławionej oktawy Bożego Narodzenia. :mrgreen:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group