Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Wątek Lustra

Anonymous - 2010-12-01, 15:29

Do pojednania potrzebne jest tez zaprzestanie tkwienia w grzechu
Andrzej - 2010-12-01, 15:36

lustro napisał/a:
Forum Pomocy SYCHAR

kpina


prosze o zmianę nazwy tego watku na PRĘGIEŻ
moze jeszcze komus sie przyda


Forum Pomocy na górze strony ma jasno określony cel:

"Celem tego forum jest niesienie pomocy małżonkom przeżywającym kryzys na każdym jego etapie, którzy chcą ratować swoje sakramentalne małżeństwa, także po rozwodzie i gdy ich współmałżonkowie są uwikłani w niesakramentalne związki".

Jest przede wszystkim dla tych, którzy CHCĄ... - iść w kierunku pojednania, chcą sobie i innym pomóc na tej drodze - dla ludzi dobrej woli, którzy chcą pracować nad sobą, dążyć do uzdrowienia i pojednania - żyć zgodnie z Bożymi planami i przykazaniami. Jest wielu Forumowiczów, którzy z tej możliwości korzystają.

Anonymous - 2010-12-01, 15:55

Andrzej napisał/a:
lustro napisał/a:
Forum Pomocy SYCHAR

kpina


prosze o zmianę nazwy tego watku na PRĘGIEŻ
moze jeszcze komus sie przyda


Forum Pomocy na górze strony ma jasno określony cel:
Jest przede wszystkim dla tych, którzy CHCĄ... - iść w kierunku pojednania, chcą sobie i innym pomóc na tej drodze - dla ludzi dobrej woli, którzy chcą pracować nad sobą, dążyć do uzdrowienia i pojednania - żyć zgodnie z Bożymi planami i przykazaniami. Jest wielu Forumowiczów, którzy z tej możliwości korzystają.


Lustro proszę nie obrażać nikogo , a szczególnie skrzywdzonych i czerpiących korzyści z tego forum. Mój mąż też nie był idealny tak jak Twój .... a jednak nie zdradzam tylko się modlę i proszę Boga o nawrócenie mojego męża. .
To moja sprawa, tak jak i Twój wybór ten Twój Pan.
Po co tutaj mieszasz i siejesz niepokój ?
Nie doceniasz tego ,że Twój mąż szuka tutaj pomocy....... pomimo Twojej zdrady i cokolwiek czyni nazywasz kłamstwem i fałszem. To też Twoja sprawa.
Ja bym jednak takie zachowanie doceniła i popracowała nad odbudową gdyby to był mój mąż , ty tego nie chcesz . .... a szkoda bo dla 4 dzieci warto by było ratować to małżeństwo. Dla siebie też.
Pogody Ducha Ci życzę. :-D

Anonymous - 2010-12-01, 16:23

Norbert, nie oceniłam Lustra, lecz jej sposób wypowiadania się. I nawet nie do końca zgodzę się z tym słowem " oceniać", ponieważ napisałam po prostu o moich odczuciach, gdy ją czytam. Wyraziłam też swoje przypuszczenia co do rzeczywistości, jak to może być poza forum, a moją intencją nie było ani drążenie kto jest bardziej winien, jak sądzi Malta, ani rzucanie kamieniem i potępianie. Chciałam zwrócić uwagę Lustra na to jak może być odbierana przez innych i tyle. Może warto dodać, że każdego z nas obowiązuje miłość bliźniego i również nią warto się kierować przy wypowiedziach. Czasem miłością bliźniego będzie ostre i bolesne zwrócenie komuś uwagi, a czasem nawet trzeba komuś przyłożyć, żeby się opamiętał - tak mówił ksiądz Pawlukiewicz w jednym ze swoich kazań. Katolika obowiązuje zwrócenie komuś uwagi, gdy źle robi i grzeszy, inaczej poprzez grzech zaniedbania uczestniczy w cudzych grzechach ( to odnośnie tych głosów, które mówią: kto komu dał prawo do upominania i oceniania itd). I nieważne, że sami może również grzeszymy w tym temacie: mamy prawo upomnieć. zwrócić uwagę i zachęcić do zmiany życia. Wszyscy ludzie są grzesznikami i trudno oczekiwać, żeby nikt nikomu z tego powodu nie pokazywał błędów. Siadłby cały proces wychowawczy. Całe szkolnictwo opiera sie na ocenianiu, dzięki temu człowiek może modyfikować swoje zachowanie.
Norbert, dziękuję Ci za Twoją uwagę, będę pilniej przyglądać się sobie i starać się nie być nieprzyjemna w rozmowie, a swoje ewentualne uwagi wypowiadać z miłością. Pracuję nad tym caly czas, mam wymagających domowników, którzy na pewno gdy trzeba reagują natychmiast. Cały czas się wzajemnie wychowujemy. Mój mąż na szczęście nie uciekł i twierdzi, że nie miał nigdy takich planów, był niestety czas, gdy zauroczył sie kimś i chcial mieć dwie naraz, pisałam kiedyś o tym. Na razie tworzymy rodzinę, choć uczymy się siebie na nowo i to jest bardzo trudne.Są chwile lepsze i gorsze. I na pewno "powściąganie języka" nie zawsze jest korzystne, trzeba umieć zaznaczyć swoje zdanie i nie rezygnować z samej siebie i swoich pragnień i to czasem sie wiąże z ostrzejsza reakcją. Ale pod pantoflem już byłam i nie za bardzo chcę tam wracać, bo to się źle skończyło. Ale Norbert, dzięki jeszcze raz, biorę sobie do serca Twoje słowa, choć nie całkiem rozumiem dlaczego tak bardzo się uniosłeś.

Anonymous - 2010-12-01, 16:24

Monika............ wychamuj.
Anonymous - 2010-12-01, 16:36

Ciekawe, co też Pan Jezus pisał palcem na ziemi, kiedy przyprowadzono do Niego cudzołożną niewiastę.........
Ale to nie Ty, Lustro... Nikt tu nie prowadzi Ciebie na siłę do Jezusa i nikt nie trzyma w rękach kamieni :-D
" I znowu pochyliwszy się, rysował po ziemi." J 8,1

Anonymous - 2010-12-01, 16:38

Kochani STOP!
Coraz bardziej tu dziwnie się robi - chyba nie chodzi o to, by się opowiedzieć po stronie jednego lub drugiego współmałżonka, ale ZA małżeństwem!!!
Lustro i Matura, skoro tyle w Was żalu i gniewu na siebie, to znaczy że jeszcze coś się tli, że jednak zależało i zależy.
Drodzy forumowicze!
"Ten, który stoi niech baczy by nie upaść"
Zdrada może zdarzyć się każdemu, naprawdę.
Gdyby mnie kiedyś, dawno temu, jak byłam nielojalna wobec męża, potraktował ktoś w ten sposób, jeszcze dłużej bym błądziła i odrzucała Boże miłosierdzie.
Nie na każdego działa kubeł zimnej wody, czasem lepiej się opamiętać w lekkim powiewie.
Trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi.
Pan Jezus pochylił się nad tą, którą chcieli ukamienować. Czy w ten sposób wyraził aprobatę dla jej postępowania? Nie, potępił je, CZYNY a nie człowieka.
Jakie mam prawo by rzucać w kogoś kamieniem?
ŻADNEGO!
Jaki przykład daję jako chrześcijanin na siłę udowadniając swe racje zamiast wysłuchać drugiego człowieka?

Anonymous - 2010-12-01, 19:43

XCC
Anonymous - 2010-12-01, 23:20

Norbercie, z twojej ostatniej wypowiedzi bezspornie widać jak tytaniczną pracę wykonałeś przez ostatnie miesiące.
Gratulacje!!!

Na dzisiaj jesteś:
- słuchający prawdziwie, uczciwie
- wspierający
- nie jesteś faryzeuszem
- nie jesteś zakłamany
- poznałeś prawdziwą droge do Pana
- jesteś prawy
- wyrozumiały
- wolny od potepienia, ponizania innych
- słuchajacy kazdego
(kilka ostatnich zalet - jak Twoja żona)

I teraz, zapewne w ramach 12-go już kroku, starasz się nieść posłanie innym ludziom... ('posłanie' czy 'pouczanie' tam było... nie pamiętam...)

Póki co wychodzi jak wychodzi, ale jak wypracujesz kolejnych -naście szlachetnych cech swojego charakteru (może przez skromność nie wypisałeś wszystkich?) to obiema rękami podpiszę się pod słowami "wśród Was jest tylko jeden taki ktoś...i on wie"
... to właśnie TY - ten jeden, jedyny, wyjątkowy i najlepszy... po prostu Norbert!

Z Bogiem!

Anonymous - 2010-12-02, 00:52

NORBERT napisał/a:
i jestem dumny że miałem szansę kroczyc razem z nałogiem w tych krokach

bo sztuka jest wykonac to z serca i bezinteresownie....
ale to tak naprawde widza tylko ci co maja to serce



ja równiez chyle czoła przed nałogiem-przed jego bezinteresownościąi poświęceniem czasu dla takiego ktos jak ja kiedys-pełna buntu ale bardzo poraniona-dzis jest mi łatwiej znieśc to poranienie jak i to ,że mogłam zobaczyc jak sama raniłam!
dziekuje nałogu ,że jestes,nie sztuka robic cos za pieniądze i pomoc drugiemu uznac jako dobry sposób na zarobek-ale dac drugiemu to co dla mnie było dobrem to co mi pomogło.pozdrawiam krzysztof-jestem ci bardzo wdzięczna za twoje człowieczeństwo :lol: :lol:

Anonymous - 2010-12-02, 12:58

Najlepszym lustrem, w którym każdy z nas może się przejrzeć jest Pan Jezus.

Teraz mamy możliwość, by nie patrzeć w lustro. Po śmierci przed nim staniemy.

Anonymous - 2010-12-02, 14:20

XCC
Anonymous - 2010-12-02, 14:30

Gdyby Pan Jezus stanął w obronie jawnogrzesznicy...co by sie stało?
znając zajadłość ludzką pierwszy by został ukamieniowany...


nie jestem tu Wam potrzebna do niczego innego jak obrzucanie czym sie da...
a chyba nie po to powstał ten watek...?
miala sie kobieta wygadać...ale wygadali sie inni... :)

a Norbert oberwał i z tego powodu jest mi ogromnie przykro...


teraz juz naprawde żegnam Was mili Państwo Towarzystwo...a jakie - każdy sam określi

Anonymous - 2010-12-02, 14:34

Lustro.... kochana....

piszesz: "miała się kobieta wygadać"

piszesz: "jest mi przykro"

Powiało ciepłem... latem... wreszcie :-D

piszesz: "nie jestem potrzebna"

JESTEŚ POTRZEBNA - ja też coś o tym wiem ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group