Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Wątek Lustra

Anonymous - 2010-12-01, 12:10

Dołączę jedną uwagę do waszych rozważań. Również zostałam przez lustro spacyfikowana jednym zdaniem. gdy czytam wypowiedzi Lustra, pełne agresji, uszczypliwości i braku życzliwości, to tak sobie myślę, że w podobny sposób ta osoba wypowiada sie w realu do dzieci, męża ( do kochanka pewnie słodko, bo nie wytrzymałby długo)i może innych osób. Chyba ciężko żyć z taką osobą pod jednym dachem, niezależnie od tego ile zawinili inni i jak bardzo czuje się ona skrzywdzona. Pewnie dolałam oliwy do ognia i nastąpi kolejny wybuch, ale Lustro przemyśl to sobie.
Anonymous - 2010-12-01, 12:39

XCCC
Anonymous - 2010-12-01, 12:48

Kari popieram Twoją wypowiedz, też tak myślę jak TY. Jeszcze dodam że dla mnie zwalanie wszystkiego na męża ,tego że się zdradziło i nadal zdradza jest nie do przyjęcia. To prawda że za zdradę może winę ponosic mąż ale jeśli ktoś chce życ według przykazań to choc nie wiem jak niedobra byłaby druga osoba to nikomu nie daje to prawa do wskakiwania do innego łóżka.Ile jest kobiet zaniedbywanych ,poniżanych, męczonych fizycznie i psychicznie i mimo wszystko nie zdradzają mężów.Szkoda że wątek Lustra jest zamknięty ,myślę że jak by mogła nadal pisac to z czasem zobaczyła by też swoje grzechy a nie tylko Matury.Pozdrawiam.
Anonymous - 2010-12-01, 12:50

... juz teraz przynnajmniej rozumiem dlaczego admin zamknął wątek - choc na poczatku wydało mi sie to bezsensowne...

Forum podzieliło sie na dwa obozy coraz słabiej ze sobą rozmawiajace a coraz bardziej wbijajace szpile.
Małzeństwu lustra i matury te boje w niczym nie pomagaja a konflikty personalne przybieraja na sile coraz mniej mając wspólnego z wątkiem początkowym.

Zostawmy moze małzonków samych - zanim skłóca sie do konca nie tylko oni - ale i forumowicze do tej pory czujący podobnie...

Kari, Norbert - Świeta za pasem - przestańmy drążyć kto kogo i za co zostawił a cieszmy sie tym kto jeszcze został... :lol:

Anonymous - 2010-12-01, 13:10

XCCC
Anonymous - 2010-12-01, 13:25

wiesz Norbert - ja to wszystko kupuję i rozumiem troche twoje racje - ale tylko trochę.
... sory - ale zrobiłes sie w tym watku nadwrazliwy i to naprawdę widać.

Dobrze, ze stajesz w obronie lustro - to ładnie i szlachetnie ze tak jej bronisz cytatami i uszczypiwosciami do kolezanek z forum ... ale - no własnie - poczytaj siebie jak jej bronisz...

To jest taka podwójna moralnośc trochę - bo nie robi na Tobie jakiegos szalonego wrażenia fakt, ze ona smaga dziewczyny bacikiem po kostkach ale juz walczysz jak lew za kazdym razem jak ktos powie, ze zyje ona niemoralnie lub choćby ja skrytykuje.
Widzisz cytat z Marii Magdaleny jest zacny i prawie na miejscu - ale znów pojawia sie słowo prawie.
Wybacz - ale lustro - przynajmniej na dzien dzisiejszy nie wykazuje zadnej skruchy, nie uważa ze robi źle, podtrzymuje iż do męża wrócić nigdy nie zamierza a o kochanku pisze "mój pan"...

Nie chcę znów wdawać sie w dyskusje o niej - bo tak jak juz napisałam wyzej - mi tu jest juz tylko żal dzieci tych ludzi którzy zabawiają się w new life i tworzą kolejne patchworkowe rodziny...
ja poprostu bardzo bym Cie prosiła abyś zaakceptował fakt, ze to jest FORUM - czyli miejsce które z załozenia ma słuzyć temu, zeby każdy mógł wypowiedziec swoja opinię - niezaleznie czy jest ona zgodna z opinią innych...

Bez urazy Norbert - tak to widzę.

Anonymous - 2010-12-01, 13:50

Ife napisał/a:
To prawda że za zdradę może winę ponosic mąż

Za zdradę winę tylko i wyłącznie ponosi zdradzacz.

Anonymous - 2010-12-01, 13:58

XCCC
Anonymous - 2010-12-01, 14:00

Masz rację Jarosław żle się wyraziłam.Malta -Norbert żeczywiście podpadająco broni Lustra ,a tu przecież nikt nie potępia jej, tylko jej czyny niezgodne z naszą wiarą i moralnością.
Anonymous - 2010-12-01, 14:10

XCCC
Anonymous - 2010-12-01, 14:22

Ja też nigdzie nie potępiłam Lustra i nikogo zresztą i chciałabym by właśnie Lustro i Matura zostali na forum by właśnie otworzyli oczy i zobaczyli w którym miejscu żle postępują i by mogli się pogodzic.A tobie Norbert widzę że pod wpływem Lustra nawet całe forum katolickie przestaje sie podobac.Przystopuj trochę ,miej nerwów a więcej życzliwości,bo tu nikt nikogo nie potępia tylko jako wierzący w Boga razi nas trwanie w grzechu i sądzenie że przecież nic złego się nie robi bo to wina współmałżonka.Pozdrawiam Norbert,odetchnij trochę i nie denerwuj się.
Anonymous - 2010-12-01, 14:30

Malta, dziękuję za Twój post. :)

A w sprawie Lustra i Matury - według mnie nie ma mowy teraz o pojednaniu, przebaczaniu, sklejaniu tego małżeństwa. Na to jest zwyczajnie za wcześnie, oboje winni najpierw stanąć w prawdzie o sobie, następnie sobie wybaczyć (samemu sobie) i naprawiać siebie. A potem dopiero - można będzie coś działać w kwestii małżeństwa. I jak sądzę - sami do tego wniosku dojdą, kiedy właśnie staną w prawdzie i spojrzą na siebie prawdziwie.

Czy forum by im w tym pomogło? Nie sądzę. Za mało wiemy, nie jesteśmy fachowcami, by się porywać na "naprawianie ludzi". A agresja słowna to nie jest chyba środek? Czym innym jest wyrzucanie z siebie żalu, wykrzykiwanie własnych odczuć, emocji - a czym innym obrażanie innych - męża, czy forumowiczów.

W życiu rodzinnym mamy mówić "stop" przemocy, a tutaj mamy na to pozwalać, bo ktoś czuje się "usprawiedliwiony" swoim stanem emocjonalnym?

Bądźmy konsekwentni....

To co można było poradzić - by wziąć się za siebie i czynić starania od wyzwolenia się od zła - poradziliśmy. Na tym etapie - np Lustro i tak nie rozumie tych rad, a w postach forumowiczów odczytuje treści, których nie ma.

Np. pisze, że nie będzie klęczała z mężem teraz (jak jej ponoć radzę), bo już to przerabiała. A przecież nic takiego nie pisałam. Mało tego - cały czas podkreślam, że nie ma winy po jednej tylko stronie i że OBOJE małżonkowie mają swoje za uszami i mają co w sobie naprawiać. W ostatnim zdaniu wręcz podkreśliłam, że oboje powinni zostawić w spokoju przewiny współmałżonka i zająć się wyłącznie wychodzeniem z bagna, w które każde oddzielnie samodzielnie weszło. Lustro jednak uparcie widzi tylko "obronę Matury", nakłanianie do wybaczenia mu, powrotu. Zerwanie z kochankiem widzi jako równoczesny powrót do męża - a przecież jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Nikt jej nie radzi, by na siłę była przy mężu, skoro ma on duży udział w tym kryzysie.
Nikt też jak sądzę, nie pisał w ich wątku, by dobić ich oboje, czy obrazić. Jeśli ktoś się wypowiada, to po to, by POMÓC, dać odbicie, wyrazić swoje zdanie i pokazać, że są różne wyjścia z sytuacji.
Ale też naszym obowiązkiem, jako katolików - jest piętnowanie życia w grzechu ciężkim i podkreślanie, jakim złem jest życie w związku cudzołożnym.
Ogromnym błędem jest utwierdzanie jej w przekonaniu, że tak - miała prawo to zrobić, bo "mąż tak postępował, że ona nie miała innego wyjścia". I nie tylko błędem - nawet grzechem.

Czy tak samo usprawiedliwimy pijanego kierowcę, że zabił po pijaku pieszego?

Był załamany, napił się, nie wiedział, co robi, nie jego wina.

Czy tak samo usprawiedliwimy złodzieja? Ukradł, ale: no tak, nie ma pracy, a bogatemu nie ubędzie.

Czy tak samo usprawiedliwimy zabójcę? No tak, przecież na pewno był zdenerwowany, a jeśli nawet nie, to przecież zapewne miał trudne dzieciństwo, brak wzorców - jest usprawiedliwiony.

Dlaczego zatem relatywizujemy cudzołóstwo?

Kryzys nie zawsze kończy się zdradą.

Otóż Lustro miała inne wyjścia. Wybrała jednak to, co wybrała, a na to usprawiedliwienia nie ma....Choćby mąż miał ją katować, poniżać, szykanować.
Na to są inne opcje: niebieska linia, wyprowadzka, separacja itd - a nie cudze łóżko, w dodatku przez rok przecież matura nie miał o niczym pojęcia, słyszał, że jest kochany itd.

Na jej miejscu, jeśli prawdą jest to, co zarzucała Maturze i brak jego reakcji na te zarzuty) - na pewno też nie udawałabym zadowolonej i szczęśliwej żony, miała wiele powodów, by powiedzieć "stop" zachowaniu męża. Ale z chwilą wejścia w zdradę straciła prawo do miana "ofiary" w tym związku. I tylko tyle.

(Nikt tu nie piętnuje Lustra - jako osoby. Ocenia się jej zachowanie, a to zawsze można zmienić!)

Dlatego uważam, że dobrze się stało, że temat został zamknięty.

Czas? Być może jest tu po prostu potrzebny czas. Przynajmniej na ochłonięcie.....


Niechby chociaż stanęli na wysokości zdania jako rodzice.....Szkoda dzieciaków. :(

Anonymous - 2010-12-01, 15:08

Forum Pomocy SYCHAR

kpina


prosze o zmianę nazwy tego watku na PRĘGIEŻ
moze jeszcze komus sie przyda

Anonymous - 2010-12-01, 15:24

Uuuuułłłłłłaaaaa ale popłyneło.
A może tak wiecej spokoju i umiaru w ocenach???Nawet jak to są oceny określonych zachowań.
Jasne..........przytłaczająca większość forumowiczów jest tu jako ta zraniona.Tak jak Matura tu przybył jako zraniony.
Ogromna część z tych zranionych weszłą tu po x 1 po to by sie wyżalić,by sobie ulżyć w cierpieniu pisząc jak zostali skrzywdzeni.......by uzyskac współczucie,potwierdzenie poczucia krzywdy,utulenia w żalu................ często w stanie zbliżonym do desperacji w szukaniu lekarstwa,tabletki na małżonka.

Jestem już dość długo na forum.............. wiele osób już tu nie wchodzi.....wiele sie obraziło,wiele nie ma już sił,inne poprostu podjeły decyzję o związaniu się z kimś innym (poza sakramentalnym małżonkiem).
Klin wbity we własne małżeństwo wysadzają wbijaniem klina..........czasami w inne małżeństwo.
Po jakimś czasie te osoby które wchodziły tu po to co opisałem wyżej dostawały zwykle zwroty.................. spojrzyj na siebie,stań w prawdzie,popatrz na swój udział w tym kryzysie.............. i jaka reakcja?????
BUNT!!!!!!!!!!!!! jak to??JA??? skrzywdzona/ny mam pracować nad sobą ???ja mam się zmieniać???

Jest tu sporo osób które wytrwały,które przetrwały własny bunt i pod wpływem własnego bólu spojrzały na siebie i swój udział w kryzysie.

Sugeruję aby dać spokój ocenianiu tak Lustra jak i Matury,aby odpuścić sobie ocenę ich postaw.
Nikt z nas nie chodzi w butach ani Lustra,ani Matury.

To co było do nazwania już zostało nazwane.
Zdrada zdradą............kryzys kryzysem.
Odpowiedzialność za zdradę...............
Odpowiedzialność za kryzys...........

Nie zawierają paktów pokojowych przyjaciele........tylko wrogowie.Na dziś Lustro i Matura są "wrogami".W dodatku poranionymi ciężko wrogami.
Potrzeba jest im trochę czasu i pracy nad sobą by doszli do przekonania że potrzeba im rozmowy ze sobą.
Może mediator???
Może sami uznają własne udziały w kryzysie???może poproszą siebie wzajemnie o popracowanie nad (każdy) własnym udziałem w kryzysie???
Bo dopiero to da im płaszczyznę do wyznaczenia granic i progów dialogu .
Potem może przyjdzie czas uznania własnych win i poproszenia o wybaczenie????
A jak nawet nie dostaną od razy wybaczenia..............jak sobie nie będa w stanie wybaczyć od razu............... to przynajmniej będą wiedzieć że może to być możliwe pod warunkiem szczerości i nie obrażania się wzajemnego.
Do wybaczenia potrzebna jest tylko jedna strona............skrzywdzona
A dopiero po wybaczeniu bedzie możliwe pojednanie.
A do tego potrzeba skrzywdzonego i krzywdziciela.

A najważniejszy jest CZAS
Pogody Ducha


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group