Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Życie duchowe - Co to jest świętość?

Anonymous - 2010-11-26, 13:24

Jest też coś o mnie zainteresowało w tym problemie.
Odpowiedzialność moralna w chorobie alkoholowej obu stron, czyli alkholika i współuzaleznionych bliskich.
Taki cytat z wcześniejszego linku

"Należy, po pierwsze, odróżniać fakt naruszenia nakazów czy zakazów moralnych od kwestii indywidualnej odpowiedzialności moralnej. Normy moralne mają bowiem wartość uniwersalną, czyli dotyczą wszystkich ludzi. Odnosi się to także do normy: nie należy nadużywać alkoholu. Natomiast odpowiedzialność moralna za naruszenie tego typu norm jest zawsze kwestią indywidualną. Zmienia się w zależności od stopnia świadomości i wolności danej osoby. Dla przykładu diametralnie inna będzie odpowiedzialność dorosłego i świadomego człowieka, który nadużywa alkoholu, od odpowiedzialności dziecka nakłanianego do picia przez uzależnionych rodziców. Każde nadużycie alkoholu jest zachowaniem destrukcyjnym i krzywdzącym ale kwestia winy moralnej powinna być w każdym wypadku rozpatrywana indywidualnie.

Po czwarte, rozrachunek z przeszłością dokonuje się w kontekście kontaktów międzyosobowych, głównie w kręgu osób z najbliższej rodziny. Jeśli traktują one alkoholizm jako synonim grzechu i zła moralnego to zwykle prowokują reakcję obronną chorego i tendencję do negowania wszelkiej odpowiedzialności za własne zachowania. Ponadto osobom z najbliższego otoczenia człowieka uzależnionego grozi pokusa potępiania i obwiniania go za wszelkie przeżywane problemy i trudności. Także za te, za które nie jest on w rzeczywistości odpowiedzialny. Niedojrzała postawa wobec alkoholika może więc w istotny sposób utrudnić mu dojrzały rozrachunek z przeszłością oraz adekwatne rozwiązanie problemu krzywdy, winy i odpowiedzialności. Natomiast życzliwa przyjaźń, delikatność i szacunek, cierpliwość i empatyczne wczuwanie się w położenie uzależnionego może w dużym stopniu ułatwić i przyspieszyć doświadczenie zadośćuczynienia, przebaczenia i pojednania. W każdym wypadku wymaga to jednak dłuższego czasu. Doświadczenie wielu uzależnionych potwierdza, że tego typu proces następuje na ogół nie wcześniej niż przynajmniej po kilku latach trzeźwości"

Norbercie
Cytat:
Bo świetych za zycia ....nie ma na ziemi..a kto tak mysli to bładzi.......


Są...CHWAŁA PANU :), to zwykły człowiek , który upada ale trwa w ufności Bożej i ciagle powraca i stara sie kochac Boga w zyciu codziennym, to taki który znosi cierpliwie swoje słabości i pozwala Bogu działać, to taki człowiek , dzięki któremu doświadczasz Chrystusa, nawet w podanej codziennej kawie przez bliskich, nawet w dobrym slowie... Święty to nie ktos zupełnie idealny,to nie ktoś błyszczacy idealizmem, ale to ktoś bardzo "ukryty"jak Chrystus w Najświętszym Sakramencie, to ktoś bardzo nędzny pozwalający Bogu życ w nim.
Według pism siostry Faustyny świetość w Kościele rozlana jest w róznym stopniu, a to juz inny temat :)

Jejku...Norbercie...Ja Ciebie muszę przeprosić...tak chodze po kuchni coś mi spokoju nie daje, a Ty bardzo ważną rzecz chciałes przekazać
Cytat:
kto tak mysli to bładzi
, rozumiem, ze chodzilo o to ,ze myslac o pozyskaniu jakies cnoty i pozostawaniu w takim przekonaniu jest zagrozeniem duchowym, ktore moze doprowadzic do smierci duchowej, o ile dobrze pamietam pisala o tym karmelitanka , Doktor Kosciola
Cytat:
Teresa od Jezusa w Twierdzy wewnetrznej
Pozdrawiam serdecznie:)
Anonymous - 2010-11-26, 14:44

Mirela napisał/a:
to zwykły człowiek , który upada ale trwa w ufności Bożej i ciagle powraca i stara sie kochac Boga w zyciu codziennym, to taki który znosi cierpliwie swoje słabości i pozwala Bogu działać, to taki człowiek , dzięki któremu doświadczasz Chrystusa, nawet w podanej codziennej kawie przez bliskich, nawet w dobrym slowie... Święty to nie ktos zupełnie idealny,to nie ktoś błyszczacy idealizmem, ale to ktoś bardzo "ukryty"jak Chrystus w Najświętszym Sakramencie, to ktoś bardzo nędzny pozwalający Bogu życ w nim.

To święty??? Mirelo z całym szacunkiem dla Ciebie.....ale czy taki nie winien byc prawdziwy katolik????
czyli ??
ten jaki właściwie pojmuje wiare i ze wszech miar stara sie życ zgodnie z dekalogiem???....

no własnie czy widzenie siebie tym świętym nie powoduje stawiania sie ponad innych ludzi co???

A wtedy tak łatwo powiedzieć -nie jestem za nic odpowiedzialny/odpowiedzialna
...bo to problem tego chorego że jest chory..a ja taka/i czysta/czysty


Danka 9 napisał/a:
ludzie dobieraja sie na zasadzie domina....wpoluzaleniony z uzaleznionym....
kazdy ma z czyms innym problem....ale chodzi o braki milosci i jej zaspokajania w czasie dziecięcym

Dzięki Danko...i może nareszcie niektóre osoby
..takie czyściutkie???
zrozumieja gdzie jest własciwy problem...........

Anonymous - 2010-11-27, 12:46

NORBERT napisał/a:
Mirela napisał/a:
to zwykły człowiek , który upada ale trwa w ufności Bożej i ciagle powraca i stara sie kochac Boga w zyciu codziennym, to taki który znosi cierpliwie swoje słabości i pozwala Bogu działać, to taki człowiek , dzięki któremu doświadczasz Chrystusa, nawet w podanej codziennej kawie przez bliskich, nawet w dobrym slowie... Święty to nie ktos zupełnie idealny,to nie ktoś błyszczacy idealizmem, ale to ktoś bardzo "ukryty"jak Chrystus w Najświętszym Sakramencie, to ktoś bardzo nędzny pozwalający Bogu życ w nim.

To święty??? Mirelo z całym szacunkiem dla Ciebie.....ale czy taki nie winien byc prawdziwy katolik????
czyli ??
ten jaki właściwie pojmuje wiare i ze wszech miar stara sie życ zgodnie z dekalogiem???....

no własnie czy widzenie siebie tym świętym nie powoduje stawiania sie ponad innych ludzi co???

A wtedy tak łatwo powiedzieć -nie jestem za nic odpowiedzialny/odpowiedzialna
...bo to problem tego chorego że jest chory..a ja taka/i czysta/czysty


Danka 9 napisał/a:
ludzie dobieraja sie na zasadzie domina....wpoluzaleniony z uzaleznionym....
kazdy ma z czyms innym problem....ale chodzi o braki milosci i jej zaspokajania w czasie dziecięcym

Dzięki Danko...i może nareszcie niektóre osoby
..takie czyściutkie???
zrozumieja gdzie jest własciwy problem...........


Norbercie przeczytaj cały mój post uważnie i napisz czego nie rozumiesz..., albo napisz jak zrozumiałeś... ;-)

Cytat:
Jest też coś o mnie zainteresowało w tym problemie.
Odpowiedzialność moralna w chorobie alkoholowej obu stron, czyli alkholika i współuzaleznionych bliskich.
Taki cytat z wcześniejszego linku

"Należy, po pierwsze, odróżniać fakt naruszenia nakazów czy zakazów moralnych od kwestii indywidualnej odpowiedzialności moralnej. Normy moralne mają bowiem wartość uniwersalną, czyli dotyczą wszystkich ludzi. Odnosi się to także do normy: nie należy nadużywać alkoholu. Natomiast odpowiedzialność moralna za naruszenie tego typu norm jest zawsze kwestią indywidualną. Zmienia się w zależności od stopnia świadomości i wolności danej osoby. Dla przykładu diametralnie inna będzie odpowiedzialność dorosłego i świadomego człowieka, który nadużywa alkoholu, od odpowiedzialności dziecka nakłanianego do picia przez uzależnionych rodziców. Każde nadużycie alkoholu jest zachowaniem destrukcyjnym i krzywdzącym ale kwestia winy moralnej powinna być w każdym wypadku rozpatrywana indywidualnie.

Po czwarte, rozrachunek z przeszłością dokonuje się w kontekście kontaktów międzyosobowych, głównie w kręgu osób z najbliższej rodziny. Jeśli traktują one alkoholizm jako synonim grzechu i zła moralnego to zwykle prowokują reakcję obronną chorego i tendencję do negowania wszelkiej odpowiedzialności za własne zachowania. Ponadto osobom z najbliższego otoczenia człowieka uzależnionego grozi pokusa potępiania i obwiniania go za wszelkie przeżywane problemy i trudności. Także za te, za które nie jest on w rzeczywistości odpowiedzialny. Niedojrzała postawa wobec alkoholika może więc w istotny sposób utrudnić mu dojrzały rozrachunek z przeszłością oraz adekwatne rozwiązanie problemu krzywdy, winy i odpowiedzialności. Natomiast życzliwa przyjaźń, delikatność i szacunek, cierpliwość i empatyczne wczuwanie się w położenie uzależnionego może w dużym stopniu ułatwić i przyspieszyć doświadczenie zadośćuczynienia, przebaczenia i pojednania. W każdym wypadku wymaga to jednak dłuższego czasu. Doświadczenie wielu uzależnionych potwierdza, że tego typu proces następuje na ogół nie wcześniej niż przynajmniej po kilku latach trzeźwości"

Norbercie
Cytat:
Bo świetych za zycia ....nie ma na ziemi..a kto tak mysli to bładzi.......


Są...CHWAŁA PANU :), to zwykły człowiek , który upada ale trwa w ufności Bożej i ciagle powraca i stara sie kochac Boga w zyciu codziennym, to taki który znosi cierpliwie swoje słabości i pozwala Bogu działać, to taki człowiek , dzięki któremu doświadczasz Chrystusa, nawet w podanej codziennej kawie przez bliskich, nawet w dobrym slowie... Święty to nie ktos zupełnie idealny,to nie ktoś błyszczacy idealizmem, ale to ktoś bardzo "ukryty"jak Chrystus w Najświętszym Sakramencie, to ktoś bardzo nędzny pozwalający Bogu życ w nim.
Według pism siostry Faustyny świetość w Kościele rozlana jest w róznym stopniu, a to juz inny temat :)

Jejku...Norbercie...Ja Ciebie muszę przeprosić...tak chodze po kuchni coś mi spokoju nie daje, a Ty bardzo ważną rzecz chciałes przekazać Cytat:
kto tak mysli to bładzi
, rozumiem, ze chodzilo o to ,ze myslac o pozyskaniu jakies cnoty i pozostawaniu w takim przekonaniu jest zagrozeniem duchowym, ktore moze doprowadzic do smierci duchowej, o ile dobrze pamietam pisala o tym karmelitanka , Doktor KosciolaCytat:
Teresa od Jezusa w Twierdzy wewnetrznej
Pozdrawiam serdecznie:)


Uświęcanie się dążenie do świętości jest już świętością, natomista przekonanie o własnym idealiźmie jest pychą, czy rozróżniasz tą subtelną różnicę?

Jeszcze chciałam odpowiedzieć na to
Cytat:
To święty??? Mirelo z całym szacunkiem dla Ciebie.....ale czy taki nie winien byc prawdziwy katolik????
czyli ??
ten jaki właściwie pojmuje wiare i ze wszech miar stara sie życ zgodnie z dekalogiem???....

To jest początek , wierz mi ,że bardzo długi...
Myślę sobie ,ze EWANGELIA JANA 15 rozdział ujmuje wpełni głębię tego co chciałam napisać
Pozdrawiam Ciebie serdecznie, cieszę się bardzo z tych pytań, bo jedne z fundamentalnych pytań w zyciu człowieka :)
_________________


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group