Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Nie wiem od czego zacząć

Anonymous - 2010-11-05, 12:58

Witam, Nie wiem od czego zaczać.. jestem w zwiazku od półtora roku.
Z poprzedniego zwiazku mam 11 letnia córką.Mój nowy partner bardzo dobrze ja zaakceptowałi ona jego. Zylismy sobie jako szczesliwa rodzinka do pewnego momentu... Mój chłopak ma za soba dwa nieudane zwiazki, nieudane, bo pił. Bęacz nim dowiedzialam sie ze ma z tym porblem, ale nigdy nie podpisywałam tego choroba jaka jest alkoholizm. Zaczęły sie kłótnie, nasze odseparowanie..nie miałam ochoty na nic. Az w koncu on podjał leczenie. jest w tej chwili w osrodku odwykowaym, ale nie poznaje go całkowicie. Wciaz mi wyrzuca ze nigdy go nie kochałam, ze gdy zapijał wyrzucałam go z domu... Rozpoczełam terapie,chciałbaym mu pomóc. Niez litosci, nie dlatego ze nie potrafie siebie dowartosciowac, ale dlatego ze go kocham i chcialabym go wspierac. On teraz twierdzi ze chce byc sam, mam myslec tylko o sobie i córce. Moze i bym go posłuchała, ale dzwoni do mnie codziennie, pyta co tam u nas... czuje ze nadal nas kocha i teskni. Nie wiem kompletnie co mam robic. chce zeby był z nami,zebysmy byli rodzinom. Jak nie pił, był wspaniałym człowiekiem, dobrym dla mnie i corki. kocham go, ale jestem bezradna, nie chce go straacic.pomózcie prosze i podpowiedzcie co robic

Anonymous - 2010-11-05, 13:43

annulla81,
Witaj na forum.
Jak wszyscy, którzy są w potrzebie i Ty znajdziesz tu jakąś dla siebie i swoich bliskich.
Jednak nie bedzie to typowy wątek, gdyż to forum jest dla sakramentalnych małżeństw w kryzysie, aTy nie jesteś sakramentalną żoną.
Dlatego też odpowiedzi na Twój problem mogą nieco Cie zadziwić, a nawet z początku wzburzyć. Ufam jednak,że gdy je przemyślisz uznasz że wypływają z troski o Was wszystkich i naprawdę służą Waszemu uzdrowieniu.
annulla81 napisał/a:
jestem w zwiazku od półtora roku.
Z poprzedniego zwiazku mam 11 letnia córką.Mój nowy partner bardzo dobrze ja zaakceptowałi ona jego. Zylismy sobie jako szczesliwa rodzinka do pewnego momentu...


♥♥♥

Na początek zbyt mało napisałaś o tym co skłoniło Cię do wejścia w związek partnerski, czy jesteś sakramentalną zoną innego mężczyzny, czy miałaś jakiś inny powód,że nie związał Was węzeł małżeński?
Może wyda Ci się to dziwne, ale to pytanie jest bardzo istotne dla określenia punktu wyścia do rozwikłania Waszej historii.
Ponadto opisujesz problem alkoholowy, więc od razu polecam Ci pod rozwagę wizytę w poradni AA i spotkania w grupie Al-anon, a to z tego powodu, abyś nie pogłębiała problemu z którym sie borykasz zarówno w sobie jak i w swojej córce. Nauczysz się tam jak postępować i jakie masz już wykoslawienie postrzeganie świata skoro nie rozpoznałaś sygnałów ostrzegawczych i związałaś się z mężczyzną , który jest alkoholikiem.
Napisz jesli mozesz jaki masz stosunek do wiary i jak z nią jest u Ciebie na codzień.
Czytając twój post można się zoriętować,że pogubiłaś się w życiu, ale ze wszystkiego można wyjść jeśli ma się podporę i w Bogu i w ludziach.
Napisz coś więcej o sobie.
Myślę,że Sycharki " zasypią " cię pomysłami na to jak sobie poradzić aby powstać z kłopotów do zycia i odzyskać szacunek dla siebie i innych.
Niestety pierwsza i podstawowa rada będzie brzmiała:
Chcesz pomocy to trzeba podjąć decyzję o naprawie siebie i własnego zycia skoro masz na wychowaniu córkę, nie możesz nszczyć jej życia. Musisz być dla niej wzorem jak szanować siebie i wymagać szacunku od otoczenia. A to niestety wiąże się z życiem według jasnych reguł czyli małżeństwo nie związek partnerski. Czyli zycie bez nałogów z osobą na której można się oprzeć nie tylko ciałem, ale przede wszystkim duchem. Czyli zycie w prawdzie wobec siebie i bliskich. Czyli zycie które nie zmusza Cię dożycia w ponizeniu, ale pozwala rozwinąć skrzydła i żyć pełnią życia zarówno Tobie jak i bliskim. :-D
Pisz śmiało, Sycharki Cię nie zostawią bez pomocy, nawet jesli padna twarde słowa, będą one wynikały z doświadczeń i z troski, a nie z chęci oceny czy nietolerancji.
Super,że zebrałaś się na odwagę i wstapiłaś na forum.

Anonymous - 2010-11-10, 12:56

annulla 81

Serdecznie Ciebie witam :)
Pomodlimy się razem 10 różańca w Waszej intencji annulla ?
Możesz wyznaczyć godzinę wieczorną najlepiej ...

pozdrawiam serdecznie :)
http://www.youtube.com/watch?v=6035E4s9sh0

poniżej link do strony ks. Marka Dziewieckiego , jest ekspertem w sprawach alkoholowych i nie tylko :), z lewej strony sa tematy , może któryś Ciebie zainteresuje

Wiele pogody ducha zyczę , siły Bożej na kazdy dzień :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group