Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Problemy Bruce

Anonymous - 2010-10-31, 17:23

Witam
Jak namówić Męża na rozmowę z księdzem,psychologiem,pójść do poradni małżeńskiej itp.,kiedy on kategorycznie nie chce o tym słyszeć, bo jak twierdzi nie jest niczemu winny a za wszystkie problemy między nami odpowiadam Ja.

Anonymous - 2010-11-03, 13:12

moze po prostu na pocztake sama pojdz na taka rozmowe, moze sprobuj sama porozmawiac z kaplanem i on cos podpowie... bez zgody meza nie wskurasz nic, ale moze dzieki tej rozmowie bedziesz wiedziala jak postapic, pozdrawiam
Anonymous - 2010-11-03, 13:22

Bruce,
Witaj,
problem który poruszasz nie jest łatwy do ogarnięcia. Często osoba, która potrzebuje pomocy z uporem jej odmawia, gdyż uznanie potrzeby pomocy od innych, jest często kojarzone ze słabością. To dotyczy zarówno osób uzaleznionych jak i chorych, dotyczy to także osób zmagających się z jakimiś problemami psycho-duchowymi.
Twój mąż nie jest wyjątkiem. Kiedy więc uzna swoją potrzebę przyjęcia pomocy, a zatem swoją niedoskonałość będziesz miała łatwejsze zadanie. Do tego czasu pozostaje Ci tylko bardzo delikatne i systematyczne podsuwanie wiadomości z zakresu sposobu uzdrawiania problemu, z którym się zmagacie, podejmowanie prób rozmowy na ten temat, ale bardzo ostrożnie, aby nie poczuł się osaczony i zmuszany. Ideałem jest takie podsunięcie mężowi pomysłu kontaktu z terapeutą jako jego własnego i z ochotą przystanie na jego inicjatywę. :-D
W tak zwanym międzyczasie sama może poszukaj terapeuty i rozpocznij indywidualną terapię, która ułatwi Ci potem wspólną. Zrób to jednak bardzo dyskretnie, aby nie została ta forma pomocy wykorzystana przeciw Tobie i Waszemu małżeństwu.
Na początek sama musisz stać się domowym psychologiem, aby skorzystała cała rodzinka. :-D

Anonymous - 2010-11-03, 17:14

Witaj Bruce!

Bardzo dobrze jest mi znana postawa męża, którą opisujesz, ponieważ mój mąż mówi i zachowuje się bardzo podobnie. Jest to na początku trudne do przyjęcia, później czasem też niestety ;-) ,słabi jesteśmy...,ale ważne jest to o czym już wyżej wspomniała Kinga, byś Ty skorzystała z pomocy. Ty musisz stać się silniejsza, wiedzieć czego chcesz. Jeżeli mąż nie chce skorzystać z żadnej pomocy, to nie próbuj na razie go przekonywać na siłę, bo to i tak raczej nie przyniesie żadnych, dobrych efektów.
Jemu daj czas, a zajmij się sobą, to jedyna droga, która może doprowadzić Cię do "sukcesu"..., nie jest to łatwa droga, ale warto nią podążać :-D
Polecam Ci film: "Ognioodporny", jest do niego link na forum w dziale: "Tematy różne" w
"Kąciku filmowym".
Polecam też konferencje z Rekolekcji, konferencje Jacka Racięckiego ...itd...

Pozdrawiam!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group