Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Czy jeszcze może być dobrze ?

Anonymous - 2010-08-22, 21:59
Temat postu: Czy jeszcze może być dobrze ?
Witam wszystkich ! Piszę bo wiem że na tym forum są osoby z podobnymi przeżyciami ! Nie wiem od czego mam zacząc swoją opowiesc ! Moja żona zdradzała mnie w ubiegłym roku z kolegą z którym pracowałem ! Nawet nie wiem kiedy zaczeli dokładnie bo ufałem żónie bezgranicznie nie kontrolowałem aż do momentu kiedy sprawdziłem telefon ponieważ wróciła pózniej do domu ! Zobaczyłem kto i jak slowa typu kochanie tęsknię za Tobą i tak dalej oczywiscie rozmowa skonczyła sie słowami to tylko przyjaciel daj mi spokój i on tak samo twierdził !Powoli zaczynała mnie odpychac od siebie co mnie bardziej bolało !NIe możemy się kochac ginekolog mi zabronił (miała usuniętą nadżerkę) Doszło do takiej sytuacji że ucieła z domu dwa razy jak się okazało była u niego ! Bardzo dużo nocy nie przespałem próbowałem się zabić miałem wypadek samochodowy cudem zyje !Po wypadku zaczął się mój prawdziwy koszmar ze niby to wszystko moja wina ze tak jest ze jestem barykadą miedzy nimi ! Chodziłem do koscioła modliłem się prosiłem o siły do przetrwania !Niestety wszystko jak grochem o scianę spałem pod drzwiami bo nie chciała mnie wpuscic do pokoju !NIe pomógł wypadek próba samobójstwa nawet krew na scianach po biciu pięsciami !Zacząlem pracę na dwa etaty chcialem zapomniec ! Usłyszałem dobrze pracuj i głupi uśmieszek na twarzy ! Pojechała na urlop oczywicie nastawiła swoich rodziców przeciwko mnie i zero rozmowy zero współczucia ! Najbardziej pamietam dwie sytuacje ! Pierwsza z nich kiedys wysłała mi wiadomosc ze teraz możesz do mnie zadzwonic nie odbierała moich telefonów ani esemesów Druga sytuacja to jak wróciła z urlopu na którym spedziła z nim trzy dni w hotelu oczywicie z nim jJaka zadowolona była i dumna z siebie ja jej wtedy nie obchodziłem jedyne na co mi pozwoliła to pomasowac sobie stopy !Coraz bardziej chudłem juz nie miałem sił walczyc ! Pewnego razu pogodzila nas kobieta która nie ma nic wspólnego z Bogiem ale się jej udało (wróżka)wiem ze to grzech ale sie udało tylko jednorazowa pomoc ! Nawet po tym wszystkim tez mysłał o nim mówiła ze zraniła dwie osoby znowu sie czułem odtrącony !Przez rok czasu nie mogłem jej nakłonić żeby poszła do spowidzi i kościoła dlaczego bo przez rok nie potrafiła sie przyznac i się wykręcała ze to nie prawda !Juz jestesmy oboje po spowiedzi i komunnii chodzimy do koscioła ! NIe mamy dzieci bardzo chcemy miec ! NIestety jestem bezpłodny robiłem badania ! Ja nie potrafie zapomnieć chociaz bardzo tego pragnę !Brak zufania ,miłośc nie taka sama wszystko już inaczej !Proszę pomóżcie jak mam przestac mysleć o tym wszystkim bo nie mam dnia żebym nie mysłał !Myslałem że może maleństwo pomoże mi zapomniec i oddac mu siebie bo w tej chwili nie umiem dla siebie żyć normalnie !Pozdrawiam :idea:
Anonymous - 2010-08-23, 08:52

Witaj,
odpowiadając w jednym słowie na Twoje pytanie czy jeszcze może być dobrze odpowiem: nie , nie będzie dobrze o ile się nie ockniesz. To zupełnie nie tędy droga. Próba samobójcza (nie wiem ile było w tym szantażu emocjonalnego), masowanie żony w stópki gdy ona zdradza, spanie pod drzwiami jak pies. Daj spokój chłopie.
W małżeństwie mamy obowiązek dawać z siebie najzdrowszą część naszej osobowości. Emocje, zranione ego nie mogą panować nad naszym zachowaniem.
Macie krótki staż małżeński, żona głupio zareagowała na Waszą tragedię niepłodności. To nie znaczy, że to Twoja wina, że wyniki masz kiepskie i że ona jest usprawiedliwiona. Nie kocha Cię takim jak jesteś i tyle. Czy pokocha? Jeśli dalej będziesz się tak dawał poniżać to nie.
Jedyne co możemy robić to robić coś ze sobą, z naszymi emocjami, najlepiej jakaś pomoc terapeutyczna dla Ciebie. Najwyraźniej sobie nie radzisz. Bóg dał Ci życie, a nie wolno nim szargać ot tak, bo inna osoba nie kocha. Tylko Bóg nas kocha w pełni, a i tak jak wczoraj było w czytaniu "karze" jak rodzic. Po co? Byśmy się ocknęli do pełni siebie, do otwarcia na świat i ludzi, do wyzwolenia z egoizmu.
Posłuchaj sobie audio o tożsamości mężczyzny (w net wrzuć Pawlukiewicz, O miłości słów kilka).
Super książka do poczytania: Jak popsuć związek przez własną głupotę i jak go naprawić, autor: Laura Schlessinger.

Anonymous - 2010-08-30, 15:02

Paweł
po twoim opisie zdarzeń można wywnioskować, że masz problemy z emocjami, z ich wyrażaniem i panowaniem nad nimi. Zachowujesz się emocjonalnie, a takie zachowania są charakterystyczne dla osób niedojrzałych, sądząc po twoim stażu małżeńskim jesteś człowiekiem młodym i brakuje ci poczucia własnej wartości.
Napisz, czy żona wiedziała o twoich problemach przed ślubem czy też jest to wynik badań przeprowadzonych po? Jeżeli wiedziała, że jesteś bezpłodny, to miała świadomość na co się godzi zawierając z tobą ślub, jeśli nie, to może być jej trudno zaakceptować taką sytuację.
Nie żyjesz dla siebie, żyjesz dla Boga, bo to On przede wszystkim kocha cię takiego jakim jesteś, bezwarunkowo i warto Mu odpowiedzieć na tę miłość.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group