Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - jak żyć?

Anonymous - 2010-08-07, 12:13

Robiko, nie zrozum mnie źle.....nie chodzi mi o zaprzeczanie Twoim potrzebom bliskosci męza....to naturalna potrzeba Twoja jako kobiety i zony i rozumiem cie ze cierpisz...

chodzi mi tylko o to ze na ile dzialasz ( czytaj wzmacniasz siebie przez KONKRETNE dzialania, zycie sakramentalne, terapię, grupe wsparcia, lektury....
malo o tym piszesz...
raczej o tym ze nie masz czasu na to.... i ze mąż, mąż, mąż

wiesz ja tez sie zalę na męża jaki to on niedobry... (ale jaka ja niedobra, ho ho) ale i ciagle działam....i jest ciagle do przodu, choc inaczej, choc moje chcenia sa inne, to juz czuje wielka ulgę bo rowijam siebie
i Ty to tez robisz...i patrzac z boku chcialoby sie powiedziec...podsunac ci jeszcze cos...i jescze...bys SAMA z Boza pomoca stawala na nogi...

nie ma co sie koncentrowac na tym czego nie ma....ale na tym co jest.....
codziennie 100 rzeczy za ktore mozesz dziekowac... :mrgreen: znajdzie sie?

robiko kochana, żal się nam.....ja ucze sie byc z żalem...ale ciezko mi nie udzielac porad
taki zal tez jest potrzebny Tobie
byle by na nim sie nie zafiksowac... Panie Boze teraz 15 min zalu i płaczu a potem działam...


moze ta bliskosc meza przyjdzie do Ciebie jak juz nie bedziesz jej tak rozpaczliwie potrzebowac?
tak nagle z dnia na dzień?
szanuje męzu Twoja potrzeba bycia na odleglosc, widac tak teraz masz...tesknie ale poczekam...nie naciskam, daję Ci luz....uff

a co do rachunkow masz wybor, wcale nie Ty musisz je splacac przez net...chyba ze lubisz się męczyć :-P

Z Panem Bogiem!!!
wiesz, widze ze juz mniej w Tobie jest zlosci a wiecej pogodzenia, i na nasze pisanie tu na forum do Ciebie...inaczej reagujesz niz kiedys!!! :-D

Anonymous - 2010-08-09, 15:38

Wczoraj odkryłam,ze mąż ma ,,nową"babę...w necie....pisze z nią od 3 miesięcy (chyba-może dłużej,bo pisała,ze tyle już się znają i zachęcała do spotkania)
Ma tez jeszcze inne,które zaczepia na czacie i opowiada o sobie ,, swoje półprawdy"
Nic mu nie powiedziałam tym razemo swoim kolejnym odkryciu.

co jeszcze robi?....nie mam pojęcia....jest 12 godzin poza domem-w pracy ,a kiedy wraca do domu często (nie zawsze)musi dalej pracować,siedzi całą noc bo musi napisać prezentację na zajęcia....co w takim razie robi podczas pracy?W domu netu nie używa.

Bywa,ze w domu jest cudowny,miły,grzeczny,pomocny....właściwie cały czas mi pomaga i kasa nie znika z konta jak kiedyś na jedną z bab....
ale
w nocy na dotyk reaguje agresją ,jakby szatan w niego wstąpił,odpycha lub spi w drugim pokoju....

To szarpanie mnie za to,ze dotykam,chce bliskości jest niepokojące...
niepokojące jest też to,że w rozmowie(np z naszą chrzestną dziecka)nie wyrzeka się Boga,mówi,ze modlić się moze nawet na łace,do kościoła latać nie musi,podkreśla znaczenie 10 przykazań,
a na drugi dzień,kiedy ta chrzestna daje mi medalik św.RODZINY od PAPIEŻA,W MĘZA jakby diabeł wstąpił nagle,woła-,,o nasza rodzina święta nie jest i nigdy nie będzie"!

przyznał się też wczoraj przy tej chrzestnej ,ze był na imprezie TECHNO w bydgoszczy(to wtedy co nie wrócił na noc,2 dni go nie było...gdzie jeszcze był???..nic nie wiem)
Mąż nienawidził zawsze takiej muzyki,słuchał spokojnego country całe życie i słucha w domu tylko country!A wczoraj zachwycał się techno.(przez moment,bo zauważył,ze my w szoku)

I dzis wyrzekał się już techno,tej imprezy,mówił,ze żartował,że wcale na niej nie był!

Więc wszystko oddaję Panu!

Rób z tym Jezu co chcesz,

działaj po swojemu,bo po ludzku tego ogarnąć nie można!
Postaram się Ci nie przeszkadzać! :-P
(może mój mąz ma siedzieć do rana,może nawet ma jeszcze rozmawiać z nastepnymi babami,żeby naprawdę się przekonać i walnąć łbem porządnie o dno-może i tak Pan Bóg działa,a ja się zamartwiam nie wiem po co,więc koniec zmartwień-zostawiam to MU)

Trzymam się Jezusa!
Mówię Ci tylko Jezu,ze czasem mi po ludzku smutno,gdy widzę ,ze do jakiejś tam kolejnej baby na czacie mówi ,,Magduś",a moje imię zapomniał i nie wypowiada od ponad 2 lat,ale oddaję to wszystko Tobie PANIE!

po LUDZKU to jest nie do przejścia

Danko,bardzo CI dziękuję za to ,co napisałaś.....potrzebne mi to było,ale jestem na dobrej drodze!Twój rozwój jest też widoczny -naprawdę!Kiedyś Cię czytałam i nawet omijałam Twoje teksty,bo nic mi one nie dawały .Teraz przyznaję- ma to sens,co piszesz i nie gniewaj się,bo ja tak często mówię ,co myślę- wprost. :-P
łapię się Jezusa i dostaję niesamowitą pomoc z każdej strony tak naprawdę!

CHWAŁA PANU!

Anonymous - 2010-08-09, 19:56

Robiko, dziękuję za piękne świadectwo!
Z Bogiem!

Anonymous - 2010-08-10, 08:48

Robiko, milo sie czyta o Twoim podejsciu! Nie gniewam się na szczerosc, nie zawsze do siebie trafiamy, nie zawsze druga osoba pisze "do rzeczy", piszemy przez swoje doswiadczenia ( ja mam hopla na punkcie uzaleznien ;-) )

Trudne na pewno to co odkrylas...a ile spokoju w Tobie
tak trzymaj!

( wiem ze sie powtarzam...ale gdyby tak dac mezowi "odetchnac" z tym dotykiem...na poczatku tydzien...dwa..ciekawe jak by to było? co myslisz ?)
Buziaki

Anonymous - 2010-08-10, 18:25

robika napisał/a:
To szarpanie mnie za to,ze dotykam,chce bliskości jest niepokojące...


Tak, na pewno... Masz rację.

Ale wiesz, niepokojące - dla mnie - jest też to, że Ty z kolei tak desperacko pragniesz tego dotyku, mimo, że mąż tak wyraźnie daje Ci do zrozumienia, że teraz tego nie potrzebuje i w tak - dość obcesowy - szarpanie, odpychanie, pewnie słownie też - to Ci okazuje. Wydaje mi się, że musisz zweryfikować swoją postawę w tej kwestii - zapytać siebie - czemu zabiegam o czułość, mimo, że te zabiegi i cała sytuacja, w jakiej często się znajduję - jest dla mnie poniżająca. Nie ufasz przecież (bo szukasz informacji, co robi Twój mąż, podejrzewałaś go od początku o to, że wciąż kogoś ma, ciągle jesteś niepewna swojej sytuacji, czy jesteś w tej chwili jedyną, co czuje mąż itd - a MIMO TO zabiegasz o bliskość. To nie jest dobre. Tak nie powinno być, by przełykając miłość własną i własną godność, łasić się do męża (żony), mimo, że on wyraźnie tego nie chce.

Każdy ma swoje potrzeby, ja to rozumiem, ale wydaje mi się, że by je zaspokoić, trzeba szukać innego wyjścia, choćby terapii. A nie doprowadzać do takich poniżających sytuacji, zwłaszcza, że de facto to tylko będzie Was od siebie oddalało. Oboje wykazujecie brak zrozumienia dla Waszych potrzeb, ale bądź mądrzejsza od swojego pogubionego męża i odpuść to na razie....

Z Bogiem, Robikuś.

Anonymous - 2010-08-11, 13:41

Danka 9 napisał/a:
gdyby tak dac mezowi "odetchnac" z tym dotykiem...na poczatku tydzien...dwa..ciekawe jak by to było?


Danusiu,Satine -obiecuję,że tak zrobię-robię tak od paru dni...

pozdrowka!

[ Dodano: 2010-08-11, 15:02 ]
quote="Danka 9"]gdyby tak dac mezowi "odetchnac" z tym dotykiem...na poczatku tydzien...dwa..ciekawe jak by to było? [/quote]

Danusiu,Satine -obiecuję,że tak zrobię-robię tak od paru dni...

I dla siebie robię,co mogę-czytam wiele,słucham Pawlukiewicza,Pelanowskiego,Manjackala,dbam o siebie,spędziłam wspaniały tydzień z przyjaciólką-psychologiem i z sercem na ramieniu-terapia niesamowita!spotykam się z ludźmi,kocham ludzi i mój dom jest otwarty dla wszystkich,w czasie urlopu co chwilę ktoś mnie odwiedza....nie jestem sama...właśnie urządzam sobie pięknie kuchnię i jest fajnie,cieszę się tym co mam


a mąż niech robi ,co uważa!robi okropne rzeczy od lat,ale robi tez wiele dobrego i nie jest złym człowiekiem!
Pan się nim zajmie :-) modlę się tylko,zebym mu nie ,,wypaplała"o kolejnym moim odkryciu i Was też proszę o modlitwę w tej sprawie. ;-)
Oddaję to BOGU.
Po ludzku mogłabym już z nim nie rozmawiać za kolejne podrywy dziewczyn na necie...jak pomyślę ,jak jest to obrzydliwe i krzywdzące dla wszystkich,zaczynam czuć nienawiść do męża,a to nie tędy droga....w ten sposób tylko pogłębię kryzys


pozdrowka!

Anonymous - 2010-08-11, 15:17

Robiko :-D z Panem Bogiem!
Anonymous - 2010-08-14, 06:57

2 dni temu dostałam od męża 15 pięknych czerwonych róż na 15 rocznicę ślubu,która minęła 1lipca!
zaczyna też mnie przytulać! :-D tyle cudów ostatnio znów się dzieje wokól mnie,kiedy oddałam NA MAXA wszystkie niepokoje PANU!

Dzięki Ci PANIE za wszystko!Trzymaj mojego męża i wyciągaj go z sideł szatana!
Ty wszystko możesz!
Dziękuję CI! :lol: ALLELUJA!

Anonymous - 2010-08-14, 07:34

ALLELUJA :-D :-D :-D
Anonymous - 2010-08-14, 08:20

Robiko raduje sie moje serce na takie wieści- pilegnuj te dary od Pana i dbaj o siebie i rodzinę- nie zmarnuj tego co otrzymałaś.Pozdrawiam :-D Alleluja!!!!
Anonymous - 2010-08-14, 10:55

Robiko................... a ja napisze:pilnuj siebie i swoich reakcji na bodżce zewnętrzne...............bo sporo ich może być od "kusego" z jego inspiracji............... nie pozwól mu wodzić sie za nos...............
Pogody Ducha

ps.Pamiętasz treść tej modlitwy????

Anonymous - 2010-08-14, 12:09

Wielkie dzięki nałóg-wiem o czym mówisz i właśnie weszłam tu na chwilę,zeby te Twoje słowa przeczytać!
Niesamowite,jak Pan Bóg nami kieruje i pomaga!
NIESAMOWITE!
(dziś już z 3 stron,, kusy" próbował mnie mocno wodzić za nos i raptem przeczytałam Twoje słowa)
Niesamowite!
Modlitwę znam!
Dzięki!

Anonymous - 2010-08-15, 10:40

Robiko!

blogoslawienstwa Bozego dla Was!!! dla Synka! :-D :-D :-D
serce mi sie smieje jak Cie czytam!
i maz przytula!!! pięknie!

badz czujna!

Anonymous - 2010-08-17, 18:26

Robiko poczytuję Ciebie od jakiegoś czasu i Bogu dzieki ze znów jesteś pełną wiary i sily Robiką. Jesteś dowodem na to że Bóg wszystko mozesz a wiara czyni cuda...pamietam w modlitwie
z Panem Bogiem


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group