Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Nie ufam mężowi, kłamie, oszukuje, ukrywa się z piciem, trwo

Anonymous - 2010-10-04, 09:12

A masz szanse jeszcze na tę prace w sklepie?
Anonymous - 2010-10-04, 12:18

Jeżeli chodzi o pracę to chyba mam jeszcze szanse na nią.........
tyko ja niebardzo mam jak pracować
bo małego nie mogę dać do przedszkola bo za mały, żłobki- nie wiem czy tu istnieją.......
zaprowadzać do kogoś to też byłaby dla mnie latanina..........
bo ranne godziny pracy odpadają, dlatego że trzeba córke do szkoły zaprowaddzić, napalić w piecu przygotować obiad, potem zaprowadzić małego do kogoś, bo tutaj babcia się nie zgadza by ktoś jej chodził po domu obcy, wieć musiałabym go zaprowadzać do kogoś, odebrać córke ze szkoły bo musi iść ulicą dość niebezpieczną, i potem na szybkiego do pracy 3 km na piechote.........i też nie zostawiłabym, nawet nie mogłabym zostawić małego u kogoś do 22.00 czy 23.00, to jest wszystko nierealne dla mnie,
jestem nerwowa, a tak było by jeszcze gorzej z moimi nerwami, bo jak mi coś nie idzie zgodnie z czasem to sie denerwuje........
myślałam że mogłabym podać go o alimenty...........tylko nie wiem jak by to wygląłdało, skoro mieszkamy razem???

Anonymous - 2010-10-04, 13:18

dejzi napisał/a:
Jeżeli chodzi o pracę to chyba mam jeszcze szanse na nią.........
tyko ja niebardzo mam jak pracować

:evil: zacienia umysł,by wszystko zdało się niemożliwym.
Połóż zaufanie w Bogu, módl się do Anioła Stróża babci i sprawdź czy praca na 1/2 etatu jest możliwa.
Potem dopiero sprubój rozwiązać problem z opieką nad dziećmi, Bóg może Cię zaskoczyć, gdy nie będziesz mu stawiała przeszkód.Poproś o wsparcie w tej kwestii Maryję, sama jest Matką i wie że dziecka nie zostawia się samego, z pewnością podsunie Ci jakieś rozwiązania.

Co do alimentów to można zawsze o nie wystąpić, gdy jedna ze stron uchyla się od ponoszenia kosztów na wychowanie małolenich dzieci ,czy wogóle na utrzymanie domu, jak to wygląda w praktyce?:

Czy w trakcie trwania małżeństwa można żądać alimentów od współmałżonka?

Tak, jeśli małżonek nie przyczynia się do zaspokajania potrzeb rodziny (np. nie uczestniczy w kosztach utrzymania mieszkania, zakupach żywności) wówczas można złożyć pozew o tzw. alimenty małżeńskie.

Poza tym, jeżeli jeden z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu nie spełnia ciążącego na nim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, sąd może nakazać, ażeby wynagrodzenie za pracę albo inne należności przypadające temu małżonkowi (np. z tytułu renty czy emerytury) były w całości lub w części wypłacane do rąk drugiego małżonka. Ważne tu jest aby małżonkowie pozostawali we wspólnym pożyciu.

Osobną sprawą jest możliwość wystąpienia do sądu o alimenty na dzieci w trakcie trwania małżeństwa.
*
Prawa małżonków

Małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są zobowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli.

Małżonkowie decydują o wszelkich istotnych sprawach dotyczących rodziny wspólnie. Jeśli nie mogą się porozumieć, wówczas każde z nich może się zwrócić do sądu o rozstrzygnięcie.

Oboje małżonkowie są zobowiązani, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Wypełnianie tego obowiązku może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym. Oznacza to, że zaspokajanie potrzeb rodziny może polegać np. na tym, że jedno z małżonków pracuje zawodowo i zarabia na utrzymanie rodziny, a drugie zajmuje się wychowaniem dzieci i pracą w gospodarstwie domowym. Oba te zajęcia uważane będą za tożsame co do swojej wartości.
http://www.kobietaiprawo.pl/malzenstwo.html

Alimenty w trakcie małżeństwa
Szczególnym obowiązkiem alimentacyjnym jest obowiązek dostarczania środków utrzymania w czasie trwania małżeństwa. Małżonkowie mają obowiązek dostarczać środków utrzymania dla zaspokojenia potrzeb rodziny.

Obowiązek alimentacyjny pomiędzy małżonkami powstaje w przypadku orzeczenia Rozewiu czy separacji. Jednak należy pamiętać, że w trakcie trwania małżeństwa na małżonków może zostać nałożony obowiązek o charakterze alimentacyjnym.

Oboje małżonkowie mają obowiązek wspólnego zaspokajania potrzeb rodziny, Muszą zapewnić rodzinie odpowiednie warunki życia, czyli:

- mieszkanie,

- wyżywienie,

- odzież,

- pewien standard życia, pozwalający na godziwą egzystencję.

Każdy z małżonków ma obowiązek zgodnie ze swymi siłami i możliwościami zarobkowymi i majątkowymi, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny. Rodziny, którą małżonkowie stworzyli poprzez zawarcie węzła małżeńskiego.

Wykonanie tego obowiązku może polegać nie tylko na dostarczeniu środków finansowych, ale również na:

- osobistych staraniach o wychowanie dzieci,

- pracy we wspólnym gospodarstwie domowym.
http://rozwody.babafilm.p...-malzenstwa.php


O bliższe szczegóły zapytaj naszego Sycharkowego prawnika- Jarek 321, z pewnością wyjaśni Ci to lepiej niż suche artykuły, co specjalista to specjalista. :mrgreen:
Napisz do Niego na priv lub w dziale prawnym zadaj pytanie, istnieje też możliwość ,że sam zerknie do Twojego postu. ;-)
http://www.kryzys.org/viewforum.php?f=17

Anonymous - 2010-10-04, 22:27
Temat postu: Nie ufam mężowi, ciąg dalszy
Dziękuję Kingo
dużo mi pomogłaś
Dzisaj na grópie dowiedziałam się apropo zachowania męża: to co zrobił w wczoraj to może być objaw padaczki
i powinnam porozmawiać z jego terapętką
Dzisiaj mąż przyznał mi się że wypił mimo to przyjechał po mnie, ale na swoją odpowiedzialność to zrobił..................
kiedy przyjechał, ja wymusiałam że to ja poprowadze do domu bo tak będzie bezpieczniej, tak też zrobiłam
NIe byłam na niego wściekła, gdzieś głębiej poczułam małe zadowolenie że się przyznał............choć nie do końca mówił prawde o ilości wypicia ale przyznał się i to było dla mnie jakimś plusem, że nie zaprzeczył, że wypił...............

Muszę teraz zadziałać co zrobić z męża wypłatą........najpierw z nim pogadam czy mi da dostęp do swojej pensji i ustale z nim jak to ma wyglądać..............jeżeli nie to pójdzie to do sądu.......... :-/

[ Dodano: 2010-10-16, 22:05 ]
Witam
u mnie nic nie zmieniło się na lepsze mimo że chodzimy na terapie
jest wręcz jeszcze gorzej.............nic ustalić nie mogę z mężem..................
o niczym pogadać bo jak zaczynamy jakiś temat to zaraz zaczyna się wygadywanie.................ja i on sobie wygadujemy :-/
nie wiem czy to jest normalne, dla mnie nie, stawianie granic twardych to jest dla mnie męczarnia...........nie umiem tego robić
może jest jeszcze za wcześnie na widoczne zmiany u męza ale ja ich ciągle szukam..............
Ciężko mi, cieżko mi, cięzko mi.................................

mąż dalej pije bo znalazłam paragon na ćwiartkę i gumę, więc nic sie nie zmienia, ciągle mi wygaduje, obwinia mnie,usiłuje mnie obarczyć winą za wszystko............................

wolałąbym żeby go nie było z nami kiedy tak się zachowuje i żeby wytrzeźwiał, wtedy może wrócić, bo narazie ja nie moge znieść jego obecności, nawet kiedy jest trzeźwy..........

[ Dodano: 2010-12-28, 18:48 ]
witajcie, dawno mnie tutaj nie było, dużo się pozmnieniało w moim życiu
nie mieszkam z mężem, bo się wyniósł uporozowując samobójstwo
nic mu się nie stało ale napędził mi stracha,
ja mieszkam dalej tam gdzie mieszkałam
chodze na terapie, a mąż...................
chyba dalej popija
chodzi na terapie chyba ale w kratke........
nie wiem co dalej będzie ale ja wiem czego chcę.........
lepiej mi z tym że nie musze kontrolowac męża
smutno było mi przez świeta bo nie było męża z nami ale............nie było tak najgorzej, pojechałam do rodziców
pozdrawiam was serdecznie


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group