Anonymous - 2010-07-20, 13:08 Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Anonymous - 2010-07-20, 13:36 Moniu cały czas pamiętam o tobie w modlitwie 
Anonymous - 2010-07-21, 10:54 Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj. Amen. Anonymous - 2010-07-21, 12:43 Monika skąd jesteś? Może z Warszawy lub okolic? W poniedziałek mamy spotkanie na Skaryszewskiej i chętnie bym cie na nie porwała....co Ty na to? Anonymous - 2010-07-21, 13:36 Do Warszawy mi daleko
To ,że się modlę to dobrze, przerwa w pracy.....mąż chyba łagodnieje i zaczyna poważnie myśleć o tym co się dzieje ...co się stało. Tak widzę po nim...drgnęło W KIERUNKU RODZINY, ZACZĄŁ SIĘ DOMEM INTERESOWAĆ, Anonymous - 2010-07-21, 14:15 Kochana to moc modlitwy. Byle tak dalej. Ściskam Cię Monisiu. Anonymous - 2010-07-21, 16:14
Duchu Św. przemieniaj serce mego męża ....... Anonymous - 2010-07-22, 09:44 Moniko, pamietam w modlitwie , aby Pan Bog leczył wasze serca
Anonymous - 2010-07-22, 10:27 Pod Twoją obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko.......... Anonymous - 2010-07-24, 10:32 naszymi prosbami racz nie gardzić Anonymous - 2010-07-24, 15:22 w potrzebach naszych ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza.......... [ Dodano: 2010-07-24, 18:39 ] Mój mąż jest opętany, to nie jest normalne , aby tak wrzeszczeć na zwykłe normalne pytania. Mam milczeć , nie wolno mi się go o nic zapytać. Anonymous - 2010-07-24, 22:05
Moniko jesli takie są Twoje podejrzenia koniecznie porozmawiaj z osobą duchowną. Człowiek rzeczywiście opętany jest niebezpieczny dla siebie i otoczenia. Ksiądz powie Ci co robic , abyście byli bezpieczni, aż do chwili uzyskania fachowej pomocy, a dodatkowo potwierdzi lub odrzuci Twoje przypuszczenia, dobrze mieć też opinie od psychiatry. Anonymous - 2010-07-24, 22:09 Jutro pójdę .Tylko nie wiem............ gdzie szukać. Przecież mąż się nie podda żadnej diagnozie. Można jedynie wysłuchać moje opowieści. Anonymous - 2010-07-24, 23:24 Monika36, Ja też kiedyś byłam sama i dowiedziałam się,że mąż potrzebuje terapii. Pozwoliło mi to nabrać dystansu do jego zachowań i pokonać w sobie blokady proszenia o pomoc w sytuacjach podbramkowych. Po jakimś czasie okazało sie,że terapia owszem jest niezbedna, ale ustalono,że najpierw duchowa, a dopiero potem psychologiczna. Żaden lekarz na odległość nie postawi diagnozy, ale może Ci powiedzieć czy Jego zachowania kwalifikują się do leczenia psychiatrycznego np. otwartego lub zamknietego, a może wystarczy tylko psycholog. Z góry powiedz czego oczekujesz, bo nie umiesz sobie poradzić sama z obiektywna oceną sytuacji inaczej lekarz może Ci odmówić rozmowy o osobie nieobecnej. Ta specyficzna diagnoza pomoże Ci poszukać skutecznej pomocy u okreslonego specjalisty do którego skierują Cię wnioski z wizyty. |
