Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Świadectwa - Długo się wahałem by napisać ............

Anonymous - 2010-06-24, 20:59

Długo się wahałem by napisać swoją krótką historię ale się przemogłem. wstąpiłem w swój związek małżeński 5 lat temu. po nie całym roku totalnie mi odbiło. olałem żonę (później i nowo narodzoną niepełnosprawną córkę) studia zaczełem imprezowac (alkohol imprezy koledzy itp itd). Do kościoła rzecz jasna nie chodziłem. w końcu żona zgłosiła pozew o rozwód. separacja. nic nie pomogło nadal żyłem sobie mając wszystko gdzieś. ale po pewnym czasie uporzadkowałem swoje życie. zafczełem się interesować i dbać o moją córeczkę która po pewnym czasie stała się moim oczkiem w głowie. do żiony raczej nie starałem sie wrócić gdyz stwierdziłem że to nic nie da.Złożyła pozew o rozwód i rozwiedlismy sie w pazdzierniku `08. związałem sie z inna kobietą znalazłem dobrą świetną pracę. Dbałem o Córeczkę i żyłem z inną kobietą planowaliśmy się pobrać i postanowiłem z tego powodu przejść do parafii augsbursko ewangelickiej. ale coś się stało co trudno mi wytłumaczyć. od początku tego roku zaczełem inaczej myśleć. Zaczełem chodzić do kościoła regularnie moje serce zaczeło bić do mojej żony. Wyspowiadałem się ze wszystkiego uwierzyłem na nowo. zdarza mi się być parę razy na mszy w tygodniu. modlę się codziennie. otoczenie twierdzi że mi odbiło a ja się czuje rewelacyjnie. rozstałem sie z kobietą z która byłem i postanowiłem znów zejśc się z żoną gdyż tak naprawdę kocham tylko ją. (nie licząc rzecz jasna mej latorośli) :-) nic jeszcze nie mówiłem o tym mojej małżonce uważam że za wcześnie jakoś no i boję się że zapewne odmówi że nie będzie chciała byc ze mna (jest samotna). po tylu latach nagle wrócic ... nie wiem co spowodowało moją przemianę nie mam zielonego pojęcia skad nagle taka chęć powrotu do żony... najlepsze jest to że mimo wielu wątpliwości związanych z tym powrotem do żony wielu obaw czy już kogoś nie ma czy zechce czy odrzuci wierzę bardzo mocno w to że wkrótce znów będziemy rodziną i chce iść za tą wiarą bez względu co będzie bo ufam Bogu. pozdrowienia :-D
Anonymous - 2010-06-24, 21:21

piękne świadectwo, błogosławione "odbicie"
wytrwałości

Anonymous - 2010-06-24, 22:56

Lookaniu założyłam dla Ciebie osobny temat , będzie lepiej widoczny . :mrgreen:


Piękne świadectwo :mrgreen:


Lookaniu napisał/a:
wierzę bardzo mocno w to że wkrótce znów będziemy rodziną i chce iść za tą wiarą bez względu co będzie bo ufam Bogu.


Pamiętam w modlitwie

Anonymous - 2010-06-25, 08:27

Lookaniu napisał/a:
nie wiem co spowodowało moją przemianę nie mam zielonego pojęcia skad nagle taka chęć powrotu do żony...


WItaj,
piekne świadectwo przemiany serca.
A my w Sycharze wiemy co się stało.
Bóg wysłuchał modlitwy czyjegoś serca, o pojednanie w małżeństwie, które jest zagrożone. Chwała Panu na Niebiesiech!!! :mrgreen:

Może i Sycharki mają z tym coś wspólnego? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zostań z nami i włącz się do naszych wspólnot modlitewnych. Zapraszamy.

Anonymous - 2010-06-25, 10:17

Dzięki za piękne, dające nadzieję świadectwo. Napisz, jeśli możesz, jak to się stało, że nagle zacząłeś inaczej myśleć, chociaż miałeś już inne poważne plany. Niech Bóg błogosławi Waszej Rodzinie i uzdrowi Wasze małżeństwo.
Anonymous - 2010-06-25, 11:22

Lookaniu napisał/a:
ale coś się stało co trudno mi wytłumaczyć. od początku tego roku zaczełem inaczej myśleć

To mnie najbardziej zaintrygowało, skąd ta łaska, uczucie pustki, bezsensu, czy wprost wyrzut sumienia?
Zazwyczaj Lookaniu dzieje się tak, że Pan gdy chce przypomnieć człowiekowi o sobie dotyka go niejako jakąś troską, dramatem, wydarzeniem, które boli i obnaża naszą słabość, wymaga wiele pracy by znormalnieć. Jednak u Ciebie nic takiego nie miało miejsca?
To wielka łaska powrócić tak bez dodatkowego parteru (bo przecież rozwód to dla Ciebie w tamtym czasie nie był niczym bolesnym ) na zdrowe tory, jak znajdziesz czas to opisz jak to zadziałało?
Pozdrawiam i wielu Bożych łask w pielęgnowaniu wiary i starej-nowej rodziny.
Jarek

Anonymous - 2010-06-25, 12:01

Lookaniu napisał/a:
Wyspowiadałem się ze wszystkiego uwierzyłem na nowo. zdarza mi się być parę razy na mszy w tygodniu. modlę się codziennie. otoczenie twierdzi że mi odbiło a ja się czuje rewelacyjnie. rozstałem sie z kobietą z która byłem i postanowiłem znów zejśc się z żoną gdyż tak naprawdę kocham tylko ją


"i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" JAN 8,32


ALLELUJA !!!! CHWAŁA PANU :!: :!: :!:

Anonymous - 2010-06-25, 13:12

Chwała Panu :lol: :lol: :lol:
Anonymous - 2010-06-25, 20:34

Pan jest Duchem, a gdzie jest Duch Pana, tam jest wolność .
My wszyscy odzwierciedlamy w naszej
odkrytej twarzy chwałe Pana i jesteśmy przemieniani
na ten sam obraz,zyskując coraz większą chwałę
za sprawą Pana który jest Duchem
2 Kor 3,17-18
Powiedziano że Duch Święty jest jak słońce, oświeca i życzę jak najwięcej słońca w Waszym życiu

Anonymous - 2010-06-29, 17:07

Wielkie świadectwo, Chwała Panu!!!

a moze Twoja żona sie modlila i Bóg ją wysłuchał...

Anonymous - 2010-06-29, 21:33

Chwała Panu :-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group