|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - po rozwodzie cywilnym, czy mamy jeszcze szanse?
Anonymous - 2010-06-10, 10:57
dziękuje Nirwana!!
Jakis pomysł już na tą rozmowę mam, wiem że nie będzie łatwo, na pewno dużo będzie nas to kosztować, no ale może kiedyś zostanie mi to wybaczone i jak emocje opadną to spojrzą na to z innej perspektywy ( Ci nasi partnerzy)
Anonymous - 2010-06-10, 12:23
Wszystko zacznie się układać w Twoim życiu, kiedy będziesz bardziej przejmować się tym, czy wybaczy Ci Bóg, a nie inny człowiek....Kiedy spojrzysz na to z tej perspektywy, to zrozumiesz, że przepraszać musisz Boga (i konkubenta też!!!) za dotychczasowe życie w ciężkim grzechu, jakie prowadzisz i w które wciągasz konkubenta - a nie za zerwanie z grzechem...I to dotychczasowe życie ma być Ci wybaczone, a nie Twoja powinność - czyli powrót na drogę małżeństwa....
Anonymous - 2010-06-10, 12:41
dziękuje Satine za rady. Ja wiem że w tym wszystki chodzi o to że w sumie robie dobrze.. Wracam do sakramentalnego związku, a jego uwalniam od życia w grzechu...tylko czy on to zrozumie. Ale wiem że musze podjąc walkę. Dam radę.
Anonymous - 2010-06-10, 14:03
Nie walcz.Raczej poddaj się temu co ważniejsze.Sakrament małżeństwa jest czymś nadrzędniejszym od konkubinatu.Poprostu stań w prawdzie.............a prawda nie wymaga walki.
Pomyśl..........czy masz prawo być dwulicowa??masz prawo okłąmywać konkubenta? prowadzisz za jego plecami grę.................
Co ważniejsze???? trwanie w bagnie??czy trudna prawda(jesteś mężatką)????
Anonymous - 2010-06-10, 14:18
A ja mam nadzieję, że nie zapomnisz o naszym forum, gdy już wrócicie do sakramentalnego związku i bedziecie na nowo budować swoje życie.
Wasza historia jest nadzieją dla wszystkich tu porzuconych i zdradzonych - że nawet po rozwodzie można powrócić, że można pojednać się z Bogiem
Przed Wami jeszcze trudne chwile, by zakończyć grzeszne związki, ale macie moją modlitwę, by Wam się udalo.
A potem utwórzcie nowy temat w dziale "świadectwa"
Anonymous - 2010-06-10, 15:14
Aleksandro dziękuje za modlitwę, bardzo jest Mi/Nam potrzebna.
Forum na pewno nie opuszcze. Na pewno opisze swoją droge i historię.
Dziekuje wszystkim bo dzięki waszym wypowiedziom uporządkowałam swoje mysli.
[ Dodano: 2010-06-24, 12:32 ]
Witajcie.
Na razie zbyt wiele się nie zmieniło. Ja zaczęłam rozmawiać już z moim partnerem o tym że nasz związek nie ma szans, ale mój mąż nie bardzo wie jak ma powiedzieć to swojej partnerce? I ciągnie się to trochę, ale mam nadzieje ze do miesiąca się wyjaśni.
Proszę o modlitwę i wsparcie.
Pozdrawiam
Andrzej - 2010-07-15, 12:29 Temat postu: (Ap 2, 4-5)
ojerzysj napisał/a: | Rozwiedziona 27!
witaj, i wiesz, że jakoś się ucieszyłem tym waszym dążeniem do naprawy tego, coście w sumie "napsocili" we dwoje oddzielnie. A partnerom (dlaczegoż "niewinnym"?) także przez ból dajecie szansę też naprawić swoje życie. I Wam dedykuję Słowo Boże zapisane w Objawieniu (Apokalipsie) św. Jana, rozdział drugi, wiersze czwarty i piąty (wybacz, że nie zacytuję celowo, by czytający ten tekst przeczytali przy okazji cały drugi i trzeci rozdział Apokalipsy).
A Bogu pewnie zacznę jutro dziękować za daną Wam łaskę powrotu do pierwotnej miłości, do wypełniania zadania od Niego otrzymanego w sakramencie małżeństwa, z modlitwą, ojerzysj
A gdy zejdziecie się razem, włączcie się w jakiś ruch małżeński kochających się i wiernych sobie
małżonków - to dla utrwalenia Waszej miłości.
[ Dodano: 2010-06-02, 00:18 ]
A dziecko - razem będziecie je kochać pierwotną miłością. W ten sposób będziecie mieli szansę pokazać, że łaska miłości jest większa aniżeli grzech. Miłość wskaże praktyczne rozwiązanie dla dobra dziecka.
A gdy wejdziecie na drogę przebaczenia, wzajemnego sobie przebaczania, i pojednania, to trzeba Wam będzie dużo się modlić, razem, i szukać modlitewnego wsparcia innych. obiecuję pomoc. ojerzysj |
Ten dedykowany przez o. Jerzego fragment z Apokalipsy Św. Jana jest następujący:
"Ale mam przeciwko tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości.
Pamiętaj więc, skąd spadłeś,
i nawróć się,
i pierwsze czyny podejmij!
Jeśli zaś nie - przyjdę do ciebie
i ruszę świecznik twój z jego miejsca,
jeśli się nie nawrócisz."
(Ap 2, 4-5)
|
|