Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - ŻONA ODCHODZI , CO ROBIĆ

Anonymous - 2010-05-24, 15:30
Temat postu: ŻONA ODCHODZI , CO ROBIĆ
Jestem 12 lat po ślubie . Byliśmy z Adrianą bardzo udaną parą , mam 2 dzieci ( syn 10 lat i córka 5 ) . Trzy lata temu wyjechaliśmy do Hiszpanii ( było cudownie ) ale potem zwolnili mnie z 2 fabryk ( kryzys ) złapałem depresje szukając kolejnej :( Potem ( rok temu ) był powrót do kraju i powrót do starej pracy ( byłem na urlopie wychowawczym tak więc po powrocie miałem pracę ) . W Polsce zastaliśmy zniszczone mieszkanie którym opiekowała się siostra żony i tu popełniłem pierwszy błąd , żona robiła awanturę siostrze i rodzicom którzy byli po stronie siostry ( Adriana nigdy nie mogła liczyć na rodziców , oni mieli swoją Sandrusię , widziałem wiele ale takiego szukania miłości u rodziców nigdy nie widziałem , moja żona wręcz próbowała kupić sobie tą miłość :( dawała prezenty zawsze była do dyspozycji itd ) i ja zamiast stać twardo po stronie żony , byłem cicho ( myślałem to jest jej rodzina nie będę się wtrącać ) Ada wylała masę łez przez ojca , który zniszczył ją wtedy psychicznie . Po 4 miesiącach straciłem pracę , poszedłem na zasiłek ( wpadłem w depresje ) nie umiałem zdobyć nowej . W tym wszystkim zgasłem jak świeca , nie zwracałem uwagi na żonę która powoli się oddalała . W kwietniu znalazłem pracę , postawiło mnie to na nogi lecz przyszedł cios , Ada już bardzo się oddaliła , doszło do rozmowy w której powiedziała mi że dała do sądu pozew o rozwód :( . Poszedłem do Matki (napiszcie czy to był błąd ) ale codziennie chodziłem do dzieci i Ady . Mówiła mi że po prostu już mnie nie kocha . Nie było żadnych argumentów które by wysłuchała , nie będziemy razem no może kiedyś sama nie wie . Wczoraj powiedziałem jaj tak ,, Ada powiedz mi czy tobie zależy na ratowaniu tego związku ,, powiedziała że tak . Więc ja powiedziałem jej że zrobię tak ,, jak dzisiaj przyjdę z powrotem do domu to mi też zależy i będziemy walczyć o ten związek , a jak nie będzie mnie to szukaj sobie mieszkania nie będziemy razem,, ( postawiłem wszystko na jedną kartę po miesiącu nie widziałem u niej żadnej zmiany , była wręcz zadowolona) . Ja oczywiście chcę z nią być , kocham ją . Poszedłem do Niej . Powiedziała ok byle byłby spokój . Spała z dziećmi . Rano awantura że muszę iść , że ona tak nie umie ( usłyszałem jaka to była nieszczęśliwa w tym związku , jakim to byłem mężem który nigdy jej nie rozumiał nie szanował wyzywał i że to wszystko moja wina i wiele gorszych rzeczy ) mnie też poniosły emocje choć wiem że to błąd . Powiedziałem jej że jutro dam jej znać czy wracam do mamy ( jutro idę do psychiatry , nie radzę sobie z tym bólem i tą sytuacją ) . Jeszcze dodam że myślę że Ada ma jakiś romans , znalazłem jej rozmowę na skype ( było widać tylko wiadomości od niego jej były wykasowane ) ktoś pisze do niej że ją kocha itd . Wcześniej znalazłem w historii przeglądarki strony typu ,, jak zameldować się u partnera w Niemczech ,, ,, Jak zapisać dzieci do szkoły po wyemigrowaniu do Niemiec ,, ,, ślub cywilny ,, zastrzyki antykoncepcyjne ,, i wiele innych ( nigdy nie stosowaliśmy antykoncepcji ) . Pytałem ją o to , powiedziała że koleżanka potrzebuje tych informacji , pytałem 2 razy,, masz kogoś ,,powiedziała że nie ( nigdy nie kłamaliśmy siebie , zawsze była szczerość i rozmowa ). Nie wiem co o tym wszystkim myśleć , napiszcie kochani co robić
Anonymous - 2010-05-24, 16:02

Każde trudne małżeństwo jest do uratowania - to droga, bardzo trudna, ale czyż nie jest to jedyna prawdziwa droga do szczęścia???????
Tylko nie pytaj -czy sie uda????
Bądź facetem i walcz o żonę, rodzinę. Tylko nie zrozum mnie źle, walcz miłością, cierpliwością i wytrwałością.
Ucz się jak kochać, czytaj, pytaj, słuchaj, uważaj tylko na źródło.................
wielu przeżyło - pytanie -czy Tobie będzie się chciało
Nikt nie mówił że będzie lekko....................Pan Bóg pomaga :-D

Anonymous - 2010-05-24, 16:53

Cytat:
Poszedłem do Matki (napiszcie czy to był błąd ) ale codziennie chodziłem do dzieci i Ady . Mówiła mi że po prostu już mnie nie kocha


To znaczy - zostawiłeś żonę, dzieci i zamieszkałeś u swojej mamy? To miała być ucieczka od problemów? Jesli żona mówiła wtedy, że nie kocha, to może chciała dać Ci do zrozumienia, że ma ogromny żal...

Cytat:
Więc ja powiedziałem jej że zrobię tak ,, jak dzisiaj przyjdę z powrotem do domu to mi też zależy i będziemy walczyć o ten związek , a jak nie będzie mnie to szukaj sobie mieszkania nie będziemy razem,, ( postawiłem wszystko na jedną kartę po miesiącu nie widziałem u niej żadnej zmiany , była wręcz zadowolona)


Zadowolona to pewnie nie była, ale nie chciała okazywać Ci swojego bólu, bo i po co, skoro wolałeś w tym trudnym czasie być nie z Nią, ale ze swoją mamą. I takie postawienie sprawy, że jak przyjdę - to znaczy to i to, a jak nie przyjdę to znaczy, że mi nie zależy - to nieco dziwne, kiedy patrzy się na lata stażu małżeńskiego... :-?

Cytat:
Rano awantura że muszę iść , że ona tak nie umie


Gdzie musiałeś iść - spowrotem do mamy? A która kobieta byłaby w takiej sytuacji szczęśliwa? Która by umiała tak żyć?

Cytat:
Powiedziałem jej że jutro dam jej znać czy wracam do mamy (


Twoje miejsce jest przy żonie i dzieciach... Opuściłeś żonę, a teraz dziwisz się, że wniosek o rozwód itd.? Czego spodziewałeś się?

Moim zdaniem - trzeba żonę przeprosić, szczerze porozmawiać, że masz problemy ze sobą - może więc one powodem tej ucieczki... Na pewno zrozumie, przebaczy. Napisałeś przecież:
Cytat:
Ada powiedz mi czy tobie zależy na ratowaniu tego związku ,, powiedziała że tak


Te odkrycia internetowe - radziłabym potraktować z przymrużeniem oka, a zająć się rzeczywistymi problemami.

Topo - może kwiaty dla Ady? Teraz całe mnóstwo ich... :-D To tak na dobry początek długiej rozmowy... Co Ty na to?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group