Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Życie duchowe - Myśli Ojca Pio na każdy dzień roku

Anonymous - 2010-11-25, 14:21

Witaj przepraszam ze tak długo milczałem, ale chciałem w samotności przeczekać na ten moment czy żona moja po zdradzie z lesbijką potrafi znaleść sie z powrotem u mego boku , bo łudziłem się bardzo że ten romans z lesbą jest chwilowy, ale nic takiego nie nastąpiło żonie dobrze jest jak jest bo tkwi w swoim wątpliwym ( dla mnie oczywiście ) związku. Ten stan trwa już od lipca 2009 roku i tracę wiarę ze ona "zejdzie " na ziemię.Wciąż ją kocham i dlatego tak ciężko mi jest nadal, ale nie widzę szansy skoro ona nie daje żadnych znaków o powrocie. Pozdrawiam Ciebie serdecznie Fred.ek
Anonymous - 2010-11-26, 08:43

Myśl na 26 listopada:

Istnieją tak wzniosłe radości i tak głębokie cierpienia, że słowo nie potrafi ich należycie wyrazić. Milczenie jest ostatecznym wyrazem tak niewypowiedzianej radości, jak i największej udręki ducha (ASN, s. 43).



Myśl na 27 listopada:


Należy przyzwyczaić się do cierpienia, które Panu Jezusowi podoba się zsyłać na ciebie. Chrystus, który nie potrafi trzymać cię długo w udręce, przyjdzie, aby ci ulżyć i cię wzmocnić, wlewając do duszy nową odwagę (AdFP, s. 561).

Anonymous - 2010-11-26, 22:32

Pietzia napisał/a:
Istnieją tak wzniosłe radości i tak głębokie cierpienia, że słowo nie potrafi ich należycie wyrazić.


o Tak ...............

Anonymous - 2010-11-29, 23:49

Myśl na 28 listopada:

Wszystkie ludzkie pomysły, skądkolwiek pochodzą, zawierają w sobie dobro i zło. Trzeba umieć przyjmować i zasymilować wszystko to, co jest dobre i ofiarować je Bogu, a eliminować zło (AdFP, s. 552).


Myśl na 29 listopada:

O, jakżeż to wielka łaska, moja dobra córeczko, rozpoczynać służbę dla tego dobrego Boga w kwiecie wieku, kiedy jesteśmy wrażliwi na wszystko! Och! Jakże miły jest dar, gdy ofiaruje się kwiaty z pierwszymi owocami drzewa. A co cię będzie mogło powstrzymać od złożenia Panu Bogu ofiary z całej siebie, decydując się, by raz na zawsze wyrzec się świata, szatana i ciała, co z tak wielką stanowczością zrobili za nas rodzice chrzestni? Czy może Bóg nie zasługuje na złożenie takiej ofiary z twojej strony? (Epist. 111,s. 418).



Myśl na 30 listopada:

Pamiętaj, że Bóg jest w nas, kiedy żyjemy w stanie łaski uświęcającej, a na Zewnątrz nas - by tak powiedzieć - kiedy żyjemy w stanie grzechu; jednak Jego anioł nigdy nas nie opuszcza... On jest naszym najszczerszym i najpewniejszym przyjacielem, kiedy nie zasmucamy go naszym złym postępowaniem ( GdT, s. 205).

Anonymous - 2010-11-30, 19:40

Pietzia napisał/a:
Jego anioł nigdy nas nie opuszcza.
:mrgreen:
Anonymous - 2010-12-01, 08:20

Myśl na 1 grudnia:


Zostaw synu, Zostaw! Niech publikują, co chcą. Boję się sądu Bożego, a nie ludzkiego. Niech nas przeraża tylko grzech, ponieważ obraża Boga i nas hańbi (AP).

Anonymous - 2010-12-01, 16:02

Pietzia napisał/a:
Niech nas przeraża tylko grzech, ponieważ obraża Boga i nas hańbi

Anonymous - 2010-12-02, 00:20

Myśl na 2 grudnia:


Dobroć Boża nie tylko nie odrzuca skruszonych dusz, ale nawet szuka dusz zatwardziałych w złu (CE, s. 11).

Anonymous - 2010-12-02, 00:57

Pietzia napisał/a:
Dobroć Boża nie tylko nie odrzuca skruszonych dusz, ale nawet szuka dusz zatwardziałych w złu

Niewyobrażalna Miłość. Dziękuję Ci Boże za nią, bo jest moją nadzieją. :-D

Anonymous - 2010-12-04, 17:51

Myśl na 3 grudnia:

Kiedy jesteś poniżany, rób tak, jak to robią zimorodki, które siadają na linach okrętów, czyli podnieś się z ziemi, wznieś swą myśl i serce ku Bogu. Tylko On sam może cię pocieszyć i dać ci siłę, aby w sposób święty przetrzymać tę próbę (VVN, s. 48).



Myśl na 4 grudnia:


Twoje królestwo nie jest daleko i pozwalasz uczestniczyć w Twoim triumfie na ziemi, abyśmy później mogli mieć udział w Twoim królestwie w niebie. Spraw, abyśmy, nie mogąc zatrzymać przekazywania Twej miłości, głosili przykładem i czynem Twą Boską królewskość. Weź w posiadanie nasze serca w czasie, aby posiadać je w wieczności. Niech nigdy nie usuwamy się spod Twego panowania, niech ani życie, ani śmierć nie zdoła odłączyć nas od Ciebie. Niech życie czerpie u Ciebie strumienie miłości, aby rozlewać ją na całą ludzkość. Niech miłość powoduje w nas śmierć w każdym momencie, abyśmy mogli żyć tylko Tobą i Tobie przygotowywać jak najwięcej miejsca w naszych sercach (Epist. IV, s. 888).

Anonymous - 2010-12-04, 21:02

Pietzia napisał/a:
podnieś się z ziemi, wznieś swą myśl i serce ku Bogu. Tylko On sam może cię pocieszyć i dać ci siłę, aby w sposób święty przetrzymać tę próbę

Anonymous - 2010-12-05, 18:46

Myśl na 5 grudnia:

Czyńmy dobrze, gdy mamy czas do naszej dyspozycji, a w ten sposób będziemy oddawać chwałę naszemu Ojcu w niebie, uświęcać samych siebie i dawać dobry przykład innym ludziom (Epist. 111, s. 397).



Myśl na 6 grudnia:


Kiedy nie potrafisz iść dużymi krokami po drodze, która prowadzi do Boga, bądź zadowolona z małych kroków i czekaj cierpliwie, aż będziesz mieć nogi zdolne do biegu, albo lepiej - skrzydła, byś mogła latać. Moja dobra córko, zadowól się obecnie byciem małą pszczołą w plastrze, która bardzo szybko stanie się wielką pszczołą, zdolną do wytwarzania miodu (Epist. II/, s. 432).

[ Dodano: 2010-12-07, 17:48 ]
Myśl na 7 grudnia:

Upokarzaj się z miłością przed Bogiem i przed ludźmi, ponieważ Bóg mówi do tych, którzy są małymi. Bądź miłośniczką milczenia, ponieważ wielomówstwo nie jest nigdy bez winy. Trzymaj się na uboczu, jak tylko będzie to możliwe, ponieważ w odosobnieniu Pan mówi w sposób swobodny do duszy, a dusza jest w większym stopniu zdolna do słuchania Jego głosu. Zmniejsz ilość twoich wizyt, a te, które musisz przyjmować, znoś po chrześcijańsku (Epist. 111, s. 432).



Myśl na 8 grudnia:

Bogu się służy tylko wówczas, kiedy Mu się służy tak, jak On chce (CE, s. 19).

Anonymous - 2010-12-07, 20:22

Cytat:
Bogu się służy tylko wówczas, kiedy Mu się służy tak, jak On chce

Anonymous - 2010-12-09, 18:04

Myśl na 9 grudnia:

W ogóle nie filozofujcie na temat waszych wad i nie powtarzajcie ich, ale idźcie naprzód odważnie. Nie! Bóg nie umiałby was potępić, jeśli wy - by Go nie utracić - będziecie trwać w waszych postanowieniach. Niech świat się wali, niech wszystko znajduje się w ciemnościach, w dymie, w zamieszaniu, ale Bóg jest z nami. Czegóż więc będziemy się bać? Jeśli Bóg mieszka w ciemnościach i na Górze Synaj - wśród błyskawic i grzmotów, to czy nie powinniśmy być zadowoleni, wiedząc, że jesteśmy blisko Niego? (Epist. 111, s. 580).


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group