Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - Chce by wrocila... jak to zrobic?

Anonymous - 2010-07-21, 14:22

Michał to co napisałeś jest przepiękne. Wzruszyłam się ,dziękuję, tak trzymaj ,tylko nie zapominaj o Bogu. Pozdrawiam.
Anonymous - 2010-07-22, 02:21

Ife napisał/a:
Michał to co napisałeś jest przepiękne. Wzruszyłam się ,dziękuję, tak trzymaj ,tylko nie zapominaj o Bogu. Pozdrawiam.


czy przepiękne nie wiem :D ale napewno prawdziwe bo przecież to przy niej zasypiam i się budzę, Ona jest ze mną kiedy płaczę, gdy śmieję sie, gdy zasypiam i gdy siębudzę, jest w chwilach dobrych i gdy jest źle, jest zawsze gdy potrzebuję jej, dlatego i ja staram sie jej to wszystko dawać, to nie jest nic niezwykłego, myślę że to naturalne, normalne i tak właśnie być powinno :) Kocham...

Anonymous - 2010-07-22, 13:09

Tak Michale to jast naturalne ,ale żeby wszyscy tak chcieli myśleć jak Ty, i kobiety i mężczyżni,jaki piękny by był wtedy świat. Pozdrawiam.
Anonymous - 2010-07-22, 15:06

michal30 napisał/a:
ale napewno prawdziwe bo przecież to przy niej zasypiam i się budzę, Ona jest ze mną kiedy płaczę, gdy śmieję sie, gdy zasypiam i gdy siębudzę, jest w chwilach dobrych i gdy jest źle, jest zawsze gdy potrzebuję jej, dlatego i ja staram sie jej to wszystko dawać, to nie jest nic niezwykłego, myślę że to naturalne, normalne i tak właśnie być powinno :) Kocham...

Uffffffffff michał 30..stary jestem facetem ..a ruszyło mnie to do bólu....wiele razy tak myslalem,wiele razy tak czułem..a nigdy tego nie umiałem powiedzieć.....
Czemu nieraz faceci tak skrywają własne uczucia????
A moze tylko Ja tak mam????

pozdrawiam ;-) ;-)

Anonymous - 2010-07-22, 20:44

NORBERT napisał/a:
michal30 napisał/a:
ale napewno prawdziwe bo przecież to przy niej zasypiam i się budzę, Ona jest ze mną kiedy płaczę, gdy śmieję sie, gdy zasypiam i gdy siębudzę, jest w chwilach dobrych i gdy jest źle, jest zawsze gdy potrzebuję jej, dlatego i ja staram sie jej to wszystko dawać, to nie jest nic niezwykłego, myślę że to naturalne, normalne i tak właśnie być powinno :) Kocham...

Uffffffffff michał 30..stary jestem facetem ..a ruszyło mnie to do bólu....wiele razy tak myslalem,wiele razy tak czułem..a nigdy tego nie umiałem powiedzieć.....
Czemu nieraz faceci tak skrywają własne uczucia????
A moze tylko Ja tak mam????

pozdrawiam ;-) ;-)


Oj uwierz że nie tylko, również miałem z tym problem, ale trzeba było się tego nauczyć, łatwiej jest sie pokłucić, powiedzieć coś nie miłego, niż wyznać swoje dobre uczucia w stosunku do tej drugiej osoby, sporo pracy, ale jest to do zrobienia :)

Anonymous - 2010-07-23, 09:19

Michał...........kobieta obok siebie potrzebuje ochroniarza,wojownika,męża,podpory,siły,męskości a nie łez i płaczka.
łzy,męskie łzy mogą wyrazem bezsilności.............ale nie mogą być wyrazem bezradności.
Czemu mają służyć łzy wylewane w ramię żony???? ona ma Cie pocieszać?wspierać? podpierać? ma Ci zakłądac spodnie? szukasz potwierdzenia włąsnej męskości u żony?
Nie ta droga,nie to miejsce.......męskość może Ci potwierdzić tylko Bóg i drugi facet.
W Bogu szukaj potwierdzenia.
Anzelm Grun napisał świetną książkę dla facetów......włąśnie o poszukiwaniu męskości w oparciu o postacie biblijne :"Kochaj i walcz" ................polecam.
Pogody Ducha

Anonymous - 2010-07-23, 23:45

nałóg napisał/a:
Michał...........kobieta obok siebie potrzebuje ochroniarza,wojownika,męża,podpory,siły,męskości a nie łez i płaczka.
łzy,męskie łzy mogą wyrazem bezsilności.............ale nie mogą być wyrazem bezradności.
Czemu mają służyć łzy wylewane w ramię żony???? ona ma Cie pocieszać?wspierać? podpierać? ma Ci zakłądac spodnie? szukasz potwierdzenia włąsnej męskości u żony?
Nie ta droga,nie to miejsce.......męskość może Ci potwierdzić tylko Bóg i drugi facet.
W Bogu szukaj potwierdzenia.
Anzelm Grun napisał świetną książkę dla facetów......włąśnie o poszukiwaniu męskości w oparciu o postacie biblijne :"Kochaj i walcz" ................polecam.
Pogody Ducha


Wybacz że Cie uraziłem moimi słowami że sie rozkleiłem gdy żona wróciła, ale chyba czegoś nie doczytałeś... łzy nie tylko są jak to napisałeś wyrazem bezsilnośći, czy smutku, mogą być również szczęścia, radości... i takie to były, bo niby czemu miały by być wyrazem bezsilności gdy ktoś wraca? hm? Mi do szczęścia nie jest potrzebne potwierdzenie mojej męskości, ważniejesze jest to że potrafie zadbać i utrzymać moją rodzine, że mój syn ma to czego potzrebuje i że moja żona jest szczęśliwa. Nie jest dla mnie ważne to czy jestem męski czy nie jeśli takiego mnie, kocha moja żona i nie chce bym był inny, zapewne gdyby tego chciała bym usiłował się zmienić.

a z innej bajki... czy Twoim zdaniem facet nie może być smutny, czy bezsilny tylko dlatego że jest facetem? czy to jest niemęskie? może jest niemęskie ale ludzkie, czy np. to coś złego gdy facet jest zmuszony uśpić swojego psa z powodu choroby i płacze, czy to oznaka niemęskości? Wybacz ale ja w takiej sytuacji nie wyobrażam sobie mieć wylane...

Anonymous - 2010-07-24, 11:27

michal30 napisał/a:
a z innej bajki... czy Twoim zdaniem facet nie może być smutny, czy bezsilny tylko dlatego że jest facetem? czy to jest niemęskie? może jest niemęskie ale ludzkie, czy np. to coś złego gdy facet jest zmuszony uśpić swojego psa z powodu choroby i płacze, czy to oznaka niemęskości? Wybacz ale ja w takiej sytuacji nie wyobrażam sobie mieć wylane...


Alez owszem Michal ja tez jestem za!!! facet przeciez ma prawo do tych wszystkich uczuc...czy to żle ..ze potrafi byc uczuciowy???

Wytworzył sie taki typ faceta jaskiniowego twardziela...ale czy kobiety faktycznie takich chcą????

Ja myslę ze kobiety chcą faceta odpowiedzialnego ze wszech miar....jak trzeba twardego w decyzji,jak trzeba stanowczego,jak trzeba tego siłacza jaki ochroni..ale jak trzeba zapłakac potrafiącego to.zrobic......
Ja kiedys tez nie chciałem(nie to że nie potrafiłem) tak miałem zakodowoane w głowie facet ma byc męski i juz..a skoro męski to nijak nie pokazywac płaczu,smutku,strachu.....maska..maska i jeszcze raz maska....a jak pojawił sie moj kryzys to wszystko co było skrywane przez lata wypłyneło......to jescze bardziej wystraszyło żonę bo dojrzała nieodpowiedzialnośc,brak bezpieczeństwa,zagubienie,zero konstruktywnych rozwiązań...a latami mi naprzemian mowila....że jestem za bardzo twardy..jak zmieniałem to że znowu za bardzo miękki....problem w tym że nie potrafiłem połaczyc tego do kupy......ale dziś co???

Zbyt pózno :-| na wiele spraw ..dziś zona stanowczo mowi nie ma nas...to koniec....i nic w sobie nie zmienię...i nie chce nic budować.....i jej złośc jak udaję że nie chce tego USŁYSZEĆ..

pozdrawiam ;-) ;-)

Anonymous - 2010-07-25, 15:58

Witaj Michale30!

Fajnie się czyta to co piszesz, i miło że są jeszcze faceci którzy maja odrobinę miłosno-poetyckiego dźwięku, jednak to nie wszystko. Słowa mogą ranić, budować, dawać nadzieję albo życie "a Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas.....".
nie piszesz o relacji jaka Ciebie łączny z Bogiem jednak ja wiem z własnego doświadczenia " jeżeli Pan domu nie zbuduje na próżno się trudzą ci którzy go wznoszą....."(psalm 127), dlatego słowa którymi się dzielisz są niezwykle ważne dla Twojej żony, syna, małżeństwa lecz jeśli w tym wszystkim nie będzie Boga i nie zawierzysz Mu waszego małżeństwa żadne słowo nawet najpiękniejsze nie będzie w stanie wypełnić pustki bo tę pustkę może wypełnić tylko Boża miłość, lecz trzeba z waszej strony pierwszego kroku.

pozdrawiam

Z Panem Bogiem

m.z.

Anonymous - 2010-08-03, 00:18

i znów... już nie jest tak kolorowo... tym razem tylko i wyłącznie z mojej winy... debil!

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group