Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - weronica- kolejny kryzys

Anonymous - 2010-03-16, 19:22

Kochani, szczegolnie Szarlotko. Uprzedzilas mnie swoim postem, wiec jestem zaskoczona, bo to jakis kolejny znak dla mnnie, ze nie przypadkowo tu trafila. Ja wlasnie dzisiaj mam kolejny kryzys. Wydawalo mi sie , ze juz jest lepiej, a tu nic lepiej, a zaczyna sie wszystko od poczatku. Brak mi slow, sily , cierpliwosci, chce mi sie tylko plakac i nie przestaje sie modlic, choc nie wiem czy jest we mnie wiara, bo robie to wbrew sobie... Moj maz rowniez co jakis czas wplatuje sie w jakies wirtualne romanse. Pierwszy niewirtualny byl 5 lat temu . pokonalismy go z pomoca modlitwy wielu, wielu osob. Drugi zaczal sie ponad rok temu, kiedy jeszcze bylam w ciazy i trwal do stycznia tego roku. Oczywiscie przypadkiem( gdyz maz sie nie wylogowal ze swojej skrzynki) przeczytalam ich wzajemne milosne emaile. Bylam zdruzgotana. Znamy sie z mezem od 18 lat, malzenstwem jestesmy 10. Przeszlismy razem wiele. Maz - wieloletni ministrant, razem uczeszczalismy na spotkania ruch, wesele bezalkoholowe, pomimi, ze znalismy sie 8 lat dochowalismy czystosci przedmalzenskiej, co latwe nie bylo. A po kilku latach taki cios.... Myslalam, ze swiat mi sie skonczyl. Udalo nam sie to przezwyciezyc. trudno bylo wybaczyc, zapomniec nie umialam, ale przestalismy tego juz dotykac. Kiedy wszytstko zaczelo sie zablizniac.... kolejny skok w bok. Najpierw emaile, a potem spotkania raz w miesiacu. wyjazdy niby sluzbowe na dwa dni.... To dla mnie jakis koszmar. Probuje dostrzec swoje bledy, jakies zaniedbania. zdaje sobie z nich sprawe, ale i tak nie rozumiem...Maz podjal sie terapii, bo uznal, ze cos z im nie tak, ze ma takie sklonnosci. Twierdzi, ze mnie kocha i rodzinajest dal niego najwazniejsza. Ale jak trwac ze swiadomoscia, ze to nadal trwa....?????? Dzisiaj przeczytalam znowu jego emaile do jakiejs nowej "kolezanki" _ sloneczko ty moje" na dzien dobry rano. Maz ma dziwna tendencje do zostawiania otwartej skrzynki, moze to jakies podswiadome wolanie o pomoc , ze sobie nie radzi, albo ze moze ja mam cos z tym zrobic, ze moze mam interweniowac... NIe wiem co robic.... Mowic mu o tym, ze wiem o kolejnych emailach?, czy milczec i nic nie robic. Nie wiem. Zadreczam sie , chce walczyc, ale widze ze moja walka nie daje owocow, ze walcze z wiatrakami, ze jak nie ta to bedzie kolejna i kolejna. Jestem zrozpaczona i dzisiaj naprawde zalamana........... Moje sily sie wyczepuja...............Modle sie , ale moja wiara podupada. Pozdrawiam wszystkich, ktorzy maja podobny bol. Weronika
Anonymous - 2010-03-17, 09:51

Witaj Weroniko!
W dzisiejszych czasach z taka dużą łatwością dla wielu ludzkich zachowań stawia się diagnozy zaburzeń takich czy owakich. I może nie byłoby w tym nic złego gdyby często tymi diagnozami nie usprawiedliwiano tych zachowań a co gorsza zdejmowano odpowiedzialnośc człowieka z jego postępowania i dokonywania zmian.
Weroniko, każdy człowiek ( no może faktycznie poza chorymi psychicznie) ma wolną wolę i zdolnośc do dokonywania wyborów między tym co służy nam a co nie a także do korzystania z róznych sposobów , które pomagają nam do życia w zgodzie z wartościami.
Twój mąż też. Więc moim zdaniem masz prawo domagać sie jego zmainy zachowań zgodnie z tym co Ci przysięgał. Jest za to odpowiedzialny.
Będę się modliła za Ciebie.

Anonymous - 2010-03-17, 14:55

Tylko dlaczego moj maz ciagle wybiera zlo.......? Zapomnialam wspomniec o jeszcze jednej bardzo waznej rzeczy, ktora mysle wprowadzila zlo do naszego domu. Maz zaczal w trakcie pierwszego romansu kilka lat temu korzystac z porad astrologow i wrozek. On- deklarujacy sie jako wierzacy katolik pyta gwiazd, co sie wydarzy w przyszlosci..... Brak mi slow. Wiem, ze otworzyl przez to drzwi szatanowi i lacze te cale problemy rowniez z tym. Mysle, ze to jest przyzwolenie , albo nawet zaproszenie zla do naszej rodziny. Nie wiem jak z tym walczyc. Probowalam tlumaczyc, rozmawiac, podsuwalam mu czasopisma Milujcie sie z artykulami na ten temat, ksiazki.... zaczelam robic awantury, kiedy w wyciagach bankowych znajdowalam rachunki z przelewami do astro centre. Zabronilam, stawialam warunki. I nic. Ciagle w tym tkwi. Jeszcze w lutym dowiadywal sie co mowia gwiazdy na temat jego dopasowania z jego kochanka. Ale nadal twierdzi , ze mnie kocha i chce byc z rodzina. gdzie tu logika....????? Jak ja mam z tym zyc. Jak z tym walczyc.Tak bardzo szkoda mi dzieci, bo czuja napiecie w domu. Prosze go zeby wybral sie do spowiedzi, u ktorej nie byl juz prawie dwa lata. Mowi, ze najpierw psychoterapeuta musi zrobic z nim porzadek ( podjal sie psychoterapii, z czego sie ciesze,a nawet go do tego zachecilam, bo wyglada na to ze ma powazny ze soba problem). To jest wedlug niego wazniejsze na ten moment. Ja uwazam przeciwnie. Bez Boga sobie nie poradzimy!!!. staram sie z nim rozmawiac, przytaczam mu rozne przyklady zaslyszane z audycji z radia maryja dla malzonkow. Nawet jedna wysluchalismy razem. Ale zmiany sa na 3 minuty. Prosze o modlitwe, bo widze, ze sie wciaz staczamy na dno. NIe mam juz sily .........
A codziennie musze chodzic do pracy, usmiechac sie do wszystkich i udawac, ze wszystko jest dobrze, musze udawac przed dziecmi, rodzicami, kiedy dzwonia, tesciami....Powiedziec im nie moge, bo mu tego poraz drugi nie wybacza. Po pierwszym romansie minely miesiace, zanim spojrzeli mu w oczy i nadal nie wszystko do konca jest tak jak trzeba, bo takie rzeczy,tyle lez i cierpien ciezko zapomniec. Nie chce przekreslac spotkan rodzinnych w przyszlosci, kiedy moze wszystko zlo odejdzie. Ale czy odejdzie.... Meczy mnie to juz bardzo. NIe wiem jak dlugo dam jeszcze rade.

Anonymous - 2010-03-17, 15:17

A może spróbowałabyś go namówić na modlitwę u egzorcysty?
W mojej miejscowości w klasztorze raz w miesiącu jest Msza z udziałem księdza egzorcysty, po Mszy ksiądz nakłada ręce i modli sie nad każdym. Kiedy rozmawiałam z tym ksiedzem w sprawie mojego męża, powiedział ,żeby go j,ak się da, przyprowadzić ,żeby mógł sie nad nim pomodlić. Na tej Mszy zawsze jest egzorcyzmowana sól, woda i olej . Czy to ma sens, nie wiem. Może ktoś mógłby coś na ten temat powiedzieć.

Anonymous - 2010-03-17, 15:36

Szczerze, tez o tym myslalam. Mieszkamy w uk. Moze ktos zna jakichs doswiadczonych w tym temacie polskich kaplanow , ktorzy mieszkaja, albo bywaja tutaj. Dajcie prosze znac. Tylko czy on sie zgodzi...?????
Anonymous - 2010-03-17, 15:49

Na tej stronie jest podany kontakt w celu znalezienia egzorcysty, może tu Ci ktos podpowie .
http://www.egzorcyzmy.kat...lezc-egzorcyste

Anonymous - 2010-03-17, 15:51

Weronika piszesz:
"
weronica napisał/a:
musze udawac przed dziecmi, rodzicami, kiedy dzwonia, tesciami....


Grubsza jeszcz poduszkęzrób pod tyłek mężowi............ i płacz ż ego tyłek nie boli ....miękko ma...............

Anonymous - 2010-03-17, 15:53

A czy mąż się zgodzi? Skoro sam uważa ,że to co z nim sie dzieje to cos z czym sobie nie radzi, to jest szansa.
Anonymous - 2010-03-17, 22:33

weronica,
Witaj,
zajrzyj tu:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4157
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4561
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4751
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4720 !!!

tu o sakramentaliach:
http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=4205

Z sakramentaliami jest tak,że egzorcyzmować wodę, sól, olej i świece może każdy ksiądz, który wierzy szczerze w to błogosławieństwo. Nie może jednak modlić się nad Tobą czy mężem rytuałem rzymskim czy greckim bez specjalnego pozwolenia biskupa.
Możesz zatem popytać w dowolnym kościele katolickim czy jakis ksiądz podejmie się tego błogosławieństwa. Jesli Ci się nie uda możesz na początek używać wody święconej, atę dostaniesz w każdej świątyni, soli ze święconki z poprzednich lat, gromnicy, którą zapewne masz w domu, a o olej do namaszczenia poprosić w kosciele.
Inna możliwośc to poprosić rodzinę w Polsce, aby Ci wysłała takie sakramentalia lub kogoś ze znajomych aby Ci je przywiózł.

Super jeśli masz w domu egzorcyzmowane lub święcone kadzidło. Niedawno było święcenie w kościele. Przyda sie też kreda.

Ponieważ nie masz dostępu do kapłana, który w razie konieczności pomoże Ci od ręki to zacznij się modlić o ochronę przed złem dla siebie i dzieci, a sprawę uzależnienia męża od zła na razie zostaw.
Po pierwsze używaj sakramentaliów z intecja obrony siebie i dzieci, a nie z intencją uwolnienia męża, bo nie wiesz z czym się spotkasz gdyby zło rzeczywiście go opanowało.
Po drugie zadbaj o stałą Łaskę Uświęcającą dla siebie i dzieci.
Po trzecie usuń z domu wszystkie rzeczy związane z okultyzmem lub medycyna alternatywną. ( książki, plakaty, gadżety, drzewka szczęścia,żaby na pieniądze, horoskopy,posążki buddy,maski rytualne,leki homeopatyczne itd)
Po czwarte zadbaj o Krzyż na ścianie pokoju gdzie przebywasz najczęściej ( Sypialnia?)
Po piąte nie rozstawaj się z różańcem ( zapraszam do żywego różańca tu na forum) i koronką do Bożego Miłosierdzia.
Tu pisałam trochę o tym jak korzystać w praktyce z sakramentaliów:
http://www.kryzys.org/vie...0754ad4aa8d9a36

Musisz wiedzieć,że walka duchowa to nie tylko nazwa ale wojna na całego. Masz jednak takich sojuszników,że nie musisz się bać tyle,że trzeba zapoznać się z duchowym BHP, aby nie narobić szkody sobie i innym. Pan Jezus i Maryja zawsze Cie obronią jeśli tylko do nich się zwrócisz.

Gdybyś miała jeszcze pytania to napisz na priv, bo niektóre sprawy mogą być zbyt osobiste na otwarte forum.

Anonymous - 2010-03-18, 07:59

Weronica , w UK posługuje wspólnota Cor et Lumen Christi . Jej liderem jest Damian Stayne , od lat posługują oni w modlitwie o uzdrowienie i uwolnienie . Podaję ci link do strony dla Polaków . Ufam , że znajdziesz tam pomoc .


http://www.coretlumenchri...i_wspolnoty.htm

http://www.coretlumenchri...kow/kontakt.htm kontakt


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group