Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Odbudowa związku po kryzysie, zdradzie, separacji, rozwodzie - pomocy!!!

Anonymous - 2010-03-14, 20:03

Basiu, koniecznie musisz skorzystać z pomocy fachowca. Zdrada męża to jedno, ale Twoja postawa to drugie. Musisz poszukać źródła, dlaczego reagujesz tak, a nie inaczej. Bez zajrzenia w głąb siebie, będziesz się tylko męczyć. Piszesz - "psychiatra nie pomógł". No cóż. Może warto poszukać innego? Czy psychiatra tutaj jest odpowiedni? A może psychoterapeuta - bo to przecież nie to samo. Pigułki mogą pomóc, ale na dłuższą metę problem nie zostanie rozwiązany. Twoim obowiązkiem jest zadbać o siebie, o miłość do siebie samej. Takie katowanie się domysłami, podejrzeniami, sprawdzaniem, scenariuszami jest rodzajem autoagresji, bo uderza to w Ciebie - tak więc tutaj musisz poszukać przyczyn, dlaczego tak jest.

Piszesz, że nic nie pomaga. Ano nie pomaga, bo za wysoko postawiłaś swojego męża w swoim życiu. Dopóki on będzie Ci przesłaniał cały świat, Boga, Ciebie samą, dopóty będziesz tak się męczyć. Żaden człowiek, nawet najbliższy nie może przesłonić Boga. Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu - Jego przykazania, Jego słowa, Jego Osoba jako ta, na której powinniśmy się oprzeć - wówczas wszystko inne wpasuje się w odpowiednie miejsca. Pracuj nad swoją wiarą w Boga, pracuj nad sobą - a zobaczysz, że za jakiś czas przyjdzie ukojenie. Poczytaj wątek Robiki - też miotała się, szarpała, śledziła. Wierzgała nogami i nie chciała oddać sprawy Bogu. A miała raczej gorszą sytuację do Twojej, jeśli w ogóle można to porównać. Teraz to zupełnie inna osoba. W momencie, kiedy Bóg zaczął pojawiać się u niej na pierwszym miejscu, zaczęły się dziać cuda.

Swoim zamartwianiem się tylko przeszkadzasz Bogu w Jego działaniu. Oddaj mu swoje życie, małżeństwo - weź się za siebie i do przodu!

Z Bogiem!

Anonymous - 2010-03-14, 20:41

Cytat:
Jednak nie potrafię wybaczyć

Basiu, to są zbyt poważne rany i nawet nie ma co próbować leczyć ich samemu. Konieczny lekarz...
Panie Jezu, nie potrafię wybaczyć, nie potrafię z tym żyć, jestem bezradna - oddaję Ci mój ból i smutek i proszę zrób coś z tym, przemień ten stan, ulecz te rany... Miejsca największej naszej bezradności, bezsilności, to te miejsca szczególnie ukochane przez Jezusa, On chce je przejąć w swoje cudowne ręce, potrzeba tylko jednego - oddać Mu je.
Życie po zdradzie jest bardzo trudne, można uczynić je łatwiejszym zapraszając do niego Jezusa, wtedy już nie Ty, ale On sam poniesie twój krzyż, a może razem... i będzie łatwiej, znośniej, lżej na sercu...
Powiem Ci, że gdyby nie wiara - nie umiałabym już być razem po zdradzie, w niej jest moja siła, moc. I jest coraz lepiej, a minęło... pół roku.

Anonymous - 2010-03-14, 21:43

Wsluchalam sie dzisiaj w slowa piosenki" zbawienie przyszlo przez krzyz(.....)wiekszy im kochasz gorecej ..." I dopiero dzis zrozumialam te slowa, ktore spiewalam od lat. To prawda. Im kochasz gorecej tym dzwigasz ciezszy krzyz, bo to Ci ktorych kochasz rania. I dopiero dzis zrozumialam swoje zobowiazanie do dzwigania tego krzyza i do odpowiedzialnosci za niepoddawanie sie.... Basiu trzymajmy sie jakos i nie poddawajmy! Sama czasem nie rozumiem sily, ktora jest we mnie na przekor wszystkiego i wydaje sie po ludzku niezrozumiala, ale jestem pewna, ze to nie moja sila i ktos dla mnie ja wymodlil. POzdrawiam. Weronica.
Prosze o modlitwe w mojej intencji. Zapewniam o swojej.

Anonymous - 2010-06-21, 13:13

Basiu, przepraszam,ale wygląda na to ,że nie chcesz sobie pomóc.
Nie dociekaj ,kto to był ta kobieta.Nie przypominaj o tym mężowi co zrobił , bo jak przeprosił i stara sie tego nie powtórzyć a to znaczy,że żałuje, to może kiedys na własne życzenie oddalisz go tak od siebie,że juz nie będzie miał siły aby się starać i przepraszać.
Klękaj przed Jezusem Miłosiernym, odmawiajac Koronke całuj w duszy swej Jego Rany, idz do sp[owiedzi, KomuniiŚw. jak najczęściej, zacznij obchodzić pierwsze piątki wynagradzająć Jezusowi za swoje i męża grzechy oraz za grzechy całego świata dodaj do tego Różaniec!
Jak będziesz blisko Boga z całkowicie czystym sercem tak jak dziecko, inaczej spojrzysz na zdradę męża i Pan da wtedy ukojenie.
Wszystko możemy ale tylko z Bogiem!
Pielęgnowałam nienawiść za zdradę ok. 20 lat.Nigdy nie modliłam sie aby w tej kwestii Bóg mi pomógł, ale za to w innych intencjach tak, i cały czas z Bogiem,aż wreszcie Bóg sam ulitował sie nade mną ijuż 5 rok rozmawiam z tą kobietą i choc pamiętam o tamtym wydarzeniu jest mi to zupełnie obojętne.Chwała niech będzie Jezusowi!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group