|
Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR :: Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?
|
|
Rozwód czy ratowanie małżeństwa? - Już nie nowa, porzucona, z trójką dzieci
Anonymous - 2010-09-28, 20:11
margolcia napisał/a: |
i najlepiej żeby znalazł 10 punktów, jaki to on , mąż był wykorzystywany,
jak on tyrał, a tu zero zrozumienia, miłości , mało tego, ona zaniedbuje dom,
dzieci, szasta jego ciężko zarobionymi pieniędzmi, a on tu jedynie filarem
rodziny i moralności ... :)
|
Co Margolcia, czytałaś jego pismo procesowe?
Do tego co wymieniłaś dochodzi jeszcze parę mniej sztampowych kwiatków
Pisałam odpowiedź na to pismo własnoręcznie - jak usiadłam w piątek o 22 tak wstałam od komputera w sobotę o wpół do szóstej rano.
Ale teraz nie mogę poświęcić się tylko tej sprawie, muszę dbać o moją pracę zawodową. A wymaga poświęcania mnóstwa czasu poza godzinami pracy, w domu. Niestety i tak mam zaległości, które skrzętnie ukrywam przed opiekunką stażu i całą resztą.
I wiecie co? Nigdy przedtem nie zdarzyło mi się zasnąć w wannie. W tym miesiącu dwa razy zasnęłam w wannie. Raz obudziłam się jak włosy mi się zmoczyły. Może przy takim zmęczeniu bezpieczniej brać prysznic...
Anonymous - 2010-09-28, 22:20
Jedna
To prawda, co pisze margolcia. Adwokat kazał zrobić listę "zarzutów" pod Twoim adresem i facet z zapałem wziął się do roboty. W tej chwili, gdyby kazano mu na piechotę pokonać Saharę - aby dostać rozwód - zrobiłby to. Wszyscy zdradzacze tak się zachowują.
Niech maszeruje i traci siły ...
Anonymous - 2010-09-28, 22:21
nie czytałam :)
ale, że nałga ile się zmieści to juz wiem :)
a Ty sie nie wygłupiaj w tej wannie,
dbaj o siebie i dzieci, to podstawa,
pilnuj pracy, bo to niezależność,
wszystko inne się ułoży :)
Anonymous - 2010-09-28, 23:11
Jedna, trzymaj się. Tylko spokój Cię uratuje.
Co do wanny, to faktycznie niebezpieczne kąpać się jak jesteś zmęczona. Ale z drugiej strony odprężenie się Tobie należy.
Ściskam kciuki z całych sił.
Spróbuje sie pomodlić...
Anonymous - 2010-09-29, 07:34
Jedyna......... Jedna napisał/a: | Pisałam odpowiedź na to pismo własnoręcznie - jak usiadłam w piątek o 22 tak wstałam od komputera w sobotę o wpół do szóstej rano. |
czy wiesz o tym że to mało rozsądne??? noc jest od spania,wypoczynku.Kobieto.....Ty nie sznujesz siebie.Ale jaki cel Ci przyświeca......obrona rodziny.
HALT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! na codzień.Bo to lepsze samopoczucie,lepsza kondycja,lepsze zdrowie.
HALT i plan dnia,a w jego wyniku i plan tygodnia się ułoży.
NOC JEST OD SPANIA
Anonymous - 2010-09-29, 11:05
Nałóg, nie potrafię się skupić nad niczym, gdy po domu harcuje trójka dzieci. Jakikolwiek wysiłek umysłowy potrafię podjąć kiedy one śpią.
Dziś mam pierwsze pokazowe zajęcia z dziećmi w świetlicy dla opiekunki stażu. Myślę, że wypada Panu Bogu zawracać głowę nawet w takich drobiazgach gdy sie żyje z Nim w przyjaźni
Za to gdy wspomnę nasze ostatnie poznańskie sycharowe spotkanie to serce mi się od razu rozgrzewa - tyyyyle nowych osób przyszło!
Anonymous - 2010-09-29, 14:31
Jedna napisał/a: | Myślę, że wypada Panu Bogu zawracać głowę nawet w takich drobiazgach gdy sie żyje z Nim w przyjaźni |
Bóg jest naszym Ojcem, a dopiero potem Stwórcą, tak sam wybrał:( Ojcze nasz...., a nie Stwórco nasz...)A skoro jest naszym Ojcem czyli naszą najbliższą rodziną, to ze wszystkim do Niego jak w dym... Nie ma rzeczy czy sprawy nie ważnej, kto żyje z Bogiem na codzień ten ma wielopokoleniową rodzinę, a to najszczęśliwsza rodzina jaka jest możliwa...
Jaki Ojciec nie ucieszy się, gdy dziecko opowie mu o tym co cały dzień robi i o czym myśli?
Anonymous - 2010-09-29, 20:06
Jedna całuski dla dziewczynek i Domisia
Anonymous - 2010-09-30, 15:15
Jedna, czy Ty nie za duzo bieresz na siebie, czytam o Twojej dzialalnosci
trojka dzieci, ksiazka, opieka na ogniskiem sychar, nowa praca...sprawa rozwodowa
no nie dziwie sie za zasypiasz
Pan Bog chyba nie chce bys tak sie obciazala...;) Dbaj o siebie!
[ Dodano: 2010-09-30, 15:16 ]
POwodzenia w zajeciach! jak poszło?
Anonymous - 2010-10-05, 17:47
Dzisiaj się dowiedziałam, że stracę pracę
Byłam zatrudniona na miejsce pani, która miała urodzić dziecko, potem iść na macierzyński, a potem jeszcze na wychowawczy. Tymczasem dziecko urodziło się martwe i pani za dwa miesiące wraca do pracy, a ze mną rozwiążą umowę.
Kobietę spotkała tragedia, a mnie dostało się odłamkiem tragedii. Znów bez pracy, bez alimentów.
Proszę o modlitwę.
Anonymous - 2010-10-05, 18:13
Pod Twoją obronę...
Anonymous - 2010-10-05, 18:20
Uciekamy sie Swieta Boza Rodzicielko...
przytulam...
Anonymous - 2010-10-05, 19:56
Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych
...
sciskam, ufaj Panu , On nie opusci Cie w potrzebie
Anonymous - 2010-10-05, 21:35
ale od wszelakich złych przygód
racz nas zawsze wybawiać .............
|
|