Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Z życia wspólnoty - Wspierajmy Monikę 36

Anonymous - 2010-03-17, 11:58

brawo Moniko :lol:
brawo Piotrze :lol:

Anonymous - 2010-03-17, 12:23

Moniko, Piotrze

http://www.youtube.com/wa...feature=related

Niech Was Bóg wspiera w drodze do uzdrowienia. :mrgreen:

Anonymous - 2010-03-17, 12:58

kinga2 napisał/a:

Niech Was Bóg wspiera w drodze do uzdrowienia. :mrgreen:

Tak...bez Boga, byłoby to niemożliwe dla mnie :-D

Oddaję Ci Panie Boże moje całe 4 tygodnie bez papierosa.
CAŁY MIESIĄC
.
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Ostatniego papierosa wypaliłam w Środę Popielcową 17. II. 2010r.
Może uda mi się już na zawsze rzucić ten nałóg ? Oby tak było.

Anonymous - 2010-03-17, 14:04

Monisia jesteś wielka!!!
Anonymous - 2010-03-19, 09:23

Monika gratulacje :mrgreen:

To już duży sukces.....wiem coś o tym ;-)
.....ehhhhh......

Anonymous - 2010-03-19, 13:42

Dzięki dziewczyny. :-D
Wielka to może i jestem , wyczyn cz sukces też , tylko stanę się malutka jak całkiem skłócę się z mężem.
Mój mózg bezdymny mało toleruje zachowania małżonka i jakoś bardziej wyraziście sygnalizuje mi to , co było.
Dostaję komunikaty od bezdymnego mózgu - mało zakręconego
- że moje życie z mężem - to była jedna wielka męczarnia z nim, jedno wielkie bolesne cierpienie.
Teraz jest na szczęście mój tydzień modlitwy. :-D

Anonymous - 2010-03-25, 20:52

Monika36,
Halo jak Twoje zmagania z nałogowym smogiem?

Anonymous - 2010-03-26, 12:48

kinga2 napisał/a:
Monika36,
Halo jak Twoje zmagania z nałogowym smogiem?

Halo, halo... trwam w swoim nie paleniu już 38 dni :mrgreen:

Anonymous - 2010-03-26, 13:27

Monika36 napisał/a:
Dostaję komunikaty od bezdymnego mózgu - mało zakręconego
- że moje życie z mężem - to była jedna wielka męczarnia z nim, jedno wielkie bolesne cierpienie.

Moniko wywalając jedne toksyny z organizmu....wypełnijmy czas sobie-by nie wkradły sie drugie toksyny(pogrubiłem)


By wypełnić czas dojrzałem na forum :-P

i Ty i Kinga macie po owieczce-może warto zająć się wirtualna hodowlą owieczek???
,jak kinga odda ci swoją(będziesz miała juz dwie)
a przypomniało mi się...............bo

kiedyś były takie breloczki zwierzątka-dzieciaki cały dzień miały zajęcia,karmiły,wyprowadzały na spacer,podawały witaminki

pozdrawiam ;-) ;-)

Anonymous - 2010-03-26, 13:36

Monika36.......... a jak tam z belką we własnym oku????
Anonymous - 2010-03-26, 13:59

Kinguś spełni się chyba marzenie ... to o czym napisałaś w pierwszym swoim poście przy założeniu tego tematu. Powiem Ci ,że jak założyłaś ten temat to ..pomyślałam -
O Matko Boża o czym Ta Kingusia tutaj pisze . :lol:

Anonymous - 2010-03-26, 14:45

Monika36 napisał/a:
A za te 38 dni bezdymne ... to mnie nie pochwalisz wcale, a wcale ???


A Ty nie palisz dla pochwał????? i co?jak nie pochwalę to pójdziesz zapalić????
Wiesz.......jak przestem pić i tak chyba gdzieś po pół roku bycia "suchym" miałem żal do żony ,że nie docenia tego faktu................ i wiesz co mi powiedziała???
Słuchaj............... 85 % ludzi nie pije nałogowo alkoholu............. to raczej jest norma ,że nie piją...........

Ale teraz tak poważnie Moniko............. wiem jaki to trud............. sam nie palę ponad 14 miesięcy a palić mi sie chce jak....................

Monika36 napisał/a:
że moje życie z mężem - to była jedna wielka męczarnia z nim, jedno wielkie bolesne cierpienie.


do tego było pytanie o belkę.............. Twój mąż twierdzi podobnie............

Anonymous - 2010-03-26, 14:49

Moniko, hurrra....gratuluje

i niesamowite jak zaczynasz widziec jakas prawde, pewnie subiektywna...ale jednak....

kochana, mi zawsze sie wydawalo ze pod Twoja "maska" cos jest
ale maska bardzo silna,(bedziesz sie pewnie zloscic)
ze prawdziwa Monika jest inna

i ją lubię :-)
a jesli czujesz cierpienie to udzial jest i w Tobie,..warto sie temu przyjrzec...( to jest ta belka)

Anonymous - 2010-03-26, 15:01

Dla siebie nie palę.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group