Uzdrowienie Małżeństwa :: Forum Pomocy SYCHAR ::
Kryzys małżeński - rozwód czy ratowanie małżeństwa?

Z życia wspólnoty - Wspierajmy Monikę 36

Anonymous - 2010-03-02, 12:29

Moje dobre duszki już przy mnie są :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: dzięki.

Samotna ( jak masz na imię ?)-
a może tak do mnie dołączysz i obie rzucimy ten nałóg ?
Ja sobie też zdaję sprawę z tego , że jestem bardzo uzależniona od nikotyny i palenia jako - palenia , puszczania dymku... :-( Tyle lat z papierosem przeżyłam.
Ale mam teraz ogromną wolę rzucenia, to tylko mózg mi płata czasem figla. :lol:
:roll:

Anonymous - 2010-03-02, 20:20

Moniko, gratulacje! Tak trzymaj! :-D
Anonymous - 2010-03-02, 21:40

samotna napisał/a:
dzisiaj jestem na głodzie drugi dzień.....nie wiem co będzie dalej...

Samotna, to wspieramy Cię tak samo jak Monikę :-D
Dziewczyny, niech jutrzejszy dzień będzie dla Was kolejnym dniem bez papierosa...

Anonymous - 2010-03-03, 11:25

kasia1 napisał/a:

Dziewczyny, niech jutrzejszy dzień będzie dla Was kolejnym dniem bez papierosa...

Panie Boże dopomóż nam w tym. :-D

Oddaję Ci Panie moje 14 dni niepalenia.
Mam cichą nadzieję , że oddam Ci całe 40 dni. :mrgreen:
Dzisiaj zaczynam 3 tydzień.

Wasze wsparcie powoduje, że nadal trwam w tym postanowieniu.
Dziękuję Wam moi kochani.
Może mi się uda ? :lol:

Kinguś zastanawiam się , czy bez tego tematu tyle czasu bym wytrwała.
Sama w to ledwo wierzę, bo to 15-sty dzień.
Nie wypaliłam - aż około 450 papierosów. Ufff..... :mrgreen:
Nie palę 330 godzin.

Anonymous - 2010-03-03, 11:53

Monika 36, sa różne sposoby wspierajace niepalenie, np. możesz sobie na małym kartoniku z jednej strony napisać jakie ponosiłaś szkody spowodowane tym ,że paliłaś( szara cera, mniej kasy..) a z drugiej strony jakie masz zyski z niepalenia( ładniejsza buzia, więcej pieniędzy, ...) i w momentach kiedy przychodzi głód czytasz sobie takie podsumowanie, które zawsze masz przy sobie. To pomaga .
Anonymous - 2010-03-05, 19:25

Muszę dzisiaj tutaj coś napisać , bo od wczoraj brak nikotyny w moim organiżmie -
odbija na mnie ślady .
Ledwo daję sobie radę. Już po raz kolejny mam nieodpartą ochotę zapalić.
Niestety to zaczyna mnie przerastać. :-(
Tak to ponoć jest po odtruciu czyli 2 tygodniach rzucania.
Panie Boże błagam Cię o pomoc .

Anonymous - 2010-03-05, 20:34

(1) O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jakże piękna! Oczy twe jak gołębice za twoją zasłoną. Włosy twe jak stado kóz falujące na górach Gileadu. (2) Zęby twe jak stado owiec strzyżonych, gdy wychodzą z kąpieli: każda z nich ma bliźniaczą, nie brak żadnej. (3) Jak wstążeczka purpury wargi twe i usta twe pełne wdzięku. Jak okrawek granatu skroń twoja za twoją zasłoną. (4) Szyja twoja jak wieża Dawida, warownie zbudowana; tysiąc tarcz na niej zawieszono, wszystką broń walecznych. (5) Piersi twe jak dwoje koźląt, bliźniąt gazeli, co pasą się pośród lilii. (6) Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie, pójdę ku górze mirry, ku pagórkowi kadzidła. (7) Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja, i nie ma w tobie skazy. (8) Z Libanu przyjdź, oblubienico, z Libanu przyjdź i zbliż się! Zstąp ze szczytu Amany, z wierzchołka Seniru i Hermonu, z jaskiń lwów, z gór lampartów. (9) Oczarowałaś me serce, siostro ma, oblubienico, oczarowałaś me serce jednym spojrzeniem twych oczu, jednym paciorkiem twych naszyjników. (10) Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy! (11) Miodem najświeższym ociekają wargi twe, oblubienico, miód i mleko pod twoim językiem, a zapach twoich szat jak woń Libanu. (12) Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym. (13) Pędy twe - granatów gaj, z owocem wybornym kwiaty henny i nardu: (14) nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i wszelkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy. (15) [Tyś] źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu. (16) Powstań, wietrze północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!

(Pieśń nad pieśniami 4:1-16, Biblia Tysiąclecia)

Monika36,
Bóg tak pieknie do Ciebie mówi i jak tu odpowiadać mu na taka pieśń miłosną z papierosem w ręku?
:shock:

Kochana ufam,że wytrwasz i nie sięgniesz po nikotynę. Nagroda będzie wspaniała tylko jeszcze trochę wytrwaj. ;-) :-) :-D :mrgreen: :lol:
WIerzę ,że Ci się uda. 8-)

Anonymous - 2010-03-08, 12:37

Masz rację Kingo.
Jak można Bogu odpowiedzieć na taką śliczną pieśń z papierosem w ręku.

Panie Boże oddaję Ci 20 dni bezdymnych tego Wielkiego Postu.
Sama w to ledwo wierzę - :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
To już połowa moich skromnych marzeń , że nie wspomnę o całkowitym uwolnieniu od tego trującego nałogu.
Bardzo Cię proszę Panie Boże - o kolejny mój pachnący dzień. :mrgreen:

Anonymous - 2010-03-08, 19:33

Monika36,
życzę Ci samych pachnących, wonnych, pięknych, słonecznych dni. :-D
Dasz radę, nie jesteś sama, jest z Tobą Jezus.

Pamiętam w modlitwie, Jagoda

Anonymous - 2010-03-14, 14:27

Świadectwo
Jezus uwolnił mnie od nałogu palenia

Na początku palenie sprawiało mi przyjemność, do czasu gdy nie zacząłem palić coraz więcej. Gdy zorientowałem się było już za późno aby przestać palić, ponieważ potrzeba zapalenia była tak silna, że nie mogłem się jej oprzeć. Paliłem w sumie ok. 8 lat, ok. półtorej paczki dziennie i już myślałem, że nigdy nie rzucę tego nałogu. Zdałem sobie sprawę, że sam nie przestanę palic bez Bożej pomocy, więc postanowiłem modlić się do Boga o pomoc. Co wieczór przed zaśnięciem adorowałem rany Pana Jezusa, współczując Jego cierpieniu, prosząc jednocześnie o pomoc. Odmawiałem takie modlitwy, które kiedyś otrzymałem w broszurze od mojej babci, świętej pamięci bardzo wierzącej kobiety:




Ojcze Przedwieczny, przez Bolesne i Niepokalane Serce Maryi, ofiaruję Ci Krwawiące i Zwycięskie Rany Pana Naszego Jezusa Chrystusa w połączeniu ze Łzami Jego Najświętszej Matki a w nich całe nasze życie dla Twej Chwały i za każdą duszę – ze wszystkim czym jesteśmy i co posiadamy, czego sobie życzymy i co planujemy, łącznie z naszymi błędami.

Uczczenie Ran Pana Jezusa

Panie Jezu Chryste mój nade wszystko ukochany Zbawicielu. Z największym uszanowaniem i z całą żarliwością mojej duszy uwielbiam Ciebie przez Niepokalane Serce Maryi i Jej Sercem i w Jej Niepokalanym Sercu.

Pozdrawiam Ciebie i całuję wszystkie Twoje Rany najczystszymi ustami Twojej świętej Matki. Pozdrawiam też i całuję wszystkie Twoje święte Rany za tych wszystkich którzy do mnie należą, za Kapłanów, za konających, za dusze w czyśćcu cierpiące.

- Całuję i pozdrawiam w ten sposób Rany od gwoździ w rękach i kiedy Ci je zadano i jak długo znosiłeś ich ból.

- Tak samo pozdrawiam i całuję Rany Twojej Świętej Głowy, teraz i kiedy te ciernie Ją kłuły i jak długo ten ból znosiłeś.

- Pozdrawiam i całuję Świętą Ranę na barku, teraz i kiedy ta ciężka belka na nim ciążyła i jak długo ten ból znosiłeś.

- Pozdrawiam i całuję Twój bark wyrwany ze stawu, teraz i kiedy on został wyrwany i jak długo ten ból znosiłeś.

- Pozdrawiam i adoruję Twoje Przenajświętsze Oblicze, teraz i kiedy było za nas policzkowane, opluwane i brudami oszpecone, teraz i jak długo tę mękę i tę obrzydliwość za nas znosiłeś.

- Pozdrawiam i całuję Święte Rany biczowania, teraz i podczas tej chłosty okrutnej jak długo te boleści Twego poszarpanego ciała za nas znosiłeś.

- Pozdrawiam i adoruję podeszwy Twoich przypalonych stóp, teraz i kiedy stałeś na rozpalonej blasze, teraz i jak długo znosiłeś to niewypowiedziane cierpienie.

- Tak samo pozdrawiam i całuję z największym uszanowaniem największą wdzięcznością Świętą Ranę Twojego Serca jak i każdą kroplę Twojej krwi.

O mój Zbawicielu, każdym moim pocałunkiem, oddechem, uderzeniem mojego serca, słowem i myślą pragnę na nowo całować wszystkie Twoje Święte Rany i każda kroplę Twojej Najdroższej Zbawczej Krwi – i tyle razy ofiarować Twojemu Ojcu w Niebie.

W łączności z Twoimi nieskończenie wielkimi zasługami, z Twoją Łaską i Miłością pragnę wiele dusz wybawić od ognia czyśćcowego.

Zbawicielu nasz, powołuje się na Twoje święte słowa: „Wszystko co dla mnie chcesz uczynić, to jakbyś już uczynił”

I obiecałeś, że za każdy pocałunek jednej z Twoich Ran ratuję jedną duszę.

Mój Jezu, dziękuję Ci za wszystko, co dla mnie uczyniłeś i całuję Twoje Święte Stopy za każdym krokiem, który uczyniłeś na ziemi od Twojego dzieciństwa, aż po ostatni krok, kiedy Cię rzucono na drzewo krzyża. Amen.

Zbawicielu mój, spełnij jeszcze jedna moją prośbę. Z każdym czułym pocałunkiem Świętej Rany Twojego Serca, pragnę w sposób wynagradzający całować każdą Hostię Świętą przyjmowaną bez uszanowania na stojąco i na rękę. Amen.

Adoracja Najświętszych Ran Jezusa Chrystusa

(modlitwa za Kościół Św.)

W zjednoczeniu z Niepokalanym Sercem Maryi, pozdrawiam i adoruje o Jezu, Twoją Świętą Ranę Twej prawej Ręki. W tej Ranie składam wszystkich Kapłanów Twego Świętego Kościoła. Daj im Ty, o Jezu, ilekroć sprawują Twoją Świętą Ofiarę, Płomień Twojej Boskiej Miłości, aby Go mogli dalej podawać powierzonym sobie duszom.



Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu, jak była na początku teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.



Pozdrawiam i adoruję Świętą Ranę Twej lewej Ręki w tej Ranie powierzam Ci, o Jezu, wszystkich heretyków i niewierzących, tych najbiedniejszych, którzy Cię nie znają. I ze względu na te dusze ześlij o Jezu, wielu dobrych pracowników do Twojej Winnicy, aby oni wszyscy znaleźli drogę do Twego Najświętszego Serca.

Chwała Ojcu ...



Pozdrawiam i adoruję Świętą Ranę Twej Najświętszej Głowy i w tych Ranach powierzam Ci, o Jezu, wrogów Świętego Kościoła, tych wszystkich, którzy dziś jeszcze zadają Ci Krwawe Rany i prześladują Ciebie w Twoim Mistycznym Ciele. Proszę Cię, o Jezu, nawróć ich, wezwij ich, jak wezwałeś Szawła i uczyniłeś zeń Pawła, aby co prędzej nastała jedna Owczarnia i jeden Pasterz.

Chwała Ojcu …



Pozdrawiam i adoruję Święte Rany Twych Świętych Nóg i w tych Ranach przekazuję Ci, Jezu, zatwardziałych grzeszników, którzy kochają więcej świat niż Ciebie, a szczególnie powierzam Ci tych, którzy muszą się już rozstać z tym ziemskim życiem. Nie dozwól Najdroższy Jezu, by Twoja Najdroższa krew była dla nich zmarnowana.

Chwała Ojcu …



Pozdrawiam i adoruję Ranę Twego Najświętszego Serca i w tej Ranie powierzam Ci, Jezu, moją duszę oraz tych, za których ty chcesz, bym się modlił, a szczególnie za wszystkich cierpiących i uciśnionych, za wszystkich prześladowanych i opuszczonych. Użycz, o Najświętsze Serce Jezusa, wszystkiego Twego Światła i Twej Łaski. Napełnij nas wszystkich Twoją Miłością i Twoim Pokojem.

Chwała Ojcu ...



Modlitwa do Świętej Rany Ramienia Chrystusa

O Najukochańszy Jezu Mój, Ty najcichszy Baranku Boży, ja biedny grzesznik, pozdrawiam i czczę tę Ranę Twą najświętszą, która Ci sprawiała ból bardzo dotkliwy, gdy niosłeś krzyż ciężki na Swym Ramieniu – ból cięższy i dotkliwszy niż inne Rany na Twym Świętym Ciele. Uwielbiam Cię za te najgłębszą i najdotkliwszą Ranę Twego Ramienia. Pokornie proszę, abyś dla tej srogiej boleści Twojej, którą w skutek tej Rany cierpiałeś i w Imię Krzyża Twego ciężkiego, któryś na tej Ranie Świętej dźwigał, ulitować się raczył nade mną nędznym grzesznikiem ( tu prosiłem o uwolnienie od nałogu) , darował mi wszystkie grzechy i sprawił, abym występując w Twoje krwawe ślady, doszedł do szczęśliwości wiecznej. Amen.

3x Ojcze Nasz … 3x Zdrowaś Maryjo …



Modliłem się tak co dzień przez ok. trzy - cztery tygodnie, jednocześnie co tydzień od rana każdego poniedziałku starałem się rzucać palenie - najczęściej nie wytrzymywałem bez papierosa dłużej niż jeden - trzy dni, a pragnienie towarzyszyło mi cały czas. Po ok. trzech, czterech tygodniach byłem już znużony i zrezygnowany rzucaniem palenia co poniedziałek. Myślałem że już chyba nigdy nie przestanę palić. Jednak zmusiłem się, aby spróbować jeszcze raz.

W kolejny poniedziałek rozpocząłem pracę, od rana starając się nie myśleć o paleniu. Ku mojemu zdziwieniu do południa nie czułem żadnego pragnienia aby zapalić papierosa. Aż zaczęło to mnie zastanawiać. Wychodząc z pracy byłem zaskoczony, że minęło już tak dużo czasu i nie czuję potrzeby aby zapalić, tak jakby odjęty został mi nałóg. Jeszcze tego dnia wieczorem, ponieważ nie miałem żadnej potrzeby zapalenia, czułem, że jestem uwolniony od papierosów i już nie będę palił.

I rzeczywiście tak było, mijały dni, a mi wcale nie chciało się palić.

Nałóg odszedł i nie wrócił. Od ponad ośmiu lat nie zapaliłem ani razu i nie miałem żadnego pragnienia zapalenia.


Mając świadomość, jak łatwo było wpaść w nałóg, więcej nie wziąłem do ust żadnego papierosa, a nawet starałem się unikać wdychania dymu gdy ktoś obok palił, ani nie myśleć, jak to było gdy paliłem, aby nie dać przystępu dla pojawienia się pokusy.

Dziękuję Ci kochany Jezu, że mnie uwolniłeś od nałogu,to z miłości do Ciebie.



rycerz Niepokalanej
materiał ze strony:
http://www.swiadectwowiar.../kat/Swiadectwo

Anonymous - 2010-03-16, 09:33

Monika36, Samotna... co u Was?
odezwijcie się :-)

Anonymous - 2010-03-16, 09:45

Dziewczyny - 3mam za Was kciuki!!

Sam podjąłem próbę (tfu..! jaką próbę - po prostu "rzucam") zakończenia nałogu palenia.

Dodam, że idę trochę na łatwiznę - wspomagam się plasterkami z nikotyną. No i dziś dopiero drugi dzień... Jednak w pracy, gdzie wypalałem średnio 5 papierosów z kolegą, teraz nie czuję takiej potrzeby. Po plasterku czuje się lekko "wyluzowany" i jakoś nie mam chęci chodzenia do palarni i "zaśmierdzania" się.

Powodzenia dla wszystkich rzucających.
Damy radę - RAZ A DOBRZE!!!

Anonymous - 2010-03-16, 10:55

Dziękuję Wam- Jagodo, Kingo , Kasiu, Piotrze.
Jestem . :-D
Nie palę , nie zapaliłam ani dymka, nawet o tym nie myślę , choć są trudne momenty. :lol:
To już miesiąc , całe 28 dni.
Pragnę Bogu oddać całe 40 dni.
Pragnę uwolnić się całkiem od tego nałogu, choć łatwo nie jest.

Piotrze ja też mam plastry , to normalne, potem się już ich nie zakłada. Po całej kuracji.
Nie każdy potrafi rzucić bez wspomagaczy.
Trzymam Piotrze za Ciebie kciuki.
Razem będzie nam rażniej. :-D

Anonymous - 2010-03-16, 14:35

:mrgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group